Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Morfeusz72

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Morfeusz72

  1. Małgoś...wiesz...zawsze zastanawiałem się ilekroć patrzyłem na okładki płyt zespołu Marillion dlaczego ten błazen ma łezkę w oku... wiesz kiedyś znalazłem wiersz nt. błazna i wiesz że pomimo tego kto jak postrzega tą postać, jaki budzi wydźwięk samo słowo \"błazen\" - to jest to człowiek bardzo mądry, o wrażliwym wnętrzu, nie bojący się powiedzieć tego co myśli... tak czasami myślę że jestem takim błaznem z którego może wiele ludzi się podśmiewa, drwi, szydzi - ale prawdziwą wartość dostrzeże tylko ten kto zechce ją dostrzec.
  2. viola33 w necie jako w medium - nie w człowieku poznanym na necie - wielce prawdopodobne (przecież to miejsce jak wiele innych, w kórych zupełnie przypadkowo możesz spotkać kogoś kto sprawi że...życie staje się zupełnie inne niż do pewnego momentu). podobnie jak na jakiejś imprezie, przyjęciu, dyskotece - wystarczy niewinny dotyk, pana który proponuje lampkę szmapana, podaję je do Twojej dłoni...przypadkowo ją tylko dotyka, a Ty topniejesz... dziwne???nieprawdopodobne??? znane tylko z harlequinów lub z ostatnio modnych citkomów...nie sądzę...rzeczywistość może czasami nas również zaskoczyć, przerosnąć...:):):)
  3. Małgoś...powiem Ci że po części masz rację...ale nie do końca... Facet który ma kobiecą naturę myśli dokładnie jak kobieta...a kobieta z kolei nie widzi tego i myśli że facet, to facet, jak każdy inny, obleci po nim jak po przysłowiowej kaczce...i tu się myli... Wszystko zależy od naszych indywidalnych predyspozycji, od naszej wewnętrznej wrażliwości (na którą wpływ ma w dużej mierze nasze dzieciństwo, miłości w okresie dojrzewania etc..). Pytanie z innej beczki. Gdybyś spotkała takiego faceta który jest wrażliwy jak kobieta (ma tylko to coś mniej/lub więcej czego kobiety mają/nie mają). Czy takiego faceta byś traktowała jak innych, czy może trochę inaczej Czy w Twoich oczach byłby cieniasem, mięczakiem??? No i najważniejsze - czy taki facet o duszy kobiety, o naturze kobiety, a jednocześnie silny fizycznie i psychicznie byłby idealnym partenrem do życia...a jeśli nie to czego by mu Twoim zdaniem brakowało (czasami myślę że idealnym parterem dla kobiety byłby facet o delikatności drugiej kobiety posiadający dodatkowo tylko te atrybuty męskości)???:):):)
  4. Małgoś a Ty myślałaś że ja tak myślę jak napisałem...??? mówię net nie jest medium doskonałym Popatrz że ludzie żyjąc na codzień z sobą pod jednym dachem nie mogą się dogadać, nie mają tetmatów do rozmów. To i tak jest fenomenem to że ja gdy Ciebie czytam to wiele w tym co mówisz znajduje ozdwierciedlenie w moim mysleniu (a nie mieszkam z Tobą pod jednym dachem).
  5. viola33>>> ja się nie gniewam...powiedziałem... sama wiesz że czasami brakuje słów aby coś wyrazić...net czasami nie pomaga, lecz utrudnia zrozumienie... potrzeba gestów...słów, widzianych w rzeczywistości aby powiedzieć coś o drugiej osobie... czasami sam wyraz twarzy (czy jest uśmiechnięta, smutna), wyraz oczu (czy są radosne, czy smutne) tembr głosu wystarczy aby powiedzieć coś nt. rozmówcy... czasami wystarczy aby się zakochać...:):):)
  6. chciałem cos jeszcze powiedzieć...ale...ech...dobra nie było tematu jestem jak inni...koniec...kropka.
  7. Małgoś...no i czepiasz się tych 3 słów... czasami brakuje słów aby ubrać myśl jaka chodzi po głowie, uzyje się przez przypadek takich za które później się cierpi... ech...żyźń
  8. Stary człowiek i (jeszcze) morz(ż)e hehehe:P:P:P
  9. viola33>>> wiem że czujesz wielką niechęć co do mężczyzn...nie są warci funta kłaków (zapewniam, nie wszyscy). Ja się wcalę nie gniewam - obserwuję życie, wiem jakie jest i staram się z niego czerpać jak najwięcej, przy okazji dając z siebie też to co najlepsze tym którzy to odwzajemniają. pomimo tego zrażenia się do poprzedniej \"sprężyny\" widzę że cię ciągnie jak wilka do lasu.:):):) (czy po części obecność na tym topicu nie jest spowodowana tym że tesknisz za tym co było, że chciałabyś powtórzyć to samo tylko w trochę innej postaci, gdzie świetnie będą dogadywały się obie strony i będą sygnalizowały w porę swoje potrzeby???)
  10. viola33 a jeśli przy swoim kochanku poczułabyś się jak oszlifowany diament (powiedzmy że przy mężu się nie czułaś). Ten mężczyzna pozwalałby, próbował wydobyć/wyłuskać z Ciebie to co najpiękniejsze posiadasz w środku. Czy wtedy nie czulabyś się przy nim sobą??? - czy to nie byłoby istotne (wiadomo nie zawsze warto burzyć już to co się do pewnego czasu zbudowało, ale czy nowa budowla nie byłaby znacznie piękniejsza, okazalsz, bliższa Tobie, Twoim ideałom, Twemu sercu)???
  11. Fotko...przepraszam...trochę generalizuje...są kobiety które od razu po kilku wymianach zdań nadają na tych samych falach i angażują się w jednakowym stopniu jak mężczyzna. Co do rozgraniczenia obowiązków matki, żony i kochanki...fakt trudno je pogodzić...ale to jest jak z jazdą samochodem (może złe porównianie), z poczatku wychodzi nam to nieudolnie, lecz w miarę przebiegu (upływu lat), pogodzenie tych obowiazków wychodzi coraz lepiej (bynajmniej ja tak sądzę, czuję choć kobietą nie jestem).:) Poza tym myślę że z czasem (może czuje to garstka kobiet), bycie kochanką/kochankiem pomaga w życiu, staje się jego motorem napędowym - pozwala nam cieszyć się życiem. A może się mylę...może to tylko ja widzę ten ideał??? Czy Wam taki układ kochanek/kochanka pomagałby w życiu, był tą sprężyną która napędza do kolejnych działań, czy byłby tym hamulcem???
  12. viola33>>> błąd...wielki błąd... generalizujesz...umieszczasz wszystkich pod kreską...a nie powinnaś...:) ale ja nie chcę absolutnie Ciebie atakować...chcę uświadomić że zapewne jest 1% a może mniej 1\" mężczyn którzy myślą zupełnie inaczej niż Ty to opisałaś... jak byś ich nazwała - odmieńcami, odszczepieńcami jak byś reagowała gdyby obcy facet zabiegał cały czas o Twoje względy...znudziłaby by Ciebie taka znajomość???
  13. Właśnie też naszła mnie jeszcze jedna myśl - czy kobiety szukając kochanka (chcące mieć kochanka) szukają tylko i wyłącznie niezobowiązującej znajomości (niezobowąizującej czyli tylko sex i dyskrecja), czy szukają czegoś głębszego (sexu połączonego z uczuciem, miłością, dyskrecją)??? Zadaję to pytanie bo interesuje mnie dlaczego kobiety tak trudno angażują się emocjonalnie w związek na boku (są tym samym zimne i wyrachowane, zamiast być ciepłe i kobiece)??? Czym to jest spowodowane???
  14. viola33>>> oj Ty to od razu tak prosto odczytujesz...czasami z tekstu nie da się wyczytać czy za słowami stoi uczucie (tylko nie łap za słowa)... trzeba choć z raz spotkać się w rzeczywistości aby stwierdzić co innego...a powiem Ci że (nie wiem jak inni) ale ja jestem zdolny do uczucia (nawet jestem gotów to popełnić w stosunku co do innej kobiety (innej niż żona)).:):):) bo kochać jest czymś wspaniałym...a i sex wtedy smakuje o niebo lepiej od razu przyszło mi na myśl porówanie - kotlet mielony z psa pomielony z budą - taki też jest sex bez uczucia (jałowy).
  15. Fotko mowisz winko...wino, kobiety, muzyka i śpiew...to jest zycie... Wino przełamuje wszelkie opory...powoduje że stajemy się bardziej lubiezni...mamy bardzo wyuzdane, pikantne mysli... Numerku może warto obalić jakieś małe korbolątko...oczywiście z kobietkami...:P:P:P To która z Was miłe panie ma ochotę na winko, a później na małe co nie co??? (Fotki się nie pytam...bo ona już stoi z kieliszkem i czeka aż poleję ze swojej butelki/sikawki) hehe
  16. Małgoś...a Ty taka niewzruszona...zobacz jak jogger zasypuje Cię pięknymi niezapominajkami:D:D:D
  17. mówicie... \"przegięcie pa..\" a co na to myszkaruda i abis?? Fotka...kąpiel...tylko gdzie sie podziały te lampki szampana...:P:P:P
  18. i dodaj że sądziłaś że twoja przyjaciółka (chciałaś taką mieć aby nie być odosobnioną ze swoim mężem) miała szczere zamiary co do Ciebie, że widziałaś w niej przyjaciółkę mężowi możesz powiedzieć że miał rację co do swoich obiekcji co do tej znajomości... ze ty chciałaś mieć przyjaciółkę, a ona okazała się podłą intrygantką która próbuje pokazać że ty też nie jesteś święta...że potrafisz też być uległa...ze tym działaniem chciała połechtać swoją próżność wiesz jeśli tak zaczniesz zrgumentować to mężowi to może będzie to najłagodniejsza forma aby przejść do normalności (ja tak uważam). nie zapomnij mu nadmienić że masz do niego całkowite zaufanie... chyba tyle...
  19. numerantka>>> Wysłuchamy Cię (przynajmniej ja) może będę w stanie powiedzieć co o tym myślę. Ale proszę...po kolei...bo czytając Twoją wypowiedź mam wrażenie że mam do czynienia z chaotyczną osobą (a może tak nie jest tylko newry grają w Tobie). A więc opowiedz po kolei...jak Twoim zdaniem (jak w Twoich oczach) wygląda ten misternie uknuty przez koleżankę plan pogrążenia Ciebie w jak to nazwałaś bagnie.
  20. Fotko... jakim fachowym językiem operujesz!!! Bravo!!!;););) Podoba mi się...:):):)
  21. Tak Fotko...od ruszania, zwykłego ruszania to nic nie będzie...nawet ogień jest trudno wzniecić...prędzej zapiecze (zapiecze, zatrze się) niż sprawi przyjemność... jak to się mówi...bez odpowiedniego smarowania nie pojedziesz... Abis>>nas troje powiadasz...jasne...może być też \"błogosławiony między niewiastami\" :P:P:P
  22. Fotka...pewnie bez szans na wznowienie gry... A ja bym pograł z Tobą...oj posunięcia na szachwnicy byłyby iście...arcy...mistrzowskie...zarówno w Twoim jak i moim wydaniu nie sądzisz???:P:P:P
  23. Witajcie Widzę że Fotka masz dziś wybitnie dobry humorek...czyżby to zasługa spokojnie przespanej nocy, po której wstałaś rześka i wypoczęta??? myszkaruda i abis>>> w takim razie ja pozostanę tą ludnością napływową...tak dla wyrównania szans (2 kobietki na 1 męciznę, ale za to jakiego...wielkiego misia-gryzli). :P:P:P
  24. Małgoś...są są...:):):) stęskniona???...spragniona??? :P:P:P
  25. powiedziałbym coś...ale...a zresztą...
×