Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Kaitoszka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. Przeczytalam wszystko z wypiekami ;-) Powiem tak, nie bede cie potepiac, nie smialabym bo sama nie jestem swieta jezeli chodzi o facetow. Ale ta historia jest przestroga dla wszystkich kobiet: jak wam na gosciu naprawde zalezy i chcecie go blizej poznac bo czujecie, ze moze z tego byc cos powazniejszego, to naprawde uwazajcie na alkohol na randce. Po nim rozne rzeczy sie dzieja, puszczaja hamulce i mozesz wszystko zniszczyc na starcie. A faceta nie da sie zlapac na seks ( w szerokim rozumieniu) Nie chodzi o jego poglady, o hipokryzje i o czym to jeszcze byla mowa. Po prostu nie sprawisz, ze sie toba zainteresuje na powaznie lapiac go na seks, koniec kropka. Sa wyjatki od tej zasady, ale nimi sie lepiej nie kierowac. Dlatego na randkach jezeli chodzi o alkohol to trzeba liczyc sily na zamiary i zawsze miec wbite w tyle lepetyny, chocby nie wiem jak bylo milo i super, zeby kontrolowac sie pod tym wzgledem. Po 20stce to kazda juz powinna wiedziec, jaka jest dla niej bezpieczna ilosc, u mnie to 2 male piwa i na tym koniec.
×