Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Stokrotka__26

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Stokrotka__26

  1. Wyślę gołąbki priorytetem, z Lubina do Krakowa spory kawałek najwyżej sobie odgrzejesz chyba że wcześniej pracownicy poczty wcześniej je dopadną :) Możesz też przyjechać do mnie i pozwiedzać Polską Miedź, uraczę cię wtedy gołąbkami :)
  2. Donn u mnie frytki, surówka, paluszki rybne. Jutro kotlet mielony, wiem że piątek ale często mam w lodówce coś zamrożonego i właśnie kotlety mielone mi się ostały więc trzeba jeść. W week przez 2 dni będziemy jedli gołąbki od teściowej i tak mnie tydzień prawie bez gotowania. Gotuję tylko zupkę Wojtusiowy a właściwie nie ja a teściowa :)
  3. Hej dziewczyny, u Wojtusia dalej ząbków górnych nie widać, z dnia na dzień lepiej chodzi cwaniak mały :) o siedzeniu nie może być mowy chyba że na spacerku. Dziś idziemy na pneumokoki. W gazecie \"Dziecko\" w ramach dodatku jest książeczka z płytą o kubusiu puchatku, 8 zł, podobno ma być seria 25 bajek z książeczkami ja zbieram kiedyś pewnie się przydadzą :)
  4. Hej Inesko, wiesz też zaglądałam na ten wózeczek, zdecydowałam się na pliko x-lite, ale narazie nie da się go nigdzie kupić, kto wie może jeszcze zmienię decyzję.
  5. Górcia naprawdę szczerze gratuluję, wiem że się boisz jak to będzie i pewnie jesteś przerażona (ja bym była), jednak z punktu widzenia czasu, lat zobaczysz że dzieci fajnie się chowają, wydatki też nie będą za wielkie bo wszystko już masz, kilka sukienek dokupisz i będzie dobrze. Teraz życzę córeczki do parki :) Niczym się nie martw głowa do góry, buziaki, ja jak będzie stabilna sytuacja małżeńska to też pewnie za jakiś czas się zdecyduje na drugie, bo w planach mam jeszcze 3, dlatego trzeba się spieszyć.
  6. A co u Górci, jaka diagnoza gina ? :)
  7. Cześć dziewczynki. Znowu nie mam czasu się odezwać, tyle pracy jak zaswsze. Głowa mnie dziś boli okropnie, w nocy wstawałam kilkanaście razy, Wojtuś wybitnie się budził, kręcił, wiercił, stękał. Ogólnie mówiąc jestem wymemlana dziś, muszę popołudniem się położyć i zdrzemnąć. Buziaki dla wszystkich 9 miesięczniaków.
  8. Ekino dzięki za te słońce od ciebie, bo za oknem dalej leje :) Bernatka130, z jeździkiem to nie takie proste bo mały odkrywca chce odkrywać i ani myśli żeby się trzegoś trzymać, gdy biorę Wojtusia za rączki zaczyna się złościć i płakać, odsuwa mi ręce a ja wiem o co mu chodzi żeby pod paszki go prowadzać :) wtedy on najspokojniej w świecie oddaje się swojej ulubionej zabawie, czyli otwieranie i trzaskanie drzwiczkami od szafek, całowanie telewizora też lubi, lizanie lustra i okna balkonowego to też dla niego :) wszystkiego chce dotknąć, popchać, rzucić, więc jeździ to chyba nic nie da, ale może chodzić w rozsądnych dawkach :) Szelki zakupiłam ale dziecko musi trzymać dobrze pion żeby ich używać, a mój Wojtek, raz brzusio do przodu, raz dupka do tyłu, raz na boki :) narazie czekają :) a mnie nadal bolą plecy :) Co do pseudo koleżanki, nie uwierzycie beszczelna panna pochwaliła się swojemu mężowi że odmówiłam, ten zadzwonił do mojego M i się poskarżył że liczył na nas itp bzdety, oczywiście M obiecał mu wszystko. Jak mi o tym powiedział, nie pozostawiłam na nim suchej nitki, wyjaśniłam mu że nie mogę pomagać osobie która przychodzi do nas obgaduje naszych wspólnych znajomych, śmieje się za plecami itp, w końcu M zrozumiał i przyznał rację że faktycznie nie należy im pomagać, ale oczywiście jak to \"odważny\" chłop stwierdził że to ja zadzwonię do męża pseudo koleżanki i mu powiem że niczego od nas nie dostaną bo on nie wie jak ma to zrobić :( :) Ok powiedziałam że przy najbliższej okazji czy telefonicznej czy osobistej powiem że nie damy tych rzeczy. Co mi przyszło na stare lata, uczę się asertywności z dnia na dzień. Górcia koniecznie napisz jak po wizycie u lekarza. Nie denerwuj się na zapas, chyba że planowaliście kolejnego szkraba to życzę powodzenia.
  9. Oj a co tu tak pusto? Ja od 7.00 na nogach, Wojtuś nie dał pospać. Plecy bolą nadal, coś mi się zdaje że jednak atak rwy kulszowej zbliża się :( Wstałam a za oknem plucha, nieby nie pada, ale szarawo, nudno, brak słońca :( ech.... jakoś cieżko dziś mi na sercu, miałam dziś sen i przykre wspomnienia wróciły :( dopada mnie deprecha :( dobrze że jutro do pracy bo nie będę myśleć.
  10. Hej dziewczyny, ja już leżę w łóżku, plecy mi tak dają do wiwatu że wziełam ibuprom, to schylanie mnie wykończy, marzę żeby Wojtuś chodził, bo jak nie stanie się to w najbliższym czasie to mi rwa kulszowa się odezwie i dopiero będę zdychać :(. Cały dzień tak z nim chodziłam, jak go brałam na rączki to robił taki alarm że wszyscy sąsiedzi chyba słyszeli. W poniedziałek do pracy przynajmniej nie będę się schylać, teściowa się pomęczy, ja będę chodzić z nim po pracy, M zastępuje mnie od czasu do czasu ale on jest jeszcze wyższy i też ma problemy z kręgołupem więc za długo nie może, normalnie kaleki z nas w wieku 28 lat :(. Dziś zabrał małego na spacer, nie było ich 2 godziny, ja spokojnie coś ogarnęłam i ugotowałam obiad. Do jutra mamuśki. Przed naszymi dziećmi jutro kolejne wyzwania a przed nami kolejny ból kręgosłupa:)
  11. Kat75, blondi-ania dzięki za słowa pociechy w sprawie pseudo koleżanki, mam miękie serce i dziś mnie dopadły wątpliwości czy dobrze zrobiłam odmawiając jej. Trudno stało się cofać tego nie będę:( Co do wyrodnej matki: to ja też nie rozumiem jak można tak się zachować, dziecko nie jest dla dorosłego żadnym przeciwnikiem :(, nie potrafi się obronić, ja Bogu na kolanach dziękowałam za drugą ciążę że dobiegła szczęśliwie do końca że urodził się Wojtuś zdrowy bo wiedziałam co za ból jest gdy traci się dzieci jeszcze nie narodzone, a tu taka matka się trafia na ulicy. Trzeba reagować bo potem w telewizji się słyszy, że matka zabiła, pobiła itp, nie można być obojętnym, jednego żałuję że nie wezwałam tej policji, ale jeśli jeszcze raz ją spotkam w tym parku i zobaczę podobny obrazek to nie uprzedzę jej tylko od razu zadzwonię. Szkoda mi tego maleństwa bo w domu pewnie traktowane jest strasznie, w czterech ścianach taka matka może dopiero pokazać na co ją stać. Ja pierwszy raz widziałam jak szarpie się i trzepie w wózku 3 - 4 miesięcznym dzieckiem. Pierwszy raz! Żal mi wszysktich takich dziecu :( bo pewnie jest więcej takich \"super\" matek :(
  12. Dziewczyny jeszcze coś mi się przypomiało z wczorajszego dnia! Spacerowałam z Wojtusiem który smacznie spał, widzę idą dwie młode dziewczyny, jedna pcha spacerówkę druga głęboki, tak są zagadane że wogóle nie zwracają uwagi na otoczenie i własne dzieci. Dziecko w spacerówce wygląda na 2 latka i siedzi spokojnie, dziecko w głębokim tak na oko około 3 - 4 miesiące, potem siadają na ławce dalej nie przerywając sobie konwersacji, malutkie dziecko cały czas potwornie płacze, a mama zajęta koleżanką wogóle nic sobie z tego nie robi, ja również siadam na ławcę i obserwuję kiedy wreszcie mamuśka raczy zajżeć do wózeczka i sprawdzić co się dzieje z maleństwem czemu tak strasznie płacze, w końcu matka wstaje zagląda do wózka nie przerywając rozmowy z koleżanką, wkłada ręce i widzę że szarpie dzieckiem nie krępując się zupełnie krzyczy! \"dziecko przestań mnie tak cały czas wkurwiać i stul tą gębę\", normalnie szok!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Jeszcze takiego obrazka nie widziałam, włosy mi się zjeżyły, ciśnienie podniosło, wstałam z ławki i być może to nie moja sprawa ale podeszłam z wózkiem do nich i mówię krótko, \"uspokój się dziewczyno skończ szarpać to dziecko bo wezwę policję! czy ty poważna jesteś chcesz z dziecka kalekę zrobić i coś mu złamać, a te słowa są nie na miejscu!\", dziewczyna zdębiała ja stwierdziłam że nie ma więcej co dyskutować i poszłam z powrotem na swoją ławkę, oczywiście zostałam wyśmiana w twarz, ale co mi tam, najważniejsze że wzięła dziecko na ręce i dała mu pierś. Tylko tak sobie myślę co ona z tym niemowlakiem musi w domu wyprawiać skoro nie szczędzi mu takich słów i szarpania. Skąd takie matki się biorą. Cierpliwość miłość i jeszcze raz cierpliwość i miłość.
  13. Witaj mamo bączka, niestety nie mogę ci pomóc bo u mnie rozstępów brak, mam znajomą która ma rozstępy na brzuchu i piersiach, na plecach oraz udach, rozstępy pojawiły się przy ciąży, owszem nie są już czerwone zbladły ale niesety dalej mocno widoczne, mimo że dziewczyna robiła co mogła i nie szczędziła pieniędzy na drogie kosmetyki :) do dziś stara się coś zrobić ale nic nie daja, jest ponad rok po porodzie, zbladły dopiero po 9 miesiącach od porodu. Może dziewczyny mają jakieś rady
  14. Kati75 super że wyniki dobre! Ja też muszę sobie wreszcie zrobić bo chudnę w oczach i sama nie wiem czy to noszenie wózka i dziecka czy coś innego :( Wojtuś ma też kaszelek i katarek, sama nie wiem czy to przeziębienie czy kolejna alergia, bo katarek cieknie mu jak woda i jest przeźroczysty. Wczoraj odwiedziła mnie znajoma którą niezbyt toleruję i raczej robię wszystko żeby się z nią nie spotkać, ale przyszła nie zapowiedziana. Jest osobą bardzo zazdrosną i zadzierającą nosa. Nie szczędzi uwag między oczy że coś masz brzydkiego lub że pewnie tą rzecz to ci teściowie zasponsorowali bo wątpię żeby było cię na nią stać, potrafi też spytać wprost ile zarabiam jakie mam dochody z mężem itp. wogóle jest tragiczna i rozmowa z nią przypomina wojnę na słowa. Nie lubię jej okropnie a toleruję bo to żona kolegi mojego męża. Przyszła się pochwalić że jest na początku 5 miesiąca ciąży, no to pogratulowałam licząc że może wreszcie babsko się zmieniło i spokorniało, ale nic z tego, znowu obgadała grono naszych wspólnych znajomych, znowu interesowała się moim życiem prywatnym, na Wojtusia wogóle uwagi nie zwróciła, mimo że ją zaczepiał cały czas a ona nawet uśmiechu mu nie odwzajemniła, swoją ciążą jest wogóle nie przejęta, nie widać żeby się cieszyła, nic ją nie wzrusza, no chyba że taką postawę przyjeła przy mnie. Oczywiście przyszła po to by spytać czy dam jej ubranka, wanienkę ze stelażem, nosidło do samochodu, matę edukacyjną, czy baldachim będzie mi jeszcze potrzebny, a czy jak kupię spacerówkę to pożyczę jej wózek, normalnie ręce mi opadły, powiedziałam krótko, nie nie dam bo ja mam rodzeństwo które w najblliższym czasie też planuje dzieci i wolę dać bratu, gdyby była troszkę inna to dałabym wszystko bez żadnego problemu ale czemu mam jej ułatwiać życie gdy ona wciąż za plecami mnie obgaduje, dobrze że tak żadko do mnie przychodzi bo możecie wierzyć lub nie ale ja po takim spotkaniu jestem okropnie zmęczona, nie mogę znieść tego chwalenia, obgadywania ludzi którzy nic jej nie zrobili, przez to mam świadomość że wychodzi odemnie i też rozmawia na mój temat, strasznie toksyczna osoba, zawsze jakość udaje mi się jej unikać a wczoraj przyszła nie proszona twierdząc że była w okolicy. Mąż wściekły bo też jej nie lubi, a jak się chce spotkać z jej mężem to idą na piwo. Nie wiem czy dobrze zrobiłam odmawiając jej tych rzeczy, teraz pewnie powie że skąpię albo coś takiego, znowu będzie gadania na pół roku :( Ja naprawdę mam brata i szwagierkę którzy są po ślubie i bardzo możliwe że dzidziuś u któregoś z nich się pojawi w niedługim czasie, a nawet jeśli nie to planuję kolejne dziecko a takie rzeczy się nie niszczą tak szybko więc wolę dać rodzeństwu lub zostawić sobie niż dać babie której nieznoszę. Podobno kobietą w ciąży się nie odmawia to pewnie jakaś klątwa na mnie spadnie :( Doba wyżaliłam się to lecę robić coś w domu.
  15. moje i jest różnica w literówce, ale dziewczyna pisze że straciła ciążę 2 lata temu w 22 tygodniu, a chyba z waszą Małą Czarną tak było?
  16. Milka jeszcze coś dla ciebie artykuł o małych tadkach niejadkach :) zobacz koniecznie http://www.zdrowedziecinstwo.pl/zdrowie_dziecka.php?id=czhtazI3YnAzMTA%3D&start=0&news=bjEwMW1rMTIwYnAzMDA3
  17. Milka102 to normy badań dla niemowląt i starszych dzieci, nie sugeruj się wynikami i wyrzuconymi normami obok bo często komputer z laboratorium wyrzuca normy dla dorsłego, tak było u mnie i przeraziłam się dopiero pediatra powiedziała że to normy dla dorosłego mężczyzny. Masz tu link do stronki http://www.zdrowedziecinstwo.pl/zdrowie_dziecka.php?id=czVtazI0YnAyMjM%3D&news=bjc1bWs5NGJwMjI1Mw%3D%3D&start=8
  18. http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=3459100 Mała Czarna się odezwała i będzie miała dzidziusia :) wejdzcie na topik
  19. Poroniłam w 12 tygodniu, miałam zabieg, po zabiegu lekarza kazał odczekać przynajmniej 2 miesiące, jednak ze wzgląd na moją psychikę poczułam się gotowana nowe strania dopiero po 9 miesiącach, 5 listopada rozpoczeliśmy staranka a 18 listopada prawdopodobnie zaszłam w ciążę, udało się za pierwszym razem, ciąża była bez komplikacji, przechodziłam ją bardzo dobrze, tylko psychika czasem wariowała zwłaszcza w poczatkowych miesiącach że coś może jest nie tak, ale tak boją się wszystkie dziewczyny które straciły już swoje aniołki, dziś jestem mamą 9 miesięcznego Wojtusia :). Dodam jeszcze że mam koleżankę która straciła również ciążę tylko w 8 tygodniu, przeszła zabieg, miesiąc później była już w kolejnej ciąży dziś ma 3 miesięcznego Oliwierka, zawsze była narwana a do macierzyństwa bardzo się spieszyła :) Pozdrawiam nie martw się wszystko będzie ok
  20. Rany aż wstyd przyznać ale ja dziś nigdzie się z małym nie ruszyłam, poszłam sobie po loda do sklepu a przy okazji obadać jak jest na dworze, wróciłam jak sopel lodu. Wojtuś ma mały katarek więc stwierdziłam że nie ryzykuję mimo że znajomi namawiali na festyn majowy. Wogóle na cały dzień siedziałam i jadła, a to pęczek rzodkiewek, po nim pierogi, po nich 2 lody, potem codzienna czekolada na sam koniec znowu pierogi i kogel mogel, ostatnio jak tak jadłam okazało się że w ciąży jestem :) Fajnie że Patryczek pojeździł na koniku, ja sama jeżdżę ale tu gdzie obecnie mieszkam nawet nie wiem czy jest jakaś stadnina. Bernatka130 ale masz zdrowe marzenia :), ja solarium zamieniłam na samoopalacz :), tipsy na zwykły lakier do paznokci :), przedłużanie włosów sama nie wiem ja mam tak gęstą czuprynę że jakbym jeszcze coś dołożyła to ciężko by było, kiedyś robiłam sobie warkoczyki ale w mojej pracy raczej nie byłoby to tolerowane już wyobrażam sobie że wzywa dyrektor i patrzy co mam na głowie:), do fryzjera chodzę okazyjnie najczęściej jednak sama się farbuję bo jestem córką fryzjerki :), moja mama ma kilka salonów fryzjerskich, nauczyłam się paru sztuczek jak tam przesiadywałam, jednak wyprowadziłam się 300 km dalej i jakoś nie mogę przemóc się do tutejszych fryzjerów :( kiedyś będę musiała :( matko ale mi się nic nie chce. Wojtek już śpi, nakarmiony wykąpany pewnie obudzi się o 6.00 no chyba że da pospać do 7.00 :)
  21. Hej dziewczyny witam w ten okropnie zimny dzień, już nie pamietam jak to było w poprzednim tygodniu nie mogłobyć tak teraz kiedy siedzę w domu. Przez te górne jedynki albo ja albo Wotuś oszalejemy, rzuca się biedak na wszystko. Dziś robiłam pierogi ruskie, oczywiście zrobiłam tyle co dla armi wojska bo M je okropnie dużo podobnie jak jego synuś. W czasie gdy ja lepiłam M zajmował się małym efekt tego - 2 nabite guzy na czole oczywiście u małego, wściekłam się okropnie ale jest to efekt rzucania się Wojtusia na wszystko, gdy go swędzi to nawet na ścianę nie rzuca :(. Oczywiście jak już konsumowaliśmy ciężko zrobiony obiad, Wojtuś nie dał o sobie zapomnieć i wsunął 3 pierogi, dziś dałam też mu chlebka z masełkiem wcinał aż miło, ma skazę białkową ale chce zobaczyć bo może już mu przeszła. Pani dr powiedziała że do roku czasu powinna zaniknąć ale zobaczymy, mleka nie chce pić jedynie rano i wieczorem. Milka102 nie przejmuj się małym niejadkiem, mam koleżankę której synuś jest dokładnie w tym samym wieku, waży 6700, jest okrpnie ruchliwym dzieckiem raczkuje na potęgę, z jedzeniem jednak kiepsko, tylko cycuś, butelką pluje na własne oczy widziałam jak nie dał sobie podać nawet herbatki, koleżanka wizieła się na sposób i kupiła mu butelkę z ustnikiem jak w kubkach niepkach i o dziwo teraz zjada z niej kaszkę ale też niewiele, je obiadki słoiczki ale te najmniejsze czyli 120. Znajoma też się bardzo martwiła jego wagą i faktycznie jak przystawię obok niego mojego Wojtka (ponad 10 kg) to wygląda zabawnie. Lekarka z przychodni też wysłała ją na badania - wyniki miał świetne, znajoma jeździ jeszcze prywatnie do Głogowa do dr Czekańskiej, podobno godna polecenia ma kilka specjalizacji dziecięcych, podczas wizyty wykonuje nawet usg i szczegółowo bada dziecko. Może warto się wybrać. Dzieci też często jedzą jak mają refluks przełykowy który w małym stopniu nie daje objawów oprócz właśnie chęci jedzenia.
  22. Uff udało się uspać małego, jest tak rozdrażniony przez te ząbki że wścieku dostaje. Smaruję mu dziąsła ale to nic nie daje, gryzie wszystko a potem płacze bo się gdzieś urazi. Taki mały facecik a tak dzielnie musi wszystko znosić :( Ja zaszczepię jednak, czytałam dużo na temat szczepień i znam te wszystkie historie że dzieci po szczepionkach mają autyzm itp. ale chcę go kiedyś posłać do przedszkola i wolę mieć pewność że nie złapie nigdzie sepsy. Co do meningokoków to się jeszcze zastanowię. Zresztą co lekarz to opina. Reklamę pneumokoków też uważam za nie trafioną i szokującą. Co mają zrobić ci rodzice których nie stać na zaszczepienie dziecka w końcu to sporo u mnie w przychodni 300 zł jedna dawka a mają być 3 , to naprawdę sporo pieniędzy, skoro straszą taką reklamą to powinni refundować to szczepienie! Pozdrawiam
  23. Witajcie w słoneczny ale zimny poranek. Kati75 dzięki za odpowiedź dotyczącą wózeczka, od kilku dni ślę zapytania do sklepów internetowych o folię przeciwdeszczową, niestety żaden z nich nie odpisuje to się nazywa dbanie o klienta :( najwyraźniej za tani ten wózek. Wojtuś strasznie cierpi z powodu górnych ząbków a raczej ich braku, dziąsła u góry wyraźnie go bolą, ma dwie takie bańki spuchnięte pod górną wargą, już nie wiem jak mu ulżyć :( Plecy bolą mnie okropnie Wojtuś cały czas chce kroczyć a jeszcze nie utrzymuje równowagi dupka go przeciąża i wygina się w przód w tył. Też zauważyłam że wiele z nas przechodzi kryzys w małżeństwie w podobnym czasie. Chyba chodzi o dzieci, dostosowanie się do nowej sytuacji, faceci długo przekonują się do nowości. Lecę coś zrobić w domu bo M zaraz jedzie na przegląd samochodu potem do marketu bo w lodówce światłość :) Ja po week idę na szczepienie przeciw pneumokokom a potem jeszcze meningokoki, zaczęłam się bać bo kilka koleżanek z pracy co mają dzieci w podobnym wieku wylądowały z nimi w szpitalu zaczeło się utraty przytomności biegunki i bardzo wysokiej gorączki. Buziaki dla wszystkich
  24. Cześć Kotuniu, wielkie gratulacje że studia prawie masz za sobę bo obrona to już formalność. Kotunia a możesz opisać gdzie ta galeria leży w Legnicy to wiem gdzie jest Hotel Qubus :), pracowałam w Legnicy 3 miesiące ale nie miałam okazji zwiedzać :). Wojtuś dziś śpi jak niedźwiedź, już od 12 śpi i śpi wcześniej też spał długo, to chyba przez tą pogodę, ja siedzę w domku sama i właściwie też zasypiam, M jest na uczelni. Wczoraj byłam w realu, kupiłam małemu szorty bawełniane z szerokimi nogawkami pomarańczowe i koszulkę do tego, 20 zł te ceny są naprawdę rozbrajające, jak ostatnio byłam w cocodrilo zapłaciłam 200 zł za bulzę, ogrodniczki i koszulkę było jednak warto bo mały wygląda jak mały raper:), zdecydowanie wolę kupować dla niego niż dla siebie :) Mam pytanie do was, jakie buciki kupujecie dla swoich pociech, bo mój Wojtuś mimo że na spacerku już kroczy to zakładam mu adidaski z cocodrilo, ewentualnie \"kapciochy\" ze smyka oby dwie pary mają sztywną piętę, choć te z cocodrilo lepiej się uginają gdzie jest przednia część stopy. Nie wiem czy powinnam już zainwestować w jakieś sandałki letnie z leprszej półki czy jeszcze się wstrzymać? no i nie wiem jakie? W domu chodzi w skarpetkach antypoślilzgowych bo podobno to zdrowiej. Czekam na opinię. Pozdrawiam
×