Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Muska

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Muska

  1. Emj: Perlaka można wykryć podczas badania otoskopowego - ale nie zawsze. A powiedz co ci się działo w dzieciństwie z lewym uchem??
  2. Muska

    dzisiaj znowu rozwiążę zadania z matematyki

    na jutro muszę zrobić to zadanie: Długość średnicy podstawy, wysokości i przekątnej przekroju osiowego walca tworzą ciąg arytmetyczny o różnicy 2 i sumie 24. a) wyznacz objętość walca b) wyznacz sinus kąta, jaki przekątna przekroju osiowego walca tworzy z płaszczyzną jego podstawy. Proszę o pomoc! e-mail podałam wyżej :-)
  3. Muska

    dzisiaj znowu rozwiążę zadania z matematyki

    Mam prośbę pomogłabyś z zadaniami? 1. Zbiór A jest zbiorem rozwiązań nierówności x^2 + 9 ≤ 6x. Zatem A) A={3} B) A=R C) A= (3,+ ∞) D) A= (-∞,-3) u (3, +∞) 2. Pole powierzchni całkowitej sześcianu jest równe 24 cm2. Objętość tego sześcianu jest równa: A) 8cm3 B) 16 cm3 C) 27cm3 D) 64cm3 3. Kąt alfa jest ostry i sin alfa = 3/7. Wówczas A) cos alfa= 39/49 B) cos alfa= 40/49 C) cos alfa < √41/7 D) cos alfa= √39/7
  4. Gosia_a Ale wiem, że miałam je usuwane chirurgicznie :p
  5. Gosia_a Ja miałam polipy w uchu - krwi jako takiej to nie pamiętam... :-)
  6. Karpicka, barscycka, kapecke wódecki, Co by smakowały wsysckie potrawecki. Mrozicku, śniezycku, miłości po zmrocku, Samego dobrego w Święta i w Nowym Rocku. Hej! Wesołych Świąt! ;-* Muska Wam życy! :-)
  7. Nadia812: Szczerze współczuje - samej mi raz odwołali operację :-). Musisz dać radę i się nie poddawać - będzie dobrze byle do lutego! :-D Emaa18: Na szczęście mieszkam w domu jednorodzinnym, więc o sąsiadów nie mam co się martwić xD hehe. Ojej to perlak musiał się w szybkim tempie rozwinąć, skoro wtedy go nie wykryto - u mnie wtedy był duży - ale chciałabym żyć w przekonaniu takim jak Wy, że i tak za jakiś czas będę miała iść pod skalpel - bo taka niepewność jest najgorsza i najgłupsza! A uszami to się nie przejmuję, sama od 11 lat choruję i zdążyłam się do tego całego leczenia przyzwyczaić, potrafiłam z czasem zaprzyjaźnić się z tymi schorzeniami i dzięki temu inaczej patrzę na świat :-D
  8. Nadia812 Trzymaj się dzielnie - i pamiętaj nie stresuj się nic - bo to tylko sprawę może pogorszyć! I koniecznie daj znać jak wrócisz! ;-*
  9. Nadia812 Trzymaj się dzielnie - i pamiętaj nie stresuj się nic - bo to tylko sprawę może pogorszyć! I koniecznie daj znać jak wrócisz! ;-*
  10. Nadia812 Trzymaj się dzielnie - i pamiętaj nie stresuj się nic - bo to tylko sprawę może pogorszyć! I koniecznie daj znać jak wrócisz! ;-*
  11. Nadia812 Nie panikuj - strach jest złym doradcą! Myśl o wszystkim pozytywnie!
  12. Emaa18 Mnie też doskwiera codzienny ból głowy od ponad 4 lat! :-( przeciwbólowe już nie pomagają, ale jakoś daję sobie z tym radę - w szkole pomijając fakt, że wyrazy przekręcam jest ok :-) - taki już los uszkowców jest!
  13. Nadia812 Nie nie w Krakowie :-D Nie bój się - uwierz mi!
  14. Cattivella: Oby ten koniec Perlakowego świata nastąpił jak najszybciej! A ja sobie czekam na badanie, w którym to być może się wszystko okaże :-) co tam w uszkach siedzi :-D hihi
  15. Gosia_a: Tak dokładniej to na Wielickiej 265 w USD Miewam ost dość często problemy w szkole z zatkanymi uszami, ale jakoś daje radę xD piszę pytania do koleżanek i jest ok :-D No i proszę w końcu odważyła się powiedzieć, że się operacji nie boi! Gratulacje ;-)
  16. Cattivella: Ciesze się z Tobą, że jesteś już po operacji i wszystko jest ok. A z tego co wywnioskowałam to czeka cię jeszcze operacja poprawiająca słuch?? Pozdrawiam :-)
  17. Gosia_a O widzę, że ktoś się tu w Krk leczy xD witam Małopolankę :). Mój krakowski doktorek też napomniał mi o Bahu, ale tylko na jednej rozmowie się zakończyło. Pozytywne podejście do chorowania to połowa sukcesu - reszta do lekarzy należy! Jeśli chodzi o radzenie sobie w życiu - to u mnie jest to normalne. Niedosłyszę na jedno ucho - chodzę do normalnej szkoły, klasa maturalna, dużo nauki, częste opuszczanie lekcji [kontrole, badania]. Od podstawówki nauczyciele wiedzą o moim schorzeniu, o tym, że nie dosłyszę, że mogę często prosić o powtórzenie danego zdania czy słowa :-). W klasie nikt mi z tego powodu nie dokucza, każdy traktuje to jak coś normalnego. Często są takie sytuacje kiedy proszę koleżanki o powtórzenie to nawet jak mi któraś w żartach powie, że nie słyszę - to przecież się nie obrażę, bo i nie ma o co. Czasami zdarzają się sytuacje, w których ktoś się mnie pyta o coś innego, a ja odpowiadam całkiem co innego - u mnie to norma. Pamiętam raz miałam rozmowę z Profesorką [w pierwszej licealnej] coś do mnie mówiła, a kiedy poprosiłam ją o powtórzenie, bo nie zrozumiałam ona do mnie: 'Co ty głucha jesteś?' - odpowiedziałam owszem tak, Pani Profesor ma rację - jeszcze mnie za ten tekst przeprosiła - a ja jak słup stałam - bo ona w zwyczaju przepraszać uczniów to nie ma xD. Mieszkam z rodzicami, bratem i jego familią. Ma dwójkę małych dzieci, strasznie krzyczą - kiedy chcę telewizor oglądać, to akurat wszyscy siedzą w jednym pokoju i przekrzykują się nawzajem, a ja biorę słuchawki do ręki i tv oglądam, no chyba, że ich pod ręką nie mam to podkręcam głośność :-) też się złoszczą, ale co zrobić! A jeśli chodzi o moje mówienie - to ponoć krzyczę - u niedosłyszących to norma - więc nie ma się czym martwić. Na lekcjach kiedy mnie o coś pytają to mówię głośno, bo ciszej nie potrafię, w domu to normalne - nie tylko ja tak mam xD. Proroczka: Cieszymy się z Tobą, że córka ma spokój :-) w uszkach! Z tym systemem Baha nie jest do końca tak - bo lekarz mi kiedyś powiedział, że takie wszczepienie następuje u pacjenta, którego ucho minimum przez 6 miesięcy nie ma wycieków.
  18. Proroczka: Optymizm i zmiana podejścia do choroby sama przyszła ;-). Aj tak jestem w pełni świadoma, że mogę być ponownie operowana - i wcale się tym nie smucę! ;-) - powiem, że nawet i to miejsce w szpitalu polubiłam xD. Jolinka12: Po pierwszej masakrycznie - wymiotowałam, kręciło mi się w głowie, nic nie słyszałam na oba uszy - tak było przez kilka dni. Po drugiej było wszystko ok - tylko ciągle spałam, pomimo wielkiego plastra na całym uchu słyszałam. Po trzeciej miałam lekkie szumy w uchu, które po kilku dniach ustąpiły. Po czwartej czułam się świetnie. Po godzinie od wybudzenia z narkozy normalnie funkcjonowałam - nie byłam śpiąca wcale, tylko trochę miałam zachwianą równowagę [wiadomo ingerencja chirurgiczna] i bóle głowy, ale co się dziwić. Obecnie po dwóch latach od ost operacji jest ok, pomijając to, że mam wkurzające szumy uszne i manię wyłączania na noc wszystkich kabli z kontaktów, codzienne bóle głowy - to i tak jest dobrze ;-) zawsze pociesza mnie fakt, że inni mają w życiu gorzej ;-) dla mnie takie rzeczy to nic - są i się ich nigdy już nie pozbędę - akceptuje je w 100 procentach xD i nikt współczuć czy pocieszać mnie nie musi - zawsze siebie akceptowałam i nadal tak jest xD
  19. Proroczka: Uwierz mi, ja wymaz z ucha miałam robiony w '98 roku - później już nie! A pierwszy Tomograf miałam wykonany w '01 roku - po ponad 3 latach od rozpoznania. Zmieniając wtedy lekarza na bodajże 12 Laryngologa zlecił wykonanie tego badania, a tak to nikt o tym nawet nie wspominał, a żyje, choć z moim uchem nie było zbyt dobrze - teraz jestem dwa lata od ost operacji i po czekam na tomograf - a nawet jeśli wyjdzie nawrót perlaka to i tak z uśmiechem pójdę po raz piąty na blok poleżeć ;-D nic strasznego, a każdy boi się mówić o operacji! Trzeba być optymistą i pozytywnie o wszystkim myśleć - takie jest moje zdanie. Dziękuje za uwagę :-)
  20. Tak, ale nie do końca niewyleczone zapalenie, ziarnina i sie tak gromadzą bakterie w uszkach i się perlak tworzy - przekleństwo wszystkich co z nim styczność mają :-D. To taki często cichy przeciwnik, którego bardzo ciężko znokautować :-) Perlak - masy złuszczającego się nabłonka są bardzo dobrą pożywką dla rozwoju bakterii i często ropieją powodując pojawienie się przewlekłe cuchnące wycieków z przewodu słuchowego zewnętrznego. Wzrasta w sposób rozprężający zajmując wszystkie napotkane po drodze przestrzenie anatomiczne.
  21. Proroczka: Mnie też niestety parenaście lat temu leczono samymi antybiotykami - odsyłali mnie od lekarza do lekarza z nie jasną diagnozą :-). Nie wiem czy dobrze zrozumiałam, ale winisz lekarkę, która wystawiła skierowanie na TK Twojej córce? - dość dziwne. Swoją drogą ja pierwszy tomograf uszu miałam zrobiony 3 lata po rozpoznaniu trafnej diagnozy! Z tym tomografem jest - tak, że lekarze nie zbyt chętnie dają skierowania na owe badanie - jeśli zachodzi już takowa konieczność to tak i widzą, że coś się dzieje niepokojącego, a gołym okiem nie da się tego zobaczyć. Już częściej pacjentom wykonują RTG - też się coś zobaczy, ale wiadomo tomograf jest badaniem bardziej szczegółowym, ale też wtedy trzeba liczyć się z odległymi terminami - sama dostałam skierowanie we wrześniu na tomograf, który mam 17 grudnia, a gdybym była ciut młodsza to termin dostałabym na styczeń lub luty - ale jeden plus tej sytuacji jaką jest wcześniejsze badanie jest taka, że kończy mi się leczenie :-) w szpitalu - odnosi się to do Szpitali dziecięcych! ;-) Niestety perlaki mają to do siebie, że uwielbiają się wznawiać i nawracać! Taki już nas los - perlakowców jest. A tak na marginesie: Mamuśka79 - tu zazwyczaj każdy sobie na 'ty' mówi, to ponoć przyjazne forum, więc mówmy sobie tak po prostu bez 'pan' czy 'pani' ;-D
  22. Szczerze podziwiam i gratuluje wytrwałości! ;-)
  23. Oliwia 06 Bo z Ciebie twarda sztuka jest! ale masz racje o dobro dziecka i nie tylko trzeba walczyć! Zdrowie jest najważniejsze!
  24. Gfgfghhgttyh: A z jakiego to powodu operacji nie miałeś? Epidemia wirusa grypy?? :-) Z czekaniem współczuje - sama raz miałam przełożony termin operacji - nie miłe wspomnienie było!
  25. Słoneczko_86: Będzie nam Ciebie tu brakować, ale decyzję szanujemy! Gosia_a: To może ja jestem innym przypadkiem, bo leczona byłam i jestem w szpitalu dziecięcym, w którym nie golą dzieciom włosków :-) ma się to szczęście - choć moje opatrunki po operacjach zawsze były na pół głowy [całe włosy sklejone] po prawej stronie i całe ucho - także do 3 doby nigdy nic nie słyszałam x). Może i kiedyś się zastanawiałam dlaczego ja tak muszę chorować, ale teraz z biegiem czasu wcale mi to nie przeszkadza. Wycieki już nie są tak intensywne, a niedosłuch w szkole przekształcam w żartobliwe sytuacje. Mnie też nic już nie zaskoczy - mam do tego dobre podejście i tego się trzymam :-). Swoją drogą mój niedosłuch na chore ucho to jakieś 65%, zaś na lewe zdrowe słyszę normalnie, choć teraz jest zatkane - mam nadzieję, że to chwilowe :D. I masz racje - nie trzeba bać się operacji, kontroli, badań - to dla naszego bezpieczeństwa - otoLaryngolodzy wiedzą co robią i musimy im ufać! Szczerze to ja wolałabym nie słyszeć niż nie widzieć ... Moi rodzice na całe szczęście od parunastu lat ciągle dbają o moje uszy i zawsze na kontrole, konsultacje ze mną jeżdżą, za co im dziękuje - wiem, że bardzo się tym martwią i nawet moim braciom mówią, żeby o uszy, nosy i gardła swoich dzieci dbali - bo nie chcą, żeby powtórzyła się sytuacja taka jak u mnie! ;-) Pytasz co oznacza, że ucho z policzkiem tworzy kąt prosty? Dobre pytanie, odpowiedź dość rzadko spotykana. Kilka lat temu bolało mnie strasznie ucho. Była to zima, mrozy itp. Chodziłam zawsze w czapce. Skarżyłam się rodzicom, że mnie strasznie ucho w środku boli. Od razu brali telefon do ręki i dzwonili do Laryngologa - co mają robić. Szybka kontrola. Nic - wszystko jest dobrze. Tydzień później sytuacja ta sama. Silny ból ucha, brak wycieków! Znów kontrola - wszystko jest ok. Po kilku dniach doszło do tego pogorszenie słuchu, brak wycieków i silny ból nadal się utrzymywał. W weekend ucho zaczęło mi szybko puchnąć, strasznie bolało przy dotykaniu. Miałam tak jakby odstające ucho - każde jego dotknięcie strasznie bolało - znów telefon do Laryngologa i od razu na ostry dyżur. Natychmiastowa kontrola, szybka reakcja. Okazało się wtedy, że mój policzek z uchem dosłownie tworzył kąt prosty, w środku gromadziła mi się ropa i dlatego mnie to strasznie bolało. Od razu mnie na oddział przyjęli i zaczęli nacinać ucho - na żywca - pamiętam strasznie krzyczałam z bólu :|. Kilka dni spędziłam w szpitalu - miałam codziennie odsysaną treść ropną z ucha i w środku - płakałam, ale wytrzymałam. Po wypisie ze szpitala było już wszystko ok tylko miałam niewielką dziurkę za małżowiną uszną - czasami mi ropa z niej się wydobywała, ale na całe szczęście nie gromadziła się w środku. Ot i cała historia ucha z policzkiem tworzących kąt prosty! Nie słyszałam jeszcze o czymś takim od innej osoby, ale to sama przeżyłam i nikomu tego nie polecam! Dbać o uszy! - zwłaszcza zimą!
×