Morfeusz72

górny luk jest dobry do wszystkiego...do skradania się z pokładu (wślizgujesz się jak wąż i robisz dobrze)...do przeprowadzania akcji \"od tyłu\" wtedy to Ty podziwiasz piękne widoki przyrody i niepowtarzalne...lub \"na jeźdźca\" wtedy to z kolei parterka podziawia widoki:):):) Masz jeszcze jakieś inne pomysły???

już ja widzę jogger jak dbasz o jacht:D:D:D skoro pragniesz 4 razy w tygodniu to na rejsie majtek będzie za ciebie musiał odwalać robotę:D:D:D Ty w kajucie na koi dziobowej będziesz wyprawiał chocki klocki, a druga para będzie musiała tym jachtem sterowac hehe:D:D:D

jogger ja zaczynam robić patenta...także jak dobrze pójdzie to od czerwca możemy popłynąć na 2 łajby teraz jak liczne załogi kompletujemy...myślę że po 4 osoby na jacht to max. (2 męcizn+2 kobiełki) no i koja dziobowa do wykorzystywania na zmianę:D:D:D

fotozeła jeśli nie chcesz mówić oficjalnie na topicu, to napisz...adres masz...

Fotozeła czego sporo??? Ty się tu nie obruszaj, obrażaj tylko mów/pisz jak jest, czego pragniesz czego łakniesz... Morfi każdego wysłucha...do usług:):):)

Fotozeła no nie bierz sobie aż tak bardzo tego co powiedziałem do serca... powiem Ci że czuję się nieswojo gdy ktoś w moim otoczeniu jest smutny...zdecydowanie lepiej już wyglądała poprzednia stopka:D:D:D

Ja proponuję Mazury i jakieś fajne domki nad jakimś jeziorem (każdy będzie mógł się zaszyć, niekoniecznie w szuwarach, popłynąć kajakiem na jakąś wyspę i odbyć rytualne tetate).hehe:D:D:D - oczywiście teraz mówię z pewną dozą humoru. Jestem otwarty na propozycje:):)

Małgoś ja też...tylko czy wszyscy na ten czas będą mieli gotowe alibi i urlopy:) No i kwestia gdzie się spotykamy i na ile:)

Fotko...pomyśl o majowym wypadzie gdzieś w plener...ech jak ja bym chciał aby pewne rzeczy nazywane po imieniu ujrzały światło dzienne:)

FOTOZEŁA jak mnie możesz kochać skoro mnie nie znasz??? Tak łatwo się zakochujesz??? A co jeśli okaże się że ja obleśny, obślizgły jestem, nie mam uzębienia, z buzi mi jedzie jak Shrekowi, nie myję się. A i słoma mi z butów wystaje...;) Chyba z tym kochaniem to trochę pochopna decyzja, nie sądzisz;)

ala 33 ja Tobie odpowiem, ale troszkę później rozumiem że masz jakiś swój dorobek życiowy, masz męża, dzieci i pewnie wszystko jest prawie OK-prawie, bo jest jednak coś co doskwiera, miesiącami, a może latami, na co nie widać szans na poprawę... Czyż nie jest tak???

mówisz...jaki dżemuś??? może lubię tak jak nutellę i miodek...niekoniecznie w naleśnikach:D:D:D

Fotko - o czym Ty mówisz...Słonko??? Jakie przetrzymanie...ja jestem tutaj, gdzie indziej też będę.:)

ala 33 zycie to nie je bajka to je bitwa. a zaskoczyć może na kazdym etapie życia - pytanie - czy chcemy się temu poddać, czy tkwić w tym co mamy??? kochanka/kochanki nie znajduje się od razu, czasami to mozolny proces poznawiania się, gustów, upodobań, a czasami komuś los zsyła to od razu - tyle szczęścia na raz i też nie wiadomo co z tym robić:):):) I na tym polega życie, doświadczenie życiowe - za 20 lat od tego momentu będę znów bogatszy o doświadczenia życiowe, lecz i starszy. Czy żałować tego co się teraz chce zrobić, czy gdy za 20 lat patrząc wstecz nie stwierdzę że coś mi umknęło, coś straciłem - na co miałem szansę???:):):)

Kolego Monfi...z łaski swojej proszę zmień adres email - wypraszam sobie sygnować się moim adresem, tak samo jak i moim podpisem.:) Próbujesz być jak ta kaczka, nieudolnie kopiować brata bliźniaka;););) różni nas jednak sporo nie tylko literka ® w mojej nazwie.:):):)

ala 33 przeczytaj co pisałem od poczatku tego topicu (szkoda że się nie uchowały nasze wspólne dyskusje w zacnym gronie Fotki, Małgosi, jogger\'a i Kafetrusi z czasów gdy ten topic był założony bodajże od 03.01.06, gdzie było przeszło 2000 wpisów, a z przyczyn niewiadomych poszedł w kosmos...tam dopiero były mądre wypowiedzi nt. życia, horoskopów itp.). Nic to...z czasem przerobimy to co było powtórnie - ja wierzę w periodyczność lub jak kto woli cyklicznosć która nas dopada z czasem ze zdwojoną siłą:):):)

ala 33 i nawet rówieśnica z Ciebie moja:D:D:D coś tylko zdawkowo o sobie powiedziałaś - szukasz, znalazłaś, a może Ci dobrze z tym co masz???

ala 33 znacie znacie...:):):)

myślę że kochanka nie będzie się zastanawiała będąc z Tobą sam na sam - dać czy nie dać - tak samo jak Ciebie będzie ją kręcił namiętny sex i raczej nie przemknie jej przez myśl że akurat spotykając się z Tobą tego byście nie robili:D:D:D

kochanka/kochanek ciało oblubieńca traktuje jak ołtarz miłości sam nie chce być zbeszczeszczony to i nie zbeszcześci. w płatnym sexie tego nie masz...nie masz więzi z drugą osobą której przecież tak bardzo pragniesz.:) Fotko zgadzam się z Tobą-podpisuję się obiema łapkami:):):)

A mnie dziś w pracy nastraja nowa płyta David\'a Gilmour\'a - jest zarąbista:) Kto z Was lubi słuchać Pink\'a Floyd\'a to wie o czym mówię:D:D:D

jogger sex tylko dla sexu nie jest tym czego szukasz...to jest moim zdaniem tylko ranienie siebie...uprzedmiotowienie tego co jest gdzieś w Tobie??? A chyba pragniesz rozbudzenia zmysłów na każdym poziomie (nie tylko fizycznym)

jogger jeszcze musisz znaleźć kobietę tak samo zdecydowaną jak TY:):):) a to nie jest łatwa sztuka-musicie pragnąć tego samego, mieć ten sam system wartości, słowem musi być bardzo wiele podobieństw:):):)

Małgoś a ty i tak znalazłaś...można być psem ogrodnika a i tak niedopilnujesz...jeśli kogoś do tego ciągnie...jeśli znajdzie i czuje się spełniony to nic tego faktu nie zmieni...:):):)

Abis>>> zapewne było to ukryte zamierzenie Alchemika, wcześniej Kafetrusi:):):) - bo przecież nie każdy ma, a miećby chciał:):):) nie każdemu starcza odwagi, sił...nie każdy dojrzał do tej decyzji...ale prędzej czy później każdego to dopada..:):):) dlaczego...tu również mam nadzieję znajdą odpowiedź Ci którzy takie pytania zadają:):):)