Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Mala1972

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Mala1972

  1. Kawusia Dziś mam wolne , jak pogoda dopisze to skocze na działke, podejrzewam ,że zarośnięta strasznie , od 2 tyg. albo lepiej codziennie pada. Teraz długi weekend ludzie będą chodzić i grilować , przydałoby sie troche poplewić. Małe jedzie dzisiaj na wycieczke więc spokój do 15. To czerwone coś skończyłam , musze jeszcze zszyć i zobaczymy. Już mam w planie następne. Mrówka Ty to jesteś maszyna do robótek, co zerkne na bloga coś nowego. Sukienki fantastyczne. Pytałam się mamy jak robiła mięsa. Porobiła w słoiki golonki, karczki , pulpety w sosie pomidorowym i smalec z mięsem mielonym , no i oczywiście samo mięso mielone , które wyszło coś ala konserwa. Mięsa pokroiła, podsmażyła na patelni , troche poddusiła(nie musi być miękkie bo dojdzie podczas gotowania w słoikach), doprawiła i razem z tym sosikiem co się wytopił do słoików. Gotowała 3 razy skracając czas o połowe. Mój znajomy jak wyjeżdża to zawsze wykupuje pulpety, flaczki i fasolke z biedronki , są najsmaczniejsze i nie drogie.
  2. przepisów znajdziesz dużo w necie. aha wiem ,że najważniejsza jest podwójna pasteryzacja, gotujesz raz i po dwóch dniach drugi raz. Moja babcia jak nie miała lodówki to całego świniaka pakowała w słoje. Wpisałam w google mięso w słoikach , jest tego dużo , poczytaj . Niestety nie mam czasu bo już spadam . Kiedyś chyba podawałam link Kani , albo którejś z was. ok. spadam miłego dnia .
  3. Pobudka , kawa zrobiona. Mrówka - jak kupujemy świnke to zawsze daje mielone w słoiki, ale ja dostaje dobprawione mięso i tylko pakuje w słoiki . Wychodzi coś takiego jak konserwa turystyczna. Poszukaj w necie swojskie wyroby , lub coś takiego . Jak wróce z truskawek i znajde chwile to postaram ci się znaleść. Moja mama jak jechała do niemiec to jakoś pakowała mięso w słoiki , zapytam się i dam znać .
  4. Hej nie robiłam pobudki bo nie chciałam was przerazić bo o 4. 30 już wyjechałam na pole, także wpis byłby o 3.30 Landrynka to miałaś super zabawe. Katarzynek , nerwy są zawsze dobrze ,że nic się nie stało . A z dziećmi to tak jest , jadą nie patrząc . Ok. biore się za zmajstrowanie obiadu z wczorajszych pozostałości. Musze obadać co tam zostało. A później spokój do wieczora , M będzie w pracy . Mam nadzieje ,że skończe to coś co dziergam i ,że będzie się nadawało do noszenia.
  5. hej witam z kawusią Landrynka mam nadzieje ,że u Ciebie nie lało , u mnie była tragedia, jak tylko wróciłam do domu koło 15 to jak zaczęło padać to do rana. Miałam plany na wypad rodzinny i dupa, Męza wezwali do pracy bo ktoś tam noge skręcił , i pojechał na 6 . Ten to ma szczęście , miał dzisiaj obiad ze mną robić . Miłej niedzieli
  6. Sylwi gratuluje rocznicy . Pogoda za tydzień ma być ładna. A nawet jeśli nie to zróbcie sobie wekeend miodowy 20 lat później. Może to będzie lepsze niż chodzenie po plaży. HIhi. Spadam na truskawki , pogoda super, wieczorem jedziemy na grilla do znajomych. odezwe się rano , jeśli wrócimy. papa
  7. Hej kawusia w piękny słoneczny poranek , choc chłodny. Słońce świeci , nastrój od razu lepszy. Mrówka sukienka super. Marzy mi się spódnica , taka poszerzana , musze coś takiego znaleść , jak masz to podrzuć mi na @. Co do zjazdu jestem za!!!!!! Za tydzień mam zjazd szkolny, początkowo nie chciałam iść bo nie trawie kilku osób z klasy i nawet po tylu latach mi nie minęło ,a co do niektórych apatia wzrosła. To takie typy co (sory za wyrażenie) wyżej srają niż dupe mają. Moja klasowa paczka się wykruszyła , 3 osoby nie żyją , jedna jest alkoholiczką i wyjechała nie wiadomo gdzie do kochanka z tej samej półki co ona, zostawiając 14 letnią córkę z ojcem alko. 2 siedzą w Anglii . A jedna jest już babcią. No ale zobaczymy jak bedzie. Zjazd jest w mojej mieścinie , jak będzie kiepsko to zwine się do domu. Wczoraj też zrobiłam sobie SPA , już mi weszło w nawyk, w każdy piątek blokuje łazienke na około 2 godz. M po awanturze ostatniej i kilka dni na obiadach których nie lubi zmienił front( takie obiadki , czy brak jego ulubionych rzeczy w lodówce najlepiej na niego działa) Po południu jak wrócił , pojechałam z sąsiadką do lasu rowerem, grzybów niestety jeszcze nie ma , ale jagód będzie w bród i duże. Zrobiłyśmy ponad 30 km. Na koniec zajechałyśmy do baru(taki fajny w lesie) wypiłyśmy po 2 piwa nie chciało nam się wracać rowerami , zadzwoniłam po kumpla i przywiózł nas busem. Nie było mnie ładnych pare godz. M milutki , w domu poodkurzane , naczynia w zmywarce. Dzisiaj jedzie ze mną na truskawki! jak widzicie , różne są sposoby na facetów. Trzymajcie się i miłego weekendu.
  8. hej , już wróciłam , zimno strasznie , a teraz jeszcze zaczęło lać.Dobrze ,że mąż się domyślił ,że zmarzne i w piecu napalił. Jak już pisałam wiem , że macie racje .I nie uważam ,że się wtrącacie. Staram się to zmienić , ale jest ciężko. Jak się ma lenia w domu. Któremu najpierw mamusia podstawiała wszystko pod nos ,później ja i babcia . Stało się tak dlatego ,że mieszkałam 15 lat z babcią i ona nie wyobrażała sobie żeby chłop w domu coś robił .Ona zawsze mawiała ,że kobieta musi dać na zawołani i zupy i dupy. Jak dziadek się o coś wkurzył i nie jadł obiadu to potrafiła mu kilka razy podgrzewać i prosić żeby zjadł. No mi do niej daleko, nie jestem potulną osobą, ale dla świętego spokoju odsuwałam M od obowiązków, jemu to było na ręke. A teraz się burzy jeśli coś od niego wymagam Spadam się kąpać bo woda mi leci do wanny.
  9. Kawusia > Moje rozdrażnienie spowodowane jest nie tyle przemęczeniem co pogodą. No i faktycznie ostatnie 2 tyg, są zwariowane, ciągle w biegu. Na pewno macie racje ,że za dużo mam na głowie, ale co zrobić . Przez lata nauczyłam swojego M ,że domem zajmuje się ja i po 20 latach poprostu on nie widzi ,że trzeba coś zrobić. U mnie podział obowiążków wygląda tak - on brudzi-ja piore -ja gotuje-on je -on niecie-ja prasuje -on bałagani-ja sprzątam -on pracuje- a ja siedze w domu i nic nie robie Dlatego nie chce iść do pracy. Jak pracowałam to było tak samo . Ja w markecie nadźwigałam się ton towarów , był taki zapierdziel , że zejście na przerwe graniczyło z cudem . Niestety cały dom był na mojej głowie . Jak szłam na 2 zmiane to rano musiałam wszystko zrobić i do pracy szłam wykończona. Ale koniec marudzenia. Znowu deszcz wisi w powietrzu i jest tylko6 stopni. Kiedy w końcu będzie ciepło.
  10. hej o 5 wstałam i czytałam was ze 3 razy , aby napisać do każdej , ostatnio za szybko żyje i mam problemy z koncentracją. ( moze to też brak cukru i węglowodanów w diecie) Wymościłam posta i mi się komp zresetował. I tyle. Więc ogólnie. Brak mi czasu na wszystko , dzisiaj pada więc mam nadzieje ,że moje mieszkanie doprowadze do stanu używalności.Moja kochana rodzinka nie zauważa bałaganu ( tak im wygodniej) , Córka dużo teraz zakuwa , nauczyciele przypomnieli sobie o końcu roku , że jest za mało ocen , codziennie ma kilka kartkówek , sprawdzianów. Dzisiaj ma kartkówke z 300 słówek z angielskiego( zakuwała do 2 w nocy) Syn jeździ ze mną w pole, wiadomo robi mniej niż ja , ale ma na swoje wydatki . Mąż biedaczek przemęczony pracą. Namawiam go na truskawki na sobote , ale nawet nie chce słyszeć( zrywał jako młody I wie jaka to ciężka praca) Jestem wściekła na niego , ja zarobie ponad 60zł niechby zrobił połowe z tego przez te 4 godz i stówka by była. Wczoraj mineliśmy się w drzwiach ja wróciłam przed 12 , on wychodził do pracy . Nic nie zrobił w domu , sterta naczyń( ciężko wsadzic do zmywarki), nawet śmieci nie wyrzucił , które postawiłam koło szafki, miał przynieś słoiki z piwnicy , też nie miał czasu. Miałam ciężki dzień , było mokro i strasznie wiało, zerwałam 35 koszyków. Wróciłam skostniała, ale musiałam lecieć po małego , zrobić zakupy obiad itd. M wrócił o 1 w nocy bo kumplowi urodziła się wnuczka w super nastroju , obudził mnie i miał zamiar opowiadać . Myślałam ,że wyjde z ramek . Rano dostał taką zjebke,że szok. Smieci mu znowu zapakowałam do bagażnika(teraz znajdzie je wcześniej , bo będzie je czuć ) No i to tyle , wygadałam się. Mrówka , a jeszcze mi odbiło i coś dziergam na szydełku dla siebie, takie coś z głowy , zobaczymy co wyjdzie.
  11. Landrynka ,Kania Proszę się tu nie nabijać. Wy pracujecie zawodowo , ja nie . Więc jak jest teraz okazja to nadrabiam. A zaprawy na zime to już wyniosłam z domu , co roku obiecuje sobie ,że koniec i co rok robie. Robota głupiego lubi , na pewno to znacie. Ale zaraz ide na drzemke. Znowu się chmurzy . Już starczy tego deszczu .
  12. Mrówko współczuje małemu, biedak się męczy. Mój mały jak miał zapalenie pęcherza to co chwile kazał sobie puszczać wode do wanny bo wtedy czuł ulge. Jak wyszedł to leżał z termoforem na łóżku. Może to zwykłe zapalenie pęcherza. Moze gdzieś siadał, kamienie zimne i ziemia też. No ale lekarza musisz zaliczyć. A gdzie reszta śpi? Ja dostałam tel i za godz. jade na truskawki do kogoś innego , także przerwy dzisiaj nie mam. dobrze ,że uporałam się już z tymi truskawkami co miałam w domu.
  13. Ja pierwsza z kawą i plackiem z truskawkowym ptasim mleczkiem. Co to za licytacja wczoraj ,która druga była , hihi Landrynko proteiny , to czyste białko, dalej ciągne diete na przemian , 5 dni czystych protein ( kurczak, wołowina, indyk, ryby, sery, jogurty) następnie 5 dni proteiny plus warzywa. Właśnie na dniach protein mam bardzo dużo energii. Dzisiaj w domciu jestem , przywiozłam wczoraj 4 koszyczki truskawek , będe miksować i w pojemniczki do zamrażarki, zimą tylko wyciągne , rozmroże i kefirek dla dzieci. Pozdrawiam wszystkie i życze miłego dnia
  14. Hej Mróweczko, a co myślałaś ,że Ty będziesz kawe stawiać.Nic z tego, ja pierwsza się melduje. U mnie robótki leżą już mies. i nie moge się zabrać . Też nie wiem co zrobić małemu na dzień dziecka. Myślałam o wypadzie rowerami i jakiś piknik nad wodą , ale pogoda się zepsuła i wątpie żeby było aż tak ciepło.Rok temu tak zrobiłam , nabraliśmy prowiantu , pojechaliśmy nad wode , ognisko, piłka i inne zabawy , był zachwycony. Faktycznie dawno nie spędziliśmy tak rodzinnie dnia. Myślałam ,że dzisiaj odpoczne , ale energia mnie rozpiera, już rozmrażam lodówke. Między deszczami skoczyłam na pole , zerwałam 3 koszyczki truskawek , zrobie troche dżemu z żelfixem. ZMokłam jak wracałam. Gośc ma hektar jednorocznych , których nie obrywa bo jest ich mało , my możemy je obrywać do woli, reszta dla szpaków. Do 14 mam spokój bo wszystko poza domem. Mam jeszcze wiadro koperku do pokrojenia i zamrożenia na zime. Zawsze sieje koper wczesną wiosną , i ścinam cały zanim siądzie mszyca, mroże w pojemniczkach i mam na cały rok koperek. Jak ktoś chętny to zapraszam . Bo wysiałam za dużo, długo mi nie wschodził to wysiałam drugi raz, a ten pierwszy też ruszył. Kocham wiosne, mam wtedy dużo energii, a jeszcze ta dieta ją wzmaga, jak mam cykl samych protein to mam wrażenie że mam ADHD. Może wam się to wydać dziwne , ale uwielbiam prace w polu. Teraz małam propozycje pracy w biurze do końca wakacji ,za 800zł na ręke i podziękowałam , na truskawkach mam 60 do 80zł przez 3 do 4 godz. po truskawkach bób , później fasolka , do jesieni mam prace i do stówki dziennie , za pare godzin. Nie wspomne o zamrożonym bobie , fasoli na cały rok. Widzicie ,że mam ADHD , nawet po poście to widać , bo długi , spadam , nie będe was zanudzać. Kinga ten Twój powrót do pracy łączy się z ciążą? dobrze czytam między wierszami ? Jeśli tak to gratuluje, ale troche będzie Ci ciężko.
  15. Kawusia Dzisiaj wolne bo cały czas pada. Katarzynek masz piękne włosy , to naturalne? fotki odeśle jak znajde chwile. Kinga czyżby nowy dzidziuś? A co do zmiany trybu pracy włącz na luz , zobaczysz lepiej sobie zorganizujesz czas w domu jak go nie ma. Z wiekiem będziesz zła ,że ma wolne. Przynajmniej ja tak miałam, na początku też pracował po 12 godz. Później jak awansował i miał po 8 byłam zła ,ze ciągle go nie ma. Ale szybko wpadłam w swój rytm i okazało się ,że mam dużo więcej czasu jak się nie plącze pod nogami kochany mąż. Dzieci przez to też miały stały rytm dnia. Teraz po latach to strasznie się wkurzam jak ma wolne. Miłego deszczowego dnia.
  16. Hej tylko macham i spadam Miłego dnia poczytam później . Głowa dzisaj jeszcze ćmi , ale idzie wytrzymać
  17. Olajda tak późno to wróciłam z imprezy u mamy, na truskawki jeżdże rano na 4 godzinki. Wróciłam ze szkoły po 3 godzinach , po przyjęciu na dzień matki pani miała powiedzieć pare słów , a trwało to godz. Nastawiłam truskawki na nalewke, nie chciało mi się dzisiaj bawić z dżemami. Teraz kąpiel i do wyrka, rano w pole. Mam nadzieje ,że jutro głowa już nie będzie mnie bolała Życze miłego wypoczynku
  18. Landrii za duży skok ciśnienia , wczoraj upał 27 stopni , dzisiaj 13 i deszcz padał. To u mnie normalne . U nas dzisiaj tabletki przeciwbólowe idą jak woda w upał. Byłam w biedronce to 3 dziewczyny nie przyszły dzisiaj do pracy, wzieły urlop na żądanie. M też był po coś na łeb. Ide się kąpać i zaraz do szkoły , udało mi się łyknąc tabletke i nie zwymiotować więc chyba już będzie lepiej, pogoda się poprawia , teraz świeci słońce , ale jest silny wiatr.
  19. łeb mnie dalej boli , na oczy nie moge patrzeć, co wezme tabletke to zwymiotuje. Jeszcze musze placek upiec i iść na ten dzień matki do małego. Blinguś dawaj ten wór do mnie. Zdjęcia obejrze później , jak będe mogła na oczy patrzeć
  20. HiHi już wróciłam , deszcz pada. Głupie , pazerne baby zaczęły rwać , ja nawet nie weszłam na pole , truskawki mokre bo w nocy padało i deszcz wisiał w powietrzu , postałam pogadałam i lunęło . Ja suchutka , a one mokre całe . Całą noc mnie głowa bolała, teraz też. Kłade się spać . Zrrobiło się tak ciemno ,że moge wam napisać dobranoc
  21. tylko wpadam się zameldować i szykuje się na pole. Wróciłam wczoraj po 24 . Jak ja dzisiaj wytrzymam. wpadne później. Miłego dnia
  22. Katarzynek- jak klikniesz na mój nik pokaże ci się mail. Bling - u mnie termometr wskazuje 27 stopni i ani jednej chmurki, ale zapowiadali burze , jutro ma być tylko 18 , pożyjemy , zobaczymy. Bigos się gotuje, placek się piecze, jeszcze tylko jakąś sałatke musze zrobić i kłade się na godzinke , inaczej zgon zalicze na początku imprezy .
  23. Jak tu gwarno , aż miło. Landri znam skuteczny sposób na przechowywanie truskawek , NALEWKA TRUSKAWKOWA, tylko nie przetrzymał zimy , została skonsumowana do jesieni, nawet nie spróbowałam. Jak nie słoiki to zostaje tylko mrożenie. Ja truskawek nie pakuje do słoików , może pare słoiczków. Chwile odsapne i biore się za robote , dziś mamy małą impreze , musze pomóc mamie poszykować, coś upiec, na jutro do szkoły na dzień matki też mi wypadł jakiś placek. Sezon truskawkowy w pełni , co do odchudzania w polu to fakt , przy truskawkach zwłaszcza dolne partie lecą. Zawsze po sezonie bez problemu położe całe dłonie na podłodze przy wyprostowanych nogach.
  24. Bling trzymam kciuki , żeby CI się udało wszystko pozałatwiać. Nie mam czasu teraz pisać bo zaraz jade na pole. Wczoraj napisałam dużo i mi zżarło posta. Miłego dzionka , ma być upalnie. Ps. Czy mi się wydaje czy nie mamy fotek Katarzynka? A zadomowiła się już tutaj. Kinga , Kania a was gdzie wywiało?
×