-
Zawartość
465 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez Myrevin
-
Nie. :P
-
Poczekalnia pełna emerytów, nie miałem sumienia. :P {Przychodzi Buzek do Kwaśniewskiego. Siadają przy stole. Prezydent patrzy na niego ... - marne to, oczka podkrążone, rączki mu chodzą. Kwachu pyta: - Panie premierze, wygląda pan nie najlepiej, co się stało? Buzek na to mówi: - Kurcze Olek dajmy spokój tym konwenansom. Powiedz mi, do cholery, jak ty to robisz?! Otaczasz się samymi fachowcami, ekspertami pod każdym względem, masz kogo do telewizji posłać do każdego programu, twoja kancelaria pełna jest dobrych doradców, prawników, ludzi od mediów, nawet żona ci pomaga i wyciągnie cię z największej opresji itd...., A ja: cały mój gabinet to banda kretynów, moi doradcy to infantylne gnojki, mój sekretariat wypełniają troglodyci. No powiedz, jak ja mam mieć dobre notowania pracując z takim motłochem, no jak!! Olek proszę cię, powiedz mi, jak ty sprawdzasz swoje otoczenie i doradców, żeby się dowiedzieć, którzy się nadają, a którzy nie??! (kończył już chlipać Kwachowi w rękaw). Olek popatrzył i zamyślił się, po kilku sekundach milczenia mówi: - Dobra, panie profesorze, powiem to panu, bo szkoda mi się pana zrobiło. Po prostu przeprowadzam mały test. - Test? Jaki test?- pyta Buzek. - A zaraz go panu zademonstruje. - RYYYYSIEK !!!!! wola Kwachu. Po chwili do gabinetu wbiega sapiąc i dysząc Kalisz. - Słuchaj no Rysiu powiedz swemu prezydentowi taka rzecz: kto to jest jest synem twojej matki ale nie jest twoim bratem? Kalisz przymrużył oczka i po 4 sekundach mówi: - To proste, to musze być ja! - Dobrze, Rysiu, możesz odejść. Drzwi się zamknęły. - Widzi pan profesor, sprawdzam w ten sposób każdego z mojego otoczenia. Jak źle odpowie to won! - Doskonale!- ucieszył się Buzek - Muszę to wypróbować. Następnego dnia przechadza się Buzek w kuluarach sejmowych i myśli, kogo by tu przydybać i wypróbować. Nagle patrzy, a tu Handke próbuje uciec do sali kolumnowej udając, że nie widzi swojego szefa. Buzek szybkim susem dopadł balustrady i wola go. Chcąc nie chcąc minister edukacji poczłapał do Buzka. - Mirek powiedz mi, kto to jest - jest synem twojej matki, ale nie jest twoim bratem? Handke zbaraniał. Po chwili: - Ależ panie premierze, nie mogę tak od razu udzielić odpowiedzi, to może być bardzo pochopne, musze mieć więcej czasu, myślę, że do jutra mógłbym postarać się żebrać odpowiednie dane i udzielić przynajmniej wstępnej odpowiedzi... Buzek się skrzywił. - Dobra, Mirek, do jutra masz czas. Handke w te pędy pognał do ministerstwa, powołał sztab kryzysowy, zamówił ekspertyzy, analizy. Za pieniądze z rezerwy MEN-u została utworzona specjalna komórka do uporania się z problemem. Siedzą, myślą i nic. Nikomu nic do głowy nie przychodzi. Siedzieli tak aż do rana. W końcu Handke myśli: - Kurcze, zadzwonię do Balcerowicza- mówią, że to podobno niegłupi facet, może on cos pomoże. Jak pomyślał tak zrobił. Odbiera zaspany Balcerowicz. - Panie premierze, mam do pana takie małe pytanie: kto to jest synem twojej matki, ale nie jest twoim bratem? - Oczywiście, że to jestem ja!!!- wrzasnął Balcerowicz i trzasnął słuchawką. Uradowany Handke biegnie do URM-u, wpada do kancelarii premiera drąc się wniebogłosy: - Wiem! Wiem! Z gabinetu wychodzi Buzek. - No słucham, Mirek, słucham? - To jest oczywiście Leszek Balcerowicz! Buzkowi zwęziły się oczy, cały posiniał i wrzasnął. - WON!!! WON!!! Won stąd ciemna maso!!! To jest Rysiek Kalisz!!! }
-
Nie, jak zobaczyłem ostatnio kolejkę w przychodni to zrezygnowałem. :o
-
{ - Badam pana i badam, ale wciąż nie mogę dojść przyczyny pańskiej dolegliwości. Przypuszczam, że to alkohol... - Dobrze, panie doktorze, przyjdę kiedy pan doktor wytrzeźwieje. }
-
{ na którym topie zrobić teatrzyk serial killersów, selekcja jest ossstra } Że co? :o :P
-
No akurat demoralizujący polityk to rzadkość. Idę do pracy.. ))
-
{ a jeden przychlast przebił wszystkich. Chodził z notatnikiem i zapisywał życzenia i skargi } :D Dobrze by było by potem ktoś ten notes znalazł na smietniku.
-
{ "ty stary ch*ju, komuchu lazjzo: } Mała uwaga, na każdym topiku może znaleźć się ktoś kto będzie próbował go rozwalić. Pomijam sensowność wklejek, chyba sam autor je tylko czyta(nie wiem tego), ale sam sobie chyba nie ubliża. Zresztą nieważne.
-
08:20 [zgłoś do usunięcia] Myrek, żałosne alkodzifki pozaginały na Ciebie parole } Hmm.. no i co z tego?
-
Niedobrze. Nie ma opozycji.
-
Stomatolog. Wystarczająco miłe? :P Sorry, nie mogłem sie powstrzymać. :)
-
:D Wyczerpujący opis.
-
Tak się zapytałem, niektóre trzepią niezłą kasę.
-
A i jak wygląda pół chomik? :P
-
Myślisz że na tej podstawie można ci przyznać licencję wrózki? :P
-
A to ja nie wiem, mnie głowa boli raz na rok po alkoholu. :P
-
07:16 [zgłoś do usunięcia] musicie tak napierniczać } Oczywiście że nie.
-
Ale ja nie twierdzę nic innego. "Jak ktoś ma pecha to i w drewnianym kościele zarobi w łeb cegłą". :P Mój jeden kolega co z nim do podstawówki chodziłem wyemigrował własnie gdzieś w okolice Sejn.. i ma się całkiem nieźle. Drugi do Wrocławia, ale tam rozwój szybszy niż w Warszawie, a jeden do Łochowa się wyprowadził, też się ustawił lepiej ode mnie. Nie ma reguły, statystyki sobie życie sobie. Potencjał wiadomo większy w Warszawie niż w Łochowie.
-
{ kiedys nawet gdzies przeczytalam, ze Polska jezeli chodzi o skale bezrobocia jest jakby na pol przecieta,tak jak w przypadadku podzialu wyborcow J.K. i hrabiego } No ten podział wynika (tak myślę) jeszcze z komunistycznej polityki ekonomicznej. PGRy, potem wielkie zakłady przemysłowe, w niektórych regionach skupiły ludzi. Komuna upadła, upadł zakład.. ludzie nadal są, ale pracy nie ma bo zakładu nie ma.
-
W Warszawie też jest sporo żebraków i grzebiących po śmietnikach. To żadna wykładnia do oceny rynku. Oczywiście że w Warszawie jest więcej pracy. Zasiłek dla bezrobotnych tutaj dostaje się przez pół roku, a poza rok. Najbardziej śmieszne jest to że pracując z kimś z Raszyna czy z Wołomina w tej samej firmie, firma padła ja dostawałem pół roku, koledzy rok. Możliwości zatrudnienia mieli takie same jak ja.
-
W to bezrobocie w Polsce to tak nie wierz do końca. Najniższy ZUS to podajże ponad 500 zł. Mają pracodawcy się czym dzielić z pracownikiem by zaoszczędzić choćby 250 zł. No i jeszcze przy tym analitycy finansowi, którzy twierdzą że na emerytury za parę(nie wiem ile dokładnie)lat zabraknie. Dokładać się, a potem dla mnie braknie? Walcie się.. myślę że dużo osób tak myśli.
-
No informatyków to Niemcy i tak już nam sporo zabrali. Czytałem nieraz nawet parę lat wstecz że szukają.
-
Hmm... cóż, takie wieści mnie nie zaskakują, nie dziwią, nie dają do myślenia. Co to za gazeta? :P
-
http://tnij.org/i1sh Ciekawe.. czy to będzie jak z wejściem do unii.. 2mln ludzi frrrr... w pistuu z Polski? :o http://tnij.org/i1si ))
-
Spoko. ))