fajnie że trafiłam na to forum - od razu raźniej.
przywiały mnie tu bóle głowy. od paru lat wychodzę z ptsd połączonego z nerwicą lękową i na początku nie pomagało dosłownie nic. nawet benzodiazepiny. potem męczyłam się jakiś czas bez leków (2,5 - 3 lata), to były objawy takie jak gonitwa myśli, przymulenie, koszmarne bóle głowy. następnie zaszłam w ciążę i wtedy już zaczęłam tęsknić za jakimiś lekami i je sobie idealizować - ciągle z nadzieją że znajdzie się coś co mi pomoże :/
oczywiście ciążę przeszłam bez leków, dzidziuś zdrowy i piękny a tu klops - bo nie mam do niego takich uczuć jak bym chciała i jak wcześniej potrafiłam mieć. jestem za to tragicznie przemęczona i z główką bez zmian. leki nie są takie cudowne, jak spojrzeć na długofalowe skutki... ciągle mam nadzieję, że da radę bez, że można z tego wyjść własnymi siłami i terapią oczywiście.
4 dni biorę trittico lęk powinien ustąpić po tym czasie... a ja nadal czuję się do d.
po 7 dniach ponoć zaczyna ustępować depresja... 7 dni na leku może da radę wytrwać :-?