

Morfeusz72
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Morfeusz72
-
Witam dziś na porannej kawie...czas rozpocząć dzień, ostatni dzień przed weekendem. Pogoda dziś marna, u nas leje (od razu przypomina mi się skecz Wasowskiego: - A w Rumunii??? A w Rumunii leje:) ) Także paskudna pogoda, tłoczno w autobusie w metrze (o paranojo metro kursuje normalnie, za to tramwaje i autobusy jak w dni świąteczne). I pełno tych kobiet co do partii \"moherowych beretów\" należą:) I wiecie taki specyficzny zapach się od nich roznosi - pomyślałem że może to zapach świętości??? (bez obrażania, ale coś w tym jest).
-
Oj Małgoś...jeśli chcesz podtrzymam Cię na duchu dobrym słowem:D Piękne chwile pozwolą nam się kiedyś uśmiechać tak promiennie, radośnie na samą myśl o tym co się przeżyło... może są to błędy młodości...ale czasami dla nich warto żyć:D
-
Małgoś...lepiej żyć w nieświadomości i bez domysłów...po co się zadręczać...a jeśli ma...to niech to skrzętnie skrywa...i zmaga się z tym też niestety sama:):):) Dlatego też trzeba być niezwykle silnym psychicznie aby taki związek ciągnąć - a siłę powinno się czerpać z poczucia godności, szacunku, zaufania wobec siebie w takim zwiazku...no i samo uczucie lśnienia w oczach kochanej osoby...myślę że to bardzo buduje:)
-
lalypap uzależniona od dawien dawna...pewnie od początku tego topicu lalypap...czy my się przypadkiem nie znamy:P:P:P:PHEHEHE już widzę jak się Twoje oczka śmieją - i o to mi chodzi:D:D:D
-
myślę że to jeśli On by miał kochankę (mąż myszki) to tak naprawdę to On się by zmagał z problemem... brakuje mi tu wsparcia Małgosi która często potrafi w prosty sposób wyjaśnić że często w związku nie ma już uczucia, wieje chłodem lecz pomimo to z pewnych względów (głównie dzieci, dorobek zycia) tak czy inaczej ludzie są ze sobą i odejście od siebie nie jest takie proste:)
-
vioIa 33 a viola 33 robi znaczną różnicę od razu można wyczuć podszywacza nawet czarnego
-
***ania*** dwóch powiadasz...a czy któryś z nich miał coś w sobie??? czy był kimś wyjątkowym??? było między wami coś więcej niż sex??? może opowiesz o swoim przypadku???:):):)
-
niewolnablogonetpl spodobało mi się ostatnie stwierdzenie które napisałaś jest bardzo celne - niezależność jak ciężko jest wielu ludziom zrozumieć że poczucie wolności, niezależności dawane bliskiej osobie jest bardzo ważne.
-
Abis...właśnie...jak rozumiane jest przez kobiety...związek bez zobowiązań??? - czy tylko i wyłącznie dla sexu??? Jak brzmią zasady gry dotyczące związku bez zobowiązań??? Jak taki związek bez zobowiązań widzi kobieta???
-
do niewolnablogonetpl>>> myślę że sensu podejścia do tego rodzaju relacji kochanek/kochanka trzeba szukać w słowach P.Coehlo: \"Mieć najważniejszą, najcenniejszą rzecz na świecie, a jednocześnie jej nie posiadać\" Kochanek/kochanka którzy spotykają się nie tylko dla sexu, lecz również dla emocji, uczuć lubią ze sobą przebywać przestaną odczsuwać negatywne emocje tylko wtedy gdy zrozumieją prawdę i potęgę tych słów. Godność, szacunek i miłość jaki dajesz tej jedynej osobie, a jednocześnie fakt że nigdy nie będziesz mógł jej posiaść na własność - jest może w tym jakiś pewien ból, bo każdy z nas chciałby mieć taką kochaną osobę na co dzień przy sobie...ale czy wtedy codzienność nie zabiłaby tego co piękne, czy posiadanie jest czymś co zaspokoi nasze potrzeby, nasze JA. Najważniejsze gdy 2 kochanków będzie czuło że każde z nich z osobna chce BYĆ dla tej drugiej osoby, a wtedy dylematy i emocje myślę że znikają:)
-
do niewolnablogonetpl>>> myślę nad tym co napisałaś-problem jest dość ciekawy i moim zdaniem zależy ile płaszczyzn łączy kochanków... jeśli spotykają się tylko dla sexu, no to on po powrocie do domu zapewne nie będzie myślał o tym że coś przeżył u boku innej podobnie i kobieta która będzie do takich relacji podchodziła chłodno, tez po niej spłynie jak po przysłowiowej kaczce i przejdzie do porządku dziennego. Schody zaczynają się wtedy gdy jedna ze stron zaangażuje się w taki romans uczuciowo, w większości dopada to niestety kobiety (w swojej wypowiedzi właśnie chyba przytaczasz taki przykład). Wtedy po upojnej nocy czy spotkaniu, gdy kochankowie się rozstają w kobiecie grają te złe emocje, rozmyśla o tym czy On po powrocie do domu oddaje się rozkoszy ze swoją żoną, czy jest Ona lepsza od niej itp.- generalnie takie emocje są bardzo bolące, raniące - kobieta to przeżywająca odchodzi od zmysłów, w przeciwieństwie do niego gdzie On podchodzi bardzo chłodno i szybko stara się zapomieć (traktuje to jak formę relaksu, odprężenia). Myślę że może to również działać w drugą stronę, czyli gdy facet zaangażuje się emocjonalnie, a kobieta jest wyrachowana. To zdarza się moim zdaniem niezmiernie rzadko. No i istnieje ten 3 przypadek gdzie jest nie tylko sex ale i uczucie z obu stron i to bardzo głębokie uczucie. A wtedy moim zdaniem emocje nie powinny brać góry nad tym co tworzy 2 ludzi którym jest ze sobą dobrze. Czy wtedy On po powrocie czuje się dobrze w ramionach żony???...jeśli kocha bardzo swoją kochankę to nie sądzę - jest to dla niego wielka męka, gra pozorów przed żoną, aby jakoś się to toczyło. Czy wobec tego w kochance powinny się pojawiać negatywne emocje??? Sądzę że nie... Oczywiście piszę to tylko ze swojego punktu widzenie - faceta który czuje kobiety. Nie ręczę za pozostałych facetów...czy czują podobnie jak opisałem - musieliby się pod tym co opisałem podpisać....
-
a ja tu zaglądam...:):):) Dzień Dobry Małgosiu, Dzień Dobry wszystkim którzy już zdążyli wypić kawę:) To jaki dziś temat damsko-męski poruszamy???
-
dlatego zawsze mówię o Tobie Małgoś że...wiele jest zbieżności ot choćby w wyrażaniu myśli...:)
-
myszkaruda nie chcesz się zagłębiać w margeritkę... hmm...ja nie powiem...nie powiem w tak delikatną i wrażliwą kobietę...ech...te moje niepoprawne myśli:) często mnie nachodzą własnie takie że chciałbym aby w tej chwili taka kobieta była obok mnie...delikatna, wrażliwa, namiętna otwarta na odkrywanie nowych doznań:) niestety przechodzą one tylko w sferę marzeń...myśli...bo rzeczywistość jaka mnie otacza tu na miejscu już taka różowa nie jest.:(
-
Małgoś...atak atakiem...wydaje mi się że go odparłem...czy skutecznie-się okaże:) Ja co miałem do powiedzenia w tej kwestii już chyba powiedziałem i nie mam zamiaru się zmieniać pod wpływem czyiś słów krytyki...:):):) Tu mogę być zniewieściały (bo w necie nie ma możliwości oddania tych cech fizycznych które jednoznacznie wskazują że jestem facetem z krwi i kości). Rzeczywistość dla takich zaczepialskich, to dopiero wyzwanie:D
-
nie wiem...może urlop...może też gdzieś żegluje po jeziorach:D
-
do...inna nie ankieterka>>> no i tu bym Cię bardzo zaskoczył, tzn w rzeczywistości...dla mnie nie ma barier w wyrażaniu myśli czy to robię tu...czy w rzeczywistości...nie mam z tym problemu sztuką jest posiadać taką umiejętność, a ja ją właśnie posiadam:D wiesz zastanawiam się nad jednym...jaka byłabyś odważna i z jakim dystansem byś podeszła do mnie gdyby przyszło nam ze sobą porozmawiać w rzeczywistości...przy kawie ciekawe czy byłabyś tak samo wygadana jak tu w tym miejscu i czy na spotkanie byś przyszła od razu z nastawieniem anty...a może...może z zaciekawieniem aby posłuchać co mam do powiedzenia...ewentualnie spróbować ciewej dyskusji, dialogu... w tym miejscu możesz być wielka...możesz mi naubliżać...spróbuj w rzeczywistości, czy tak łatwo Tobie pójdzie...:) i jeszcze jedno odnośnie odpierania zarzutów, odpowiedzi które wcale a wcale nie są z Twojego punktu widzenia męskie. Otóż mam wyrobione swoje \"Ja\", które nie wszystkim musi się podobać, a ja z kolei nie ulegam (tak mi się przynajmniej wydaje) głosom tłumu, nie daje się mu porwać... Jestem może odmieńcem, odczepieńcem takim którego już się nie spotyka - ale ja to cenię w sobie (takim co mają pod wiatr nie jest łatwo, ale ja tak chcę). :)
-
Abis...ale ja się tam nie obrażam:D:D:D nie mam o co:):):)
-
3 paski...zdobądź je kobieto dla swojego mężczyzny...na stadionie X lecia:D No a do tego musowo czarna BMW ze szklanymi drzwiami żeby było widać te 4 paski i przyciemnianymi szybami, aby nie było widać ogolonej glacy:) Abis...to Twój ideał twardziela??? A może Chuck Norris:P:P:P hehe
-
zniewieściały...hmm...raczej elkowentny i szarmancki w stosunku do kobiet... jeśli trzeba potrafię być męski i stanowczy, twardy...czasami idę w zaparte, co czasami nie jest korzystne:) ooo...Abis...i to tyle o Morfim:D
-
Abis jak to się zaplątałem w czasie i przestrzeni... znaczy się że jak... że niby ja...jestem z innej epoki...że dinozaury dawno wyginęły...że prawdziwych facetów nie ma...:):):)
-
no i wariant E) zaproponowany przez viola 33 też mi bardzo odpowiada:D:D:D Takie mnie naszło pytanie gdy pisałem ten przy długi tekst: Czy kochankowie to ludzie którzy robią coś z pasją??? Czy kochankowie są otwarci na swoje pasje, na wzajemne zarażanie nimi??? I jeszcze jedno do tych co mieli już kochanków: Jakimi pasjami zaraził Ciebie Twój kochanek/kochanka, przez co poczułeś/-łaś się że odzyskujesz drugie życie/drugi oddech???
-
do Fabianka >>> cóż za zaiteresowanie moją skromną osobą...ale przejdźmy do odpowiedzi A) jestem 100% mężczyzną i mam wszystkie atrybuty męskości (łącznie z mięcitkim zarostem na klatce i brzuszku, czego nie wszystkiie kobiety lubią) B) Nie jestem facetem po przejściach.Jestem raczej obserwatorem życia, a różne zachowania kobiet wobec mnie (czasami i bolesne) pozwalają mnie Was drogie panie poznać (wasze techniki manipulacyjne, zachowanie, wyrachowanie, kalkulacja-aż dziw bierze że kobiety potrafią być tak przebiegłe w swoim myśleniu). C) Z tym smakoszem to jest prawda - lubię i uwielbiam gotować, czy myślę o jedzeniu??? hmm...chyba bardziej interesuje mnie jedzenie we dwoje, a jeśli tak to wykorzystuje je jako oprawę do tego aby stowrzyć miły romantyczny nastrój...traktować to można jako formę relaksu, rozluźnienia atmosfery przed tym co może między mężczyzną a kobietą zaistnieć.Poza tym wspólne gotowanie w kuchni rozładowuje napięcie (lub je wzmaga) i pozwala sie zbliżyć do partnera:) D) nie zazdroszczę Pascalowi - uwielbiam jego program i wiele z niego czerpię, często gdy coś ciekawego zrobi na antenie, ja to powielam w domu.I wiem że gotowanie przez faceta może być czymś miłym i przyjemnym Dodatkowo lubię odkrywać smaki...smaki kuchni ale nie tylko:) >>Ja jestem nie jestem ankieterką , tylko pytanie moje wynikaja z >>ciekawości-sama jestem tym zaskoczona, bo rzadko pisze coś na >>forum. -Jeśli poczułeś się urażony to nie odpowiadaj. ...i absolutnie nie jestem urażony:):):) Czy moja odpowiedź/wypowiedź choć w pewnym stopniu zaspokoiła Twoją ciekawość???:D
-
no proszę....omlet z kremem...delikatny i wilgotny...mniam, mniam:D co do rurki z kremem...do kawy w sam raz:D
-
viola 33...i ochota jest tylko na kawę...a może na coś więcej...:):):) jak to jest dziś o poranku...:P:P:P A tak w ogóle to Dzień Dobry Paniom...