Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Mala1972

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Mala1972

  1. Tarzan sory , ale SPADAJ . Zainwestuj w korki z polskiego. Katarzynek super, że wyszedł rosół. Jasa gdzie się podziewasz? A co to olejków do masowania i podręcznika. Przypomniało mi się ,że na kawalersko -panieńskie zrzuciliśmy się i kupiliśmy pełen zestaw. Dzwoniłam dzisiaj do tej koleżanki i pytałam co i jak. Stwierdziła, że super sprawa, kupili już kilka olejków. I poleca jak najbardziej, zwłaszcza te smakowe. Ponoć jakiś krem czekoladowy jest takim bodźcem ,że jej mąż jak zobaczy czekolade już jest gotowy. I choć po urodzeniu małej mieli sypialniany kryzyz , właśnie te olejki i kremy pomogły. Mąż dostaje świra na punkcie zapachu czekolady. Ja wole nie stosować narazie tych specyfików, bo mój M by wysłał dzieci do szkoły z internatem.hiHi. A co do tego wdzianka, to właśnie mi napisał smsa , że mam nie robić obiadu tylko dziergać. Chyba go pogieło .
  2. Witam z kawką . Ile kucharek , tylr wersji gotowania rosołu. Ja wrzucam do zimnej wody i pomału sie pyrczy, nie przykrywam również. Zazwyczaj dodaje kawałek antrykotu. Tak gdzieś kiedyś mówił jakiś kucharz w tv ,że jeżeli chcemy wywar z mięsa to do zimnej wody, wtedy mięso oddaje wszystko z siebie. Jeśli chcemy aby mięso zostawiło w sobie walory smakowe to do wrzątku i lub na rozgrzany tłuszcz. Wtedy ścina się szybko białko i wszystko pozostaje w mięsie. Co do ziemniaków bez przykrycia to błąd, podczas gotowania wypatowują wszystkie witaminy , a po drugie strata gazu bo dłużej się gotują A co do prezentu to może właśnie zestaw olejków do masażu erotycznego plus książka do nauki. Spadam na kijki. Potem brzuszki . Pa
  3. Mrówka, ty grzesznico!!!!!! Wiecie co mi się widzi jako gadżet do tego stroju? Rura w sypialni do tańczenia. Wtedy strój byłby dłużej w stanie używalności. hihi Pokazałam mojemu M i stwierdził, że to jedyna pożyteczna rzecz jaką można wydziergać. I że mam sobie coś takiego zrobić. Zapytałam gdzie bym to nosiła? A on stwierdził,że nigdzie bo szybko by to ze mnie ściągnął , żeby mnie wełna nie gryzła. Chyba głupi jest ja tydzień będe dziergała, po to żeby ściągał to szybko. Nic z tego.
  4. Mróweczko , daleko mi do Twojego nika. Jakbym była tak pracowita jak Mrówka, to by ta piwnica nie czekała 20 lat na takie sprzątanie. Jeszcze czeka mnie jeden strych , byłam tam chyba 10 lat temu bo go nie używam. Może się zmobilizuje kiedyś. Nawet nie wiem czy gdzieś są od niego klucze. Tam są bardzo strome schody, a reczaj coś przypominające drabine. Babcia też tam nie chodziła. Jest strasznie zagracony, jeszcze z czasów wojny. ( nikomu nie chciało się tam sprzątać) Dziadek tam szukał czegoś po wojnie , jakiś skarbów, nie znalazł i póżniej tylko dowalali graty. Jak się wprowadziłam na to mieszkanie to wytargałam 7 krzeseł , takich giętych z przed wojny, babcia mówiła , że jak się wprowadzili tu po wojnie to one tam były. Wymieniłam siedziska(czyli gąbke, pokryłam materiałem kupionym za grosze w lumpie i służą mi do dzisiaj. ) Przeszły już wiele. jestem leniem , czasami mam wene. Co do Pierogów, to najgorzej się zabrać . Dlatego zawsze robie hurtem I mroże. Już się studzą ziemniaki , małe do szkoły na 11 i biore się za lepienie. Moja mama robi raz w tyg, na obiad, mnie by to wykończyło. Sylwik i reszta kopa wirtualnego daje za brak brzuszków. ja już mykam 120 bez zakwasów. Sylwik Cieszę się ,że wszystko dobrze z wynikami. Gdzie Olajda , Kania, Kinga, Katarzynek i reszta? Sylwik się zmobilizowała i pisze .
  5. Witajcie babeczki , stawiam kawusie. Landrii piwnice skończyłam już przed wczoraj . Efekt końcowy mnie zadowolił niesamowicie. Zrobiła się taka przestronna. Ale co się narobiłam to moje.(ale kac minął) Jak pisałam chyba , mieszkam tu 20 lat i nigdy nie była gruntownie sprzątana. Tylko po łebkach. Z tych soków, a raczej galaretek , nastawiłam wino w butli. Jak to pachniało, nie wiem czy to dlatego , że bez żadnych oprysków, czy dlatego,że takie stare. Rozmawiałam z ciotką , mówiła ,że te przetwory mogą nawet mieć około 30 lat. Bo ona już też nie chowała do piwnicy. To jeszcze jak babcia robiła. Każdy słoik czy butelka, zalakowany woskiem. Wczoraj byłam na wykopkach , ale nie od rana bo padało. Dzisiaj mieliśmy iść na 6 , ale w nocy lało więc chyba dopiero jutro. Dziś czekają mnie pierogi ruskie. Dostałam od koleżanki 2 kg sera białego (swojskiego) i litr śmietany. Koleżanka mieszka na wsi i zaczęła robić wyroby i sprzedawać to co dają zwierzątka i urodzi ziemia. No , ale nawaliło jej autko i nie pojechała na targ, a żeby się nie zepsuło porozdowała. Nawet nie zdajecie sobie sprawy jaki ten ser ma smak, nie ma porównania z tym badziewiem sklepowym.O maśle nie wspomne, dała mi taką bryłke, to poszły mi wczoraj 2 bochenki chleba z samym masłem. Spadam na zakupy. Może kupić wam bułeczki na śniadanie? Sylwik , Jasa, Jak wizyta u lekarza, chyba ,że nie doczytałam. Belisima Faktycznie kudłate myśli co do wypłaty w naturze. Hihi Ale ten gospodarz grzechu warty. 32 lata , opalony, muskulatura ,wesoły, oczy mu się cały czas śmieją, ehh . ( ale się rozmażyłam z samego rana)
  6. tylko na moment i znikam , zajże później. Nie wiem czy mi się wydaje , ale Oberżyna to jest bakłażan( ta nazwa jest u nas bardziej rozpowszechniona. Potrawy brzmią smakowicie. Katarzynek widze,że ty też wykopki.
  7. Ja byłam pierwsza , tylko nie miałam siły pisać. Lecze kaca! po wczorajszej niespodziewanej imprezie. Nawet komary głośno bzykają, nie wspomne o innych dźwiękac. A że na kaca najlepsza jest praca, to od 3 godz. sprzątam piwnice. Uwierzcie ,że nie jest to przyjemne. Piwnica w starym domu ,nie chciało mi się sprzątac wiosną i teraz wyrzucam zgniłe ziemniaki ( już mają nawet młode) ,wytargałam skrzynki po jabłkach i moczą się w wannie. Nawet wziełam się za szafe ze słoikami , które leżą tam od 20 lat. Ja nie chowam słoików do piwnicy po zakrętki rdzewieją. Tam są( raczej były słoiki pd gumke) Butelki z sokami te takie zamykane na korek. W sumie to jakaś galaretka się zrobiła. pamiętam jako dziecko uwielbiałam te korki zalewać świeczką. Wszystkie słoiki wywalam, nad sokami się zastanawiam , czy nie nastawić na wino. To są soki bez oprysków, jeżyna i malina. Zobacze jeszcze . za szafe się zabrałam bo już się rozpada. A za piwnice się wziełam bo jutro ide na wykopki i odbiore zarobek w naturze czyli ziemniakach na zime. Po co ja piłam to wino... Fajnie pić , gorzej później żyć
  8. DZIĘKI ZA ŻYCZENIA Ja odpoczywam , chyba nawet nad za dużo. Jak siedze i nic nie robie , to już kompletnie nie robie, jak za cos się wezme to szybko mi to idzie. A to ,że robie pierogi , krokiety , zaprawy itp. Mimo iż poświęcam temu czas, później mam luz totalny. Ogólnie zaprawy lubie robić( choć bluzgam i narzekam ) To naprawde wygoda, nie mówiąc o walorach smakowych i zdrowotnych. U mnie nie ma soków, napoi sklepowych , Nie kupuje tego i dzieci nawet nie wołają. Jakaś cola od czsu do czasu i to wszystko. Najwięcej robie , soków, ogórków i buraków. To u mnie znika szybko. Jestem zodiakalną panną , więc powinnam być pedantką, ale nią nie jestem. ( są chwile ,że chciałabym być) Tak wpadłam na pomysł, jesteśmy "rodzinką" polsko-włosko-norweską " może nasze koleżanki podrzuciłyby jakieś przepisy na smaczne dania, przetwory. Nie wymyślne , ale takie możliwe do zrobienia z produktów dostępnych u nas bez problemów. Co wy na to? Jasa kuknij na poczte
  9. Jasa Cieszę się ,że wizyta się udała. Jak widac nie taki diabeł straszny, jak go malują. HiHi. To,że gadała to dobrze , uwierz mi bardziej męczyło by CIe jakby nie mówiła nic, a Ty byś musiała wymyślać milion tematów, a on odpowiadała by "tak, nie, niewiem, może , nie pamiętam" Koleżanka ma taką teściową. Zero rozmowy, Na wszystko odpowiada wyżej wymienionymi słowami , to dopiero koszmar. Buraczki zapakowałam w słoiki , teraz się gotują. Co do tych buraków, to ja zalewam je zalewą wieczorem i pakuje w słoiki rano. Nawet kiedyś mi dobe stały zalane i nic im nie było. Papryki nie ruszam. Choć korci mnie , bo taka ładna kolorowa . Dziś znowu torba fasolki. Zamrożonej mam już dużo. Myśle nad taką sałatką, ale troche z nią roboty. Robiłam 2 lata temu i poszła błyskawicznie, co ciekawe smak podobny do ryby po grecku( większoś degustatorów myślała ,że to ryba) . Może schowam do garażu fasole i zrobie ją za pare dni. Jeszcze korci mnie leczo w słoiki, ale nie pamiętam jak je robiłam, teraz nie wiem czy bez wędlin, czy bez cebuli. Wiem ,że raz zrobiłam i wyrzuciłam bo mi nie pasowało. Później znalazłam przepis i wyszło super . Tylko przepisu nie mam. Może wy macie?
  10. Nie śpie od 5 , ale nie chciało mi się pisać , wczoraj cały dzień gorączka i potok z nosa, dzisiaj to samo. Dzieciaki wykurowałam , a mnie dopadło. Pusta chata, ful roboty, buraki w misce czekają na zapakowanie w słoiki. Trza by było cosik poodkurzać , miałam gości z małym szkrabem , więc okruchy wszędzie ( niestety , jak zadzwonili ,że przyjadą upiekłam babke) i to małe coś chodziło po całym mieszkaniu i jadło. ( szkoda ,że nie mam kury) Obiad mam dzisiaj gotowy od wczoraj( chociaż tyle) Nic mi się nie chce , nawet odpuściłam wczoraj i dzisiaj kijki i brzuszki. oj kiepsko. No ale babeczki zdawać relacje jak tam teściowe , zięciowie . Jak spędziłyście weekend? A propo teściowej , moja dalej w rozjazdach , jeszcze w domu nie była. Ta to ma zdrowie. Ja bym nie wytrzymała tyle czasu poza domem. Oczywiście nie dzwoni tylko wysyła pozdrowienia z danej miejscowości.Mąż miał urodziny 40 zero życzeń, ja wczoraj też cisza. Jasa jak wyniki ? Sylwik jak z lekarzem? A gdzie olajda? Reszte pozdrawiam , nie mam głowy,żeby wymienić wszystkie.
  11. landri mieszkasz tak blisko, a zarazem daleko. Sąsiadce tak obrodziły buraki ,że nie ma co z nimi zrobić , rozdaje gdzie się da. Dzisiaj oddała właśnie na kuchnie dla ubogich ( czyt. kuchnie dla żuli i nierobów) . Ja też dużo rozdałam i akurat mam na zaprawy.Bób wsiałam na działce i wszystko się zmarnowało.Wolałam przywieść z pola niż jechać zerwać. A ludzie płacili po 3 zł za pół kg. Por mi wyrósł na jakieś 120cm , selery olbrzymy, liście po samą du....e Ja znowu co pare dni cierpie z nadmiaru fasolki szparagowej, nie dość ,że mam swoją , to znajoma mnie obdaża co pare dni reklamówą. Bo ona jeździ na pole na zarobek. Ja ze względu ,że mały na drugą zmianę siedze w domu. ALe chętnie bym pojechała. Chociaż w tym roku wyjątkowo długo robią bo do 14 , ale dzisiaj znajma zarobiła 123zł. Poniżej 100zł dziennie nie schodzi. a w domu najpóźniej o 14.30. A to co sprzeda jest jej. Kiedy moje dziecko urośnie ? Jak urośnie i rusze w pole to w zezon zarobie roczną pensje ,za 3 mies.
  12. hejka . No Blinguś chata bez chłopa to jest czysta bez porównania. Zapodaje przepisy na buraczki do słoików Buraki z papryką 3kg buraków 4 papryki czerwone 4 duże cebule 2 łyżeczki soli 1 szkl. oleju Buraki ugotować , zetrzeć na tarce, cebula w kostke, papryka też , wymieszać . ZALEWA 1 szkl.wody pół szkl octu 3/4 szkl. cukru Zagotować i zalać buraki ostudzoną zalewą, zostawić około 2 godz. po czym do słoików i zagotować . Buraki z czosnkiem 2kg buraków 4 ząbki czosnku ( przecisnąć przez praske) troche pieprzu to wszystko wymieszać Zalewa 2 szkl. wody 3/4szkl. cukru 3/4 szkl. octu 1 łyżka soli 4 ziela 4 goździki. zagotować , zalać buraki, zostawić na 12 godz. po czym do słoików i zagotować. to robie co roku , i jedne i drugie wykorzystuje zarówno jako sałatke do obiadu i jako baze do barszczu. Nawet ten sok co zostaje po tych kilku godz. od kilku lat pakuje w buteleczki po kubusiach ( tych małych ) i mam do barszczu. Papryke robie w takiej uniwersalnej , sprawdzonej zalewie, w nią pakuje wszystko Od ogórków do grzybków .
  13. U mnie nie pada ( jeszcze) ale dzeszcz wisi i jest strasznie parno. No nie dziwią mnie pustki , jedna ma teściową druga zięcia. Po ich wyjeździe może będzie lepiej. Co do brzuszków to gratulacje. ja też trzymam się dzielnie i robie 100dziennie. Dziś planów dużo , ale po pogodzie widze ,że efekt będzie mizerny. Wieczorkirm szykuje mi się gril " Pożegnanie lata" ( to już kolejny ) Mam nadzieje ,że już ostatni w tym roku, komary nie dają za wygraną iżrą niesamowicie. A jeszcze jutro rano pęde miała 20kg! papryki do zapakowania w słoiki . O tych buraczkach cały czas pamiętam , ale nie odzyskałam mojego zeszytu . Mam nadzieje ,że go odzyskam bo tam miałam same sprawdzone przepisy. A po za tym to dziś po dwóch tyg. albo i więcej zastoju 2,1 mniej na wadze. Nareszcie się ruszyło.
  14. Sory net mi chodzi jak żółw wspinający się na szczyt. Napisze jak przyspieszy . Albo go zwale z tej góry. Od 8 otwierała mi się strona , może tym razem wyśle . Brzuszki robie . Pa
  15. Jasa i potwierdzam to co pisała Landri , bezczynne siedzenie ją wykończy , weź ją na spacer , na zakupy. Tam gdzie mieszkasz jest co pokazać . Moja "mamusia" jak siedziała u mnie pare lat temu kilka dni była zachwycona wyjściem knajpki na piwo z sokiem ( sory ale w mojej dziurze możliwości zwiedzania skończyły się po godz) A jak jeszcze nasi młodzi znajomisię dosiadali na chwile i całowali ją po rączką to z tego baru nie mogłam jej wyciągnąć. Ale okazało się ,że ona była gdzieś w knajpce na piwie pierwszy raz . Ale z tego co wiem to teraz łazi z koleżankami. I żeby nie było ,że namawiam do rozpijania "mamusi" Ale w sumie jak ona złapała faze po którymś tam piwie to nasze stosunki nie były takie sztywne. Nawet zrobiły się bliskie. No ale czas i życie to zmieniły. Jeszcze do Juli Magnez jak najbardziej, dodaj do tego melise, albo jakieś ziołowe leki uspokajające. Dostępne bez recepty. Nie zaszkodzą , nie uzależnią , a pozwolą się wyciszyć , przede wszystkim dobrze wyspać. Ten mój doktor polecił to nawet mojej córce pod koniec roku szkolnego. kiedy to nauczyciele przypominają sobie ,że dzieci mają za mało ocen . Ona prawie nie spała , a jak spała to z koszmarami.Nie pamiętam nazwy , ale to lek na bazie ziół. Wycisza, poprawia koncentracje, uspokaja. Matko 12 a u mnie pieczarki leżą i kwiczą , razem z resztą składników na pizze .!!! Zaraz się biore ,jak ktoś chętny to zapraszam robie zasze 4 blachy.
  16. Landri , wiesz co musimy się kiedyś spotkać , czytałam to co pisałaś do jasy i już w głowie układałam co ja napisze. Wyobraź sobie do twoich mądrych rad chciałam użyć wyrażenia "a jeśli chcesz troche dodać wazeliny" i w tym momencie doczytałam post landrii do końca i ona to napisała. Landrii po raz któryś wyciągasz mi myśl z głowy. Ale napisze to co myślałam , oczywiście prócz mądrych ( jak zawsze) rad landrynki , jest taki wazeliniarski sposób na teściową. A mianowicie poproszenie ją o wspólne przygotowanie obiadu.( najpierw pogadaj z mężem co on najbardziej lubił z jej dań) i tu troche wazeliny , że Ty niedoświadczona , uczysz się , starasz się gotować choć w części tak dobrze jak ona i prosisz by CI pomogła i nauczyła danej potrawy. Gwarantuje sukcesu , to działa na wszystkie teściowe.A dlaczego działa , każda teściowa jest zazdrosna o synową, że ona poszła w odstawke itd. Na moją to podziałało w 1000% Choć jej kuchnia mi nie pasuje , ale kilka potraw robi mistrzowsko. A w ramach rewanżu Ty wyskocz z jakąś fajną kolacją , której ona nie zna . A jeszcze jest jeden plus tego wspólnego obiadu. Ona i tak będzie chciała zobaczyć jak Ty krzątasz się po kuchni , a przy wspólnym przygotowaniu może byc naprawde miło dla obu stron
  17. Witam po porannym kijkowym spacerku. Przy kawce , rano wciągnęłam jogurta . Teraz kawka i zajadam dukanowskie ptasie mleczko. Musze zacząć więcej jeść bo mi waga stanęła. Przez pole za mało jadłam i zwolniłam metabolizm, musze go potkręcić. Landri odpisałam. Jasa rozmawiałam z kumplem , podałam mu dane zorientuje się . Da znać do końca tyg. Sylwik , jednak radziłabym szukać lekarza blisko, przynajmniej ten dobry to chce często spotkania , przynajmniej na początku . Raz,że to terapia , a po drugie widzi jak reagujesz na leki i w razie potrzeby zmienia . Jak byłam u tego na kase chorych to przepisał mi na 3 mies. a ja brałam tydz. bo nie mogłam , chodziłam jak nacpana. Leżą do dziś w pudełku. A ile kosztowały to nie wspomne. Katarzynek super zdjęcia , zwłaszcza to jak siedzisz na tronie . Twój mężczyzna zajmuje odpowiednie miejsce HiHi . Jasa Filmik świetny Dla reszty uśmiechu i miłego dnia, pogoda piękna i dalej meldować się z brzuszkami.
  18. Sylwik nie ma nic gorszego niż źle dobrane lekki. Goń do innego lekarza . Przez złe samopoczucie jeszcze bardziej się nakręcasz. Nie zapomnij zabrać spisu leków , które brałaś bo jeszcze Ci przepisz takie same. Landrynka przypominam się z Mailem Ja kończe następne czarne bolerko, już zszywam. Niby miaało to być z długimi rękawami , ale nie nawidze robić rękawów na szydełku , zawsze jeden węższy mi się zrobi.
  19. Napisałam posta jakieś pół godz. temu i go nie ma. Więc po krótce Jasiek cieszą mnie miłe słowa i tak jak mówi Landrynka zaczernij się i pisz. Rodzynek nam się przyda, a skoro czytasz nas to fajny z ciebie facet. Juli oplułam laptopa jak przeczytałam o tym kuczaku. Już widziałam oczyma wyobraźni kuraka w brytwannie którwemu wystaje puszka z piwem z kupra hihi. Jasa zaraz kukne na poczte. Katarzynek to masz nieźle z nakmem. Też swego czasu jak z m wynajmowaliśmy mieszkanie , mieliśmy już syna baba dała nam tydz. na wyprowadzenie się . Bo jej syna żona z domu wywaliła. .Tak jak mówią dziewczyny umowa to podstawa. Myśmy tam zastali syf straszny , robaki w kuchni i w łazience Czarne ściany , kibel skrobałam przecinakiem żeby kamień odpadł. To była taka dobudówka samowolka, wcześniej tam mieszkał jej syn alkoholik, zrobił meline. Umowa była na gębe i spisana taka powierzchowna, ile mamy płacić i ,że mieszkanie mamy oddać w stanie w jakim otrzymaliśmy. No niestety przez tydzień nie potrafiłam go doprowadzić do takiej ruiny mimo starań. Ale na koniec przypomniało mi się jak koleżanka mówiła ,że jej teściowa kiedyś swojej wbiła jajka za listwe podłogową i ta miała taki smród ,że zrywała cały parkiet.I ja też tak zrobiłam i tego nie żałuje. To była moja podłoga , ja ją zrobiłam . I z tego co wiem po mies zerwali. Jaja to jaja
  20. Katarzynek , zTobą coś faktycznie nie tak . może mąż Cie za dużo męczy w nocy , że taka jesteś nietomna hihi. W sumie w tej sukience jesteś grzechu warta. To opinia mojego 19 letniego syna . Jasa nie dostałam listu . Z kumplem rozmawiałam , potrzebuje dochody , i mniej więcej ile kredytów . On postara się sprawdzić mniej więcej na co możecie liczyć. Robił kredyty na odległość. Spotykali się tylko przy podpisaniu umowy , reszta przez mail i tel. Wiadomo sprawdzi was w bik, krd. itd. ale wejścia i robi to bez sporządzenia umowy i zaświadczeń o zarobkach. Napisz do mnie podam ci tel. albo Gg. albo odpisze . A swoją drogą nie myślaś o starym mieszkaniu. Niedawno byłam u koleżanki , kupiła mieszkanie po jakiejś babci 96m kiedyś wyglądało koszmarnie, ale to co teraz zobaczyłam . Boskie . Za to mieszkanie dała 60tys bo było ruiną. Zlikwidowała piece, ma kominek, regipsy, kafle . Nie uwierzyłabym ,że coś takiego można zrobić . Czynsz 300zł Robią pokój po pokoju bo też brak kasy.
  21. Mrówka dobre i to . Ja jednak jestem wprawiona, swego czasu Callan, póżniej pole. Powiem ,że 100 brzuszków to pikuś. Aha jedno ważne nie unosicie się do skłonu pełnego tylko jakieś 30 cm nad ziemie. Nie trzymajcie rąk na karku ( wtedy zadzieracie głowe i stąd bóle) Ja trzymam wzdłóż ciała i dodatkowo nimi macham delikatnie.Najlepiej początkowo położyć ręce na brzuchu i unosić się to momentu gdzy brzuch robi się napięty. Powiem wam ,że mnie też zmotywowało to ,że chcecie ćwiczyć. A tak bałam się jesieni, ale teraz wiem ,że potkręce metabolizm przez ćwiczenia i nie zmarnuje tych 15 kg które zgubiłam . 15 kg to jest 60 kostek masła, smalcu to lepiej brzmi. Także babki do dzieła
  22. Hej śpiochy , wstawać ! Ja już zrobiłam 100 brzuszków. 2 serie po 50. Na uda to polecam tego "pieska" działa na zewnętrzną strone ud i na pośladki . Na wewnętrzną strone polecam następujęce ćwiczenie . Mianowicie usiąść na podłodze postawić przed sobą krzesło taporet, pufe . i ściskać przy wyprostowanych nogach to krzesło. Macie to robić tak jak by ktoś miał wam je zabrać , a wy możecie je zatrzymać tylko nogami. Tak macie robić i liczyć do 100. ściskacie , puszczacie. Ćwiczenie łatwe , ale skuteczne
  23. No faktycznie Bling ruch jak w markecie przed świętami. Chyba się tej kary babeczki przestraszyły. Mróweczko wzięło Cię na wspomnia Pisze i słucham właśnie muzyki z lat 80 . Wydaje mi się ,że za czasów naszej młodości naprawde było co słuchać . Jakoś teraźniejsze hity nie wszyskie wpadają w ucho. Przynajmniej nam wapniakom. Choć po śmierci M Jaksona córka schłuchała ze mną jego utworów i jej się podobały. Ja po kijkach , ale tylko godz. bo kumpela do pracy na 8. Mojego małego choróbsko rozebrało na dobre , jestem wściekła, ale tak mu się leje z nosa ,że nie spał pół nocy. W piątek była paskudna pogoda , a oni mieli 2 godz. w-f na dworze bo w sali lakierowali parkiet. Mówił ,że zmarzł strasznie. No i efekt jest .Dzisiaj do szkoły nie pójdzie. Meldować się
  24. Witam rankiem , ja już po kijkach . Teraz można się brać za obiadek . Jak wstawie rosół to machne jeszcze brzuszki. Katarzynek , pięknie wyglądasz. Zajrzałam dopiero na poczte. Ten filmik z teściową świetny, popłakałam się ze śmiechu ,ąż mojego M obudziłam . miłej niedzieli i meldować się
×