Muska

Gosia_a Nie wiem gdzie to słyszałaś, że podczas operacji otwierania ucha za małżowiną golono włosy pacjentom - chyba mit, bo u mnie nic podobnego nie było, a cztery operacje już miałam i każde cięcie było za małżowiną, albo na małżowinie :-) ... choć w sumie to zależy od lekarzy, rodzaju operacji i rozległości jej :-). Z nerkami współczuje - sama doświadczyłam bólu przy atakach kolki nerkowej :| I dodając u mnie po kontroli spokojnie - choć nie. Ucho prawe - chore spokojne, zaś ucho lewe - to zdrowe przytkane tak, że praktycznie nic na nie nie słyszę :|. Jak już mieć takie 'szczęście' co ja to po całej linii - a tu kontrola dopiero w drugiej połowie grudnia :|. Sie i to przeżyje.

Baja312 To ja takich przeżyć nie polecam - z tego co najbardziej pamiętam to ten ból, który mi doskwierał przy nawet najdelikatniejszym dotknięciu ucha! Jolinka12 Ja tam pytań nie mam, ale to chyba miało być do 'Baja312' - z tej rozmowy tak wynikało. A ja się nie boję niczego - dla mnie rzeczy strasznych już nie ma. Gosia_a Wiesz może to i strasznie brzmi, ale wcale takie nie było - jednym słowem wszystko jest do przeżycia! Za kciuki dziękuje i tak tam w górze wiedzą co zsyłają na dół i komu, więc wcale się nie z dziwie jak znów za miesiąc po TK okaże się, że perlaczek sobie siedzi w uchu :-) - z historią masz racje, każdy to całe chorowanie przechodzi na swój sposób, a poza tym wszystkim to każdy organizm jest inny i inaczej reaguje ;-). Swoją drogą ja miałam operacje wykonaną po 6 tygodniach od wyniku tomografu - perlak podobno już był blisko nerwu twarzowego - ale jest wszystko ok! ;-)

Gosia_a Też się leczę w Krakowie - a raczej to przed Krk :-). Baja312 Ja podobnie jak i Ty miałam usuwane polipy etc. A co miałaś na myśli: 'miałam zasuszane te wycieki' - bo nie wiem jak to rozumieć ;-). _______________________ Dziewczyny: Swoją drogą nie trzeba bać się samej operacji. to nic strasznego. jak byłam mała to panicznie się jej bałam. Sam moment wkroczenia na oddział przedoperacyjny był dla mnie strasznym przeżyciem - krzyki, płacz, strach. Jednak nikt mi wtedy nie mówił, że wszystko będzie dobrze, że nie będę bólu czuła. Sama w swojej podświadomości tak to sobie układałam. Nie pomagało. Po trzeciej operacji doszłam do wniosku, że to na niej się całe leczenie nie zakończy i pogodziłam się z tym, że do końca życia będę 'inna' - w sensie pogarszającego się słuchu, wycieków, częstych kontroli Laryngologicznych i operacji - nikt tego nie jest w stanie sam zahamować - z tym trzeba nauczyć się żyć. Wiele już w życiu widziałam - mam świadomość, że inni ludzie mają gorzej i dlatego to mi pozwala normalnie funkcjonować i nie załamywać się. Już przestałam zadręczać rodziców pytaniami dlaczego to właśnie mi się przytrafiło - dlaczego ja tak muszę cierpieć - a tymczasem jestem dziewczyną w pełni zadowoloną z życia. O operacjach mogę mówić z 'bananem' na twarzy, jednym słowem jestem Optymistką z różowymi okularami na nosie xD. Zmieńcie nastawienie - to pomaga!

Niestety operacja jest konieczna. Jeśli o słuch chodzi - to z każdą operacją się może pogarszać.

Wiele osób zachwalało tą klinikę :-) i wiele dobrego o niej słyszałam - ja leczę się w Małopolsce i na opiekę nie narzekam - czasem aż za bardzo troskliwi - ale to i tak jest dobre :-). Z odpowiedzią na wcześniejsze pytanie musisz poczekać aż odezwie się ktoś kto tam leżał :-) - mi nic o tym nie wiadomo, a w sieci tego nie ma??

Ojej współczuje - odpowiadam, że ja NIE miałam. W sumie też teraz męczę się z innymi chorobami - nie laryngologicznymi niestety :|

HeY Perlaczki :) Co tam u was?? u mnie dużo się działo i nadal dzieje - ale grunt to pozytywne myślenie! hi

Słoneczko: Nie prawda! Sama miałam operację usunięcia perlaka. Podczas tejże samej operacji osuszono mi ucho do tego stopnia, że kiedy przyjeżdżam na kontrole jest praktycznie suche. Owszem czasem po przeziębieniu jakiś bardzo słaby wyciek jest. Pamiętam jeszcze jak przed operacją miałam non stop ropę w uchu ... Pisałam nawet, że po operacji przy szyi miałam pojemnik na treść ropną i krew ... trochę tego było, a z czasem zanikło :) i niech wierzy kto chce, ale i tak też można uniknąć drugiej operacji!

Szymek83 A lekarze podczas usuwania perlaka nie mogli wykonać ci osuszania ucha?

Kinley: Nie ma się czym stresować. Będzie dobrze i myśl o tym jak o jakiejś przygodzie - to pomaga. Cattivella: To kciuki będę trzymać, u mnie tk będzie dopiero w drugiej połowie grudnia :) ale nie ma się i tak czym martwić. Samo przygotowanie do operacji to pikuś i później to już z górki. Trzymajcie się dzielnie!

Jeszcze się zaległościami nie martw - przecież pisałaś, że operacja w styczniu będzie. Swoją drogą sama pamiętam pierwszą licealną kiedy to miałam ost. operację - zero stresu, uwolniona na chwilę od szkoły i wszelkich obowiązków. Nauczyciele o wszystkim wiedzieli i kilka lekcji mnie łagodniej traktowali, bo wiedzieli, że muszę się ponownie zaaklimatyzować. Nie będzie tak źle - uwierz!

Swoją drogą nie lekceważ zwykłego bólu ucha, głowy itp. Mów lekarzom o wszystkim, bo nie życzę Ci wszelakich powikłać po tego typu zapaleniu!

Kinley - Słoneczko już ci wyjaśniło Swoją drogą pozostań optymistką, bo to dobre wyjście - wiem co mówię.

Tak się składa, że o zapaleniu ucha środkowego wiem dużo - sama to przechodzę :) - a o Akademii to ze Słoneczkiem możesz popisać ^6 także z pewnością służymy pomocą - a od otosklerozy inna znawczyni jest :). Warto pytać.

U mnie w grudniu się rozstrzygnie czy ponownie perlaka nie mam :)

No pięknie - trzeba temat odświeżyć. Powiem tak byłam dziś na kontroli. Jak nigdy zabiegana. Powiedziałam lekarzowi o sumach to ten od razu mnie do pielęgniarki wysłał na płukanie lewego ucha, do prawego dał krople, oczyścił je. Miałam też audiogram - nie za rewelacyjnie :|, ale tego się spodziewałam :). Dostałam skierowanie na TK piramid ale to dopiero na grudzień, tymczasem kontrole mam za miesiąc. A co perlaczki u Was słychać? Pozdrawiam :)

Niestety każdy z nas to zapewne niejednokrotnie musi przechodzić :|.

Frozen86, Marciamik ma rację. Dobry Laryngolog to podstawa, badania sam powinien zlecić, a w razie gdyby tego nie zrobił sama o nie poproś. Marciamik, Też tak do nie dawna myślałam, że będę mieć cały czas ropę w uchu i do końca życia osuszanie, mi jak usuwali perlaka to zminimalizowali treść ropną, już mi się tek nie 'leje' z ucha i nie ma tego krempującego zapachu :). A codo kontroli, to ja pomimo, że z uszami było wszystko ok, zero bólów i tak jeździłam te 100km po to by się chociaż i by dowiedzieć, że na razie jest czysto i mogę spokojnie wrócić do codziennych zajęć, choć powiem Ci, że raz miałam taką sytuację, że mój lekarz odsyłał mnie co tydzień do domu z kroplami - bezskutecznie po 4 przyjeździe moje ucho nie wytrzymało, spuchło tak, że z policzkiem kąt prosty tworzyło i wtedy natychmiastowa kontrola była i leżenie kilka dni na oddziale :|. Nikomu tego nie życzę, a wy nie bagatelizujcie kontroli!

jasne lepiej wiedzieć niż żyć w strachu :) ja już wolę wiedzieć wszystko co złe niż w niepewności :). Pozdrawiam

Wizyta u Laryngologa, a jak pisałaś to dopiero w czwartek. Zalecałabym czekać to tylko dwa dni albo i aż.

Słodka-Marchewka Ty to nic - ja byłam u 12 laryngologów w moim mieście - każdy inna diagnoza; ale za to jeden dał mi namiary na straszą koleżankę po fachu z innego miasta, więc mnie tam zapisano. 2 lata błędnego leczenia + niepotrzebna operacja. Kolejna zmiana lekarza prowadzącego i sukces ^^ 7 lat leczyć się u jednego to już coś- wg moich rodziców. Ma facet podejście i fakt umie leczyć, ale czy wyleczyć do końca znając życie i perlaka NIE!- tylko na badania szkoda mu kasy ... Ksenofont: Jakbyś chorował tak jak i my to wiedziałbyś co tu w takiej sytuacji napisać, a nie gadać takie bzdury! Szanowanie, ale jeśli chcesz żeby świat ciszy się powiększał to już inna sprawa! Nas zostaw w spokoju, bo i tak każdy już dobrze wie co ma robić!

Wrzućcie na luz!

Janeta Próbować zawsze warto, ale jeśli o słuch chodzi poszłabym z lekarzami na taki układ. A Ziarnina to żywoczerwona, krwawiąca przy oczyszczaniu ucha tkanka rozwijająca się na podłożu zmian zapalnych. W niektórych przypadkach masy ziarniny są tak duże, że tworzą polipy uszne. Słoneczko Teraz to mam ich gdzieś i czasem cieszę się, że zmienię środowisko lekarskie, choć wiem jak bardzo będzie brakowało mi mojego lek prowadzącego, no chyba, że na pryw. wizyty będę jeździć :)

Słoneczko: Wszyscy Speci ORL! A swoją drogą miałam ponad 5 diagnoz przed pierwszą operacją! Był jeden błąd niepotrzebna operacja - ale pomińmy ten fakt ...

A mnie to ostatnio mają z dupie! - za przeproszeniem.