-
Zawartość
465 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez Myrevin
-
" Pierwsza miłość z wiatrem gna, z niepokoju drży. Druga miłość życie zna i z tej pierwszej drwi. A ta trzecia jak tchórz w drzwiach przekręca klucz i walizki ma spakowane już" :D Śmieję się bo nawet miałem ją w stopce w wykonaniu bodajże Machalicy. Ja też nie liczę na żadną miłość, wręcz się boję.. ;) Jest dobrze, mnie przynajmniej, nie narzekam na samotność. Moje dzieci też żyją własnym życiem.. 27 i 19 lat.
-
Niemal zawsze jak czytam posty Babinicza, mam wrażenie że to małolat.
-
Jak napisałem, właśnie tam na pierwszej stronie uwielbiam wygłupy.. twoja przesada nie robi na mnie żadnego wrażenia.. więc nigdy więcej się nie tłumacz. Tu nie ma takiej potrzeby.. a wypominać takie sprawy zwykli idioci. Nigdy do końca nie wiadomo co czytany tekst oznacza, tak do końca.. przynajmniej tutaj.. zawsze ktoś może prowokować czy inne tym podobne bzdety.
-
:D No, ja mam wolne więc na zegar nie patrzę.. moi rówieśnicy zazwyczaj znają nawet godzinę narodzin. Stąd ten pomysł. Znasz moją historię.. to nic. Świeżo poznani ludzie często pytają mnie tak ogólnie kim jestem.. co robię itd. No więc czasem nie wypada milczeć.. Ostatnio człowiek, który pociągnął mnie za język. mówi . {to ciężkie miałeś życie?} A ja na to:Nie. Po prostu takie miałem.. ciężaru nie odczuwam.. bo inne mi nie było dane.
-
Za pół godziny kończę 46 lat i jestem w trochę refleksyjnym nastroju } Nie znam godziny swych narodzin.. zazdroszczę.. :P
-
Nie wiem.. poniedziałek. . ma wolne.. jutro też.. U mnie w mieszkaniu atmosfera jest zawsze taka sama.. cięzko mi je opuszczać.
-
Pod wpływem waszej dyskusji zaczęłam się zastanawiać dlaczego jestem sama. } A ja nie. Dokładnie to wiem.. sam to wybrałem. I w przeciwieństwie do was na żaden cud nie czekam. No nie dosłownie.. mimo że życie zmusiło was do takiego wyboru nie godzicie się z takim stanem rzeczy. Nie ma w tym nic złego, ale taki tok myślenia może zaprowadzić was tylko w miejsce z którego właśnie uciekliśmy. Uogólniam bo was nie znam i waszych życiorysów.. i do niczego taka wiedza nie jest mi potrzebna. Znowu napiszę wyłącznie za siebie. Bycie z kimś to dla mnie (chyba, bo właśnie z racji wieku nie zwykłem się zarzekać) za duży kompromis.. ryzyko, które już świadomie podejmowałem, ale teraz nie umiałbym tego zrobić spontanicznie.. no wiecie? Wiem co niesie ze sobą bycie z kimś(wiadomo wszystkich nie znam, każdy jest inny,ale jak dla mnie wymagania są tak podobne.. w stosunku do mnie..) nie widzę jakoś potrzeby następnej próby.. mnie samemu nie jest idealnie.. ale nie mam powodów do jakiś strasznych narzekań. Ot.. czasem tęskno mi za dotykiem kobiecego ciała.. (np) .. I nic ponad to.
-
I na brzydki, niedobry świat też. } Świat taki nie jest, my go takim czasem chcemy postrzegać. Bo to usprawiedliwia pewien stan rzeczy. Ale... jest ranek.. mam wolny dzień.. nic jeszcze nie planowałem.. ;)
-
I dobrze.. zrzędzę.. jak by ktoś mnie nie oceniał.. zwisa mi to.. bo jak napisałem.. to w jakim miejscu jestem winien jestem sam. móglybym to ubrać.. Przepraszam że mnie zdrowie dopisuje.. zdażyło sie szreeg wypadków, ale cześci ciąła ma chyba ok. Mimo że paliłem, biłem się z kim tylko się dalo(zaliczyłem taki okres w mym życiu),Mam się dobrze. Jedmo co mni dziwi..skoro jesteś sama, sam ... to kto., lub co jest temu winne? Za siebie napiszę , ja. Bo nie zaufam nikomu.
-
Trudno pozbyć się rozgoryczenia, kiedy z szerokiego wachlarza możliwości życiowych, jakie ma człowiek w młodości, pozostaje na koniec wąska, wydeptana do bólu ścieżka,którą się drepcze raz w jedną, raz w drugą stronę....I kiedy sypie się wszystko, z marzeniami i złudzeniami na czele. } Ech.. i znowu ten ból i znowu rozgoryczenie, i wreszcie wąska ścieżka. A czemu na niej jesteśmy. Myślę że to świadomy nasz wybór, tylko jak się pozrzędzi ma się wrażenie że to jakieś tajemne siły z zewnątrz osadziły nas tu gdzie jesteśmy. Na pewno nam w tym pomogły. A teraz napiszę wyłącznie za siebie. Może i czasem mam uczucie rozgoryczenia.. patrząc na niesamotnych i szczęśliwych, ale zaraz sobie przypominam że tak na dobra sprawę nie musiałbym być samotny a to że jestem sam sobie zgotowałem. Po prostu nie odnajduję się w związkach. Dlatego pewno ja żadnego bólu nie odczuwam. Ból mógłby być wtedy jak bym siebie nie akceptował. Ale lata całe pracowałem na sytuację w której się znalazłem więc nie jestem zaskoczony osiągnięciami i miejscem w którym jestem. I ten "szeroki wachlarz możliwości życiowych". Kurwa, czytajac ten topik mam wrażenie że ten wachlarz to raptem być samotnym lub nie. Sorry jeśli kogoś uraziłem, ale w wirtualnym świecie mogę sobie pozwolić na niczym nie krępowaną szczerość.
-
Może to jest jakiś taki przejściowy wiek - część osób zmierza w stronę zniechęcenia trudnościami, cześć wręcz przeciwnie - nabiera chęci do życia, a część po prostu nie ma czasu, zajęta codziennością. My oczywiście należymy do tej drugiej grupy - co do tego nie ma wątpliwości! } Nie czuję przynależności do żadnej grupy. Myrevin - drażnisz mnie } Hmm... Cóż.. nie zamierzam się zmieniać mimo wszystko. }
-
No i zrobił się z tego topik nie pogaduszek, tylko zrzędzenia. :D Nic mi do tego ale lekko mnie to rozbawiło.
-
Na jakim znowu topiku? o.O
-
Samotni muszą wyjazać inicjatywę, żeby nie byli samotni } Wiesz co, z tymi radami udaj się do zakładu dla nie pełnosprawnych umysłowo.. :o
-
Smamotni muszą wyjazać inicjatywę, żeby nie byli samotni } Mnie tam jest dobrze z moją samotnością. :P
-
polubić samotność samotnośc jest fajna, gdy jest naszym wyborem, masz rację Myrevin. Gdy zostajesz sam nagle, wbrew swojej woli, zwłaszcza z zerowym poczuciem wartości, wtedy samotność nie jest fajna. Jest straszna. I trzeba dużo czasu, żeby tę samotnośc przyjać, już nie mówię żeby polubić. } Zostałem samotny nie z wyboru ale dość szybko przy próbach budowania nowych związków, polubiłem samotność.. A_Babinicz.. Nie rozumiem o co ci biega? Więc ci tylko napiszę. WĘDKARZ!
-
Dawno mnie tu nie było... Się mata chłopy?! :P))
-
Myrevin - zawsze się zastanawiałam, kiedy jesteśmy bardziej sobą - na trzeźwo, przestrzegający pewnych norm - czy w stanie upojenia kiedy puszczają hamulce? } Zawsze jesteśmy tą samą osobą, czasem tylko pod wpływem. Ale u każdego pewno to będzie trochę inaczej.
-
Ewa, Ewa... wiem że tak naprawdę ludzie nie różnią sią aż tak bardzo jak by chcieli być wyjątkowi jednakże stwierdzenie : { Poczytałam sobie Wasze wpisy z ciekawości, jakby to było, gdybym ja nie spotkała po różnych przejściach swojego M. } IMHO, jest bez sensu. Nie wiemy co by by było "gdyby babcia miała wąsy". Każdy z trochę innego powodu jest tu gdzie jest i jest samotny. Zacytuję Charlesa Bukowskiego.. bo ten cytat myślę dość trafnie mnie określa.. { Jest we mnie coś, co nie do końca odpowiada ogólnie przyjętym normom, zasadzie „w zdrowym ciele zdrowy duch”. Pociągają mnie nie te rzeczy, co trzeba: lubię pić, jestem leniwy, nie mam boga, polityki, idei ani zasad. Jestem mocno osadzony w nicości, w swego rodzaju niebycie, i akceptuję to w pełni. Nie czyni to ze mnie osoby zbyt interesującej. Nie chcę być interesujący, to zbyt trudne. Pragnę jedynie miękkiej, mglistej przestrzeni, w której mogę żyć, i jeszcze żeby zostawiono mnie w spokoju. Z drugiej strony, kiedy się upijam, krzyczę, wariuję, tracę panowanie nad sobą. Jeden rodzaj zachowania nie pasuje do drugiego. Mniejsza z tym. }
-
Myślę, że człowieka samotnego może zrozumieć tylko drugi samotnik. } Ja nie oczekuję żadnego zrozumienia.
-
{ Myrevin - dałeś 0, szkoda, że oceniasz książkę po tytule. } Nic nie oceniam to taki mój wygłup. Lubię się wygłupiać mimo wieku. { Zauważyłaś, że samotność ma tyle samo zalet co i wad? } Wad staram się nie widzieć. Ja tam chwalę sobie samotność. józio No i co w związku z tym?
-
:(:o:P { Autorka chciałaby,żeby to był pogodny topik ( jak sądzę) a twoje monosylabowa frustracja osłabia. Jakoś tak życ mi sie odechciewa, jak się na ciebie natykam, jakoś tak podle sie czuję. } Nie wiem czy to autor czy autorka, tym bardziej nie wiemy co chce. A to jak się czujesz, wybacz, mam gdzieś po takim przywitaniu zwłaszcza.
-
0/10
-
ale Ty jestes poj**any ogolnie } A tak w szczególe? Wspólne mamy daty urodzin jeśli nie patrzeć na rok.
-
Czemu śmiesznie? o.O Wiele ludzi rodzi się jednego dnia.