Myrevin

Ja i jazzu posłucham, a i ich troje puszczane swego czasu na imprezach, mi jakoś bardzo nie wadziło. :P Generalizując, chyba tylko techno wyraźnie mi nie leży.. męczy mnie.

No i dlatego że oklepany najbardziej mi się z nim kojarzy. Lubię Beethovena, ale chyba nikt nie ma lekkości Mozarta. No wyjątkiem będą walce Straussów.. i pisząc nazwisko Strauss.. zawsze się muszę zastanowić dwa r czy dwa s. o.O

Jak słyszę czy czytam Beethoven to pierwsze co mi przychodzi do głowy to "Dla Elizy". http://www.youtube.com/watch?v=yAsDLGjMhFI Jak na mój gust za delikatnie zagrane. :P

No chyba że ktoś jest agentem CBA. :P Chociaż, fakt, nie wiem czy myśli wtedy o polityce.

Pisze do orange.. W tle leci ta 9 symfonia... nie wyobrażam sobie by w trakcie musiałbym zmienić płyty. :D Anouk.. ja nie lubię rozmawiać o seksie, bo jestem sam. O czym miałbym pisać? Jak się marszczy freda? Musiałbym zgłupieć do reszty.

Wolę sobie nie przypominać że to "uczucie" z kimś nieświadomie dzieliłem. :P Odwalisz się teraz?

Jaki tam sex? :D

I tu faktycznie przydała by się lepsza pamięć.. dużo takich ciekawostek wiedziałem. Dziś jakoś muzyka głównie pochłania mój wolny czas. I nie szperam co jaki kompozytor zrobił, wolę słuchać,co z wiekiem moze być niemożliwe więc nad wiedzę o twórcy przedkładam odczucia jakie mam słuchając co skomponował.

Eyy młodości nie.. :P

Zresztą cała moja mlodość i kasety magnetofonowe to też Philips wymyślił.

Nie. Fakt firma Philips wymyśliła CD i opatentowała. Nie chce mi się teraz googlować kiedy. Sprzedała ten patent( nie wiem czemu) firmie SONY. Ówczesny właściciel był miłośnikiem Beethovena, spece z jego firmy zaproponowali mu produkcję krążków 10 cm średnicy.. (nie pamietam jaki to czas) kazał zrobić taki rozmiar by ta symfonia mieściła się na jednej płycie. ;)

Może kiedyś.. ;) Tz nie miałbym nic przeciwko temu by odwiedzić Japonię. Wiesz czemu CD Audio ma 74 minuty? :P

Węgorz w tym cieście to było coś jak dziewiąta symfonia Beethovena, której zawdzięczamy długośc 74 min, standardowej płyty audio CD. ;)

Kompletnie nie pamiętam czy mieli tam śledzie.. ale pewno tak, mieli tam chyba wszystkie ryby co wyławiali z morza.. więc jeśli jadłem tam śledzie to i tak był przyprawiony, w sosie czy w cieście po ich niemu .. no i ciut lat minęło. ;) Co dodatkowo zaciera szczegółowe doznania smakowe.

Akurat w ogóle mi to nie w głowie. Dopijam drugie piwo..

http://www.youtube.com/watch?v=RRnZPepDknY&feature=autoplay&list=PL27623E91475064FD&index=62&playnext=7

Zjadłbym węgorza w takim ich cieście.. ale se przypomniałem, akurat jak znowu waga obliguje do umiaru. :D Wszyscy w tym sklepi( z ogródkiem do jedzenia) chodzili w klompach, ten stukot.. mam nadal w uszach.

Pracowałem w Holandii. W Amsterdamie nie byłem, mimo że kursowało takie powiedzenie, "Holandia to cztery ronda na krzyż i cała Holandia". Oczywiście nie prawda.. ale.

No... jeśli coś się słucha po 200 latach.. to o czymś świadczy.

Browar ma nazwę rzeki? o.O

http://www.youtube.com/watch?v=OCO8apblfk8&feature=autoplay&list=PL27623E91475064FD&index=57&playnext=3 A ja miałem na tym problem zagrać "wlazł kotek". :D

I taki szczegół, heniek (piwo) na polskie złotówki kosztował 1,60 zł. ;)

Moja niechęć do Chopina jak już pisałem wynika z oddziaływania na mnie jego utworów, a nie z tego że to największy kompozytor narodowy. Mało osób kupuje płyty bo ceny, np w takim empiku zwalają z nóg. Nie wiem jak jest dziś, ale w 1999 roku jak byłem w Holandii, tam mieli trzykrotnie tańsze analogiczne płyty. Nie wiem jak jest dziś. No i ja się żadną elitą nie czuję, ale artykuł ciekawy. http://www.youtube.com/watch?v=XNLJjMUZXu8&playnext=1&list=PL27623E91475064FD

))

No ale jakby nie było Hitlera to może by tylko z Japonią walczyli.. a tak weszli w sojusz z Rosją bo Rosja też walczyła z Japonią.. Z drugiej strony nie wiadomo czy Japonia bez Hitlera zaatakowałaby Rosję.