Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

laVita

Zarejestrowani
  • Zawartość

    3
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Reputacja

2 Neutral

Ostatnio na profilu byli

Blok z ostatnio odwiedzającymi jest wyłączony i nie jest wyświetlany innym użytkownikom.

  1. Jedno co mogę powiedzieć to na pewno nie jest wyrachowaną zołzą, raczej zagubioną nie wierząca w siebie osobą. ooo jesli masz na jej zachowanie tak proste wytlumaczenie to licz sie z tym, ze bedzie ci takie numery wywijac czesciej bo jesli udana rodzina i oddany maz nie podnosi jej wartosci wlasnej i wiary w siebie ...to zrobi to na pewno jakis facet w necie...nawet jak ja olewa (sic!).
  2. toz historia wandeli nie ma wiele wspolnego. i jak to sie u was skonczylo? jestescie dalej razem?
  3. masz na mysli taka przygode jak wandela?
  4. gosciu ooo to powiedz teraz jak na ten watek trafiles? juz zawsze mnie zastanawialo jak to sie dzieje, ze ktos nagle odgrzewa watek, ktory od miesiecy (czasem wrecz od lat) spoczywa sobie gdzies tam z tylu na 100-ej czy jeszcze dalszej stronie. szukales czegos konkretnego, czy jak?
  5. jestem szczęśliwa, bo właśnie przeprowadzam się do mojego kochanego mężczyzny ooo wandela, no i jak sie mieszka w nowym miejscu i z kochanym mezczyzna? :-) pozdrawiam!
  6. laVita

    uwaga WAGA

    uroczo-wstretny typ!
  7. i jeszcze jedno: pojscie do psychiatry nie rozwiazuje problemu. ta kobieta nie byla ani glupia ani schizofreniczna, ani jakos niebezpiecznie zaburzona. ta kobieta byla niepoprawna marzycielka o nucie egoistycznej. ona nie chciala tabletek na swoje marzenia. ona chciala emocji, czyli pokarmu na jej niespelniona dusze.
  8. dzieki za twoj tekst. jak najbardziej sie zgadzam z tym co napisalas i oczywiscie nie ma zadnego usprawiedliwienia na takie gierki, ale...zycie nie jest czarno-biale. i to bardzo wyraznie widac w tym filmie. niby byl to dokument ale jestem sobie w stanie wyobrazic, ze facet dopasowal troche swoje reakcje i swoje zachowania do faktu, ze bedzie z tego film. czy tez sobie czasem tak pomyslalas?
  9. no niemozliwe 000 czy udalo ci sie zdobyc ten film po polsku? osobiscie uwazam, ze kazdy kto wpuszcza sie w internetowe znajomosci powinien go obejrzec. na mnie wywarl on mieszane uczucia. z jednej strony pomyslalam, co za bezczelnosc aby tak drastycznie bawic sie emocjami innych. z drugiej, bylo mi tej kobiety szkoda. ona tez chciala miec cos od zycia a na inne rozwiazania nie miala mozliwosci (moze ja usprawidliwiam). znalazla sobie proteze emocjonalna w osobie i zainteresowaniu mlodego, atrakcyjnego i inteligentnego faceta. jesli chodzi o faceta to ujal mnie swoim sposobem bycia. drugi to by jej nawrzucal i nawyzywal od idiotek. on probowal sie w nia wczuc i zrozumiec jej zachowanie. taki cieply, kulturalny facet i do tego mega atrakcyjny. ciekawe jest tez jaki wplyw na nasze zainteresowanie ma optyka. gdyby ta kobieta okazala sie mloda, atrakcyjna babka...to pewnie fim by nie powstal. przeciez jego krecil jej sposob pisania, reagowania, tworzenia kontekstow do zauroczenia. czyli jej wnetrze. mozna miec widac interesujace i pociagajace wnetrze, ale to niestety nie wystarcza. psychologicznie, bardzo ciekawy film. a jakie byly twoje odczucia przy ogladaniu go. ciekawa jestem twojego odbioru. pozdrawiam!
  10. laVita

    pierwsza milosc

    Urok pierwszej milosci polega na naszej niewiedzy, ze to sie moze kiedys skonczyc.
  11. mnie sie tez czasem ktos przypomina...bo to bylo w pewnym sensie fajne, acz bez zadnej przyszlosci, nawet na stopie kolezenskiej - takowa wymaga pewnych zachowan, ale te nie leza w jego naturze. i co i raz mi sie zdarza, ze uwodzi mnie i kokietuje ten czas...ktory bezpowrotnie minal.
  12. laVita

    maz chce odejsc ode mnie

    Nie czytam regularnie, ale podczytuje ten topik i wiesz co Kasiu w tym wszystkim jest najbardziej przykre, ze to sie stalo po niecalym roku malzenstwa. Obojetnie, jak to sie teraz zakonczy - rozejmem czy rozstaniem, to nie rokuje dobrze na wasze wspolne zycie. Twoj maz, chyba faktycznie jeszcze nie dojrzal do zycia i odpowiedzialnosci za rodzine. Serce mi sie kraje, jak czytam o "chorobie" waszej corki...i o zachowaniu twojego meza. Zamiast trzymac razem i sie wspierac w tak trudnej chwili, twoj egoistyczny maz mysli glownie o sobie. Po 20-30 latach bycia razem to co innego, ale na samym poczatku wspolnego zycia, to powinno byc zakochanie, oddanie, bycie razem szczesliwym, wspieranie sie, pomaganie sobie, a nie takie numery. Nawet jesli uda wam sie z tego teraz wyjsc, to nie wiem, czy twoj maz przy nastepnej "okazji" znowu nie zwatpi w kochanie ciebie. Jak mozna zadawac zonie po roku malzenstwa taki bol. Szkoda mi ciebie, bo robisz wrazenie rozsadnej dziewczyny, ktora jest rozdarta i zagubiona w swoim chwilowym zyciu. Jestes mloda, nie trzymaj niczego na sile. Mozesz tylko w ten sposob stracic i zmarnowac zycie swoje i corki. Pomysl o tym! Serdecznosci!
  13. staram sie unikac uogolnien, ale prawda jest, ze inaczej czuje sie uplywajacy czas, w wieku lat 20 czy 30, a inaczej pewnie jak sie skonczy 60-siatke. ania, masz racje - albo woz albo przewoz. ryzyko nalezy do zycia, jak i oddychanie. proboj, moze faktycznie to jest TEN. na co masz niby czekac. z odleglosci, to mozna sobie pomachac. trzeba byc na codzien ze soba blisko, zeby moc poznac drugiego czlowieka. a takie spotykanie sie od swieta a poza tym przez telefon, to jest za malo, zeby podjac ostatecznie decyzje o byciu razem. trzymam kciuki! wandela, napisalas, ze ten "nowy" jakos podobnie gada jak ten poprzedni. znam to zjawisko. tez sie czesto zastanawialam jak to mozliwe...a jednak byly to u mnie zupelnie rozne osoby. nie badz natretna, ale kieruj ta znajomosc do jak najszybszego spotkania sie. i niczego sie nie obawiaj bo tez masz juz swoje doswiadczenia. glowa do gory...i z usmiechem! (nie jestes zadna szara myszka)
  14. wandela ...bo pomoc, to sloneczna strona dominacji. Tak jak juz pisalam, wszystko co sie dzieje w naszym zyciu ma jakis konkretny cel. Ciesze sie, ze ty to tez wreszcie poczulas. Bravo!
×