

Morfeusz72
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Morfeusz72
-
OK.więcej pytań nie mam...
-
Fotka...gdzież Ty??? czyżby jakiś foch po całości???
-
...zadawaj...najwyżej uchylę się od odpowiedzi:P
-
Fotko...przecież Ciebie nie było...ech...
-
pomarańczko>> jakie skojarzenia...??? ja tam Ciebie nie atakuję odezwałem się...czy tylko chciałaś abym Cię tylko na tą małą chwilę dostrzegł???
-
Fotko...nareszcie:):):)
-
myszkoruda>> na dowidzenia i 3maj się do jutra pomarańczko>> to Ty jeśli masz ochotę - proszę Cię bardzo już zdążyłaś splądrować mój profil to i na adres się natknęłaś...ja Ciebie po calej kafeterii szukać nie będę:P:P:P
-
pomarańczko>> powiedz czego chcesz??? jeśli to podszyw...a domyślam się że tak...no to pięknie...tylko pogratulować...
-
myszkaruda>> mówisz że będzie eksplozja i erozja wulkanów:P:P:P
-
myszkaruda>> a jutro będzie kolejny etap na rozmiękczanie??? to pytam się ja - prezes klubu tęcza:P:P:P
-
myszkaruda>> czy nie ma tutaj jakiegoś haczyka??? tak łatwo rozmiękczać i uszczęśliwiać??? - raczej takie spojrzenie jest niepspotykane...chyba że wyjątkowy meżczyzna trafi na wyjątkową kobietę....wtedy te zmiękczanie idzie w błyskawicznym tempie, bo szkoda każdej chwili życia nie mniej większość kobiet jest bardzo ostrożna i to raczej trzeba nad nimi popracować często długo aby je zmiękczyć (o ile da się zmiękczyć)
-
ech...te kobiety...mają sposoby...żeby one jeszcze chciały tak chętnie zmiękczać kochanków:P:P:P (ostrzegam jestem bardzo uległy, topnieję jak śnieg na wiosnę pod wpływem ciepłego kobiecego dotyku).hehe
-
zapomiałaś jeszcze dodać: ...łubu dubu, łubu dubu niech żyje....hehe:P:P:P
-
a drugie co zauważyłem że znów mnie jest stanowczo za dużo, to ja może też na dziś skończę swoje wywody
-
myszkaruda>> przeprosiłem i to kilka razy. To co myślisz na temat Małgosi i Numerka - to nic nie miało wspólnego z Twoim spostrzeżeniem. poza tym napisałaś \"Nie powinnam w zasadzie się unosić i komentować\" - a to robisz i obrażona opuszczasz to miejsce...a tak naprawdę nic złego pod Twoi powtarzam Twoim adresem nie powiedziałem - to raczej Numerek powinien mieć do mnie wielki żal i obrzucać obelgami że o to go posądzałem widzę że najlepiej gdy się będę zwracała bezosobowo - wtedy to konkretnie nie dotyka żadnego uczestnika tego topicu.
-
wiedziałem wiedziałem....tak czekałem kiedy...pomarańczowa rewolucja, oko proroka - jak Was jeszcze nazwać???:P:P:P
-
numer...ja się tam nigdzie na razie nie wybieram przyznałem się do błędu, biję się w piersi... a myszkaruda jest też wyrozumiała i nie zraża się tak łatwo (sic!!!-mam taką cichą nadzieję).:P:P:P
-
Tak Małgoś...skupiłem się raptem na ich 2 wypowiedziach, a nie objąłem ich szerszą perspektywą (nie prześledziłem ich wypowiedzi od poczatku). Stąd taki osąd - błędny za co już...nie będe się powtarzał... cóż...ubolewam...
-
myszkaruda>> to tylko takie moje spostrzeżenie...luźne...nie musisz się z nim zgadzać sprostowałaś to...a ja za swoją prostotę myślenia mogę co najwyżej przeprosić...przecież nikt z nas nie jest nieomylny, wspaniały, genialny Jeśli uraziłem Ciebie i numerka i jeszcze kogoś, to jeszcze raz przepraszam - nie było to celem
-
numerku>>> a ja odniosłem wrażenie że zacząłeś interesować się myszkaruda dopóki nie pojawiła się Małgoś na horyzoncie...i nagle zmieniłeś obiekt zainteresowań... oczywiście nikt nie jest psem ogrodnika i mamy wolność słowa, nie mniej kobietki lubią być adorowane, kokietowane, przez to są troszkę zazdrosne gdy nagle zmienia się obiekt zainteresowań... czy się mylę myszkaruda??? - czy nie do tego zmierzasz???
-
viola33>> czy są szanse żebyś się odnalazła??? może życie nie jest aż takie hmm...jak myślisz??? pewnie byś porozmawiała o tym szerzej, ale to już nie dyskusja na forum...dobra za język nie będę ciągnął...
-
viola33>>> ...jak ten statek znów zwijasz kotwicę i wracasz do portu... własnie...myślisz czasami o tym czy jest to bezpieczny port...czy jest to port Twoich marzeń???
-
Małgoś...witam cieplutko...gdzieś mi Fotkę wcięło...znów się zaszyła...nie wiesz gdzie Łona się łobraca???
-
jeszcze do mojej wypowiedzi obraz jakim sie posłużę: \"STATKI, KTÓRE MIJAJĄ SIĘ NOCĄ, W PRZELOCIE DO SIEBIE COŚ MÓWIĄ, DALEKI ZNAK, SYRENY ZEW, CO ZNÓW W CIEMNOŚCIACH SIĘ GUBIĄ. TAK TO I MY W ŻYCIU - OCEANIE MÓWIMY, A KTOŚ NAS SŁYSZY, SPOJRZENIE TYLKO, TYLKO GŁOS, TYLKO ZNAK - POTEM ZNÓW CIEMNOŚĆ I CISZA...\"
-
viola33 >>> tak to czasami jest że 2 ludzi mija się na ulicy, myślą i czują tak samo, mają takie same marzenia, pragnienia, te same wartości. Chcą sie zrealizować dla kogoś kto to dostrzeże i odwzajemni...ale jak to jest że pomimo tego wszystkiego często się mijają... Czy tak już musi być??? I nie bierz tego do siebie...po prostu opisuję życie...