Myrevin

"Jestem tak dobrym kochankiem, ponieważ dużo ćwiczę sam." "Seks jest jak gra w brydża. Jeżeli nie masz dobrego partnera to musisz mieć przynajmniej dobrą rękę." "Moje życie jest żałosne. Ostatni raz byłem w kobiecie zwiedzając Statuę Wolności." "Nie krytykuj masturbacji! To seks z kimś kogo się kocha!" Woody Allen :P

Nowy topik Shatyna----------------bicie kota po łebie packą na muchy

Nieprawda. :o Z miłością czy bez dochodzi do wymiany płynów ustrojowych. :o Higieniczny jest tylko solo.

:o Seks jest niehigieniczny.

A jak się chcę zdołować to faktycznie Osiecka ma parę dołujących kawałków. U mnie też do dołowania używam różnych artystów. Joy Dyvision np też.

Na doła puszczam sobie Boba Marleya.

Ja niczego nie potrafię słuchać na okrągło. :P Są artyści, kompozytorzy czy zespoły muzyczne do których powracam, ale nie potrafię słuchać żadnego na okrągło. :P Deep Purple.. dawno nie słuchałem, może dziś wieczorem zajrzę do ich dyskografii.. "Made In Japan" chyba mi się kiedyś najbardziej podobało.

No i zapomniałem... 0/10.

Gorszy od niskiego wzrostu jest rozum autor/ki topiku. :P Tak, mam poniżej 180 cm i gdybym nie kopulował nie spłodziłbym syna, który ma teraz 184 cm. :P

Nie wiem kto to. Daj linę. :P Jak pierwszy raz w życiu usłyszałem jodłowanie myślałem że będę słuchał na okrągło. Ja nie mogę. Często wracam, ale większość czasu spędzam przy innej muzyce.

Aż wygląda to nienaturalnie... mimo to obawiam się że mamy więcej takich polityków. Otulona.. :P Na nic się nie przerzucam.. zawsze lubiłem jodłowanie. No i oczywiście jak i innej muzyki nie da się tego słuchać na okrągło. :P

Dla rozluźnienia atmosfery. :P www.tnij.org/ku-ku

{ 13:34 [zgłoś do usunięcia] Shatyn Natomiast ja mieszkam a Nowej Hucie, mam ladną żone i znam Jerzego Stuhra. }

Moim zdaniem jego nie trzeba ośmieszać, sam to robi najskuteczniej.

Taki sobie ten dowcip, zawsze można wziąć rozwód zamiast życzyć matce swoich dzieci zaginięcia. :P

Nie mam telewizora, nie dlatego że mnie denerwował. :D Stał się zbędny.

Mediom na 100% uda się zrzucić z siebie odpowiedzialność. "My tylko przedstawiamy fakty". Mimo tego że nawet gimnazjalista wie że fakty można różnie przedstawiać.

{ wielu alkoholików to bezdomni lub tacy których rodzina zostawiła - taka sama prawda objawiona jak to że wiekszosc ma rodziny, } No więc? Bezdomny często ma rodzinę.. że żyje poza nią.. Więc założenie że większość ma rodziny wydaje mi się trafniejsze. Nawet jeśli jestem pijany. I w tym momencie uznaję że nie warto się z tobą wdawać w dyskusję.

Napisałeś/łaś że większość alkoholików nie ma rodzin. Oboje tego nie wiemy.

Obawiam się że oficjalne statystyki w niewielkim stopniu obejmują bezdomnych więc będąc konsekwentnym pisanie że są oni wszyscy alkoholikami i że jest ich większość jest niczym nieuzasadnione.

{ Liczba osób nadużywających alkoholu (ale nie alkoholików w medycznym znaczeniu) wynosi w Polsce w przybliżeniu 800. tys. co stanowi ok. 2% populacji. Według badań Państwowej Agencji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych, duży problem z alkoholem ma również polska młodzież (29,2% 15/16-latków i 37,2% 17/18-latków „upiło się w ciągu ostatnich 30 dni" - wskazują badania PARPA). Inne badania tej agencji mówią natomiast o 2 mln ofiar (dorosłych i dzieci) przemocy domowej w rodzinach z problemem alkoholowym. Niestety, agencja nie doprecyzowuje, jak rozumie pojęcie „osoby nadużywającej alkoholu" czy „ofiary przemocy domowej. Jest to, moim zdaniem, o tyle ważne, że według niektórych standardów, osobą nadużywającą alkoholu może być człowiek wypijający (w przeliczeniu) 5 litrów czystego alkoholu w skali roku, według innych 20 litrów itd. } Co do bezdomnych.. czy są alkoholikami.. cóż obawiam się że ankieterowi GUSu ciężko dotrzeć do większości.. więc dane statystyczne mogą być naciągane. Alkoholizm w rodzinie da się ując w statystykach a te mówią że większość alkoholików ma rodziny.

Większość alkoholików ma rodziny i nie są samotni. :P

Rzecz jasna wsadzać do więzienia człowieka z choroba psychiczną do więzienia to jeszcze gorszy pomysł.

Psychiką medycyna tez się zajmuje. Tak naprawdę człowiek sięgający po narkotyk nie jest kryminalistą (ale tak mówi litera prawa) on ma problem medyczny, więc prawo, które robi z niego kryminalistę nigdy nie będzie skuteczne. Oczywiście od czasu do czasu złapie się jakiego ćpuna i za naszą kasę wytoczy mu się proces kończący się przeważnie zawiasami czy pracami społecznymi. Bez sensu.

otulona_snem Wysłuchaj jeszcze raz części trzeciej, fragmentu gdzie mówi jak podeszła do tego problemu Szwajcaria i jakie osiągnęli rezultaty. Traktować narkotyki jak problem medyczny, nie jak kryminalny i być może coś się osiągnie.