Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

biancaa

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Posty napisane przez biancaa


  1. Wyciskarko, gratulacje, mam nadzieje, ze syfy juz nie wroca i bedziesz mogla \'\'patrzec w lustro pelna piersia\'\':))) Tak bardzo rozumiem to o czym piszesz, wyciskanie, poczucie winy, dol i znowu wyciskanie... ehhh...u mnie w sumie jak bylo tak jest. Moze ciut lepiej, ale to takie wachania w zaleznosci jak bardzo mnie wysyfi... Mialam byc w zeszlym tygodniu u dermatologa ale niestety nie doszlo to do skutku, i cholera nie wiem kiedy teraz bede mogla pojsc:/ Zauwazylam u siebie ostatnio, ze zaczynam powoli miec obsesje na punkcie wagi, czego nigdy wczesniej nie mialam... miec wyrzuty po tym jak za duzo zjem itp... boje sie czasem, ze nie dam sobie z tym wszystkim rady. Wiecie w sumie mam od dluzszego czasu troche problemow, od czasu wyjazdu za granice z dnia na dzien czuje sie coratz bardziej samotna, zawodza ludzie itp... Po prostu czasem sie boje, ze nie dam sobie rady... i szczerze mowiac np teraz tak sie wlasnie czuje. Slonce prazy, jest lato, powinnam sie cieszyc z zycia, wystawiac buzie do slonca, a ja najchetniej schowalabym sie pod parasolem. W ogole potwornie poci mi sie twarz ( mam to od dziecka), wiec puder splywa baaardzo szybko, a potem jestem czerwona, bo wrazliwa skora i te wszystkie przebrawienia...ehhh... w kazdym razie pozdrawiam Was serdecznie i trzymam za Was kciuki

  2. No to tak, kochane:) Ja ogolnie to nie mam jakichs ropnych krost, tylko grudy, grudeczki, zaskorniki, podskorniki i bog wie co jeszcze. wlasciwie jakbym ich nie ruszala to by po prostu mi towarzyszyly i tyle. Ale robia sie jeszcze inne gowna. I tak np w czasie okresu ( normalnie tez, tylko nie w takich ilosciach), robia sie takie, ktore sa gleeboko pod skora. Dojrzewaja, dojrzewaja, bola, wylazi biala glowka, albo taka \'\'poduszeczka\'\' biala (jesli wiecie co mam na mysli:/). I fajnie by bylo, gdyby po \'\'usunieciu\'\' tego co biale i wystaje bylo po problemie. Bo caly kurde korzen, czy nie wem jak to nazwac siedzi dalej gleboko w skorze. I teraz tak, jak sie to zostawi w spokoju to sie bedzie slimaczyc i wznawiac w nieskonczonosc, ale zeby go \'\'usunac\'\' trzeba sie troche nameczyc i w zwiazku z tym zmasakrowac... I wierzcie mi probowalam zostawic teraz np takiego jednego, bo wiedzialam, ze jak rusze to...czekalam i czekalam, a on sie robil gorszy i gorszy i wiedzialam ze nie ma szans zebym go \'\'przeczekala\'\'.Koszmar:/ Dronia, a jak chodzi o to czy nie bedziemy wyciskaly do konca zycia to w moim przypadku nie bylabym optymistka. Obrzydliwa cere mam po mamie i wyciskarskie sklonnosci tak samo. Ona do tej pory ma okropna cere i tez wyciska...wiadomo, ze nie robi jakichs maskar, ale zawsze. No i to by bylo na tyle:/ Heh:))

  3. Dziewczyny u mnie koszmar. Okres, a razem z nim wiadomo co. Nie ruszalam, nie wyciskalam, ale zamiast zniknac to tylko gnoje pecznialy, w koncu wczoraj musialam je \'\'zlikwidowac\'\' bo juz bylo nieciekawie. Rano malo co sie nie poplakalam patrzac w lustro. Nie mam juz sily, po prostu nie mam i juz. Nienawidze siebie za to co robie i swojej cery za to, ze od tylu lat mnie tak udupia. To jest jakas koszmarna neverending story...:(((

  4. Ha, \'\'Potega Podswiadomosci\'\' to barrdzo madra ksiazka:)) Ale co z tego... Ja takiego transu chyba tez jeszcze nigdy nie przerwalam, a jelsi w ogole to i tak jak juz bylo za pozno... Dronia, podziwiam Cie bezgranicznie za wyrzucenie pudru. Ja nie zrobilabym tego nigdy przenigdy, no nie ma szans, matko jak mysle o tym to az mnie dreszcze przechodza... Mysle ze doszloby do takiej paranoi, ze np gdyby ktos mnie zmusil do wywalnia pudru to bym nie wychodzila w ogole z domu, nie poszlabym do pracy, na zakupy nigdzie...brrr... gratuluje odwagi i trzymam kciuki!

  5. Wyciskarko pryszczy, mysle ze takie trans o jakim piszesz jest wlasnie najgorszy. Znam to oczywiscie wiadomo skad:) kiedy zdajesz sobie sprawe, ze znowu robisz cos wbrew sobie, i ze za minute bedziesz wsciekla, zla i smutna, a pomimo tego i tak sie masakrujesz... Nie wiem jak to jest mozliwie, ze ju w momencie jak stoimy przed lustrem mamy wyrzuty sumienia, a tak czy inaczej \'\'to \'\' robimy. Aktualnie oprocz kilku mniejszych spraw mam obrzydliwiego strupa na policzku...ehh...

  6. jakbyscie normalnie z moich mysli pisaly... jestesmy po prostu zalosne, gdybym chcociaz miala po prostu ta odwage wyjsc raz, czy drugi bez pudru...ale ja od lat nie pamietam kiedy to zrobilam...szczerze mowiac, to w ogole takiej sytuacji juz nie pamietam:/ i co z tego, ze troche moze sie poprawialm, skoro wlasciwie to i tak nic nie zmienia. Wiecie, kieys sie masakrowalam po prostu strasznie, i tak mi sie przyomnialo a props tego, jak ktos jakis czas temu opisywal ta styuacje z nauczycielem, ktory pytal co sobie ta osoba na buzi zrobila...pamietam, ze mnie wtedy tez ludzie pytali co sie ze mna dzieje... to bylo straszne, ale wpewnym momencie zrozumialam, ze to co mialam na ryjku to nie wygladalo jak pryszcze czy tradzik, tylko jak jakies rany,wrzody...strup na strupie, zadne podklady, korektory w ilosciach ogromnych tego nie zakrywaly...a mi bylo tak cholernie wstyd. Zawsze mialam ta \'\'wymowke\'\', no co, ze przecez mam pryszcze, tylko ze teraz wiem, ze to co maialm na twarzy to byla po prostu jedna wileka rana. szkoda, ze nie mam zadnych zdjec, zeby wam pokazac... dlatego jestem zadowolona teraz, ze juz tak nie wygladam, ze nie okaleczam sama swojej twarzy, ale co nie zmienia faktu, ze chyba nie ma dnia, zebym choc jednego gnoja nie wycisnela...moim marzeniem jest wlasnie taki dzien, w ktorym moglabym wyjsc bez zadnych obaw bez pudru, ale obawiam sie, ze on chyba nigdy nie nastapi...ehh, dziewczyny, dobrze, ze przynajmniejnie jestesmy calkiem same i jest to forum pozdrawim serdecznie

  7. Witajcie, ja wchodze, ale sie nie odzywam bo mi sie nie chce juz po prostu. I tak w kolko to samo... ehh... niby jest troche lepiej, staram sie jak moge zeby nie ruszac ryjka, ale zaskornikow, grudek i innych swinstw pod dostatkiem. Juz sie nie moge doczekac kiedy slonce bedzie codziennie swiecilo pelna para, i bedzie widac kazdy problem... a propos diety, w moim przypadku nie zauwazylam zadnych wplywow tego co jem na skore... przez dobrych kilka lat nie jadlam w ogole miesa, skora byla tak samo syfiasta jak i z miesem:/ do tego po pewnym czasie zaczely mi dramatycznie wypadac wlosy, calymi garsciami:( badania wszystkie mozliwe mowily, ze niczego mi nie barkuje, i wszystko jest ok, a jednak... ale z odzywianiem to u kazdego osobna historia:) pozdrawiam

  8. witajcie, kilka dni zasluzonego urlopu dobrze zrobily, gdyba nie to, ze pogoda nie bardzo dopisala, no ale nic. Oprocz kilku swinstw, wlasciwie twarzy nie ruszalam (!?!), a mialam w hotelu takie lustro, ktore bylo zara przy oknie, na prostopadlej scianie, czyli z bardzo dobrym dziennym swiatkle, a co za tym i dzie gdzie bylo kazdego nawet najmniejszego gnoja widac:/ ale jakos dalam rade, chociaz nie swiadczy to wcale o tym ze mi sie cera poprawila niestety... do wyciskarki pryszczy: niestety na zachodzie wyciaskaja tak samo jak i w polsce, mieszkam w niemczech, i przed kosmetyczka mam juz normalnie stracha... ostatni raz jak bylam na oczyszczaniu twarzy ponad rok temu, to \'\'leczylam\'\' ja przez nastepne trzy tygodnie... byla dziesiec razy gorzej \'\'podziobana\'\' niz kiedy robie to sama:((i od tej pory nie mam na wiecej juz ochoty. Przekuwac igla to nie przekuwala, ale ja bym sie na to zreszta nawet nie zgodzila... Ale wiesz, sam fakt tego jak mi buzie zmaltretowala...Co z tego, ze i masaz rak, i kremy i maseczki, i relaksacyjna muzyka... a w poniedzialke juz do polski, mam ndzieje ze obejdzie sie bez wiekszych niespodzianek na twarzy... pozdrawiam

  9. znow to zrobilam- po prostu nie znosze siebie!! nie wiem jak mozna byc tak slabym i mietkim...bo oczywiscie juz siedzialam dzis przed lusterkiem i wyszukiwlam czego by tu nie usunac...:( cholera, na szszescie nie zmasakrowalam sie jakos strasznie, ale sam fakt... wiem, ze wyjazd to szansa, zwlaszcza, ze jeszcze przed wyjazdem do polski, jade na jeszcze jeden krotki urlopik, wic szanse sa...:/ Ciezko jest, kiedy slonko znowu tak mocno swieci... czuje sie jakby bylo widac na mojej twarzy kazde przebarwienie...\'\'czuje sie\'\'-dobrze powiedziane, ja wiem ze je widac.. Jesli tylko nie wysyfi mnie jakos strasznie (???) to moze nie bedzie tak zle... ogladalam sobie stronke tych instytutow kosmetycznych eris, i tak sobie marze zeby mi sie udalo do niego pojsc, ale bede miala tak malo czasu, ze chyba nic z tego... postanowilam juz na sto porcent, ze po powrocie ide do szwabskiego dermatologa i koniec:)

  10. mi nie zniakja slady:(((( nigdy w zyciu nie mialam takich problemow. Tzn, wiesz, wyciskanie, drapanie, strupy, normalna kolje rzeczy, ale potem zawsze wszystko sie normalnie goilo...a teraz...lepiej nie mowic:( to zaczyna byc glowny powod dla ktorego lapie sie przed lusterkiem, bo wiem, ze nic mi sie nie zagoi:/i tez juz nie wiem jak to usunac:/ a po odstawieniu pigulek z tego co wiem to wlasnie przewaznie jest gorzej a nie lepiej:/ trzymaj sie \'\'znow to zrobilam\'\':)nie jestes sama:)

  11. wiecie co jest najgorsze, ze akurat na wyjazd do Polski przypadaja \'\'moje\'\' dni, a razem z nimi wysypem niespodzianek, co mnie cholernie martwi... juz robie zapasy oczyszczajacych maseczek:)) a pozatym to zaczelam znowu regularnie chodzin na solarium, bo w moim przypadku naprawde to pomaga... no wiadomo, ze nie smaze sie codziennie, ale raz lub dwa w tyg i buzka wyglada ciut lepiej:) a jak tam u Was? pozdrawiam

  12. Mysle, ze tutaj wszyscy o tym niestety wiedza... pewnie gdybys przebrnela przez siedemdziesiat stron tego forum to bys wiedziala:))) heh, zartuje oczywiscie:) ja tez zdaje sobie doskonale sprawe, ze moje meczenie skory ma podloze psychiczne... i nawet wiem jakie czynniki na to wplynely, i w sumie to dopiero niedawno zdalam soebie z tego wszystkiego sprawe, a wyciskanie trwalo latami..

  13. do Ankaja: a ja na samym poludniu, na zadupiu: w Oberstdorfie:((ale przeprowadzka juz w planach:)) Eh, a Tobie w Hamburgu... chetnie bym sie przeniosla:)) komu Ty mowisz, ze ma nie dotykac twarzy,hmm?? u mnie to tak jak grochem o sciane:/ U mnie to jest tak, ze ja wiem, ze nie osiagne NIGDY takiego stanu, ze niebede NIC wyciskac...to jest po prostu niemozliwe dopoki moja cera \'\'rodzi\'\' takie piekne niespodzianki:) a ze nie moge sobie w zaden sposob poradzic zeby calkiem przestala, to kolo sie zamyka. Juz kiedys pisalam, ze tak czy inaczej jestem zadowolona, ze juz sie nie masakruje tak jak kiedys (szkoda, ze nie mam zadnego zdjecia zeby Wam ku przestrodze pokazac:), ale do szczescia jescze duuuzo brakuje:/ pozdrawiam

  14. ja sudecremu probowalam, moim zdaniem dzaial podobnie jak penaten, nie uzywam juz, bo przestal mi odpowieadac:) a pozatym to u mnie bez wiekszych zmian... w ogole to zauwazylam, ze bezwiednie drapie i macam sie po twarzy nawet jak czytam czy ogladam tv...matko:/ stwierdzilam ze musze, po prostu musze sie powstrzymac, bo nie mam ochoty jechac z takim ryjkiem do Polski... tzn i tak mnie wszyscy znaja z pokiereszowana twarza, ale co tam:)) pozdrawiam

  15. do abla: wiesz, ja mieszkam w cholernych Alpach i co??:P Gdzie powietrze to jest krystaliczne, a woda z kranu jak mineralna:P Ja tez tak przewaznie mialam, ze jak jechalam na wakacje czy jakis wyjazd to cera mi sie poprawiala, ale moim zdaniem to nie przez powietrze, tylko przez to, ze nie siedzialam w kazdej wolnej chwili przy lusterku tak jak w domu:/ I nie musisz mi nic pisac \'\'zebym sie nie zalamywala\'\', bo tak czy inaczej samopoczucie sie poprawi jak poprawi sie cera... Wiesz to nie jest tak, ze dzien w dzien siedze i sie nad soba uzalam jaka ja to biedna jestem bo buzka nie taka jak bym chciala, ale ostatnio po prostu juz mam totalmnie dosyc. Jakby zostala przekroczona jakas granica, jesli wiesz co mam na mysli... Zaniedlugo szykuje sie urlop, wiec planuje wizyte u dermatologa, pozyjemy, zobaczymy:) pozdrawiam
×