tak czytam te wasze wypowiedzi i sie zastanawiam dlaczego ja jestem nadal sama czy mi juz sie nie nalzezy szczescie?????dlaczego sie tak dzieje ze mimo iz daje z siebie to co dobre tylko dostaje zawsze po d.... zawsze uwazalam ze jak bede dobra to to dobro do mnie powroci ale teraz sie zstanawiam ile bede jeszcze czekac??????? zycie w pojedynke jest trudne...tak wiele nie oczekuje od drugiej osoby....