Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

laVita

Zarejestrowani
  • Zawartość

    3
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez laVita

  1. to prawie tak samo jak z ladnymi facetami, haha
  2. no to zaraz wyprobuje :) (proste rzeczy sa najtrudniejsze, haha)
  3. wandela, zeby odciagnac cie troche od tematu (sic!) napisz mi prosze, jak sie wprowadza do tekstu takie smiejace buzie. pisze tu juz od dlugiego czasu, ale tego sie jeszcze nie nauczylam, haha. pozdrawiam i zycze sympatycznego weekendu! (dodam, ze pytam na powaznie)
  4. i masz racje, pisz, jesli ci to w jakims stopniu pomaga bo najwazniejsze jest, aby tobie bylo z tym dobrze (tak zwany zdrowy egoizm!)
  5. wandela nie chcialabym pisac o tym na forum. Uwierz mi jednak, ze nawet jesli kazda kobieta, ktora przeszla cos podobnego, opisze ci swoja historie...to nie rozwiaze to twojego problemu, bo kazdy uklad jest inny, nawet, jesli dostrzegasz czasem pewna analogie. wszystko co tutaj pisze, nie bierze sie z powietrza. mam w tym wzgledzie swoje doswiadczenia...swoje cierpienia. wyszlam juz na prosta...i potrafie patrzec na to z dystansem, stad moje rady. po...jestesmy zawsze madrzejsi!
  6. bylam...w pewnym sensie wciaz jestem...w podobnej ...acz innej (napisze kiedys o tym ksiazke) Ale jedno napisze juz teraz: wiele temu kontaktowi zawdzieczam, zlapalam mega dystans do siebie...i do innych...bardzo duzo dowiedzialam sie o sobie...cierpialam...pisze tu, aby pomoc innym...bo mnie wtedy nie bylo komu pomoc. bylam tylko ja i moje mysli... mialam takie dni, ze nie wiedzialam co dalej bedzie myslalam: wszystko jest bledem i wszyscy sa w bledzie...
  7. wandela cierpliwosci! to nie budzik, ze mozna go wylaczyc, zeby juz nie dzwonil. zmiana myslenia, wymaga czasu. inaczej sie w tej sytuacji nie da. nie myslec, nie przypominac sobie. gg ukryc tak, zeby bylo tylko widoczne na pasku u dolu (a nie trzymac otwarte na ekranie) ...i zobaczysz, ze tydzien po tygodniu bedzie coraz lepiej. 3 lata, to kupa czasu...z przewaga kupy, jesli chodzi akurat o tego goscia. i to sobie po kilka razy dziennie powtarzaj. niektore kobiety, smierc partnera przezyly...wiec pomysl w jakiej \"dobrej\" sytuacji ty sie znajdujesz.
  8. twoje odczucia sa jak najbardziej zrozumiale i w jakims sensie normalne. przyzwyczajenie robi swoje. pielegnowalas przez 3 lata swoj wyimaginowany obraz jego osoby...a tu sie okazuje, ze to zwykly \"dupek\" i tez troche na bakier z kultura osobista. i jak tu nie byc rozczarowana. czas swoje zrobi, zobaczysz. musisz tylko odganiac od siebie mysli o nim...i szybko dojdziesz do siebie. innej rady nie ma. piszesz: nigdy wiecej takiej znajomosci! internet jest kolejna mozliwoscia poznawania ludzi, ale... jesli jestes kims naprawde zainteresowana (moze jeszcze z wzajemnoscia) to trzeba jak najszybciej sie spotkac i zweryfikowac wzajemnie oczekiwania. wtedy moze sie udac. dla mnie gorna granica czasu bez spotykania sie, jest pol roku (ale ani dnia wiecej)...a ty zylas 3 lata iluzja...i masz z tego tylko niezadowolenie i smutek wewnetrzny. (ja bym chyba na twoim miejscu, napisala mu szczery, dlugi mail - tak niby na zakonczenie, zeby wiedzial, jak ty sie teraz czujesz, bo on moze w ogole nie zdaje sobie sprawy jak to wyglada u ciebie w srodku. faceci maja z tym generalnie problem. i nie musisz mu kadzic ani wyznawac uczucia, ale napisac szczerze jak sie teraz z tym czujesz i dlaczego tak sie czujesz)
  9. w sumie, to jest to najlepsze co mozesz w takiej sytuacji zrobic. powoli, powoli coraz mniej kontaktu i kiedys tam nastapi koniec. tym bardziej, ze z tego co piszesz, jego zachowanie robi sie wrecz zenujace. to zaden powod zeby na kogos naskoczyc i sie wkurzyc jesli ktos zapyta o zdjecie. no bez przesady. kim to on niby jest? czy nadal myslisz, ze on ma gdzies gleboko powazne zamiary zwiazane z twoja osoba. nie oszukj siebie! manierowal cie przez 3 lata, ale chyba jemu tez sie to powoli znudzilo. w przeciwnym razie jego obecne zachowanie byloby inne. i tak jak ci juz kiedys napisalam, zeby pojsc o jeden krok dalej w tej znajomosci to trzeby sie spotkac albo przynajmniej pogadac sobie czesciej przez telefon. a tu stagnacja na calej linii. daj sobie kobieto spokoj...a zobaczysz, ze on tez nie bedzie walczyl o ten kontakt z toba (bo to juz teraz widac). pozdrawiam!
  10. tak, obojetnie co my tutaj napiszemy, to jak sie ta znajomosc potoczy, zalezy glownie od ciebie. juz sie raz przekonalas, ze jak na chwile zaprzestalas...to on sobie spokojnie czekal nic nie robiac. wiec widac ty go bardziej potrzebujesz niz on ciebie. daj sobie troche czasu. przemysl to na trzezwo...i napisz czasem co z tego wyszlo. pozdrawiam!
  11. dzis napisze sumarycznie i na powaznie. dodam, ze w odroznieniu od co-po-niektorych tutaj, czytam wszystkie posty w tym topiku (przyklad: Kazdy z nas ma kilka profili na gg, co za roznica z ktorego on wysle? - ludzie, zanim cos napiszecie to poczytajcie, albo dajcie sobie spokoj) 1. nie obiecuj sobie za duzo po tym twoim wyjezdzie do innego miasta i uzyciu innego numeru gg. pewnie krotkie zagadanie go, nic ci nie wyjasni, dopiero jakby sie udalo nawiazac z nim, jako inna osoba jakis kontakt (przynajmniej kilka rozmow) to moze bys sie czegos dowiedziala 2. szczerze mowiac, wszystkie te \"podchody\" zeby go zdemaskowac sa zalosne. nie tedy droga do normalnej znajomosci z perspektywa poznania sie. obojetnie co on ci mowi, jego zachowania potwierdzaja cos innego, a mianowicie, ze ten facet nie jest toba naprawde zainteresowany. niewazne czy on sie zabawia, czy robi to z innych wzgledow, wazne jest, ze on nie ma w stosunku do ciebie zadnych planow na przyszlosc. inaczej, juz dawno by sie otworzyl, juz chocby z samego strachu, ze w twoim zyciu pojawi sie jakis realny mezczyzna i ciebie straci. powtarzaj to sobie 10 razy dziennie, bo taka jest prawda. 3. dla mnie, masz dwie mozliwosci: albo powoli rozluznisz ten kontakt...i umrze on smiercia naturalna, albo gadaj sobie z nim przez nastepne 10 lat, ale bez zadnych oczekiwan co do jego osoby...a faceta, szukaj sobie realnie (i wcale nie musisz mu o tym opowiadac i nawet jak cie o to bedzie pytal, to powiedz z usmiechem-czekam przeciez na ciebie i jestem zdziwiona twoim pytaniem. niech sobie mysli, co chce...a potem nagle koniec znajomosci bo masz kogos na miejscu i na powaznie). Zastanow sie...i odganiaj ze swojej glowy mysli o nim.
  12. jesli on mowi, ze nie lubi nowej wersji gg to znaczy dla mnie, ze musial ja zainstaowac - inaczej by nie wiedzial jaka ona jest, a chyba nie ma mozliwosci powrotu do starej wersji. po prostu sproboj. nawet jesli ma faktycznie stara wersje, to tam tez bylo ja1, ja2, ja3...tyle, ze tam mozna to bylo zmienic, co nie znaczy ze on musial to zrobic. ja bym na twoim miejscu niezaleznie od wszystkiego go o to poprosila. tak z samej ciekawosci, jak on na to zareaguje. mieszakm tez na polnocy, nad morzem...tyle ze kilkaset km na zachod od ciebie.
  13. 1. to moze przy najblizej okazji powinnas zapytac, co on rozumie "przez lepiej sie poznac na gg a potem dopiero spotkac" . to 3 lata intensywnego kontaktu to malo. powiedz, tak z reka na sercu - czego sie dowiedzialas o nim nowego na przyklad w ostatnich 6-u miesiacach. nie oszukujmy sie, przeciez od pewnego momentu to sa juz same powtorki. znam to! czyli on ewidentnie boi sie twojego rozczarowania co do jego osoby a to po czesci tlumaczy jego zachowanie. pytanie jest tylko, czy jest to prawda, co on mowi. 2. na pewno wiesz, ze na orange mozna za darmo wysylac sms-y z gg . jesli udaloby ci sie go namowic zeby przyslal ci choc jednego sms-a (on nadal zostaje anonimowy) to bys zobaczyla jaki jest nadawca. jesli ktos ma wiecej numerow gg to podaje "sms z gadu-gadu od ja1, albo ja2 albo ja3..." i wtedy wiesz czy ma tylko jedno gg bo przy jednym, pisze tylko samo "ja" albo imie albo jakis nick)
  14. jesli masz telefon komorkowy w orange to jest jeszcze inna mozliwosc sprawdzenia, czy on ma wiecej numerow gg, ale to juz temat dla wtajemniczonych (sic!)
  15. dodam jeszcze, ze kiedys poznalam kogos na czacie i dalam mu swoj numer gg. w danych na gg mam zawsze tylko imie. a ten facet na drugi dzien przyslal mi na gg: hej, jak sie masz. Jaka jest pogoda w ...i tu podal miasto w ktorym mieszakm. Tak wiec, jak ktos potrafi to wszystko sprawdzi i to w mig. (ja bylam wtedy bardzo zaskoczona bo raczej nie oglaszam w jakim panstwie i miescie zyje)
  16. dzieki za odpowiedz. ja tez mam od wielu, wielu lat GG, ale jeszcze nigdy nic takiego mi sie nie zdarzylo. moze to faktycznie kwestia danych, ktore o sobie wpisujemy. niektorzy ida tropem jakiegos miasta i odpowiedniego wieku, bo moze na powaznie kogos szukaja. moze to tez nie przypadek, ze trafiamy wlasnie na te osobe, a nie inna. moze to wlasnie ta osoba ma spelnic w naszym zyciu konkretna role...i odejsc...badz zostac.
  17. a ja mam teraz pytanie natury czysto \"technicznej\": jak sie niby poznaje kogos na gg? Wyobrazam sobie poznac kogos na czacie czy na forum, czy na jakims portalu randkowym, a potem przejsc na rozmowy na gg, ale juz nie raz czytalam tutaj \"poznalam go na gg\" Dziekuje z gory za odpowiedz.
  18. i po co w sumie caly ten topik? pomozcie, co mam zrobic, jak sie zachowac? tralala, tralala. Teraz wiesz, tylko sama mozesz sobie pomoc. (jak to kiedys ktos pieknie napisal: nawet jesli jego zachowania ja frustruja, to tak szybko z nich nie zrezygnuje...bo nic innego nie ma)
  19. wandela: wiec tym bardziej jest to dla mnie niezrozumiale, ze facet sie tak dziwacznie zachowuje. wiec albo w miedzyczasie cos sie w jego zyciu wydarzylo, o czym ty nie wiesz, albo facet byl od poczatku znajomosci mega-nie-szczery. innej opcji nie widze. w zasadzie, to juz dawno powinnas mu napisac: lubie cie bardzo i cenie sobie kontakt z toba, ale cos mi tu w tym wszystkim nie gra. dywagujesz co to niby bedziemy robic jak sie spotkamy, mydlisz mi oczy tym i owym...a minely prawie 3 lata a ty nawet nie chcesz przyslac mi jakiegos jednego zdjecia. pomine juz, ze nie wiem jak sie nazywasz, gdzie mieszkasz i czy naprawde jestes tym za kogo sie podajesz bo to wszystko jest niesprawdzalne. jest ci swiadome, ze ty o mnie wiesz prawie wszystko? czy to wedlug ciebie jest szczere? mysle, ze kazdy zgodzi sie ze mna, ze spotkanie, to juz wyzszy stopien znajomosci niz przeslanie komus zdjecia. jezeli to jest dla ciebie juz takim problemem nie do przeskoczenia, to po co mowisz o tej calej reszcie. twoje zachowanie w stosunku do mnie nie jest fair, i ty to dokladnie wiesz i mysle, ze cie nie dziwi, ze mnie to zaczyna mocno zastanawiac. jezeli ta nasza znajomosc cos dla ciebie znaczy - to prosze o wyjasnienie.
  20. nie wiem jak ta twoja znajomosc dalej sie potoczy, ale bedzie ci jeszcze dlugi czas ciezko pogodzic sie z tym. 3 lata intensywnego kontaktu, to dlugo. on stal sie w sposob niezamierzony czescia twojego zycia. pomijajac samo przyzwyczajenie, kazdy czlowiek chce znac prawde. czy ty ja poznasz, czy nie - czas pokaze. w tej chwili to masz pewnie odczucie, ze skonczylas czytac bardzo fajna ksiazke i jest ci szkoda, ze sie juz skonczyla. czy wy kiedykolwiek robiliscie w rozmowie jakies aluzje, ze jestescie - w relacji kobieta, mezczyzna - soba zainteresowani i ze moze udaloby sie wam byc razem? czy to bardziej byly rozmowy jak u psychologa - on pomagal tobie w ciezkich chwilach a ty jemu? jak ty to oceniasz?
  21. to ile juz dni milczy? (przetrzymaj go, nie poddawaj sie. jesli faktycznie sie juz nie odezwie to bedziesz miala pewnosc , ze \"zmarnowalas\" 3 lata)
  22. wierze ci, ze jest inteligentny...inny by sie juz dawno wygadal, a on ma sie caly czas na bacznosci, zebys tylko nie dowiedziala sie czegos konkretnego. malo ze jest inteligentny, on jest sprytny i tez po czesci wyrachowany. mnie by osobiscie wystarczylo, zeby go zobaczyc choc na chwile-moze byc i z daleka. inaczej do konca twoich dni nie bedziesz miala spokoju. pisalas ze jestes sama, wiec nie ma zadnego problemu, zeby zrobic sobie mala wycieczke do innego miasta (nawet w potrzebie sobie zanocuj w jakims hotelu). ja mam meza, wiec pewnie bylby bardzo zdziwiony jakbym nagle wyskoczyla mu z takim pomyslem. trzymam kciuki! ( w razie czego pisz na moj mail z pod czarnego nicka, sluze w potrzebie - solidarnosc kobiet!)
  23. jak oceniasz, czy na podstawie tego, co on ci o sobie powiedzial, byloby mozliwe zeby go w tym jego miescie odnalezc? bo powiem ci szczerze, ze ja na twoim miejscu bym to zrobila. z czystej ciekawosci. dzien urlopu i w droge. nawet jesli on sie juz nie odezwie (w co nie wierze) to bym chciala go choc przez chwile zobaczyc a nie cale zycie sie zastanawiac, kim on tak naprawde byl i dlaczego sie tak zachowal. cos tu jest bardzo nie halo. spotkac sie, to jest juz nastepny krok w zaufaniu i zainteresowaniu, ale wyslac zdjecie po 3 latach kontaktu, to jest dla mnie wrecz obowiazek...juz z samego szacunku dla drugiej osoby. on nie jest przeciez postacia z bajki, tylko naprawde istnieje, jest z krwi i kosci. nie ustepuj pod zadnym pozorem!
  24. nie rozumiem-jak to on ciebie widzial? (i jak on siebie opisywal, jaki masz jego obraz na podstawie tego co o sobie mowil?)
  25. wandela, mam pytanie: czy on kiedykolwiek opisywal swoj wyglad? czesto jest tak, ze w rozmowie samo wyjdzie-jak wygladasz, jakie masz oczy, wlosy. jestes niski czy wysoki...czy u was byla kiedykolwiek taka wymiana? czy on tez nie ma pojecia jak ty wygladasz? i wcale nie jest tego ciekawy-bo by przynajmniej pytal.
×