Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Muska

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. Mar78: byłam u alergo i nic mi nie dał bo stwierdził, że nie chce małej faszerować lekami, a tylko powiedział żebym kupiła sobie sól morską no i minimum kilka razy do roku nad morze na kilka dni jechała i upiera się przy tym, że moje problemy z uszami też w dużej mierze związane są z moimi alergiami. no i po rozwiązaniu mam przyjść i wtedy zacznie leki mi podawać, bo w końcu sezon grzewczy będzie, a ciekawa jestem teraz opinii laryngo - co w listopadzie powie, bo czuje, że słyszę gorzej na operowane ucho, a to co jeszcze 'niby' zdrowe jest spisuje się w 100% bez zarzutu, a Kajetany chcą je operować - a ja się nie zgadzam - przynajmniej na razie! Karola16101: powiem tak ja do Kajetan mam ponad 400km i będąc po operacji spytałam grzecznie lekarza z tamtejszej kliniki czy istnieje możliwość ściągnięcia szwów w moim rodzinnym mieście - oczywiście się zgodził ale to też było tak, że lekarz z Kajetan akurat bardzo dobrze zna się z tym moim lekarzem w rodzinnym mieście. a ponad to byłam operowana tydzień przed świętami wielkanocnymi 2012 roku no i tak trochę nie uśmiechało mi się jechać tam w wielkim tygodniu i pakować się w korki. mimo wszystko zalecam jechać do Kajetan na zmianę opatrunku. u mnie tylko te święta mi przeszkodziły, tak to bym pojechała.
  2. Mar78 dzwonie do lekarzy i jak grochem o ścianę, jedni nie odbierają, drudzy na wakacjach, a trzeci nie mają terminów. muszę w końcu się zebrać i do przychodni podjechać i zrobić małą awanturę, wtedy o ręki przyjmą :D
  3. Mar78 no wiesz u mnie sprawa raczej z Kajetanami wygląda tak, że termin rozwiązania mam na połowę października, a wizytę w Kajetanach miałam zaplanowaną na 30 września i z racji tak zaawansowanego stanu wolałam odpuścić wyjazd do Kajetan, bo mam ponad 400km, a w takim stanie już nie wskazane takie dalekie podróże no i jak u siebie iść chciałam na zwykłą kontrolę to mi dali dopiero na listopad, a do tego mam IV klasę alergii na roztocza i sierść zwierząt, cieknie z nosa i non stop psikam, a tu lippa z lekarzami, bo wakacje mają. hehe pozdrawiam
  4. Moniś76: podczas każdej mojej operacji ucha miałam cięcie za małżowiną i nie mam żadnych dolegliwości z tego tytułu :-) a co do szumów - fakt są wnerwiające ale naprawdę idzie się do nich przyzwyczaić - też je mam. no i w sumie nie umiem stwierdzić jak to jest mieć 'cisze' w głowie, bo te szumy towarzyszą mi już od nastu lat i żyję normalnie :-) pozdrawiam
  5. gość (dorotakiki@interia.pl ) Jeśli chodzi o Małopolskę to z czystym sumieniem polecam lek. Przemysława Jarmolińskiego. Przyjmuje On prywatnie w Nowym Sączu. Krakowa osobiście nie polecam. Leczona byłam przez wielu krakowskich 'specjalistów' i nie pomogli mi wcale, a wręcz powiedziałabym nie ładnie, że 'spieprzyli' mi słuch i wykonywali 'pseudo' operacje. Cieszę się ogromnie, że trafiłam do lek. Przemysława. I z całego serca Go polecam :)
  6. Majka_56 a ja bym jednak odradzała Kraków :)
  7. Mar78: to cieszę się razem z Tobą :D a u mnie zapewne się wszystko rozłoży w czasie i operacje wykonają mi zapewne dopiero w 2015 roku :)
  8. Mar78: dokładnie odniosłam takie samo wrażenie, kiedy wczoraj na wizycie u swojego lekarza w ns powiedziałam o tym jak lekarka z Kajetan na siłę chce mi wykonać operacje UL to stwierdził, że jednak to nieporozumieniem jest fakt, że w Kajetanach nie ma się jednego lekarza prowadzącego, bo inny lekarz chciał mi w styczniu ustalać termin operacji ucha prawego, a ta nagle na ucho lewe się przerzuciła i nie wyjaśniła dlaczego w ogóle chce podjąć taką decyzję - jak dla mnie to idiotyzm.
  9. a muska żyje :D i byłam kilka dni temu na kontroli w Kajetanach, jakaś cholernie zdesperowana lekarka tak mi czyściła na siłę ucho, że jej odleciałam - dosłownie. nigdy mi się to podczas zwykłego oczyszczania ucha nie zdarzyło, kazała się zgłaszać co tydzień do lekarza na opatrunki i nie zaglądając do ucha jeszcze zdrowego uznała, że we wrześniu na kolejnej kontroli będzie mi ustalać termin operacji ucha 'zdrowego', na co ja, jak to ja się nie zgodziłam, bo stwierdziłam, że chcę mieć chociaż jedno w miarę 'sprawne' ucho. miło, miło dziewczynki, że ktoś i o mnie tu pamięta :-) zdrówka życzę wszystkim :-D
  10. Monka17 ja z Nowego jestem i tu też mam swojego lekarza. :-)
  11. nejti: niestety uszka perlakowców są narażone na częstsze infekcje, wycieki itp. taka pora roku też i właśnie takim bólom uszu towarzyszą. może i warto już zakładać nakrycie głowy? z mojego doświadczenia wynika to, że kiedy mam czapkę na głowie w takim okresie jesienno-zimowo-wiosennym bóle uszu mniej mnie dotykają. :-) a jeśli chodzi o wycieki to normalne, że ucho po operacji 'dochodzi' do siebie i po takim czasie ono ma prawo być 'wilgotne', to raczej znak, że wszystko idzie ku dobremu. jeśli chodzi o to jak u mnie to było to nadal mam 'wilgotne' ucho, choć jestem półtorej roku po operacji. co jakiś czas na wizytach u lekarzy zostaje ono czyszczone i aplikują mi do niego maści, które działają na krótko. no cóż, takie życie nam pisane już jest. swoją drogą ktoś pytał ile trzeba czekać na operacje w Kajetanach - ostatnio na ich stronie wyczytałam, że na operacje uszne 6-7 miesięcy się czas oczekiwania skrócił, a reszty info pewnie dowiem się w przyszły wtorek na wizycie w ŚCS. :-) zdrówka życzę wszystkim :-)
  12. Od Oliwiera: ja się leczę w Małopolskim Centrum Słuchu w Krakowie :-) z lekka opóźnienie, ale ostatnio tutaj na forum w ogóle nie bywam. obecnie czuje stan zapalny up - standardowo, jak na taką porę roku. słuch pogorszony, błona przebita, a za kilka dni kontrola w Krakowie. wszystkiego się dowiem co i jak możliwe z zabiegiem kolejnym. pozdrawiam, muska
  13. każdemu coś teraz dolega to i padło na mnie. niby poszłam z bólem UL, a okazało się, że zapalenie UP mam. :-) także środek lata mam z antybiotykami, sączkiem z lekiem i wizytą za tydzień ustaloną. :-) ściskam i powodzenia na operacjach życzę. :-D
  14. pagaga: miałam tympanoplastykę - niby miało być super, świetnie - a tu guzik prawda. nie zniechęcam - broń Boże - ale mój tato się wtedy wahał nad tą operacją, a mama zgodę podpisała bez wahania. niestety wtedy byłam niepelnoletnia, więc sama decydowac nie mogłam. z tego co pamiętam po tej operacji miałam już znacznie lepiej słyszec i nawet była możliwość dość duża, że z basenu moglabym swobodnie korzystać nie zwracajac dużej uwagi na ucho. niestety prawda okazała się inna i po 4 latach miałam operacje usunięcia perlaka - a podobno miało już być wszystko dobrze. leczona byłam w Krakowie w dziecięcym i w szpitalu spędziłam dokładnie 5 dni. jesli o gojenie chodzi to u mnie wszystko szybko się dzieje i kontrola na początku jest co kilka tygodni, a później co kilka miesięcy lub dłużej - zależy od lekarzy i stanu ucha. :-)
  15. dorota7304: no to pięknie :-) szykuj się na operację :-) no tak lekarze tam mają podejście, każdy przy wizycie bardzo sympatyczny i widać, że zna się na rzeczy - takie jest bynajmniej moje odczucie. :-) kilometry nie są aż takie straszne - sama muszę 'kilka' ładnych godzin spędzić w podróży - zmieniając środki transportu co jakiś czas - ale da się przeżyć. :-) mnie za 2 tygodnie czeka wizyta kontrolna - ale w filii w Krakowie - także pewnie będzie znów kwalifikacja na operację, bo czuję, że 'podwójnie' słyszę :-D
×