_Catherine_
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez _Catherine_
-
aga to masz pokaźną gromadkę. jak je wszystkie ogarniasz i stawiasz do pionu w jednym czasie? u nas spanie w łóżku jest pożądane :D sami nasze dziewczynki sprowadziliśmy do łóżka. ba! wieczorem jak są już rozespane w koszyku to bierzemy je na ręce i do łóżka. nasza wina, rozpieściliśmy je do granic ale ja kocham zwierzęta.
-
limfa ja mam w domu 2 psy z gatunku całuśno-łóżkowo-nakolannych. śpią z nami, są noszone jak dzieci, zadbane, wycałowane, wyprzytulane i wykochane, uwielbiają ciszę i spokój. myślę, że krzykliwy lokator będzie dla nich koszmarem nie z tej ziemi i będą chciały się wyprowadzić ale co poradzić? a ja w końcu skusiłam się na ten olejek kameliowy Elemis, przetestuje i dam znać czy działa. mi się kiedyś przytyło i mam kilka rozstępów na brzuchu, niby aż tak bardzo ich nie widać ale nie chcę mieć masy kolejnych. przyszły mi też spodnie ciążowe z C&A. na 3 pary tylko jedne okazały się za krótkie ale już mam deklarację, że ciocia przerobi mi na takie do kolan. w tyłku troszkę za duże ale jestem realistką - przytyję. także jestem pozytywnie zaskoczona, że wysoka kobieta w ciąży ma się w co ubrać (a mam 182cm wzrostu i kupno spodni to zazwyczaj horror do kostek) i 36zł za każdą z par uważam za świetną inwestycję.
-
biedronka masz na myśli MUSTELA 9 miesięcy Podwójnie działający krem przeciw rozstępom? jak patrzę to ma pozytywne opinie. ja mam niestety rodzinnie tendencje do rozstępów więc już od jakiegoś czasu szukam. dużo pozytywnych opinii jest też o Elemis Japanese Camellia Oil Blend, słyszałyście może? na brytyjskim ebayu o połowę (albo i lepiej) tańsze niż w Polsce. aga jaka tam babcia. teraz to zapowiadasz się na młodą mamuśkę więc trzeba się przystosować. swoją droga mogę zapytać czemu po tylu latach od pierwszego dziecka zdecydowaliście się na drugie? moja koleżanka właśnie w wieku 21 lat dorobiła się siostry i obie są w sobie zakochane! a co na to Twoja córka? K_K_K_K zazdroszczę tego aqua aerobiku. koniecznie musisz napisać jak wrażenia bo jak wydobrzeję to też chcę iść!
-
a tak bardzo schodząc na ziemię. co i od kiedy macie zamiar używać przeciw rozstępom? macie coś sprawdzonego?
-
Majowy deszcz trzymaj się! a kciuki trzymamy bardzo mocno! tanio ubodłaś mnie prosto w serce :P to jedno z moich ulubionych ciast więc ja głosuję za braniem się za pieczenie :D a ulatniam się i ja na coś do jedzenia i poczytać
-
tanio i bardzo dobrze, że nie masz się na co żalić. my za to mamy komu zazdrościć. równowaga w naturze musi być ;) jak się zdecydujesz powiedz jakie ciasto to chociaż wirtualnie czegoś smacznego zażyję :D
-
Majowy deszcz wiesz, że najlepsze zazwyczaj przychodzi niezapowiedziane jak się go nie szuka? ja narzeczonego znalazłam (a raczej to on się wchrzanił z butami w moje poukładane życie) jak absolutnie nikogo nie szukałam. stwierdziłam, że mam współlokatora geja i tyle pierwiastka męskości mi chwilowo wystarczy. a tu bach, zagadał taki w bibliotece i gadał aż skapitulowałam i pokochałam ;) także nigdy nic nie wiadomo, wiadomo tylko, że będzie dobrze, i u Ciebie też!
-
Pauluśka proponuję spuścić z tonu. pytałaś się czy któraś była w podobnej sytuacji. skoro nie było odzewu to znaczy, że nie. żadna z nas nie robi tu za kompedium wiedzy medycznej choć dziewczyny służą radą na prawie każdą bolączkę. ja też słyszałam oo tym Amolu na bóle głowy. z tym, że tych zastosowań Amolu jest tyle, że powoli mam wrażenie, że i ucięta noga po nim odrośnie więc do tego specyfiku podchodze z pewną rezerwą na zasadzie, że jak coś jest do wszystkiego to... jutro Walentynki, planujecie coś szczególnego z okazji tego dnia i faktu, że dodatkowo jesteście w ciąży? mój narzeczony bardzo lubi to święto i dopiero z nim zaczęłam je obchodzić, niestety w tym roku spędzimy je osobno. a szkoda, bo usatysfakcjonowałby mnie nawet wieczór na kanapie z filmem na DVD i zapaloną świeczką, byle z nim. Majowy deszcz to ja mam podobnie z tęsknotą za pracą. dziś rano udzielałam koleżance porady prawnej a po telefonie ciężko sobie westchnęłam z tęsknoty za pracą. z drugiej strony nie pamiętam kiedy ostatnio miałam tyle czasu na czytanie książek, nie mówiąc już o haftowaniu. a co do haftowania (a haftuję całkiem zgrabnie) to z niecierpliwością czekam na poznanie płci bo postanowiłam wydziergać coś dla dziecka (już nawet mam upatrzony wzór) i ozdobić tym np. osłonkę do łóżeczka :) Tygrysku łącze się w bólu choć ja do furtki dojdę na ostatnim oddechu, gorzej z powrotem ;) ale nadejdzie taki piękny dzień ciąży, że obie będziemy spacerowały do woli!
-
akurat z okazji porodu to tam wszystko automatycznie się rozszerza, taki sprytny trik natury ;) a nacinać nie nacinają dopóki nie ma takiej potrzeby. a i tak lepiej naciąć i zszyć niż żeby pękło :O dla mnie ciąża jest odpoczynkiem od miesiączki - także umieram przez 3-4 dni w miesiącu. a obecnie najbardziej przeraża mnie, że to wszystko schodzi kilka tygodni po porodzie i trzeba chodzić w pieluchopodobnych wkładkach. a jeśli chodzi o jakość porodu to ja raczej nie powinnam się martwić. mój ginekolog jest dyrektorem jednego ze szpitali położniczych w Warszawie. znajoma, która tam rodziła nie narzekała na szpital ani na jakość obsługi. domyślam się, że dużą rolę odgrywało tu to czyją była pacjentką ale szczerze mówiąc to mnie to nie obchodzi. zazwyczaj nie lubię opcji "po znajomości" ale to mi ma być dobrze i mam wspominać narodziny dziecka jako coś cudownego dlatego wiem, że rodzić będę tam a nie gdzie indziej. a ciążę i tak prowadzę prywatnie więc akurat do września łaski nikt mi nie robi, że obsługuje mnie na dobrym poziomie.
-
Alma czemu? bo dla mnie w chwili obecnej ciąża to nic przyjemnego i września wyglądam jak zbawienia. od miesiąca się nie wysypiam bo budzą mnie spadki cukru, byłam już łącznie 9 dni w szpitalu plus kolejne 4 razy na ostrym dyżurze. fizycznie jestem tak słaba, że zwykła kanapkę robię siedząc, umycie włosów to gwarantowana zadyszka. już pomijam woreczek bo w kolejnej ciąży by go zwyczajnie nie było choć nie powiem, dla mnie obecnie jest to jak życie z bombą zegarową w brzuc******asne, widzę mnóstwo pozytywów i cieszę się dzieckiem jak głupia ale takiej ciąży (a nikt nie zagwarantuje mi, że druga będzie lepsza) nie chciałabym z własnej woli przeżywać po raz drugi. gosiunia ja myślę, że na to nie ma reguły. znam dziewczyny, dla których poród naturalny był makabrą a przy drugim miały cc i jawi im się ona jak zbawienie. np. moja babcia miała straszna gehennę po porodzie naturalnym, nie będę nawet opisywać i straszyć. nikt nie przewidzi jaki będzie poszczególny poród i chyba najważniejsze aby dziecko urodziło się zdrowe a matka miała świadomość, że rodziła tak, jak chciała.
-
aaa, no to jak jutro wychodzić to nie ma co narzekać tylko pobiegać na badania i jutro do domku. to nawet jak sąsiadki zachrapią to odeśpisz jutro we własnym łóżku :) w mojej smętnej rzeczywistości pojawił się miły akcent. według tradycji w kraju mojej przystojniejszej połowy z okazji ciąży powinnam dostać od niego prezent. a jak już urodzę to ktoś (tylko nie wywiedziałam się kto, chyba jego matka) powinien mi dać złotą bransoletkę. podoba mi się :D
-
tygrysku może sucha, biała bułka? mi pomaga jak jest mi niedobrze w samochodzie. żyję dokładnie i powoli, maleńkie kawałeczki. K_K_K_K to tylko szpital. nie ma się czego bać ani czym stresować. umywalka też nie jest zła, lepsze to niż miejscówka na korytarzu. te 2-3 noce przeżyjesz, byle reszta towarzystwa nie chrapała. bądź dobrej myśli! :) Paula dieta jest naprawdę ciężka szczególnie, że kocham gotować i jeść :P żałuję, że o woreczku nie wiedziałam wcześniej bo już dawno bym się go pozbyła. tak samo spadki cukru bez cukrzycy. dlatego tak strasznie zazdroszczę Wam wymiotów, złej cery i całej reszty. z chęcią bym pomodliła się nad sedesem niż miała perspektywę kolejnych 7 miesięcy życia na paszy i martwienia się czy nie będzie zapalenia. ale widać każdy musi mieć swoje bolączki :( z tym, że moje utwierdziły mnie w przekonaniu, że kolejnej ciąży nie będzie a tak chciałam mieć dwójkę dzieci. powiedzcie, czy wypadają Wam włosy bardziej niż zwykle? bo mnie moje zaczynają martwić.
-
więc i ja już wiem co i jak z moimi badaniami. mam USG 04/03. to będzie 13tc, płacę 200zł (przy warszawskich cenach 250-300zł moja klinika to praktycznie promocja). biedronka bo już się zakręciłam w swojej własnej wypowiedzi. ogólnie chodziło mi o to, że mój ginekolog nawet nie podjął ze mną rozmowy na temat nieinwazyjnych badań prenatalnych jak się pytałam (co wyjątkowo mnie irytuje mimo szacunku jakim darzę profesora) i nie są one standardowo oferowane i refundowane poniżej 35 roku życia i bez grupy ryzyka. a do badań inwazyjnych się nie garnę bez potrzeby, już za dużo igieł miałam w sobie w ostatnim miesiącu ;) choć fakt, wynikiem i pewnością też bym nie pogardziła
-
biedronka z tego, co czytałam w ramach badań robi się USG 2 lub 3D. mi kazał zrobić standardowe także w tym świetle nie sądzę aby miało ono być wystarczające.
-
K_K_K_K bo jeśli sama nie wyrazisz chęci zrobienia badań prenatalnych to lekarz Ci nie będzie kazał ich zrobić. w Polsce badania robi się po 35 roku życia albo jeśli jesteś w grupie ryzyka. Ty masz 23 lata, pewnie z wywiadu stwierdził, że ryzyka nie ma więc normalnie kazał pójść na zwykłe USG. mój zrobił to samo dlatego ja badania nieinwazyjne robię z własnej inicjatywy. nie obchodzi mnie czy jestem w wieku czy grupie ryzyka. chcę je zrobić, mogę finansowo, mam gdzie i tyle. moje prawo i mój wybór.
-
biedronko miałam dodać swoje plusy wczoraj ale sen mnie zmorzył :P + Antoni - Zachariasz (nie rezygnuje) - Franciszek - Emilian + Fabian - gabriel + Ignacy + Igor - Ksawery +/- Natan (plus za formę podstawową, ale zdrobnienie ma już minusa :P) tanio ja niestety nie pomogę. całe życie łykam tabletki jak cukierki i nic mi po nich nie jest. a bierzesz je w trakcie jedzenia? mi ginekolog kazał brać w trakcie jedzenia bo tak lepiej. jeśli Cię to bardzo niepokoi zadzwoń do swojego gina. ja jeszcze raz zamarudzę o jedzeniu, taka moja natura żarłoka :P tyle lat pielęgnowania w sobie miłości do ostrego i przyprawionego jedzenia. nawet marynowane piri piri w czosnku nauczyłam się jeść z miłości do ognia i przyprawy a tu przyszło mi żywić się bezsmakową paszą. nie wiem jak ludzie z własnej woli mogą jeść jedzenie bez przypraw i smaku. wydaje mi się, że ich życie musi być wyjątkowo smutne i szare tak samo, jak ich jedzenie. dziś oddam królestwo za zupę tajską z krewetkami (bez mleczka kokosowego ale na ostro) i smażone kalmary z sosem kaparowo-śmietanowym. a jak nie to chociaż jedno skrzydełko Hot Wings z KFC, no chociaz colesław... problem w tym, że królestwa nie mam a takiego jedzenia mi nie wolno ;(
-
o, widzę, że niektóre z nas znają już termin badania. ja będę wiedziała jutro lub pojutrze bo lekarz nie podał jeszcze swojej dyspozycyjności na przełom lutego i marca, a wtedy wypada mi 12-13 tydzień. co do liczenia terminu to ja mam dziś 10+3, tak od daty ostatniej miesiączki (30/11) liczy mi aplikacja na telefonie i gin :P termin wychodzi mi na 06/09 ALE z daty poczęcia (09/12) termin wychodzi mi na 02/09 czyli miałabym dziś 9+2. z wcześniejszych USG wielkość dziecka bardziej odpowiada dacie poczęcia i gin też o niej mówił. osobiście uważam, że nie ma się co stresować. termin porodu i tak się zmienia w trakcie ciąży i mają na niego wpływ różne czynniki (np. moja koleżanka ma teraz przesunięty termin porodu o 10dni bo dziecko jest jeszcze wagowo za małe). mi ginekolog mówił, że po kolejnym USG zobaczymy jaki jest termin porodu z USG. także za wcześnie na takie stresy dziewczyny :)
-
biedronka co do imion to same w sobie są ładne i konkretne choć teraz Staś bawi się w każdej piaskownicy tak, jak kiedyś Kasia i Ania ;) ja mam jednak średnie wspomnienia jeśli chodzi o osoby noszące oba imiona więc bym ich nie nadała. swoją drogą od Zachariusza jest jakieś inne zdrobnienie niż Zachariuszek? ja mam kryzys żywieniowy. jem to straszne jedzenie na woreczek (wszystko gotowane i bez smaku) i normalnie jak żywe przed oczami stają mi frytki z serem i majonezem. jak sobie pójdą to przychodzi takie prawdziwe indyjskie curry, które, jak mówią hindusi, pali dwa razy :P albo indyjskie ostre sajgonki i samosa na zmianę z jagnięciną z sosem z płatkami chili. ogólnie to mam ochotę żeby coś porządnie wypaliło mi trzewia :D
-
gościu ja jestem w tym temacie przewrażliwiona bo sama się z nim borykam ale opis tych przypadłości to jak opis początków przeprawy mojej babci z woreczkiem żółciowym. sprawdzałaś? Alma jak patrzę to już nie ma tych za 36zł, widać od rana się rozeszły. ale kupowałam w C&A i coś tam jeszcze tańszego zostało http://www.c-and-a.com/pl/pl/shop/product.html#!/Kobiety//Moda%20dla%20kobiet%20w%20ci%C4%85%C5%BCy/Spodnie%20i%20d%C5%BCinsy
-
u mnie, mimo straty 6kg ostatnio zrezygnowałam z ulubionych jeansów. są nadal dobre ale nie czuję się już w nich komfortowo choć brzuch jaki był, taki jest nadal. za to zamówiłam dziś sobie 3 pary spodni ciążowych. wiem, że to za wcześnie ale były na wyprzedaży po 36 zł a i tak będą potrzebne. także zaliczyłam mój pierwszy zakup typowo ciążowy :)
-
mi śmierdzi wszystko ale takie "skondensowane" mięso (miałam ryż z kurczakiem w pudełku i uderzył mnie zapach) w szczególności. ale jeść mogę wszystko, tylko marchew nie smakuje. Kasik ten termin to się zmienia. inny jest z okresu, inny z USG i to temu ostatniemu trzeba ufać. K_K_K_K_ jak te bóle, przeszło trochę? dziś ostatecznie porzucam moje ulubione jeansy. są nadal dobre, elegancko się zapinają jak zawsze ale jakoś mi w nich ciasno. zakładam, że to macica się powiększyła i nie mam już tak elastycznego wnętrza ;) poza tym postanowiłam sobie kupić poduszkę ciążową bo jakimś cudem codziennie budzę się na plecach i wstaję wymięta i potłuczona. poducha przynajmniej przytrzyma mnie we właściwej pozycji a i ponoć jest wygodna i przydatna jak brzuszek urośnie.
-
K_K_K_K ostry dyżur, najlepiej gdzieś, gdzie jest też ginekologia bo od razu skonsultują leki albo zadzwoń do swojego ginekologa, może on coś poradzi.
-
a, powiedzcie mi gdzie idziecie i jak wybierałyście miejsce na badania prenatalne? ja nadal nie jestem w stanie się zdecydować gdzie iść choć w Warszawie jest wiele ośrodków, które je wykonują. nie przedyskutowałam tego bardzo z moim ginekologiem ostatnio (niby będę miała jeszcze wizytę przed okresem, w którym badania powinno się robić) ale domyślam się, że dużo się nie dowiem bo ma bardzo konserwatywne poglądy w tym temacie. ale oprócz tego ma niebywałą wiedzę i jest autorytetem w dziedzinie ginekologii i nie chcę ani go zmieniać ani mu podpadać ;)
-
Patka te bóle to najpewniej rozciągająca się macica. mnie w pewnym momencie bolało tak, że aż płakałam, że to coś złego dzieje się z ciążą. ginekolog kazał brać nospę i 4 dawki magnezu (po 2 tabletki na dobę przez 2 dni) i przeszło. także nie ma co panikować, to tylko wystrój wnętrz się zmienia ;) mala ja bardzo nie pomogę. dorzucę jedynie, że na chwilę obecną moja ciąża wygląda na +/- tydzień młodszą niż wynika to z daty ostatniej miesiączki. mnie jednak ginekolog pytał się też o datę poczęcia i wiek ciąży praktycznie się z nią zgadza. poza tym wiek ciąży z USG nie zawsze zgadza się z tym z okresu. także nie trać nadziei :) K_K_K_K miałam się z czystej ciekawości zapytać wcześniej ale zapomniałam. czy Wy wcześniej byliście zaręczeni? a co do tego skrócenia terminu to w USC Ci tego nie powiedzą bo to dla nich zwyczajnie niewygodne. ja mam znajomą kierowniczkę USC, która była bardzo pomocna stąd ta wiedza.
-
K_K_K_K tradycyjne podejście rozumiem, sama miałam podobne do momentu odwołania ślubu. przestraszyło mnie jedynie to z personelem szpitalnym. poza tym utwierdzasz mnie w przekonaniu, że ludzie są podli i wtykają nos tam, gdzie nie powinni. bo niby co kogo obchodziło jak macie na nazwisko wy a jak mama? obrzydliwe plociuchy, które zajmują się innymi zamiast swoim podwórkiem. a, wiesz, że jeśli napiszecie do kierownika USC podanie i podacie ważny powód (a ciąża się do takich zalicza) to kierownik może dowolnie skrócić termin oczekiwania na ślub cywilny? Alma ta historia jest po prostu makabryczna, dobrze, że zrobili USG... a co do woreczka to ja też nie wiem jak to jest. zapalenie na pewno wychodzi w morfologii a boli ponoć jak kamienie uderzają o ściany woreczka (bo normalnie sobie spokojnie pływają bez szkody dla właściciela). woreczek żeby wydzielić żółć kurczy się i wyrzuca porcję żółci dlatego nie pozwalają jeść np. tłustego żeby te skurcze i wydzielanie żółci nie było aż tak intensywne. okropny temat, definitywnie do operacji wycięcia ;)