Morfeusz72

hmm...wiesz naja...takie pieszczoty pod kocykiem też mogą dostarczyć niesamowitych wrażeń...takie muskanie,głaskanie-dłonią, opuszkami palców:):):)

naja...zaplątał powiadasz...a może...zapiął???:P:P:P

Małgoś...kocyk to mi się dziś marzy od samego rana... chyba o powrocie do domu podaruję sobie odrobinę luksusu i wślizgnę się pod kocyk wygrzać...szkoda że tylko sam... a może ktoś się znajdzie do wspólnego wygrzewania się...wyliegiwania...leniuchowania???:D:D:D ech ta pora roku tak sennie działa na człowieka...dzień coraz krótszy...wieczory i noce coraz dłuższe...melancholia...człowiek chodzi jak śnięta ryba... Lato!!!...Wróć!!!... I znów przyjdą jesienne i zimowe wieczory które jakoś wspólnie (nie wiem czy pamiętacie) ale będziemy musieli przetrwać...ktoś będzie nas musiał wspierać na duchu...prawda???

Małgoś...no nie może być...nie jesteś domyślna...;););) Hmm...no kocyk by był fajny...i ktoś do tego kocyka;););) Małgoś...ja też jestem w pracy, co nie przeszkadza pomażyć:D:D:D

Małgoś...herbatka z prądem dobra jak...;);)

a ja poproszę herbatkę z prądem...(czytaj z rumem). taka herbatka potrafi rozgrzać...a później fik...pod kocyk...najlepiej we dwoje...kontynuować rozgrzewanie:D:D:D dziń dybrywszystkim

do tego oczywiście po lampce białego wina półsłodkiego, musującego lekko schłodzonego mniam...mniam...:D:D:D

hmm...a ja bym zaproponował Małgoś krewetki tygrysie podsmażane na masełku z odrobiną czosnku i białego półwytrawnego lub wytrawnego wina... myślę że jest to nie lada rozkosz dla podniebienia:D:D:D no i jedzenie ich wspólnie pod kocykiem może sprawić wielką frajdę...paluszki umazane sosikiem który można z nich później nawzajem wyssać/possać :):):) myślę że jest to dobra lekka strawa/przekąska...jest to chyba też afrodyzjak... no najodpowiedniejszym miejscem na spożywanie jest łóżko...no bo później tylko odstawia się talerz i...:P:P:P

Małgoś...i jeszcze aby po tym wylegiwaniu wszystkie kostki rozmasował...taki masażyk...na początek np.masaż karku:D pewnie byś się poczuła bosko...:):):)

na miłe rozpoczęcie dnia... Córka wchodzi do kuchni do mamy i mówi: - Mamo! Tata stoi na dachu na bloku obok i chyba będzie skakał!!! Mama rzuca gotowanie obiadu, otwiera okno i krzyczy do męża: - Zwariowałeś?! Ja Ci rogi przyprawiłam, a nie skrzydła, złaź i do domu! Dzień dobry Wszystkim:D

Małgoś...ja pamiętam...ale nie było w tym przypadku żadnej mowy o tym że ktoś...raczej jedno autko \"walnęło\" w Twoje:P:P:P

musztarda...no przy temperaturze naszego morza to trzeba się dużo napracować aby osiągnąć jakiś efekt...w zimnej wodzie podobno tylko kaczorowi staje:P ciśnienie krwi o którym mowa może być wywołane niekoniecznie podnieceniem...równie dobrze ktoś szarpiący za klamkę..wchodzący bez pukania...nagle...nieoczekiwanie... to dopiero jazda:P:P:P

musztarda...a jak działa na ciśnienie...te które szczególnie powoduje zawały...wylewy hehe:P:P:P

Małgoś...no ja Cię się pomrowię...zmrowię...mrowienie powiadasz:P:P:P mrówki...hehe...mogą być też niezłym doznaniem...i rozpamiętywane mogą być też z...hmm...sentymentem:D:D:D

wiesz musztardo...grunt aby to było gdzieś w ustronnym miejscu...:)...a tak jak Ty się skupiłaś na obserwowaniu czy ktoś się nie zbliża aby podglądać, czy też przegonić...no to totalna klapa...porażka:D nie ma to (tak myślę) jak wysokie trawy latem gdzieś na łąkach...lub wysokie zboże...wtedy nikt nie dostrzeże... zboże wysokie to takie zza którego nie będą widoczne uszy przycupniętego zająca HAHA:P:P:P

nie wiem naja czy zwróciłaś uwagę na pewny fenomen...że kobieta z wiekiem potrafi przeżywać miłosne uniesienia pełniej...głębiej...że tak jak nastolatka potrzebuje kilku minut aby dojść, osiągnąć orgazm..tak kobieta dojrzała przeżywa go znacznie pełniej,głębiej i potrzebuje dużo czasu aby w niej to rozbudzać (czego moim zdaniem młode ciało raczej nie znosi bo tego stanu dopiero się uczy, nabywa doświadczenia).:) czy wyraziłem się precyzyjnie???

złota_rybka...brzmie...czy bierzmnie (szczupaku) hehe:P:P:P

naja...ja preferuję zdecydowanie starsze kobitki, które wiedzą czego chcą:D młode to jakieś takie strasznie niezdecydowane są...nie do końca jasno precyzuja co w danej chwili chcą...kosztuja duzo emocji...

Małgoś...sie zrobi:D:D:D-a co...:P

naja...do Małgosi:D:D:D...no bo jak jej nie przyznać racji...przecież my z Małgosią jesteśmy tak do siebie podobni (przynajmniej w postrzeganiu niektórych spraw w życiu):D

naja ja wiekowo jestem miedzy tymi dwoma magicznymi cyframi 30 a 40 więc...poznaję uroki zycia...a muszę powiedzieć że z wiekiem apetyt rośnie:D:D:D prokurator...a kto powiedział że ja szukam nieletnich ciałek... ostatnio dochodzę do wniosku że kobieta jak wino...im starsza tym...dojrzalsza...w takiej kobiecie można się rozkoszować w smaku do woli:)...a smaki tak jak w winie są przeróżne...(w zależności od tego jak długo stoi odkorkowana butelka, coraz to lepiej uwydatnia się bukiet smakowy)...podobnie z kobietą:D:D:D

no i jak Tobie nie przyznać racji???:):):)

wiedziałem Małgoś że mogę na Ciebie liczyć...no nie mów że Tobie ciałko po głowie nie chodzi:P:P:P...a gdy jeszcze dodamy że na gwałt...jezusicku:P:P:Phehe

naja...a może coś mi przepiszesz jakąś receptę....tabletkę:D potrzebne jakieś ciałko (na gwałt)...masz jakiegoś pomysła???;)

naja...no niestety na razie nie czytałem tych 45 stron...mam wielkie zaległości... natomiast widzę że szczęście zaczyna się do Ciebie uśmiechać...z czego tylko się cieszyć...:) Małgoś...bo to tak czasami jest...są pewne granice których przekroczenie staje się zbyt niebezpieczne i często może okazać się że jest to bilet...w jedną stronę...bez szansy powrotu...dwoje dorosłych ludzi powinno zdawać sobie z tego sprawę:D a ja słucham sobie Us & Them - piękny kawałek PF:D (pięknie we tle przygrywa saksofon) - Viola będzie wiedziała o czym mówię:D