Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

de mag ogia

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez de mag ogia

  1. Ardi, z wiekiem dzieci śpią coraz mniej, więc pod tym względem z czasem będzie coraz ciężej hehe. Mój śpi codziennie do równej 6, tzn. wczoraj nie wiem, bo wstał przede mną ale dziś 6:01, przedwczoraj też 6:01 jak się obudził. A zasypia ok. 18:50- 19:00. Tyle że w dzień śpi teraz krócej, bo najpierw godzinę a później najwyżej pół godz. :/ Wivi powiem Ci szczerze, że mam nadzieję, że on się tego królika nie chwyci i będę mu kupować gotowe, bo mnie szlag trafia z tym mięsem. Więcej tam dziadostwa niż mięsa. Ale trafiłam do rodziny, gdzie wszystko ze sklepów to jest be - margaryna be, bo przetworzona, lepsze masło /i tak używam margaryny/, smalec lepszy od oleju, co od razu wybiłam mężowi z głowy, bo w życiu nie użyję smalca, kasza błyskawiczna dla dzieci be, bo rzekomo uczula, najlepsza gotowana manna /z tym akurat nie mam problemu, bo mi to nie przeszkadza, że robię sama, ale nie dlatego, że myślę, iż uczula/, zupki kupne be, bo tam na pewno jest chemia, nie mówiąc, jaki miałam nacisk teściowej na to, żeby używać zwykłych pieluch tetrowych zamiast jednorazowych. Oczywiście i tak robię po swojemu i nie słucham nikogo, no ale skoro już dostałam tego królika to spróbuję mu dać.
  2. Tralala, piszesz, że jak Brajanek jeździ w spacerówce to go nie widzisz. Ja właśnie nie lubię jak tak jest w wózku, lepsze są te z możliwością przełożenia rączki. Dobrze, że mój tak ma. Ale się uśmialiśmy u teściów na imieninach, bo teściowa wzięła Kacpra na ręce, co rusz dawała mu zabawkę, a ten bach ją na podłogę. Jeszcze nie spadła, dopiero puszczał a już mrużył oczy bo wiedział że jak spadnie to wyda odgłos. I za każdym razem już jak coś puszczał to mrużył oczy. Łobuz jeden. A teraz mąż mnie rozśmieszył, bo po kąpaniu i ubraniu Kacpra do spania wzięłam go na ręce, całuję i mówię: "mój Kacperek kochany, mamusiny", a tatuś, że nie mamusiny tylko tatusiowy. I mówi: "Tak synku, tatuś cię nauczy jak po kolei wkładać i wyjmować." Ja się nie odezwałam nic, bo już mnie te jego głupie niby śmieszne teksty nie śmieszą, poszłam do drugiego pokoju i słyszę jak mąż kończy zdanie: "wszystkie części od silnika." Tak mnie rozśmieszył, że aż mały zaczął się śmiać wraz ze mną. Dziś obudziłam się o 6:12, a ta mała gadzina musiała wstać przede mną i była cichutko, bo jak otwarłam oczy to leżał na brzuszku na drugim krańcu łóżka i zajadał brzeg kołdry. Usnął wczoraj twardo już przed 19:00, obudził się na cyca dopiero po 2 w nocy. Ciekawe czy dziś też będzie tak fajnie.
  3. Uff jestem. Wzięłam się za sprzątanie póki mąż w domu i nie mam czasu na nic. Ita, właśnie mi coś mężulo mówił, że ma wrócić mróz. Szkoda. :( Limetko, ja miałam tak samo z tym jedzeniem chleba przy karmieniu - zjadałam cały na dzień a i tak byłam głodna. Teraz go bardzo ograniczam, jak mnie zbiera na jedzenie to idę przegryźć jabłko albo jakiegoś innego owoca. Mój się czasem zagapia i nie reaguje jak do niego mówię ale to wtedy jak trzyma paluchy w buzi. Zdolna dziewczyna jesteś jak potrafisz takie cuda namalować. Mój były też tak pięknie maluje, jest po Akademii Sztuk Pięknych i co potrafi namalować, naszkicować i wyrzeźbić to oczy na wierzch wychodzą. Ostatnio nawet przesłał mi na maila swoje namalowane dzieła dla dzieci, zrobione do szkoły w której uczy. Camerata, gratulacje dla Emilki z powodu pierwszego ząbka! O, i Pola szykuje się na ząbka. Super. :) Sikorka, dobrze, że Gabi nic się nie stało. My też przeżyliśmy taką akcję. Xara, pewnie ta strzykawka Cię uratuje jak wrócisz do pracy jeśli nie chwyci się niczego innego ale dłużej potrwa karmienie. Może jednak załapie wreszcie butlę. Życzę Wam tego. Goja, Basia, jak dobrze znowu Was 'widzieć' w dobrych humorkach. Bardzo Was brakowało na forum. Z tym królikiem to dupa zbita. Teściu poporcjował mi to na małe kawałki ale po ugotowaniu takiej porcyjki i oddzieleniu chrząstek i błon to samego chudego mięska zostało niewiele i nie chciało się to za nic zmiksować.Całego bym naraz nie ugotowała, bo to masa zabawy w oddzielanie dziadostwa od mięska. Ale jutro rozmrożę jeszcze ze dwie porcje, ugotuję, zmiksuję wszystkie 3 razem z dzisiejszą, dam do foremek na kostki lodu i będzie miał na parę dni. I tak będę robić, nawet lepiej niż zabawa w to codziennie. Pytanie tylko czy on to w ogóle zje. Miałam zamiar dać mu to właśnie z marchewką. Tralala, wprawdzie boczków u Ciebie nie widziałam ale ten brzuszek to Ci pięknie znikł. Wow! To Ita nie ma dostępu do maila? Jedna z najdłuższych użytkowniczek forum? Dać hasło Icie. :D Wiecie, mam pamięć wsteczną. Jak nie spojrzę to nie pamiętam co kto napisał przed chwilą ale przypominam sobie, na co miałam już kiedyś tam odpowiedzieć. To się nazywa pamięć wsteczna, tak podobno się ma na starość, jak to mój tata się ze mnie śmieje. Któraś pytała o tą ciemną krechę na brzuchu. Wiem, że po porodzie trochę ją miałam ale nawet nie wiem kiedy znikła. Tak patrzę na ten mój brzuch i się zastanawiam gdzie ta skóra tak się zdołała rozciągnąć, żeby pomieścić dziecko. A teraz wygląda jakby nigdy nic. A dziś jak się rano obudziłam to miałam na bieliźnie plamę krwi. Nigdy czegoś takiego nie miałam. Wiem, że bywa tak przy owulacji. Ale tak szybko by była? Hmm zobaczymy czy się to powtórzy. Basiu, a Ty podawałaś linka do tematu matek karmiących tak długo dzieci. Kiedyś na National z cyklu Tabu było o tym. Zazwyczaj tego nie oglądałam, bo były pokazywane te wstrętne obrzędy, gdzie ludzie kaleczyli sobie ciało, a ja nie mogę na takie rzeczy patrzeć ale o tym karmieniu widziałam. Dziwnie to trochę wygląda jak takie 10-letnie dziecko je z piersi.
  4. Wysłałam męża z dzieckiem na spacer! Normalnie cud jakiś. Sam powiedział, żebym go dała, to go weźmie. Wieczór siądę na dłużej, bo mam ogrom roboty.
  5. Tralala, ale to nie ja, choć piszę zaraz pod pomarańczką. Trochę jej racji zresztą muszę przyznać, sama bym chciała dawać dziecku tylko wodę, ale póki co pije mi tylko z łyżeczki, z butelki to tylko słodkawą herbatkę, choć i tak ją mocno rozcieńczam. Zresztą pije ją w niewielkich ilościach - najwięcej to 50 ml na dzień. Ale póki na cycu to chyba nie musi pić jakichś większych ilości innych napojów? Mój mały w szpitalu też był dopajany glukozą, bo pokarm dostałam dopiero w 4 dobie po cc. Cholera niby młody królik a gotuje się i gotuje i ciągle twardy. Dalej nie wiem co z nim zrobić.
  6. Dziewczyny przepraszam, że się nie odzywam, nie mam za bardzo czasu bo mnie pochłonęły pierwsze porządki wiosenne. Właśnie gotuję tego biednego królika, tzn. mały kawałek na dzisiejszy obiadek. Naczytałam się samych dobroci o tym mięsie dla dzieci ale nigdzie nie mogę znaleźć jak to potem obrobić. Ugotuję i co dalej? Mam to zmielić, zmiksować z wodą czy co?
  7. Czy Wasze dzieci mają już ustalone po 2 spania dziennie? Ja już zauważyłam pewną prawidłowość - pierwsze spanie 3 godz. po obudzeniu się, drugie następne 3 po obudzeniu się z pierwszej drzemki, z tym, że pierwsze spanie dłuższe od drugiego. A potem ok. 5 godz. przerwy i już spanie nocne.
  8. Mi też brakuje Goi i Basi ale już nie poruszam tego tematu bo pamiętam, że jak sama miałam doła to wolałam sobie odpocząć a nie smęcić na forum. Pozdrawiam dziewczyny jeśli podczytują. :) A, byłam właśnie na poczcie. Gabi od Sikorki, po prostu super to zdjęcie, jak małej tylko głowa z wózka wystaje. :D W ogóle słodziutka ta Twoja Gabrysia. Pola nie wygląda na chorą, ale długa z niej dziewczyna. A mój nie chce tak sobie trzymać sam butli, jak to Pola ładnie robi. Może dlatego, że rzadko dostaje coś do picia z butli. Bartuś przesłodki, przystojniaczek mały a o Brajanku nawet nie piszę, bo to sama rozkosz patrzeć na tę roześmianą buzię. :D
  9. A niedługo zmiana czasu. Jak ja się cieszę, zawsze odliczam kiedy się skończy czas zimowy, bo go nię znoszę! Dziś spaceru nie odpuszczę, mąż wróci dopiero po południu więc nie będzie gadania. Ita, to kiepsko macie z tym spaniem. Ja to się zawsze pocieszam, że przynajmniej nocny pokarm jest bardziej pożywny, to niech już się budzi jak musi. Aczkolwiek on chyba nie zawsze chce jeść, bo ostatnio go mąż tak polulał jak się obudził i spał dalej bez jedzenia. Wczoraj usnął dopiero ok.20:20 i nawet po tym pierwszym spaniu po kąpieli wcale nie marudził, po prostu chciał się bawić. Za to jak padł tak spał do prawie 7. Zjadł w nocy tylko raz z jednego cycka a z drugiego miałam rano wszystko zalane. Asiula hehe to ładnie Cię mąż motywuje. Kurcze sprawiedliwości nie ma. Mój mąż je dużo słodyczy gł. to żelki i galaretki w czekoladzie i chudy jak patyk. Na chwilę obecną waży 73 kg przy 1,80 wzrostu, a ja co? 6 kg mniej od niego. Inna sprawa, że mój mąż miał bardzo poważny wypadek, ma przepuklinę jądra miażdżystego w kręgosłupie, niby to się leczy operacyjnie ale on się boi, bo może mieć po tym niedowład nogi. I lekarz zabronił mu przytyć, bo to obciążenie dla kręgosłupa. Często musi jeść ketonal, bo ból pleców jest nie do zniesienia. Nawet jak leżał w szpitalu to mu jedna babka z podobnym problemem powiedziała, że wolała rodzić niż mieć taki ból kręgosłupa jak ma. Dlatego jak mnie cokolwiek boli to on się śmieje, bo dla niego co to za ból w porównaniu z jego kręgosłupem.
  10. Kurcze, mąż nadal na urlopie, teraz to chyba już bezpłatnym, nie liczyłam nawet ile mu zostało. Obudził mnie o 4 , bo pojechali z bratem z jego firmy pod Warszawę, a ja już nie mogłam zasnąć. Wiecie ten królik był żywy, albo jeszcze nawet jest, teściu ma go oprawić. Nieswojo się z tym czuję. Miss, moja siostra też ma taką rezolutną prawie 4-latkę ale ona zaczęła mówić już tak porządnie w wieku 1,5 roku; wtedy już mówiła wierszyki, szok normalnie i psycholog proponowała puszczenie jej do przedszkola na 2 latka, bo była tak rozwinięta. I też - jak to zauważyła swego czasu moja mama - gada ze wszystkimi jak dorosła. Czasami to się zastanawiamy skąd ona to bierze. Asiulka, mój mąż jest przewrażliwiony ale tylko na punkcie swojego dziecka. O siebie to w ogóle nie dba - w zimie ani szalika, ani rękawiczek, tylko czapka, rano tylko kawa i papieroch, śniadania o 11, 12, wieczór obiadokolacja i tak marnuje sobie zdrowie. A ile ma blizn po łobuzowaniu za młodu to nie zliczę. O mnie się też martwi ale zauważyłam, że teraz już mniej niż jak przed i zaraz po ślubie. Wtedy to przyskakiwał jak tylko mnie coś zabolało, teraz to więcej się ze mnie śmieje jak narzekam na coś. Tydzień temu było 68,1 kg, dziś rano 66,9 kg. Będę co tydzień zdawać raport, to też dobra motywacja. Ja wiem co mnie zgubiło - nadmiar chleba, bo jadałam cały duży pszenny chleb dziennie. Próbowałam jeść na początku mój ulubiony ciemny ziarnisty ale małego bolał brzuch. Teraz już mogę więc wróciłam do niego i oczywiście znacznie ograniczyłam. Nie słodzę niczego od czasów liceum, nawet żadnego pepsi czy coli nie piję, bo nie lubię słodkich napojów. Wypicie glukozy było dla mnie horrorem. Noc przed nie spałam prawie wcale, miałam biegunkę z nerwów, że mam iść to wypić. Bałam się, że mnie po tym zwymiotuje a jak wiecie panicznie boję się wymiotów. Xara, jeśli się cieszysz, że nie jesteś w ciąży to fajnie. Przyłączaj się do ćwiczeń. Razem raźniej i człowiek lepiej zmotywowany. :D
  11. Mały poszedł spać o 19:00. Pospał 15 min., jak ja już zapierniczałam na rowerku, przez następne 15 słuchał pozytywki w karuzeli przy łóżeczku, myślę cisza to pewnie usnął. Przychodzę a ten w najlepsze siedzi sobie w łóżeczku i śmieje się na mój widok. A spał zaledwie 1,5 godz. za cały dzień. Myślałam, że padnie. Aha, tortu nie tknęłam. Idę usypiać gada.
  12. Zapowiadało się, że będzie dziś tak ładnie a potem się zachmurzyło, nie mówiąc, że wieje tak iż chce głowę urwać. Mąż pojechał po królika dla małego, a najlepsze, że do końca nie wiemy czy to już samo mięso czy żywy królik. Jak żywy to ja go nie chcę widzieć. Później idziemy do teściów, bo teść ma imieniny. A młody usnął mi po pół godziny płaczu, już był śpiący, zjadł zupę i chciałam, żeby dojadł cycem a on co chwycił to puszczał i płakał. Chyba go dziąsła swędzą. W końcu zasnął ale się omorodowałam z nim strasznie. Ita, ja nie wiem jak to jest z Chodakowską, jeżdżę na rowerku. W poniedz. było 68,1 kg, dziś jak się zważyłam 67,1. Idealnie 1 kg na tydzień. Dziś ciężka próba przede mną, bo teściowa zrobiła ambasadora, a robi przepysznego. Mam zamiar nie jeść ale nie wiem, czy mi się to uda.
  13. Asiula, mój mąż to chyba trupem padnie jak mu przeczytam co Ci lekarka powiedziała, a mianowicie, że masz iść z Polą na spacer jak ma katar. A to mój D. jakoś tak wygląda, że może się bać o młodego? Bo próbuję to zrozumieć i jakoś nie mogę. :P Nigdy nie patrzyłam na siebie pod kątem, że co zdjęcie to inna twarz hehe. Może dlatego tak Ci się wydaje, że mam lekko skrzywioną kość nosową w jedną stronę, a moja siostra bliźniaczka w drugą. Pewnie się w brzuchu u mamy ocierałyśmy nimi o siebie. ;) Dlatego ja mam lepszy profil lewy, a sis prawy. Fotografowi na weselu kazałam fotografować tylko mój lewy profil, bo prawego nie znoszę hehe. A mój mąż jest ode mnie 2 lata młodszy a zanim go poznałam, to myślałam, że co najmniej z 5 lat jest ode mnie starszy. :D
  14. My też dość wyspani. Dziecko wstało o 6:25, ja godzinę wcześniej się obudziłam. Zapowiada się u nas piękny dzień. Co do ubierania na spacer to nasz kombinezon jest już od jakiegoś czasu za mały, ale ma takie fajne bardzo lekkie spodnie na szelki + kurtka + cały zestaw szalik, czapka, rękawiczki, to jest takie pulchniutkie i grube ale nie puchowe, z wierzchu jakby karbowany polar, struktura sztruksu. Super to jest. Myślę, że już będzie chodził w spacerówce, pod spód rajstopki i spodenki. Któraś pytała czy dajemy dziecku codziennie obiadki i deserki. Obiadki daję codziennie z kaszą manną, deserki staram się też codziennie aczkolwiek czasem nie daję. Mi też te duże obiadki starczają na 3 dni, a małe je po pół słoika, czasem jak ładnie zje to mu dorabiam. Tralala, dajesz jeden słoik przez 3 dni? Pytam, bo kiedyś pisałaś, że byś się bała. Brajanek wymiata. A my nadal bezzębni, pewnie wyjdą nam na końcu. Ja myślę, że jak mu wyjdą zęby to po jedzeniu będę mu przemywać gazikiem zmoczonym w przegotowanej wodzie. Basia, znowu mi się śniłaś - że napisałaś jakieś wypracowanie i ja je chciałam przeczytać, Ty nie bardzo chciałaś się zgodzić ale mówię, że przeczytam je jako posta. Jak się zgodziłaś to nagle straciłaś głos i nie mogłaś się więcej odezwać. Hehe takie głupoty mi się śniły. Asiula, chyba u Was już lepiej, co? A te spodenki z linku obłędne! Agata, mam to samo z laktacją co Ty! Tryska jak go karmię, z drugiej kapie, masakra jakaś.
  15. Oczywiście miało być nie 'pisze' a - jest napisane. Asiula, bycie nauczycielem to ciężki kawał chleba, wiem po siostrze jak była umordowana i wykończona przede wszystkim psychicznie po dniu w szkole. Uczyła polskiego i w gimnazjum, i w zawodówce, i w najlepszym liceum na Śląsku i tylko z tego ostatniego ma dobre wspomnienia, bo tam młodzież rzeczywiście chciała się uczyć. Ech, trzeba się brać za jakieś sprzątanie. Póki mały śpi to choć kurze ogarnę.
  16. Ita, ja nie wiem, samą mnie to zaciekawiło, znalazłam jakiś artykuł i patrzcie co w nim pisze: "Uczulenie na gluten jest jedną z najczęstszych przyczyn alergii. Przeważnie nęka starsze niemowlęta i roczniaki, które za wcześnie dostawały do jedzenia np. bułeczki czy kaszę mannę. Taki pośpiech może szkodzić, bo układy pokarmowy i odpornościowy maluchów są niedojrzałe. Im wcześniej niemowlę dostanie gluten, tym większe ryzyko alergii. Co to znaczy za wcześnie? W Polsce nie zaleca się podawania glutenu do 10. miesiąca życia dziecka. A jeśli ktoś w rodzinie jest alergikiem to nawet aż do pierwszych urodzin malucha." Artykuł z 2005 r. A teraz każą nam wciskać dzieciom między 5. a 6. miesiącem. I bądź tu mądry!
  17. Mąż pojechał na zakupy, mały właśnie usnął a ja sobie siedzę i popijam kawkę. :) Heh, nie wiedziałam, że Goja przytaczała już tę piosenkę. Ja ją usłyszałam wczoraj po raz pierwszy. Ja uwielbiam "Czas nas uczy pogody" Łobaszewskiej. A tak w ogóle to za młodu byłyśmy z siostrą zagorzałyśmy fankami Michaela Jacksona. Fan-kluby, korespondowanie z fanami, nawet do dziś utrzymuję kontakt z jedną z Torunia, w tym roku będzie już 20 lat jak korespondujemy, najpierw listownie, teraz wiadomo - gg, smsy, maile. Ona jest fotografem, nawet przyjechała i robiła zdjęcia na ślubie mojej siostry, na moim chciałam, żeby też robiła ale miała małe dziecko i nie było pewne czy się np. wtedy nie rozchoruje i bym została na lodzie. A co do Jacksona to byłam na koncercie w W-wie, stałam pod samą sceną, potem zgubiłam mój autobus i musiałam wracać pociągiem. Heh, to były czasy. :D To sobie powspominałam. Znowu śnił mi się mój były. Xara, nasikałaś już na ten test??
  18. Mój to jak Brajanek - nie chciał mm gdy go próbowałam przyzwyczaić jak myślałam, że wracam do pracy. Ja nienawidziłam z początku karmienia, miałam problemy z laktacją, byłam cały czas sama zaraz po porodzie a on wisiał na mnie po 8, 9 godzin non stop, byłam tak zmęczona, że szok. A jak się budziłam i nabierałam świadomości, że muszę go karmić to mi się żyć odechciewało. A teraz byłoby mi bardzo źle jakby się odstawił od cyca, uwielbiam go karmić.
  19. Wczoraj o tej porze to spałam już ponad dwie godziny. Pewnie dlatego dziś jeszcze buszuję po necie. Mi by w życiu do głowy nie przyszło, że Niki na siłę chce być śmieszna. Ale oczywiście każdy ma prawo do swoich odczuć i więcej nic nie napiszę, bo zaś będzie, że jesteśmy kółkiem wzajemnej adoracji. :D Wivi, cieszę się, że wreszcie możesz spokojnie pomyśleć o czymś innym niż tylko o chorobie Wojtusia. Jejku Basiu, współczuję Ci bardzo. Idź z Zuzią do lekarza. Rany, ja sobie nie wyobrażam jak bym się zachowała w takiej sytuacji... Goja też widzę kryzys przechodzi. Przed chwilą mąż przyniósł mi słuchawki, żebym posłuchała sobie piosenki z filmu, ale ładny tekst, aż się pobeczałam: http://www.poezja-spiewana.pl/index.php?str=lf&no=9344 Ale jestem głodna, muszę jednak iść spać, bo nie chcę już o tej porze jeść. Spokojnych nocek wszystkim, oby dzieciątka dały Wam się wyspać.
  20. Wysłałam posta i w momencie jak go wysyłałam przypomniałam sobie, że miałam napisać, że Tralala chyba się zmówiła z Basią, że się tak nie odzywa. A tu proszę.
  21. Z czopkami to lepiej uważać. Jak dziecka brzuszek nie boli, nie pręży się ani nic to lepiej odczekać. 3 dni to jeszcze żaden problem, tym bardziej, że Kostek jest na piersi, prawda? Ej, nie gryźcie aż tak tych swoich menów, żebyście im czegoś przypadkiem nie odgryzły. ;)
  22. "Xaraaaaa marsz do lazienki sikac na test!!!" Asiula, właśnie jadłam czerwony barszcz gdy to czytałam i normalnie prychłam nim ze śmiechu na klawiaturę. :D
  23. Taka tam Aga, dzięki za zaproszenie na NK. Ita, a Ty nie jesteś przypadkiem na NK? Bo ja z FB nie korzystam. Ja jak raz zobaczyłam u małego takie skupione kropeczki bądź gdzie na buzi to się przestraszyłam, a niedługo później doszłam, że to właśnie - tak jak pisze Niki - od całowania go przez nieogolonego męża. U nas nocka cudna, wszyscy poszliśmy spać przed 21, ja wstałam po 5, mały po 6, tatuś po 8. Ugryzłam go wczoraj bardzo mocno w rękę, bo mi nie chciał dać pilota. Jeszcze nie oglądałam ran hehehe. Tacy starzy a tacy głupi. :D
  24. Jejku, obejrzałam wreszcie skoki, Kamil Stoch mistrzem świata. A pamiętam go z Zakopca gdy skoczył tak daleko jako mały chłopiec. Ale się cieszę. :D Ita, nie obrażę się, nieraz jak się do mnie dobiera a ja nie chcę, to mówię mu w żartach sławetne "spieprzaj dziadu." :P Karolinko, super, że już jesteście w domu. Oby to był koniec problemów! U mnie nie ma ani Kauflandu, ani Netto. Asiula, a powiedz mi czym się różni ten płyn do kąpieli Nivea od płynu z szamponem 2w1? Bo kiedyś kupiłam to 2w1 w Biedronce, a potem już w markecie sam ten płyn /nawet się zdziwiłam, że jest, bo pisałaś, że rzadko można na niego trafić/ i szczerze nie widzę żadnej różnicy pomiędzy obydwoma. I jeszcze jedno pytanie: czy któraś segreguje śmieci? Bo ja się zawsze staram to robić a chodzi mi o to, że chcę wyrzucić te słoiczki po obiadkach i deserkach. Słoiczki to wiadomo - szkło bezbarwne a zakrętki to gdzie ja mam wyrzucić? Idę na rowerek. Kurcze Goju, te interwały to się rzeczywiście robi 3 razy w tygodniu? Bo ja jak się już wciągnę to muszę codziennie jeździć na rowerku.
  25. Tralala, te wibracje przy bujaku są super. Ile one razy mnie uratowały jak Kacper był mały i nie chciał spać! Super go usypiały, a teraz za to mu przeszkadzają, nie lubi, jak je włączam. Gratulacje dla dwuzębnej Gabrysi. :D
×