_Catherine_
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez _Catherine_
-
biedronka a czy w Polsce nie ma czegoś na zasadzie doradztwa prawnego gdzie pomogliby Wam z długami i ogólnie z sytuacją finansową? na studiach pracowałam jako wolontariusz w takim ogólnym doradztwie prawnym tylko w UK. świetnie pomagali klientom, szczególnie w trudnej sytuacji finansowej. ja też, tylko to było w warunkach brytyjskich więc na polskich się nie znam ale myślę, że priorytetowanie wydatków i spłat musi wyglądać podobnie. moje bąbelki dziś dały o sobie znać dwa razy i łakomo zaczynam się do nich przyzwyczajać :) chyba w przyszłym miesiącu będę mogła zacząć nową pracę :) muszę jeszcze skonsultować to z ginekologiem ale z chęcią podpiszę umowę i znowu zakosztuje biurowego życia :D
-
Nika ale zdajesz sobie sprawę z tego, że ginekolog mógł tak powiedzieć każdej z nas? bo dopóki dziecko się nie urodzi teoretycznie zawsze jest ryzyko. także jak dla mnie nic odkrywczego nie powiedział a jedynie podniósł Ci ciśnienie. zobaczysz, będzie zdrowy maluch :) Mandarynka miałaś wczoraj usg a kolejne 2 kwietnia? jest jakiś konkretny powód tak częstych usg czy po prostu Twój ginekolog robi dużo częściej? ja miałam robione w 12tc (i w 13tc jak trafiłam na izbę przyjęć, ale to rutynowo szpitale robią jak jest się w ciąży żeby sprawdzić czy serduszko bije) a kolejne mam zaplanowane dopiero połówkowe jeśli nic (tfu, tfu) nie będzie się działo. a co do tego usg HDlive to pierwsze słyszę ale na pewno się nie skuszę. mnie interesuje jedynie nos, a to da się ogarnąć na normalnych usg :D ale opcja fajna jeśli ktoś już nie może się doczekać wyglądu dziecka.
-
widzę, że sami mężczyźni nam się wykluwają :) ciekawe jaka będzie dalsza tendencja. dziewczyny, jak znacie już wstępnie płeć to uzupełniajcie tabelkę w miejscu "?" moje bąbelki rozszalały się na kolejne dwie tury jak skajpowałam z moją przystojniejszą połową, teraz jest spokój po kąpieli. w sumie to bym chciała aby to faktycznie były ruchy dziecka bo mam syndrom odstawienny. wcześniej co chwila trafiałam do szpitala albo na izbę przyjęć i było robione usg a tu już kolejny tydzień idzie bez wieści co tam w brzuchu słychać. a tak to miałabym stałe zapewnienie, że lokator dobrze sobie radzi ;) no i tak dziwnego uczucia jak to jeszcze nie nigdy nie miałam :)
-
nie jestem super szczupła, przydałoby mi się zrzucić jeszcze kilka kg ;) ale brzuch zawsze miałam w miarę jędrny i dosyć mocne mięśnie na nim (nadmiar tkanki raczej magazynuje mi się w ramionach :O). teraz dopiero mam wrażenie, że dół mam bardzo nabity. no i ruchy wyobrażałam sobie bardziej jako leciutkie kopnięcia a nie bąbelki. ale będę obserwowała czy to się powtarza i ewentualnie jakoś rozwija. w ogóle ruchy jak się zaczną powinny być w miarę regularne czy to jeszcze nie ten etap?
-
15tc 3 dzień. więc jakby chyba za wcześnie na ruchy? szczególnie, że to moja pierwsza ciąża. poza tym ruchy jak się pojawią to nie powinny być jakieś częstsze niż raz wczoraj i dziś 2-3 razy? no ja właśnie najczęściej mam wrażenie jakby takie malutkie bąbelki uciekały po ściance szklanki. liście to mi się mieszały raz.
-
gosia ja tak miałam wcześniej, jakiś miesiąc temu ale mi przeszło. nachodziły mnie takie fale złego humoru, wszystko mnie denerwowało. ale to mija :) limfa też właśnie się zastanawiam czy moje psiaki nie uznają gondolki za nowy koszyk. w sumie podobne ;) Mandarynka długość usg zależy od współpracy dziecka. jak nie daje się wymierzyć to będzie trwało dłużej, jak będzie spało to moje trwało nie wiem, 5-10min? u mnie aż musiał bujać brzuchem żeby maleństwo wykazało ruchy. bo czy są ruchy też sprawdzają, gdzie jest trofoblast, czy masz odpowiednią ilość wód. do tego narządy czy są, czy są 4 komory serca, w która stronę zwrócony jest koniuszek serca, czy bije, u mnie mierzył główkę no i oczywiście nos i przezierność (nie przejmuj się zbytnio jeśli nie uda się jej zmierzyć, jeśli jest nosek to jest dobrze). i chyba tyle z tego, co mi się przypomina bo nie mam przed sobą usg. generalnie zapytaj się czy wszystko dobrze i w normie i co Ci tam jeszcze przyjdzie do głowy :)
-
tak, mam yorki :D na dodatek siostry przyrodnie po tym samym ojcu. i teraz też piszę w dziwnej pozycji bo obie mnie obsiadły :) dla mnie to także członkinie rodziny, zadbane i ukochane. limfa a nie boisz się, że kot będzie wskakiwał do łóżeczka czy jest z tych nietykających nieswojego?
-
Aneta nie karm trolla, karm swojego malucha :) a może możesz chodzić na jakąś rehabilitację na kręgosłup? albo chociaż na basen, ponoć bardzo pomaga na takie przypadłości. porozmawiaj ze swoim ginem, na pewno coś razem wymyślicie. w ogóle to są takie pasy specjalne do podtrzymywania brzucha żeby odciążyć kręgosłup ale nie można w nich chodzić non stop żeby bo osłabiają się mięśnie. coś w tym stylu http://s.babyonline.pl/i/pas-ciazowy-pas-podtrzymujacy-brzuch-w-ciazy-GALLERY_MAIN-24459.jpg popatrz, może to też będzie jakieś rozwiązanie dla Ciebie :) Mandarynka na pewno wszystko będzie dobrze z maleństwem :) trzymam kciuki! naprawdę, mam nadzieję, że ta depresyjna pogoda minie jak najszybciej i będzie już tylko cieplej. w nocy tak u nas wiało i zacinało deszczem, że aż pies nie mógł spać z wrażenia i weszła pod moją kołdrę żeby nie słyszeć tych nagłych podmuchów. a pisząc o zwierzętach. ja regularnie dostaję ochrzan od swojego faceta, że nie zmieniłam stosunku do moich dwóch domowych psiaków. tzn. nadal je głaszczę, drapię, pozwalam ze sobą spać, daję buzi. jedyne co to po nich już nie sprzątam. jakoś mam przeświadczenie, że skoro są regularnie kąpane, codziennie mają przecierane pyski i oczy i generalnie są czyste i zadbane (moje damesy nie kontaktują się z innymi psami, zwyczajnie nie lubią) to nic mi z ich strony nie grozi. poza tym no nie mogę się oprzeć, to takie domowe pieszczochy, jeden ma ledwo 1,5kg a drugi 5kg i zachowują się jak małe dzieciaki. Wy jakoś odstawiłyście swoje zwierzaki?
-
tak, pionowe cięcie wykonuje się w sytuacjach podbramkowych kiedy np. bardzo szybko trzeba wyjąć dziecko. kiedy znowu będzie ciepło???????
-
ja czytałam w mojej książce, że jeśli pierwsze cesarskie cięcie było pionowe a nie poziome to automatycznie przy kolejnych ciążach kwalifikuje to do cc. i to było podane jako jedyny przypadek gdzie wcześniejsza cc z góry kwalifikuje do kolejnych cc.
-
no właśnie stanik. też muszę porozglądać się za większym bo zostały mi dwa, które nie wrzynają się w piersi (obwód nadal jest ok we wszystkich). jeden jest już ledwo ledwo, ten drugi mocno zabudowany więc jeszcze trochę pociągnie. no i mam przekrwione piersi więc każdy dotyk odczuwam 10 razy intensywniej (czekam aż mój facet przyleci :P). dziś czytałam jaki powinien być i wyszło, że bez drutów. z tym, że ja mam dosyć duży biust i bez drutów to będę miała dwa oklapłe worki :O jakieś dobre rady w tym temacie?
-
swoją drogą ciekawi mnie czemu w takim razie w jednych szpitalach jest opcja żeby być przy cc a w innych nie. przecież to nadal ta sama procedura.
-
alma akurat cc wyklucza możliwość trafienia od razu na stół operacyjny z powodów, które poród sn może wywołać, także tu jest dobrze. oczywiście nikt mi nie zagwarantuje, że po jakimkolwiek porodzie nie powstanie patowa sytuacja ale mi chodzi o ryzyko w trakcie porodu. a potem będę miała pewnie laparoskopię choć to za każdym razem niewiadoma. równie dobrze może być zadecydowana laparoskopia a z jakiś powodów jednak będzie klasycznie. może zacząć się laparoskopowo a skończyć klasycznie
-
alma ja właśnie obserwuję z relacji znajomych inną prawidłowość - szpitale pozwalają odpłatnie wchodzić partnerom na salę podczas cc. osobiście interesują mnie jedynie dwa szpitale jeśli chodzi o poród - jeden państwowy a drugi prywatny. w państwowym za obecność partnera podczas cc płaci się 200zł, nie może on wejść na salę tylko w uzasadnionych przypadkach. tak to serdecznie zapraszają. w prywatnym jest tak samo tylko obecność przy cc jest już w cenie. Mamawrzesinka akurat mój przypadek zdrowotny z automatu nie kwalifikuje się do cc. będzie się bezdyskusyjnie kwalifikował jeśli w trakcie ciąży przejdę operację wcięcia woreczka. ale prawda jest taka, że zwyczajnie boję się o swoje zdrowie i jest taka możliwość, że mogę z sali porodowej trafić na salę operacyjną. ale z tego powodu nikt mnie nie zakwalifikuje do cesarki. osobiście dosyć już mam możliwości, opcji i przypadków jakie mi się przytrafiły w ciąży i najprawdopodobniej jeśli do cc nikt mnie nie zakwalifikuje to wyciągnę z kieszeni sumę zapewniająca mi cc w prywatnym szpitalu. bo niespodzianek w czasie ciąży mam już aż za dużo. a co do bólu przy porodzie. tak, boję się porodu i bólu. ale boję się zarówno porodu sn jak i cc. nigdy tego nie przeżyłam i ile się nie naczytam albo nie usłyszę to nadal boję się i jest to strach przed nieznanym. jeśli jednak chodzi o poświęcenie to nie uważam, że powinno się ciążę i posiadanie dziecka rozpatrywać w tych kwestiach. na dziecko decydujemy się mniej (wpadki) lub bardziej świadomie i nikt nam za to nie zapłaci (yyyy, becikowe przy odpowiednim dochodzie się nie wlicza). dla mnie posiadanie dziecka jest czymś bezinteresownym a nie zimną kalkulacją czy będzie rozstęp i jędrny biust.
-
K_K_K_K jak to nie może być przy cc? jeszcze nie słyszałam żeby gdziekolwiek był odgórny zakaz bycia partnera przy cc. fakt, za to trzeba płacić (w Warszawie zazwyczaj 200zł) ale można. czasami są cesarki, przy których mówią, że lepiej aby partner został na zewnątrz ale są ku temu jakiś przesłanki a nie zakaz z założenia. pewnie zakazu nie przeskoczysz a to wielka szkoda. ja akurat nie chciałabym swojego faceta przy porodzie sn ale już przy cc jak najbardziej. i osobiście nie czuję się niespełna rozumu rozważając cesarkę na życzenie (chociażby ze względu na mój woreczek żółciowy) za którą musiałabym sporo zapłacić. to kwestia do indywidualnego rozważenia i wyboru a nie ferowania poglądów, która forma porodu jest z góry najlepsza.
-
Mamawrzesinka ja co do św. Zofii mam swoją prywatną opinię bo wiem do jakiego stanu doprowadzili moją koleżankę. wolę zatem nie ryzykować ;) Nika na Solcu pracuje mój kolega i serdecznie polecam, baaaardzo dobry w swoim fachu. dla mnie to jednak powód dla unikania tego miejsca bo wolę jednak aby bardziej obce osoby oglądały moje krocze :P
-
Mamawrzesinka a czemu zamierzasz rodzić aż w Warszawie? i w którym szpitalu?
-
a, no i ja nienawidzę olejków pod żadną postacią ale ten naprawdę nie zachowuje się jak olejek :)
-
Aneta napisałam Ci maila i jeszcze raz bardzo dziękuję za odzew :) K_K_K_K ja używam Elemis Japanese Camellia Oil Blend. to jest olejek ale wchłania się błyskawicznie, nie brudzi ubrań a skóra jest po nim bardzo miękka i nawilżona. fakt, jest drogi bo 150zł za butelkę 100ml ale przy tym bardzo wydajny (ja używam 2 razy dziennie dosyć obficie i szacuję, że wystarczy mi go na 1,5 miesiąca) i moim zdaniem skuteczny. Nika mam nadzieję, że mała już lepiej? obciążenie glukozą wyszło mi bardzo dobre. aby mieć wyższy cukier kazano mi jeść więcej węglowodanów i kalorii. mam też raz na jakiś czas mierzyć sobie cukier żeby sprawdzać czy jem wystarczająco dużo węglowodanów i sprawdzać ciała ketonowe (sprawdza się je paskami z apteki z porannego moczu). jak występują to znaczy, że jedzenia i węglowodanów było za mało. w środę idę do dietetyka żeby mi ułożyła trochę bogatszą dietę na woreczek i dorzuciła do niej co trzeba.
-
Natusiaa odpisałam :) nie wytrzymałam bo zajechałabym się psychicznie z tym moczem. zadzwoniłam i ginekolog wypytał się o leukocyty i erytrocyty i powiedział, że jest ok i nie ma się czym martwić. takie odchylenia w ciąży są normalne, ważne, że liczba leukocytów i erytrocytów jest dobra. zapomniałam mu jedynie wspomnieć o ciałach ketonowych, że jest ślad ale wspomnę jutro diabetolog bo wujek google mówi, że w ciąży oznacza to, że organizm ma za mało węglowodanów lub spożywam za mało kalorii i mój organizm głoduje... jakim cudem? nie wiem. przecież jem. fakt, mniej niż wcześniej bo po za dużej dawce jedzenia boli mnie żołądek ale za to częściej. fakt, mniej kalorycznie bo woreczek nie pozwala ale nadal racjonalnie i w ramach swojej diety woreczkowej staram się dostarczać jak najwięcej dobrego dla dziecka. ale jak trzeba to i napcham się jak kaczka na foie gras. eh, no i mam też zapewne swój powód niskiego cukru (bo zakładam, że obciążenie glukozą wyjdzie dobre) i -10kg. mało węglowodanów = mało cukru = niski cukier = spadek wagi.
-
Natusiaa wielkie dzięki! :) wyślesz mi maila żebym mogła podać Ci wszystkie dane? k-a-j-k@o2.pl
-
dziewczyny, pytanie z innej beczki. czy razem z partnerami zagospodarowałyście już swój 1% podatku? bo jeśli nie to moim znajomym w grudniu urodził się wcześniak, jest już w domu ale potrzebuje rehabilitacji na wszystko to, co nie zdążyło się rozwinąć w brzuchu u mamy. udało im się w zeszłym tygodniu nawiązać współpracę z fundacją i nadać całości numer KRS. w związku z tym jeśli nie rozliczałyście się jeszcze lub nie macie pomysłu na co przekazać 1% to chętnie tym niezagospodarowanym podam numer KRS i cel szczególny. mój mail to k-a-j-k@o2.pl zarówno ja, jak i znajomi, będziemy ogromnie wdzięczni za każdy gest :)
-
no cholera jasna. limfa, przyłączam się do złego moczu. właśnie odebrałam i prawie wszystko jest źle :( ciemnożółta barwa, mętny, urobilinogen 1, (norma <1) ślad ciał ketonowych (norma nieobecne), ślad krwi (norma nieobecne), dużo leukocytów (norma nieobecne), nabłonki płaskie pojedyncze w.p.w. (norma pojedyncze), kryształy szczawianu wapnia nieliczne w.p.w. (norma pojedyncze), moczany bezpostaciowe bardzo liczne w.p.w. (norma pojedyncze), do tego PH 5 (norma 5,0-7,5). jutro mam wizytę u diabetologa po odbiór wczorajszych wyników to od razu zajdę do mojego prowadzącego. czemu jak już wydaje mi się, że jest dobrze to coś się pieprzy? :(
-
ok, ostrzej niż myślałam :D
-
r********.m.i cenzura ostro działa ;)