Nefretete.....

Atka na pewno nie dostaniesz:)

Kobietka ja mam juz taka schize,ze wydaje mi sie,ze brzuchol mi sie powiekszyl...:| ale to predzej z tego obzerania..musze poczekac tydzien...niestety...strasznie sie dluzy:(

Kobietka, ale nawet nie mam juz zadnych dolegliwosci tak jak ostatnio np mdlosci mnie meczyly przez tydzien..teraz juz tylko raz rano i to wszystko...jajnik czasem zaboli,ale zaraz przestaje...i tylko piersi mam powiekszone,ale nie bola...i apetyt mam wielki..jak nigdy..zjem obiad a za chwile znowu cos przegryzam..i do slodyczy mnie ciagnie..

angioletto ja poprosze o ciazowe;)

milutkaa chyba cos w powietrzu jest, bo mnie tez zbiera..i strasznie zimno u nas...-25 stopni.. Kobietka czas pokaze jak bedzie:) ja juz stracilam nadzieje..

angioletto GRATULACJE!!!!:) super,ze sie udalo:) mam nadzieje,ze test jutro rozniem pokaze 2 krechy:) a u mnie dolek...jakos przestalam wierzyc w to,ze moglo sie udac..:( ale nic dziwnego, bo w tym miesiacu oboje pracowalismy na wysokich obrotach i w sumie bez wolnego a wiadomo,ze zmeczenie robi swoje...no,ale jeszcze mam nadzieje..ale coraz mniejsza

Heloł:) ale mnie \"katujecie\":> tyle stron do przeczytania dzien w dzien:) oj szalejecie:)

I ja podpisuję listę obecności:) Trąbka 3mam kciuki!! ja też tak miałam:)super:) Dziewczyna cieszę się,że jesteś taka dzielna i nie poddajesz się:) super,że z nami jesteś angioletto i Atka 3mam kciuki za Was:) A u mnie bez zmian...w dalszym ciągu mdłości od czasu do czasu, jajniki też czuję...w szczególności lewy...ale na objawy za wcześnie i chyba to urojona ciąża...chociaż jak byłam w 3 ciąży to też miałam takie objawy i to w podobnym czasie, bo test zrobiłam dużo wcześnie i była blada kreska widoczna tylko pod swiatło...głupia jestem i sama się nakręcam a miałam odpuścić i czekać na @ ze stoickim spokojem...no,ale jutro mi przejdzie, bo idę do pracy na 11 godzin i nie będę mieć czasu na zastanawianie się czy zaszłam czy nie:)

Witam was Dziewczynki:) jeszcze w tym Starym Roku:):D życzę nam wszystkim obfitego stycznia w pozytywne teściory:) spełnienia wszystkich marzeń a jeśli to za dużo jak na jeden rok to chociaż tych, które są w pierwszej kolejności;) i oby ten Nowy Rok był dużo lepszy od poprzedniego.. Kasiunia GRATULACJE!!!! mam nadzieję,że niedługo wszystkie do Ciebie dolączymy,żeby nie było Ci smutno samej w tabelce;) A ja znowu muszę ponarzekać..oczywiście miałam w pracy przypał i przy koleżankach zaczęło mnie tak naciągać,że oczy mi powyłaziły na wierzch a one stały i rechotały ze mnie...tak piszecie o tych bolących piersiach i jakos nie pamiętam,żeby mnie kiedykolwiek bolały...jedyne co zauważyłam teraz to to,że się powiększyły i tyle w tym temacie...ale nic sobie nie wkręcam, bo przeciez to za wcześnie na jakiekolwiek objawy..

Olenka codziennie to podobno za czesto, bo plemniki nie zdaza dojrzec...i najlepsza metoda jest ta co 2 dzien..

Taka jedna Dziewczyna:) dziękuję:* mam nadzieję,że szybko się pozbieram, bo przede mną dużo pracy...:( co do tego śluzu to nie chcę nic sugerować,ale....:> w ciąży występuje właśnie jakis sluz na początku...niestety nie pamiętam już dokładnie jaki:(

angioletto to tylko pozazdroscic:) ja niestety nie moge sie pochwalic,bo moj maz jest szefem kuchni i niestety widujemy sie jedynie rano kiedy to jade do pracy..a jak wraca to ja juz dawno spie...no,ale jak mamy oboje wolne to czesto zdarza nam sie poklocic:D na chwile, bo na chwile ale czesto:d

angioletto dobrze,ze temperaturka spada:) jednak co facet to facet:D wiesz:> dopoki @ nie ma to jest nadzieja:) a jesli nie to przeciez nie jestes sama, wiec uszka do gory i laduj akumulatorki na styczen:)

Lady o rety dobrze,ze nie przyjechalas, bo naprawde to co sie teraz tutaj dzieje to jakas masakra...mnostwo samochodow i wszystkie tocza sie z kola na kolo..wiekszosc dnia stoja w korku i jaka to przyjemnosc...

Lady 3mam kciuki za Ciebie:) moj maz wczoraj mi wyjechal z tekstem,ze piersiatka mi urosly cos ostatnio..ja w sumie tez to zauwazylam,ze sa wieksze...ale do @ mam jeszcze daleko..

Hej:) no i dolaczam do Was z chorobskiem..tez mnie cos zbiera,ale nie ma sie co dziwic jak za oknem -22 stopnie...:( w ogole ciezki dzien mialam i troche ponarzekam..:( znowu meczyly mnie mdlosci i do tego lewy jajnik strasznie bolal:( Zakopane strasznie zakorkowane przez najazd turystow....samochodem nigdzie nie idzie dojechac...

Owszem zeby warto wyleczyc przed,ale co do znieczulen to sa takie specjalne dla kobiet w ciazy, jakies slabsze i nieszkodliwe...

Wiecie co? to czekanie jest okropne..zawsze robilam testy 10 dni po owulce, bo nie moglam wy3mac a teraz sobie obiecalam,ze poczekam cierpliwie...ale najchetniej to juz zrobiłabym test...grrrr... POCZEKALNIA Nick i Wiek...... cykl... ....Data @.......dzieci.......miejscowośc Lady love-20...... .1.........03.01..........brak..........Ruda Śląska Agatka-24..........0..........???..............brak..... ......Szczecin Ilaaa-27.............1..........???................. .......Birmingham(uk) Vitao-28............0..........???.................. ...........Białystok Nefretete23.......1..........12.01................. ........Zakopane Atka-21 ............0..........???.......................Wrocław/Kło d zko Kami-30.............4.........02.01.................. ..........Mińsk Maz. Dziewczyna-26....1........29.12......synek(12.07)....... Kraków Pani L.-27..........4..........???............................Lin co ln (uk) Anted-34............0.........???.........synek(02.08).. ...pomorze sr. Mallefemale-25.....1..........???.................... ..........łódzkie Skorpionka-27.....0..........???.........córeczka(10.07) ........UK Angioletto-24......1.........7.01.............brak...... ......Londyn Olenka81...........4........16.01.................. ...........Londyn karolinaM-30......0...........?...........synek(01.07).. .. Warszawa

a ja nie czekam na @:) liczę,że przyjdzie za rok;) dzisiaj mam owulkę...mój mężulek znowu późno wróci z pracy i kazałam się budzić,żeby szansa nie zmalała:d a w pracy będę nieprzytomna...

o rety! ale naskrobałyście! idę nadrabiać:)

Taka jedna dziewczyna..cała pierwszą ciążę nastawiałam się na cc..nawet pytałam mojego lekarza o szczegóły załatwiania tego,ale powiedział,że wrócimy do rozmowy po 33tc,ale niestety rodziłam w 30 i błagałam o cc,ale nie zgodził się...może gdybym miała świadomość,że rodzę żywe dziecko to jakoś inaczej by było...ale było jak było i nie chcę słyszeć o naturalnym porodzie.. Mam nadzieję,że Kostyk i ze mną da sobie radę..ale chyba sam wymiękł jak widział wyniki badać...jedynie co mi rozjaśnił to powód poronień, bo wysłał mnie na posiew i miałam groźną bakterię..ale w dalszym ciągu nie wiem co było przyczyną śmierci mojego synka...no ale nie moge wymagać wyjaśnienia od Kostyka, bo skąd on to może wiedzieć..

Oleńka witaj:) Taka jedna dziewczyna:) no to ja właśnie chodze do Kostyka i jego żony, bo ona jest od genetyki...koleżanka mi go poleciła a że nie miałam już nic do stracenia to postanowiłam skorzystać...oprócz nich również do Juszczyka, bo zależy mi na cesarce w Ujastku...a poza tym moja dobra znajoma tam pracuje, więc zawsze to jakoś inaczej będzie

O rety jak mi niedobrze...już któryś dzień tak mnie męczy:/ nawet zębów nie moge normalnie umyć, bo już mnie naciąga...nie mam pojęcia dlaczego...na zafasolkowanie jeszcze chyba za wcześnie...mało tego, wczoraj tak ok 23 tak mnie zebrało na ogórki kiszone,że myślałam że zwariuję bo w domu ich nie posiadam.. Co do regularności to zawsze miałam 28dniowe cykle, po porodzie miałam nieregularne tzn w sumie to bylo 5 dni różnicy a po poronieniach mam jak w zegarku co 31dni...

Dziękuję Wam za wsparcie ale szalejecie z tą tabelka:> nadążyć nie mogę:D:D STARACZKI: nick........... cyk.............miejscowość....... wiek.......dzieci lady love........ 1.............. Ruda Śląska........ 20 ..........brak Agatka1984....0.................Szczecin...........24... ......brak iaaa..............1...............Birmingham(uk)....27.. .........brak vitao.............0..............Białystok............28 ...........brak Nefretete.......1..............Zakopane............23...........brak

Taka jedna dziewzyna widzę,że miałaś termin tak jak i ja na grudzień 2007...wiesz...z tym optymizmem to jest różnie..raz jest a raz go nie ma...najgorsze jest to,że przebadaliśmy się z mężem na dziesiątą stronę i wszystko jest w normie..zaryzykuję jeszcze raz..ale już ostatni..