![](http://wpcdn.pl/kafeteria-forum/set_resources_2/84c1e40ea0e759e3f1505eb1788ddf3c_pattern.png)
![](http://wpcdn.pl/kafeteria-forum/monthly_2018_12/K_member_9281364.png)
kasia3
-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Posty napisane przez kasia3
-
-
Nie palę już 118 dni (+ 00g46m40s). Ilość niewypalonych papierosów: 1416. Będę żyć dłużej o 10 dni (+ 19g40m16s)! Zaoszczędzone pieniądze: 651,53 zł! Pozdrawiam Wszystkich. -
Nie palę już 100 dni (+ 23g05m40s). Ilość niewypalonych papierosów: 1211. Będę żyć dłużej o 9 dni (+ 06g07m01s)! Zaoszczędzone pieniądze: 557,31 zł! Szkoda że w ogóle paliłam i że tak późno się zdecydowałam. Niestety na początku ciąży popalałam. Ale w porę zmądrzałam. Dziś ten dym i smród bardzo mi przeszkadzają. czasem oczywiście jest poczucie, że czegoś brakuje ale te myśli są pod kontrolą. Dodob kochana a jak twój maluszek. Pozdrawiam wszystkich i życzę wytrwałości. -
Witajcie kochani, Wpadam się z Wami przywitać, nadal nie paląca i nawet nie myśląca o fajach. Czuje sie tak jakbym nigdy nie paliła. Dodob całuski dla ciebie i maluszka. Jutro mam usg połówkowe i mam strasznego stresa. Trzymajcie się kochani. Pozdrawiam. -
Dodob ja mam termin na 8 grudnia. Mój mąż obstawia imię Kacper. W sumie to jemu dałam możliwość podjęcia decyzji. Dla mnie najważniejsze żeby był zdrowy. Obecnie siedze na zwolnieniu (mam zbyt napiętą macicę) i też często przez brak zajęcia myślę o fajkach. Ale obiecałam sobie że nie i koniec. Ty jeszcze pracujesz? -
Witajcie moje kochane dziewczynki i chłopcy. Bardzo rzadko się odzywam, praktycznie wcale, ale czytam was jak tylko mam chwilę czasu. Ja tez nie palę, bo podobnie jak dodob spodziewam się dziecka. Niestety juz podczas ciązy złamałam sie i zapliłam. popalałam przez tydzień po 2 papierosy dziennie. I wiecie co w końcu wyrzuty sumienia tak mna ogarnęły że znienawidziłam samą siebie. Powiedziałam koniec. Na początku myślałam że jakoś przetrwam te miesiące a jak urodze to wreszcie wróce do mojego ukochanego papieroska, ale teraz mam zupełnie inne zdanie na ten temat. Nie chce przy dziecku śmierdziec fajkami. To obrzydliwe i ten zapach jest okropny. Teraz dopiero wiem że śmierdzieliśmy okropnie. Tego smrodu nie da się opisać. Dodatkowo kolejna podwyżka cen. Czy naprawde warto wydawać majątek na takie świństwo. lepiej jechac na porządne wakacje. Wcześniej (nim zaszłam w ciąże) raz paliłam, raz rzucałam nie mogłam się zdecydowac czego chce. Ale jak dowiedziałam się że zostanę mamą to wcale wbrew pozora nie było takie proste nie palić. Ponieważ fizycznie ciągło bardzo do papierosa. Mam dużo lepsze samopoczucie, nie wiem co to kaszel, zadyszka, pachnę i mam dużo więcej kasy na przyjemności. Mogłam nawet sobie pozwolic na usg genetyczne mojego synka, które kosztuje 200 zł. Trzymam zawas wszystkich kciuki. Marjola jestes wielka i jestem strasznie z ciebie dumna. Dodob, tez będziesz miała synka? -
a ja nie palę. nawet nie licze ile. jakie to ma znaczenie. Z dzidzią wszystko ok, ale do fajek ciągnie mimo wszystko. Życzę wszystkiego dobrego. trzymajcie się. -
a ja nie palę od po południa i już nie mam zamiaru więcej, bo zobaczyłam 2 kreski na teście. nie zapeszam! -
witam, i ja poprosze o kawkę. Licznik wyzerowany , zaczynam od nowa. W końcu sie uda. Uparta jestem. Miłego dzionka dla wszystkich. Jest wietrznie, ale zapowiada się ładna pogoda. -
witajcie kochani. jak sie trzymacie. ja kiepsko. nic nie pomaga i ciągnie jak cholera. do tego apetyt wilczy i 3+ kg. jestem załamana. czemu to mnie dopada po 2 tygodniach a nie od razu. to dziwne. mam nawet fajkę która wzięłam od sąsiadki. nie wiem czy dam rade. wiem, wiem tłumacze sobie co mi da ten jeden, ale to podświadomość szepcze coś zupełnie innego. -
Melduję że się trzymam i ja. Do papierosów mnie w ogóle nie ciągnie, tylko ciągle chodzę wkurzona na wszystko i wszystkich i zaczynam mieć mega apetyt. Dodob gratulacje, to wspaniała wiadomość. -
Najbardziej co mi pomogło to tabex i wyobrażanie sobie siebie jako niepalącą. Wymyślanie sobie co kupię za zaoszczędzone pieniądze. Naprawde warto i cały czas myśl o tym że jestes nie paląca a nie że pozbawiasz siebie jakiejś przyjemności. Wspaniale jest czuć zapach własnych perfum. Ja wiem jedno że nie chce wrócić do tego parszywego, śmierdzącego nałogu, bo znów zacznie się kupowanie fajek, smród, zero szacunku do siebie, znów będę bezradna i bezsilna wobec tego smrodu, tego nałogu. To prawda człowiek jak nie pali czuje sie pewniejszy siebie, ma większy szacunek do siebie samego. Nie palę dopiero póltora tygodnia ale czuje sie jakbym nie paliła od bardzo dawna. Moje myślenie jest zupełnie inne niz przy poprzednich próbach rzucania. Czuję się super. Zero głodu nikotynowego, nawet nie mam dyskomfortu psychicznego. Czasem boję się tego że coś za lekko to idzie, ale iwm że bez względu na wszystko dam rade i nie myślę o jutrze. Liczy sie to co jest teraz, dzisiaj. Też mam poważne problemy osobiste, małżeńskie a jestem bardzo młoda, bo zaledwie 25 lat, ale wiem równiez że palenie w niczym mi nie pomożę, to strata pieniędzy i czasu. Za zaoszczędzona kase wolę kupić ładny ciuszek lub kosmetyk. Mnie do rzucenia zdopingowało to że uświadomiłam sobie iż idąc na zakupy przeliczałam każda złotówke wydana na jedzenie na ubranie. Wolałam nie kupować sobie jakieś bluzki, butów bo tłumaczylam sobie że w gruncie rzeczy mam w czym chodzxić ale na fajki nie było mi szkoda prawie 10 zl codziennnie. To mi naprawde otworzylo oczy. tak być nie może!!! Zaczęłam zauważać że bardzo mi sie ju ż poprawia cera. Jestem przed @ i jak zwykle miałam wysypana twarz w jakiejs kaszce, lekkim trądziku tak teraz nic. czujecie nic!!! Chociazby dlatego naprawde warto rzucić. Nie mam dyskomfortu rozmawiając z kimś że śmierdzi mi z ust, bo mi nie śmierdzi! Zapach papierosów gdy ktoś przy mnie pali mi nie przeszkadza, wręcz przeciwnie - lubie go, ale za to gdy ktoś palił pare minut wcześniej i przejdzie koło mnie , nooooo wtedy mnie odrzuca. Śmierdzieliśmy, cuchneliśmy OKROPNIE!!!! Nawet o tym nie wiedząc, bo przeciez palacz tego nie czuje. Ale sie nagadałam. -
Witam wszystkich w ten deszczowy i pochmurny dzień. Mi kryzys minął, oczywiście był tylko chwilowy, ale ja juz nauczyłam się przezwyciężac te chwilowe kryzysy. Dodob ty masz tak jak i ja. Ja teraz tez mam super humor, zero większej nerwówki. Po prostu patrze na to od tej strony że raz na zawsze uwolniłam sie od tego śmierducha a nie że coś straciłam, czegoś sie pozbawiłam. Wagą się tak nie przejmuje, bo i nie mam żadnych napadów głodu. A poza tym nie jem już nic po 17. Życzę wszystkim miłego dzionka, trzymajcie się. Jesteście wspaniali. -
Witam pachnące gron. Melduje sie pachnąca. Ale dzisiaj wstałam z upierdliwa myślą o śmierdzielu. Mam nadzieje że wytrwam ten dzień bo jutro przeciez musi być lepiej. Witam Renatkę na naszym pokładzie. -
Nie poddałam się. Własnie wróciłam od mamuni. Nie zapaliłam jestem z siebie dumna. A co więcej moja mamunia jak zobaczyła że rzeczywiście nie palę postanowila równiez rzucić. Cudownie!!! Zycze miłego dzionka. -
Nie poddałam się. Własnie wróciłam od mamuni. Nie zapaliłam jestem z siebie dumna. A co więcej moja mamunia jak zobaczyła że rzeczywiście nie palę postanowila równiez rzucić. Cudownie!!! Zycze miłego dzionka. -
Witam i ja. Wreszcie mam czas żeby trochę z Wami poprzebywać. Dziś mija tydzień jak nie palę!!!! Ani jednego buszka i jak narazie nie miałam kryzysu. Jestem z siebie dumna. Tyle razy polegałam i zauważyłam że za każdym razem gdy sie podnosiłam było inaczej inne myślenie, doznania inne dolegliwości odstawienne. Marjolka jak się masz? Widze że jesteś już pewna siebie. Palaczka aga - dzień dobry. Ja nastawiłam swój umysł na to że gdy np. jadę do palącej mamy to nie marudze że napewno znów polegnę bo inaczej sie nie da, tylko mówię że jestem niepaląca więc lepiej będzie jak pomogę jej w sprzątaniu, czy gotowaniu zamiast zajmować się piciem kawy i paleniem fajek z mamuśką. Mój mężulek nie pali również. Jestem z niego bardziej dumna niż z siebie. Miłego dzionka życze. Ja mam zamiar myć dziś okna bo jest piękna słoneczna pogoda. -
Dzień Dobry. Pyszna kawa Marjolka. Wczoraj miałam mega kryzys, ale nie zapalilam. Dzis obudziłam sie spokojna i na anty jeśli chodzi o papierosa. Oby to trwało wiecznie. Miłego dnia życzę. -
Witajcie. Dziś 3 dzień. I.....brzuch jak balon, ciągły głód i zdenerwowanie. Jak narazie obrywa się mężowi. Ale wszystko pod kontrolą. NIE PALIMY. -
zrobiłam tylko macha i wieczorem usłyszałam od męża "ale masz nieprzyjemny zapach z ust, paliłaś?". W zciu si tak nie wstydziam. Mąż nie pali od 1 m-c. jestem z niego dumna. Chcę żeby on tez był ze mnie. -
zrobiłam tylko macha i wieczorem usłyszałam od męża "ale masz nieprzyjemny zapach z ust, paliłaś?". W zciu si tak nie wstydziam. Mąż nie pali od 1 mca. jestem z niego dumna. Chcę żeby on tez był ze mnie. -
Jestem spokojna. Nie palę. Znów faszeruje sie tabexem. Chyba po nim nie umrę. Dziwny jest mój spokój. Mam ogromną wiarę w siebie,że to już ostatni raz. Sama przed soba przyrzeklam-ZERO popalania. Pozdrawiam Was wszystkich. Złośliwiec - duzo zdrówka życzę -
dzień Dobry Wszystkim o poranku. Ja juz jestem w pracy oczywiście BP. Tak naprawde leci mi drugi dzień bo zaliczyłam wpadkę. Buziaki dla wszystkich. -
Męcze sie strasznie, ale jakość idzie. Mam teraz mnóstwo pracy i zajęć to aż tak uciążliwie nie myślę o fajkach. -
złośliwiec trzymam kciuki. A mogę wiedzieć na co ta operacja?
Rzucilam palenie! Pomocy!!!
w Zdrowie i uroda
Napisano