Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Morfeusz72

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Morfeusz72

  1. jogggerkowa - o sobie...wiesz takim starym mięsem to się już żadna młoda nie zainteresuje:D:D:D - powody podałem:D:D:D
  2. gdzie ta moja Fotka się podziewa...kobieta usychała przez weekend...a tu nagle poniedziałek, wszystkim postawiła...kawę oczywiście i znikła...:):):)
  3. jogggerkowa - wypowiadasz się za siebie:D:D:D jakoś nie przeczytałem wypowiedzi nt. tego że Cię nikt nie lubi.:)
  4. może są jakieś wazeliny smakowe...kto wie kto wie...skoro lubrykanty są i wypierają wazelinę, to aby ona niewyginęła producenci wazeliny imają się różnych sztuczek aby i ich produkt nie zaginął. jogggerkowa - to pewnie stara d...a ze mnie :D:D:D stare mięso okropnie żylaste jest...i długo się musi gotować (zatem z przygotowaniem do konsumpcji też czas wydłużony jest). a 34 to ja dopiero skończę na jesieni (patrz od kiedy zaczyna się zodiakalny Strzelec) - także mnie tu nie postarzaj :P:P:P
  5. jogger to ja taki młody skaut jestem...33 lata...hmm...raczej skaut piwny hehehe:D:D:D a poczucie humorku jak zwylke wybitne:):):)
  6. Małgoś...teraz rozumiem dlaczego piechotą...na rower ta kreacja dość kobieca (taka do pracy) siem raczej nie nadaje:):):) Zauważyłem zmianę stopki...na duży + Jak...już czujesz że jest słodko od nadmiaru lukru (bo nie wiem czy wazelina bywa też słodka) :):):)
  7. Dzień dobry Wszystkim...:):):) Widzę że się jakieś antagonizmy rodzą...jogggerkowa wabi niczym podstępna modliszka samca, aby w efekcie go skonsumować...:):):) Wygląda to uroczo... A gdzież się podziewa moja Fotka...wszystkim postawiła, tylko ja biedny się ostałem... Cóż kto ostatni przychodzi sam sobie szkodzi... Czy znajdzie się jakaś duszyczka która zechce postawić....na gorrąco... ...kawę oczywiście:D:D:D
  8. do 22>> nawet 69 mu się nie chce??? :P:P:P hehe najmocniej przepraszam...z tego nie powinno się śmiać...
  9. Fotka...pewnie co ma być to będzie...co ma być kogoś też będzie... A zadręczać się...bez sensu...siwe włosy to niech się puszczą ale po 50 a nie teraz:D:D
  10. ja tylko stwierdziłem że ta osóbka pewnie ma 22 lata... nic więcej nie powiedziałem...:):):) Fotko...nie podnoś alarmu...spokojnie...wiesz że ja Ciebie...:):):)
  11. no tak...co się dzieje...wymiotło Was czy co??? to że coś dłubię w papierach nie oznacza że Was kątem oka nie czytam...:P:P:P
  12. Fotko dziś to ja nie wiem jak się nazywam...ale z chęcią poznam Twój gry plan...i...pewnie pod nim się podpiszę obydwiema rękami...ewentualnie uzupełnię o małe swoje detale, które tak oboje lubimy:):):) No i cieszę się że Tobie i pozostałym posmakowały drinki:D:D:D
  13. Malibu+mleczko skondensowane wszystko wymieszane w sheikerze z lodem. Brzegi kieliszków udekorowane wiórkami kokosowymi przylepinymi na syrop z mleczka kokosowego:D:D:D pasuje??? (ciii....to taka moja inwencja twórcza) :):):)
  14. Witam wszystkich. Dopiero teraz mogłem zajrzeć do Was...a tęskno mi było...oj tęskno.:) Mam zakręcony piątek (pierwszy tak zakręcony od dobrych kilku lat) nie wiem czy się dziś opędzę od roboty - cóż najwyżej poleży do poniedziałku (ech ta kupka na biurku potwornie rośnie...) No ale przede wszystkim duży całus dla mojej Fotki... i z przeprosinami za to że mnie do tej pory nie było...za to że usychałaś z tęsknoty... I stawiam po lampce wina Y Y Y Y Y Y
  15. Małgoś...masz na myśli młodego chłopaka w którym grają hormony i musi mieć w co włożyć...??? Czy tragiedia...bo ja wiem...wiesz większość normalnych kobiet, mężczyzn gdy dojrzewa nie czeka do momentu gdy będzie obiekt który zaspokoi rodzące się żądze...raczej w pierwszej kolejności poznaje swoje własne ciało i zachowania poprzez samozsapakajanie. Czy jest to zboczeniem...nie sądzę (zresztą sexuolodzy też tak uważają).:):):)
  16. no tak...a ja...mnie już nie widzi...paskuda:P:P:P Fotka...ech...:D:D:D a ja cały czas myślę o tej sałatce którą opisywała kiedyś Małgosia, a której wykonianie mi się marzy:D:D:D
  17. johny>> Takie jest niestety życie w małżeństwie, a słowa jakie przytoczyłeś tyczą się nie tylko kobiet ale i facetów (masz przykład męża Małgosi, który kocha TV i kanapę jak siebie samego). Cóż każdy robi to co lubi...najważniejsze to w odpowiednim czasie wziąść sprawy w swoje ręce i zdabać o to aby życie nie przeleciało nam przez palce bez tych chwil uniesień z kochankiem/kochanką (mimo wszystko to oni potrafią bez słów rozumieć sie nawzajem i dać sobie to co najlepsze). No i witam pierwszego pomarańczka który na dzień dobry okazał się normalnym:):):) - mało tu takich ala 33 jest też wyjątkiem (żebyś nie była pokrzywdzona) :):):)
  18. Małgoś...ja też obserwuję, analizuję życie i myślę... co za zbiezność:D:D:D co do młodzieży...oczywiście ona jest jak nabardziej rozwinięta w dziedzinie sexu, o wiele więcej wie i na wiele więcej się decyduje (przekracza granice które my zapewne przekraczamy dopiero teraz po latach). moim zdaniem młodzież jest doświadczona tylko w tej dziedzinie czyli sexie-czystym sexie.Traktuje go bardzo instrumentalnie (na ilość zaliczeń stosunków, bo jest się czym przechwalać wśród kolegów, koleżanek) nie widzi że takim podejściem młodzi ludzie sami sobie robią krzywdę. Myślę że bolesna refleksja przyjdzie z biegiem lat, po czasie... Fotko...film instruktażowy jak najbardziej...oglądany we dwoje o wiele lepiej działa niż oglądany w pojedynkę:):):)
  19. jogger i z tą rozłąką to się nie zgodzę... raczej byłbym skłonny przyznać rację pieszczosze - dlaczego to zawsze ja muszę się wykazywac inwencją twórczą, może ktoś by też mnie choć z raz wyręczył to raz... a dwa - nawet gdy masz inwencję twórczą chcesz czymś zaskoczyć robisz to i...wystarczy w łóżku jedno słowo krytyki i...wszystko pryska jak bańka mydlana. a w przeciągu iluś tam lat zycia wystarczy że pojawi się parę takich krytyk w tych intymnych sytuacjach - wtedy już podświadomie wyczuwasz że gdy zaczniesz tak jak Ty to widzisz i pragniesz, możesz sie spodziewać takich a nie innych słów. odechciewa się z czasem wprowadzać jakieś swoje wyobrażenia, bo nie ma właściwego odbiorcy, gruntu który byłby chłonny na tego rodzaju pomysły. A kochanek/kochanka raczej nigdy nie skrytykuje tylko pokieruje poprowadzi tak aby było dobrze. I to działa w obie strony:) Małgoś czy dobrze mówię...muszę się tobą posiłkować...czuję że wiesz dużo o życiu, a ja mogę tylko weryfikować z Tobą swoje przemyślenia...
  20. Abis - tak o to mi chodzi... I myślę że to jest tak że na początku naszego młodego zycia każdemu z nas towarzyszyło podnecenie, dreszcze, emocje gdy kochaliśmy się z naszym parterem. Czy znaliśmy jednak na tyle nasze ciało...nasze reakcje na bodźce (na swoje być może i owszem) których dostarczał parter??? Myślę że nie...że je odkrywaliśmy...im więcej lat w związku tym coraz więcej doznań...odkrywca/explolator...jest w każdym mniejszy lub większy... Związek jest udany gdy oboje ludzi dalej pragnie odkrywać wspólnie tajniki sexu, przesuwać tą niewidzalną granicę... Zycie pokazuje że większośc związków nie jest pod tym względem dopasowana. Apetyt rośnie w miarę jedzenia, jedni czują że są nasyceni, a dla innych to dopiero przedsmak tego co może być- czyli tego co skrywa wyobraźnia. Próbujesz dzielić się nią z parterem życiowym i...i on wykazuje niezrozumienie...często patrzy na to jak na dewiację... Zastanawiamy się czy z nami wszystko ok...aż los zsyła nam kogoś kto myśli tak samo jak my...czyli bardzo normalnie...a skoro jest otwarty na to samo co my...to po prostu oddajemy się temu i tej osobie...jeśli do tego dodać uczucie...istna mieszanka wybuchowa:D:D:D
  21. pieszczocha>>> zapewne masz rację...czy jego jakość, ilość, a może chęć jego uprawiania wpływa na to że łączy lub rozdziela??? A może wyobrażnia jednego z parterów który widzi granicę przyzwoitości dalej niż ten drugi, a ten drugi zdecydowanie jej nie widzi lub gdy widzi po prostu na jej przekroczenie się nie godzi??? jak myślisz, myślicie???
  22. numerku...tylko Małgoś...:P:P:P a Morfiego to nie łaska już połechtać po jego ego... hehehe:D:D:D Zartuję Oczywiście że Małgoś ma rację...do tego rodzaju myśli i refleksji trzeba niestety dojrzeć i przeżyć kawał życia... Małgoś czy nie zauważasz jednej jedynej prawidłowości...że im więcej lat, tym bardziej człowiek staje się otwarty na tego rodzaju doznania...jest jak hazardzista...który z początku nie wie o co chodzi...a gdy złapie bagcyla to stawia coraz to większe kwoty... I podobnie jak w hazardzie trzeba wiedzieć kiedy przestać...lub się opamiętać, opanować...nie rezygnując całkowicie z tego:)
×