Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

biancaa

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Posty napisane przez biancaa


  1. Pewnie, ze moze byloby dobrze dyby cera sobie odpoczela, ale szczerze mowiac, nie wyobrazam sobie takiego dnia, kiedy bede mogla wyjsc z domu bez podkladu. I nie dlatego, ze siebie nie lubie, nie akceptuje czy cos w tym stylu, tylko moja cera jest po prostu bez pudru obrzydliwa i tyle. Herbatke bratkowa pilam lata temu, i jakos nie bylo roznicy, wiec nawet nie mysle o powrocie, maseczki, masci...o, drozdzy nie probowalam to fakt. Wlasnie mi sie przypomnialo jak na poczatku liceum chodzilam do takiej pani dermatolog. To byla pani doktor starej daty, nie wiem, kolo siedemdziesiatki na bank. Wizyty u niej byly dosyc drogie, renome miala swietna, pomogla mojej kolezance pozbyc sie naprawde paskudnego tradziku. No i wlasnie mi sie przypomnialo jak do niej chodzilam:) Ona wszystkie smarowidla robila sama, i przy wizycie wyciskala mi te podskorne swinstwa przy pomocy takiej metalowej szpatulki. Brzmi koszmarnie, wiem:) Ale w kazdym razie, po prostu chyba wyciskala je \'\'do samego konca\'\' bo bolalo i robila to mocno, ale pamietam, ze potem w tych miejscach nie robily sie nowe... nie to co po kosmetyczce:/ A przestalam tam chodzic z powodu dolka finansowego niestety:/ A teraz... to jest tak, ja nie mam jakiegos klasycznego, ropnego tradziku, tylko pod skora siedza te wszystkie swinstwa. A jak juz wylaza, no to niestety (?) nie naleze do tych, ktorzy chodza z bialymi \'\'czubkami\'\', wiec je wyciskam, wychodzi gora, reszta zostaje, wyciskam dalej...zreszta same wiecie... I wlasnie nie ma juz tego zapalu, zeby wyprobowywac te rzeczy, ktore juz innym pomogly. Bo do cholery juz ich tyle wyprobowalam, ze nie mam na wiecej ochoty. ANi tych z drogerii, ani z apteki...eh, po prostu juz jakby czes mnie, ktora wierzy ze sie cos zmieni na lepsze zostala gdzies z tylu. Nie wiem jak to wytlumaczyc. Zobacze, moze gdzies tu dostane ten olejek herbaciany... pozdrawiam Was swiatecznie:)

  2. do abla: nie uzywam niepotrzebnych kremow, a calkiem bez kremu to nie ma szans, bo chyba nie moglabym sie nawet usmiechnac:/ a co do fluidow i pudrow, to ... chyba zartujesz!!:P nie ma w ogole takiej mozliwosci zebym wyszla z domu bez pudru, bo nie straszylabym tylko siebie, tak wiem, zarza uslysze, ze przesadzam, ale wcale nie:P do Mandylia: jesli chodzi o zdrowy tryb zycia i takie pierdoly, to nie pale, alkoholu od dluzszego czasu juz nie pije w ogole, odzywiam sie zdrowo, nie jem tlustych potraw, chipsow i innych tego typu spraw. Olejek z drzewa herbacianego mowisz, hmmm... czy on jest kupowany w jakims zielarskim sklepie? Mieszkam w Niemczech, ale moze udaloby mi sie cos znalezc... Tylko, ze z drugiej str nie mam juz powoli sil probowac nowych specyfikow, ehhh... pozdrawiam

  3. Ja juz nie mam sil. Nie mam i koniec. Nie mam sily czytac jak sie innym udaje, jak sie poprwia cera, nie mam sily probowac nowych kosemtykow, masci,kremow, zabiegow kosmetycznych, po prostu jestem u kresu sil. Pewnie, ludzie maja wieksze klopoty, a ja sie jakimis syfami zameczam! Tylko, ze ile mozna? ja juz jestem za stara na to zeby za kazdym razem patrzac w lustro czuc sie tak... tak zle po prostu, tylko z winy wlasnej cery:((

  4. Hehe, moj to nadal uparcie twierdzi, ze mam o niebo lepsza cere i ze on i tak nigdy nie dostrzegal tych wszystkich swinstw:) Ja oczywiscie jak to baba ( nie ma szans, nie zadowolisz:), jak juz tak caly czas mowil ze on tego nie widzi, ze to nie jest wazne, zaczelam sie wsciekac, ze moze jakby powiedzial zebym cos ze soba zrobila to by bylo lepiej, heh:))) Stewierdzialm, ze chyba poszperam jeszcze w tym topicu, moza znajde jakies wasze rady ktore mi pomoga... Powiedzcie jak waszym zdaniem najlepiej oczyscic cere z zaskownikow?? Chodzi o to, ze mam cholernie wrazliwa cere ( albo ja sobie sama wrazliwa \'\'zrobilam:/), i po takim normalnym wyciskaniu o kosemtyczki wygladam jeszcze gorzej niz po domowych zabiegach:( Ryjek goi sie potwornie dlugo, a ja nie mamochoty chodzic znowu cala \'\'podziobana\'\'... A jak u Was? pozdrawiam

  5. Ja mam dola okrutnego i nic ni pomaga. Po prostu mam kurwa siebie dosyc. Sorry, ale juz nie umiem inaczej. Nie moge patrzec na siebie w lustrze, jak nie upstrzona syfami, to ranami, a jak nie to plamami, bliznami, przebarwieniami... Nie wyciskam, staram sie i przeciez powinno byc lepiej, prawda?? A jest coraz gorzej! Ja juz za stara jestem na takie babraniny z syfami:( Strasznie to jest wszystko deprymujace, a ja przestaje siebie lubic:(

  6. Ja nie wiem co to jest, ale kiedys z masakr robily sie strupy, a ze strupow normalna koleja rzeczy jakies czerwone plamy, czasem blizny, ale wszystko sie jakos goilo. Teraz mam np na policzku dwa takie slady, ktore nie chca sie od nie wiem juz jak dawna zagoic, pomimo, ze nic z nimi nie robie!!Wydaje mi sie, ze to m ajakis zwiazek z Tribioticiem, ktory moze zeczywiscie przyspiesza gojenie, ale jestem juz na osiemdziesiat procent pewna, ze przez niego slady zostaja tak dlugo. Szczerze mowiac mam juz strasznie dosyc, to juz trwa tyle lat:( na pocztaku bylam szczescliwa, ze udalo mi sie choc troche ograniczyc, ale co z tego jesli cera dalej jest do bani??:( to jest po prostu bledne kolo:( trzymajcie sie dziewczyny!

  7. Ciezko, bardzo ciezko, mam wrazenie ze, nawet pomimo tego ze mniej sie masakruje to moja skora juz dawno powiedziala stop, i nic sie nie chce goic i znikac:/ Kosmetyczka proponuje mi serie zabiegow oczyszczajacych na bazie aloe, minumium piec, koszt okolo 150 euro:( nie wiem czy dac sie namowic i probowac czy nie... Mieszkam w dosyc malej wiosce gdzie zakaldy kosmetyczne nie swiadcza uslug typu mikroderm. Cholera nie wiem juz naprawde co robic. Co polecacie jeszcze na szybsze gojenie ´ryjka?? pozdrawiam

  8. Ja jestem´w Niemczech... Sluchajcie a co powiecie na moja skore: ogolnie nie mam wielkich ropnych pryszczy, tylko podskorne, grudki, miliony zaskornikow, ktore pote przeradzaja sie w wulkaniki:/ no ju z nie mowie o tym, ze polowe z nich to sama prowokuje, no ale:)) Ogolnie skora jest SUCHA, nawet powiedzialabym, ze bardzo sucha, bez kremow i nawilzaczy czuje sie jakbym miala maske na twarzy. Wczesniej zdazalo sie, ze normalnie mi skora z calej twarzy zlazila, czy raczje sie luszczyla, bo uzywalam wysuszajacego pudru:/ ale o dziwo w ciagu dnia, zdarza sie czasem male blyszczenie... Nie moge uzywac zadnych kosemtykow w stylu neutrogena itp do cery problematycznej i zanieczyszczonej, bo wysuszaja ja na papier prawie:( Wiec jaka to skora, sucha, ale z wiecznym zanieczyszczeniami? Ktos mi kiedys powiedzial, ze to jest skora odwodniona... co wy na to? bo czasem juz naprawde nie wiem jakie kosmetyki kupowac:( pozdrawiam

  9. ja sie opalam...jakos nie widze zeby mi blizny ciemnialy, no ale moze po prostu nie chce tego widziec, sama juz nie wiem:( to jest wlasnie to,ze nigdy nie przestaniemy sie maskarowac jesli nie bedziemy mialy czystej cery, a skoro jej nie mamy... ja jak sie powstrzymuje i nie ruszma tego co normalnie bym wycisnela, to po pewnym czasie te obrzydliwce robia sie wieksze iw wieksze i bardziej widoczne, a nie umiem tak chodzic, z wulkanami albo przerosnietymi zaskornikami:( ja tez mam wrazenie, ze to bledne kolo, brakuje mi juz sil, zeby patrzec rano w lustro:/ eh...

  10. moj teraz juz maz, nie ma z tym zadnego problemu, i po prostu jak twierdzi ich nie widzi i kocha mnie taka jaka jestem i takie tam pierdoly:)ale... na poczatku naszej znajomosci, wspolne budzenie sie, naga skora... to byl dla mnie koszmar, kompletnie nie wiedzialam jak sie zachowac tak bardzo sie wstydzilam, nie chcialam wyjsc na pruderyjna bo taka kopletnie nie jestem, ale i tak wyszlam na niesmiala bo nie chcialm za duzo pokazac:) a z jakiego powodu kazdy wie... eh, a z tapeta na twarzy wyobrazacie sobie ze chodzilam spac?? Matko,jak to sobie terza przypomne to za mnie ciarki przechodza... Ogolnie u mnie jest ciut lepiej, o ile mozna tak powiedziec. nie masakruje juz calej twarzy, ale ostatnio zmasakrowalam brode strasznie:( zrobil sie jeden potwor, taki podskorny, wiecie, ze jesli go nie wycisniesz to wyskoczy sliwa na pol twarzy, chocdzialm kolo niego i chodzilam az w koncu nie wytrzymalam... i potem zrobily sie jeszcze 4 w okolo, ktorym oczywisciie tez nie pozalowalam:( najgorsze jest to, ze juz w tarkcie mamwyrzuty sumienia, a potem leca mi juz tylko lzy wscieklosci... trzymjacie sie dziewczyny pozdrawiam

  11. Miesiac niewyciskania?? No co wy, ja szczerze mowiac nie bardzio wierze w to, ze kidykolwiek mi sie to uda. Ok, ograniczam sie, nie robie sobie juz takich maskar, i przedewszystkim tak czesto jak kiedys, ale praktycznie codziennie, jakis ciulik do wycisniecia sie znajdzie. I chowanie luster tez nie pomaga, ja jestem w stanie nawet w pracy...ehhh...nawet nie warto chyba o tym gadac. Pewnie, ze jestem z siebie zaowolona, ze juz nie wygladam jakbym miala jakies wrzody na twarzy, ale co z tego, skoro na zaleczionej skorze znajduje najmniejsze swnstwa, ktore urastaja do rangi wilekiego problemu...

  12. znow to zrobilam --> nie jestes sama. u mnie tez raz lepiej raz gorzej, ale o calkowitej rezygnacji nie a mowy. Starm sie ograniczac, czasem jest lepiej czasem gorzej. I mam dokladnie to samo co ty, po tym jak jest lepiej dobieram sie do jakichs niewidocznych zaskornikow i masakruje sie od nowa...z jednej strony jestem zadowolona, ze choc troche jest lepiej, ale z drugiej wydaje mi sie, ze nigdy przenigdy sie tego nie pozbede... trzymaj sie i pamietaj, ze nie jestes sama:)

  13. hej hej:) dzieki za wskazowki:) napislabym wczesniej, ale mialam \'\'mala\'\':/ internetowo awarie... Oglonie to moge stwierdzic, ze jest postep, patrzac na to co sobie wczesniej robilam, ale nie moge powiedziec, ze jest calkiem dobrze:/Walcze sama ze soba, ze swoimi paluchami i przypatrywaniem sie kazdemu zaskornikowi w lustrze:) W temacie antybiotykow, to kiedys bralam doustnie, tylko, ze nie pamietam juz kompletnie nazwy:/. W kazdym razie cera byla zdecydowanie lepsza, ale nawalal zoladek. Po odstawieniu niestety wszystko wrocilo do tzw \'\'normy\'\'. Dziewczyny, trzymam za Was, a wlasciwie za Nas eby nam sie nareszcie udalo, i zebysmy mogly coraz czesciej lubic swoje twarze i po prostu byc z sioebie zadowolone:) Musi sie udac:) No dobra, przyznam sie, mam dzisiaj jeden z niewielu optymistycznych dni:))) pozdrawiam

  14. Witajcie, walcze dalej. Chyba moge powiedziec, ze sa male postepy, ale to chyba tylko tyle. Nie umiem nawet opisac tej cholernej wscieklosci, kiedy uda m sie zaleczyc twarz i czuc sie z ´siebie zadowolona, a potem znowu to samo...eh, ale to pewnie dobrze znacie, wiec nie bede marudzic:) Mam do Was inna prosbe. Jak juz pisalam od jakiegos czasu nie mieszkam w Polsce, ale nadarza sie okazja, zeby ktos mi przywiozl \'\'pierwsza pomoc\'\':) Dlatego wlasnie prosba do Was: czego nie moze u Was zabraknac? Juz wiem, ze wiele z Was uzywa Triboticu, bede wdzieczna ze wszystkie podpowiedzi w co sie zaopatrzyc:) Dodam, ze ma sucha skore, ktora nie toleruje kompletnie np Benzacne. Pozdrawiam

  15. Ja mam z dupy okres, trzeba sie przyznac bez bicia. A bylo juz tak dobrze, balym z siebie taka zadowolona...Teraz leca mi tylko lzy wscieklosci... A propos solarium to chodze regularnie, bo skora jest po nim zdecydowanie lepsza, a na razie nie ma sily myslec co bedzie za 20 lat. Mieszkam od jakiegos czasu w Niemczech i jestem w troche gorszej sytuacji bo nie zanm niemieckich odpowiednikow tych wszystkich polskich antybiotykowych i zaleczajacych masci:/ A kosmetyki weledy sa tutaj tez i do przesuszonej i wrazliwej skory sa godne polecenia:)
×