Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Mala1972

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Mala1972

  1. tak przeczytać musze , ale potrzebuje do tego siły. Jak na razie to eksmitowałam męża z małym, starszy ewakułował się sam , córka już znika , a ja biore się za porządki.Termometr wskazuje 8 stopni , słońce świeci . Pozwijałam dywany i chodniki i zaraz ide się wyrzyć na trzepaku. To najlepsze na nerwy , a jeszcze PMS. Rodzina woli w takich chwilach znikać i całe szczęście. Bo byli by biedni. Mieszkam na parterze , jak ja nie zamiote korytarza to żadna sąsiadka dupy nie ruszy. CHodnik w przedpokoju jest aż ciężki od piachu. Próbowałam go porządnie odkurzyć ale nie ma szans. Jakimś takim gównem sypali koło domu ,że śniek faktycznie topniał , ale całe to szare coś wnosi się do domu. odezwe się jak już się wytrzepie. Chyba sobie kupie jakiegoś browarka do pomocy
  2. witam drogie panie Ja kawke wypiłam o 5 , siedziałam i rozmyślałam . Wizyta dziwna , oczywiście przyjęta byłam super, ala ta pustka. Byłam u niej w pokoju , wszystko wygląda jakby wyszła na chwile . Czy czuje się lepiej ? chyba tak . Jej mama przekazała mi listy które mi pisała jest ich 41 . Pierwszy z 14.09.07.ostatni 5 dni przed śmiercią. Jeszcze do nich nie zajrzałam. Poza tym zapowiada się piękny słoneczny dzień . W końcu wyrusze na kijki , poszukam wiosny. Miłego dnia laseczki. Współczucia dla tych co pracują. Kania pisz bo będzie KARA! Już my pomyślimy aby była surowa.
  3. kawka podana , ale jak zwykle pije sama. Chyba zaprosze tego gościa co przywozi towar do sklepu i tłucze mi się codziennie od 4 rano pod oknami. Dzięki za odzew. Jade dzisiaj na cmentarz i do rodziców. Już dzisiaj lepiej, boje się troche tej wizyty , wiem ,że jest tam coś dla mnie co ona mi zostawiła. Dzwoniła jej mama i namawiała ,mie abym została u nich kilka dni. Będzie im lżej , Syn nie przyleci bo odwołali mu samolot i będzie dopiero we wtorek. Bling do ciebie nie napisałam bo nie mam maila Kania gdzie się podziewasz? odezwij się prosze Jeszcze raz wielkie dzięki i miłego dnia Mimo paskudnej pogody
  4. Mróweczko wszystko prawda Zbieram się do kupy! Po prostu przez ostatnie dni wszystko wróciło. Przeżywam każdą godzine sprzed roku. Po spowiedzi poczułam ulge. Komuś powiedziałam. Na pogrzebie było kilka koleżanek z klasy , miałam ,do nich żal , gdzie były wcześniej. Żadna nie napisała, nie zadzwoniła. Rozumiem , ludzie się boją , taka choroba przerasta, nie potrafią się zachować. Ciesze się ,że trafiłąm na ten topik i ,że mnie przyjełyście, jesteście jakby jej namiastką. Może z czasem którąś z was , albo kilka nazwe swoją przyjaciółką. Długo zastanawiałam się co napisać , nie pisałam o uczuciach bo pomyślałam ,że jak napisze w wielkim skrócie o tym co przeszła , a ja przy niej , zrozumiecie co czułam.Ludzie nie potrafią rozmawiać o chorobie , moje dzieci były wychowane dzięki niej ze świadomością czym jest rak. Syn nawet kiedyś miał problemy w szkole bo pobił się z kumplem , który naśmiewał się z dziecka po chemioterapi. Byłam bardzo dumna z syna ,że stanął w obronie. Masz racje to już rok , zrobiłąm pierwszy , może drugi krok. Pierwszy to psychiatra. Ten list to psychoterapia. Nie oczekuje po tym nic, po prostu chciałam żebyście mnie poznały ,oprócz tego ,że staram się być silną, wesołą babką, mam swoje przeżycia, które bardzo mi doskwierają. Jutro 3 krok , jade do jej rodziców. Już dzwoniłam i to dzięki wam . Jade rano , M z dziećmi dojedzie po południu. Dzięki wielkie za odzew .
  5. Olajda witaj i dzięki. To ja mam ją nadal. Staram się brać z niej przykład , ale mi to nie wychodzi. Byłyśmy bardzo blisko. Mogłam zawsze liczyć na jej wsparcie duchowe , choć potrafiła też nieźle opierdz.... Kiedyś jak jej napisałam w nocy smsa ,że pożarłam się ze swoim M , w sumie o duperele. Wsiadła w swojego klekota i przyjechała do nas o 2 w nocy. Zerwaliśmy się na równe nogi , bo dzwonek do drzwi o tej porze . Ona w progu do nas \"czy was już pojebało , żebym ja się tłukła 35km żeby wam po durnych łbach natłuc\" Nie mogła zasnąć i wpadła do nas . przegadaliśmy do rana i pojechała do pracy. Jestem wdzięczna losowi ,że dane było mi ją poznać. Rzadko przyjażń szkolna trwa tyle czasu i pogłębia się z biegiem lat. Dla mnie przyjaźń jak miłość jest jedna . KOleżanek można mieć wiele , znajomych setki. Przyjaciółke miałam tylko jedną.
  6. Hej dziewczyny. Kawka podana. Napisałąm wam maila. Jakoś mi trochę lżej. Zycie jest nie sprawiedliwe, kruche, ulotne. Rada na dziś ciesz się chwilą.
  7. dziewczyny jestem ,żyje , czytam was . Najpierw napisze wam na maila co mi doskwiera . Zbieram się z tym . Dzisiaj spałam 2 godz. siedze w necie i nie mam siły pisać . Obiecuje ,że napisze wam na @ bo nie chce na forum. Dzisiaj czytam ten topik od początku. po raz któryś. Mój M wstał w nocy i tylko powiedział . Daj spokój to już rok. pogódź się , albo jedź do lekarza . Udaje że jest ok. ale jeśli on widzi ,że nie śpie i wyrzywam się na kijkach . to chyba musze się wygadać . No i spadnie na was. Zbieram siły aby napiasać maila , ale to długa historia i z bolesnym skutkiem
  8. tylko macham , mam od rana ciężki dzień , a raczej od kilku dni. napisze o tym .Miłego dnia , tygodnia wszystkim. mam nadzieje ,że zajrze dzisiaj . Pisać babki , pisać. pogoda straszna , pada deszcz, ślizgawica straszna , bo leży śnieg. na razie pa
  9. Dalej problemy z netem . Ponoć przez te skoki napięcia , gdy nie było prądu . Dzwoniłam do operatora , naprawią w ciągu tygodnia.Ponoć przez to ,że energetyka ich nie poinformowała ponieśli duże straty. dołączam się do życzeń dla 18 . Pogoda pod psem , z nieba leci niby deszcz , ale od razu marznie . o ostatkach też zapomniałam . Mróweczko bluzeczka wyszła super . Może się zdziwisz , ale nie potrafie robić dziurek , czyli wszelkich takich wzorów na drutach. Jak już pisałam jestem samoukiem , nie znam nikogo kto drutuje, szydełkuje, czy wyczynia inne cuda . Robiłam teraz niebieskie coś , ale mnie wkurzyło bo 3 razy prułam i na razie poszło w kąt. Musze się wybrać na strych i wybrać troche wełny z worów. Mam tego mase bo koleżanka robiła porządki po zakładzie dziewiarskim swojej matki i kazałam jej wszystko przytargać do mnie . Przyjechała busem . Dziergania mam na 10 lat. na razie zapraszam na kawe
  10. ostatni wpis to nie ja , ale zgadzam się z podszywaczką.Pisać mi tu , no chyba was nie zasypało?
  11. no poczytałam , obżartuchy , ja nie zjadłam ani jednego pączka , piec mi się nie chciało więc zakupiłam. Dzięki za pamięć na @ Olajda Antoś piękny , och jakbym wycałowała ten słodki mięciutki brzusio i szyjke. Będzie łamał damskie serca. Te jego oczy są piękne , cały jest boski. Daj go do jakiejś reklamy, piękne dzieciątko. Mój mały wyglądał jak księżyc w pełni , w zastraszającym tempie przybierał na wadze . Jak poszłam na któreś tam szczepienie , lekarka kazała mi ograniczyć kasze , a on jechał tylko na piersi 16 msc. Ale doił mnie co 2 godziny zień i noc. Jak dorwe skaner to wrzuce na kompa bo zdjęcia z tamtego okresu mam zwykłe nie cyfrowe. I do wszystkich Ewa to ja. Co do różnicy niku z imieniem napisze wam na maila , nie dziś , jak będe miała na to siłe. Ale postaram się szybko. Tak ogólnie to będe miała ciężkie dni , bo zbliża się pewna rocznica , ale o tym na @ Pisać mi tu i to dużo
  12. Witam panie , śniegu nasypało równo i sypie dalej . Piękna zima . Po awarii prądu nie miałam neta do teraz . Zaraz poczytam co tam naskrobałyście . Mam nadzieje że zauważyłyście ,że mnie nie było. Ogólnie bez prądu koszmar gdy wszystko jest na prąd. Tak myśle ,że jakby nie było ze 3 dni to człowiek by zwariował.Ani zakupów, ani obiadu, tv, kąpieli, w blokach zero ogrzewania. U mnie chociaż ciepło było. No ale dzisiaj chumor dopisuje , jak tylko mały wróci ze szkoły ide z nim poszaleć na śniegu , tyle śniegu on widzi pierwszy raz w swoim życiu . Dzisiaj nie mógł się doczekać wyjścia do szkoły. Już naszykowałam stary garnek i szalik . Zrobimy wielkiego bałwana .Szkoda ,że mi aparat siadł zrobiłabym fotki, ale musimy oddać do naprawy. Na razie i miłego dnia bałwana.
  13. Już prądu nie mam , laptop chodzi na baterie , ale net z jakiej racji to nie mam pojęcia (może na zasilaniu urzędu gminy bo mamy ten sam , a oni mają zasilanie awaryjne). Podejrzewam paraliż mojego miasta , bo z okna widze ,że w sklepie ciemno, oj dla niektórych ciężki dzień. Nie pamiętam żeby kiedykolwiek odcieli całe miasto i to nie nagła awaria bo ogłaszenia wisiały wczoraj. Mąż właśnie dzwonił i kazał mi nabrać wody w pojemniki i kupić kilka baniaków do picia . ponoć za dwie godz. całe miasto będzie bez prądu do odwołania. Mam zakupić suchy prowiant . Ponoć jakaś awaria była wczoraj , a dzisiaj w nocy , ukradli coś tam z głównej rozdzielni na nasze miasto. Spadam zakupić chleb i suchy prowiant póki kasy fiskalne działają.
  14. hej laseczki , nie zaspałam , ale od 4 nie miałam prądu , włączyli po 7 na godz. Nie wiem co za awaria. Na osiedlach wisiały info , że nie będzie do 15 u nas zero informacji. mam dzisiaj dzień lenia z tej okazji, bo wszystko mam na prąd, zmywarki też nie włącze, zmyć ręcznie nie zmyje bo junkers nie odpali. Laba totalna. Odprowadziłam małego , dzisaj mają bal karnawałowy , puszcze wam później fotki. Narazie znikam bo nie zdąże wysłać posta miłego dzionka wszystkim. Pije szybko kawe , więc zapraszam . Nareszcie kawa !
  15. Landrynka ja kawe pije zazwyczaj koło 5 , ale z tobą wypije drugą. Mróweczko Facebook to taki portal wysłałam ci zaproszenie mailem. Zaczęła Olajda , tylko nie dodała nam instrukcji obsługi. Dobra spadam dziergam niebieską bluzeczke. Do jutra
  16. witam wieczorkiem. Kania mój gra non stop w krzyżowców i już mnie szlag trafia jak to widze i słysze . Landrynka tak to ja. Bolerko skończyłam jak namówie córke żeby pozowała to wkleje fotki. Już myśle nad czymś nowym ale nie wiem co robić. Musze spadać bo mały już mnie woła na wieczorne czytanie. Czekam na was rano z kawą
  17. Olajda, Sylwik,Landrynka, Mrówka , Kania kawa podana Olajda tak synek mi dostarcza emocji. Może jakby miał stałą dziewczyne to byłoby inaczej , a tak siedzi z kumplami , piszą teksty i nagrywają swoje kawałki. Teraz szuka pracy bo zakończył staż. Landrynka Jestem Ewa . Po facebook też nie umiem się jeszcze poruszać. Mrówka , mój synek jak był mały rysował gdzie i czym się dało to był koszmar.Wyrósł z tego i teraz nie lubi jak ma coś narysować do szkoły. Ciekawe jak tam kiełbasa zrobiona , mężuś dał się zagonić? Wszystkim miłego dnia .
  18. Sylwik bardzo się ciesze. Co sprawy syna ja jestem zdania, że pilnowanie nic nie da( ja musiałam wracać do 21 rzadko 22 a już mam dorosłego syna ) No ale wolałabym nie mieć więcej takich niespodzianek. Teraz właśnie przyszła do niego siedzą w pokoju i grają w eurobiznes z małym . Może znowu zaczną się spotykać . Lubie dziewczyne , byłabym za tym . Pracuje i uczy się jeszcze.
  19. witajcie laseczki , zdaje relacje . Dziewczyna wstała, grzecznie przeprosiła , zrobiłam kawke i opowiedziała. Matka od stycznia jest w niemczech , ona mieszka z tym konkubentem . Konkubent złamał noge i siedzi na zwolnieniu i już cały tydzień koledzy i chlanie. Wczoraj wróciła z jakiegoś zjazdu integracyjnego , była cały dzień u kumpeli we wrocku . Wróciła do domu ten śpi , a kumple balują , głupie docinki , przywalanie się do niej , w końcu jeden wlazł do niej z wódką do pokoju żeby się napiła to się rozluźni i nie będzie taka nerwowa. ona wskoczyła w kurtke i wyszła z domu. Łaziła po mieście , spotkała mojego syna jak wracał do domu i tak zjawiła się u mnie. Gadali całą noc i nawet nie wie kiedy zasnęła . Później poszła do rodziców konkubenta i ponoć ojciec postawił go do pionu . Syn potwierdził wersje. Pracy nie załatwił.
  20. Jak wam coś opowiem to padniecie. Koło 6 rano mój dorosły syn jechał do wrocka za pracą. Byłam zdziwiona ,że wstał sam, ale ok. pojechał, coś tam rzucił jak wychodził ,że porozmawiamy jak wróci , ale mam być spokojna czy coś w tym stylu. Odprowadziłam małego do szkoły, wróciłam , brak wody, sąsiedzi przerabiają ogrzewanie . Poszłam do syna do pokoju otworzyć okno i podlać kwiaty. A tam śpi dziewczyna. tłukł się chyba do 3 w nocy , wchodził , wychodził, gdzieś dzwonił. Ale dziewczyna w jego łóżku?! Kumple tak , bo na to pozwoliłam. Z tą dziewczyną był jakiś czas temu , rozstali się , ale się kumplowali. W sumie podobała mi się , fajna szczera, wesoła. Opowiadała o problemach z konkubentem matki , jest młodszy o 10 lat od matki .Ale co robi u niego w pokoju ? Po cichutku wyszłam i czekam aż wstanie. Takiego numeru mi jeszcze nie odwalił, dlaczego nie wyszła razem z nim? Siedze i czekam i nie wiem co mam myśleć . Dam wam znać co i jak . Ale może macie jakieś rady? nie wiem jak się zachować, syn nie odbiera komórki.
  21. Witaj Sylwi to współczuje , ja nadal się boje nawrotu. U mnie było to spowodowane pracą , nadmiarem obowiązków ,a wybuchło po śmierci najlepszej przyjacióki. Pomogły leki , ale przede wszystkim prywatne wizyty u psychiatry. Ten na kase chorych poświęcał 5 min. i leki przepisywał takie, że nie mogłam po nich funcjonować . Dopiero prywatnie mi pomógł. Trafiłam na dobrego.
  22. Właśnie się dowiedziałam , że moja koleżanka urodziła bliżniaki! Ma już troje dzieci ,mieszkanie w bloku 3 małe pokoje i jeszcze dwójka! dobrze że urodziła córeczki bo miała 3 synów, 18, 16, 7 lat. Coś mój rocznik otatnio często bocian nawiedza, kilka chodzi z brzuszkami, kilka już urodziło. Oj trzeba się pilnować i brać antystresy (czyt. antykoncepcyjne)Już bym nie chciała , choć uwielbiam maluszki. Wole pobawić się cudzymi.
  23. Kania z mięsem mam o tyle dobrze ,że mój rzeźnik mi doprawia , a ja tylko pakuje w słoiki , ale wysyłam Ci link na Wielkie żarcie , to jest coś takiego. http://www.gotowanie.wkl.pl/przepis.php?przepis=16118&offset= Jak ci nie wskoczy do poszukaj kiełbasa w słoikach z galaretką. Mrówka witaj , sypiam w nocy . razem z kurami się kłade i wstaje. A co do mojego wyglądu , to tak głównie chodzi o wage , tak dobre 20kg. Jak wam pozukam zdjęcia z przed 20kg, to zrozumiecie o co mi chodzi. Wszyscy mówią ,że nie wyglądam grubo , ale źle się z tym czuje. Tym bardziej ,że w krótkim czasie przytyłam , nie obżerając się przy tym . (złe tabletki anty najpierw , póżniej brałam na depresje i tu drugie 10) nie biore już pół roku , ale waga stoi. To znaczy od kijków się ruszyła, 2 kg mniej . Oby tak dalej
  24. Pobudka ! dzisiaj dzień baławana. Posypało równo i dalej pada śnieg. Coś was wczoraj mało było. Ja też najpierw pospałam , a po południu poszliśmy do rodziców. Myslałam ,że coś po szydełkuje , ale popsuł mi się mechanizm otwierania oczu i o 21 dałam sobie spokój.
  25. Witam drogie panie. Dzisiaj na pewno pośpicie długo po wczorajszym dniu. Ja też wracam do łóżka , bo spałam może 3 godz. Posz;iśmy z M do knajpki na lampke winka , miało być grzecznie , ale dosiedli się znajomi i efekt taki ,że wróciliśmy po 2. Może zasne
×