Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

de mag ogia

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez de mag ogia

  1. Ja właśnie niedawno pytałam synka gdzie się podziały jego 'a gu' i 'a bu'. Etap kogucika też mu już przeszedł, dobrze, że zdążyłam nagrać. Obecnie to tylko 'heee' słyszę.
  2. Byłam na poczcie. Niki ale fajny pomysł z tym kładzeniem do wanienki. :D Fajne masz zdjęcie takie zaraz po urodzeniu się małej. Ale był z niej pucuś. Jak patrzę na tabelkę to najwięcej ważyła z wszystkich naszych dzieci. Basiu, a ja wcześnie nie widziałam tych najnowszych zdjęć Zuzi. Śliczna po mamusi. A włoski to mają z Brajankiem jakby się im naelektryzowały. Tralala, fajne fotki synka z tatą. Powiedziałabym, że bardziej do taty niż do Ciebie mały podobny.
  3. Wyślę Wam zaraz Kacpra jak mi teraz sypia. Zdjęcie z wczorajszej popołudniowej drzemki. Masakra jak on śpi. I wyobraźcie sobie, że z takiej pozycji jadł mi dziś rano z cycka. :D Jeszcze wołałam męża, żeby przyszedł z aparatem, bo to komicznie wyglądało ale udawał, że nie słyszy, bo śpi.
  4. Asiulka, ale mi to nie przeszkadzało, po prostu dobitnie wyraziłaś zdanie, że tak byłoby najlepiej, o czym w gruncie rzeczy wiem tylko chyba ciężko mi się z tym pogodzić, bo uwielbiam jak tak śpi wtulony we mnie. A tu trzeba będzie samemu spać, no chyba że z mężem jak wróci.
  5. Tralala, wiesz, ja mam całą noc zgaszone światło, karmimy się w nocy po omacku i on od razu zasypia. Chciałabym, żeby było jak u Ciebie, że jak go będę odkładać to mi się nie rozbudzi. A z tymi wyjściami Twojego kurcze nie wiem sama męża czy nie męża to nawet znośnie, jeśli można tak powiedzieć.
  6. Ita, Dentinox tylko tydzień można?? Ja mam ten żel od siostry, bo jej zostało po dzieciach, nie mam ulotki i ja to używam na pewno dłużej jak m-c 1, 2 razy dziennie choć nie w każdy dzień, dziś np. wcale. Wiecie, wczoraj mówiłam do męża, że jak mały skończy w czw. pół roku to odstawiam go na noc do łóżeczka. Ale po dzisiejszym incydencie zrobiłam to dziś. Zjadł normalnie tak jak zawsze u mnie na łóżku, bo inaczej z cycka się nie da :P po czym odłożyłam go do łóżeczka, żeby tam zasnął. Nie spodobało mu się, bo na noc nigdy nie był odkładany do łóżeczka, więc się rozpłakał, wzięłam na ręce, polulałam i znowu odłożyłam. Trochę pogłaskałam po głowie, coś tam cicho mówiłam, w końcu wyszłam, on zaczął swoje śpiewy 'heee heee heee' takim tonem jakby się czymś bardzo zachwycał i po 40 min. usnął. I śpi sobie pierwszy raz na noc w łóżeczku. :D Teraz nie wiem czy jak się w nocy obudzi na jedzenie to go już zostawić ze mną czy odłożyć po jedzeniu. Boję się, żeby mi się nie rozbudził i żebym w nocy nie musiała go usypiać zaś 40 min. W sumie to mi zależy, żeby wieczór tam spał, bo jak jestem sama to ani się umyć ani nic, gdyż już go samego na łóżku nie zostawię, choćby twardo spał, a w nocy jak śpi od ściany to po mnie się nie przeturla. Aczkolwiek rozum mi podpowiada, żeby jednak odkładać go w nocy po karmieniu. Poradźcie. Basiu, no coś Ty? Dlaczego miałabym się na Ciebie obrażać?? Dobrze, że już Ci lepiej. :) Ita, na beton?? Jakim cudem? Nic mu się wtedy nie stało?
  7. Strasznie długo. Ale może jeszcze będzie szansa, żeby tak wyszedł jak wczoraj, co? Naprawdę wczoraj o 13:00 myślałam o Was czy już się widzicie, czy to o równej 13, czy może wcześniej lub później, a ta godzina to taka orientacyjna i jakoś tak cały czas przelatywałaś mi w myślach. A nasz mały usiadł sam w łóżeczku! To teraz trzeba będzie je zniżyć, bo tylko czekać aż stanie. Tak się rwie do tego, że jak chcę go nieraz usadzić to on od razu na nogi staje i za nic nie da się usadzić. A wczoraj rano tak gonił po łóżku z wypiętym tyłkiem, że jak przyszło do jedzenia to jadł na czworaka. Zresztą wyślę później zdjęcie w jakiej pozycji teraz sypia. Karolinka, Miss, współczuję choróbsk. Jejku, przejdziecie swoje... Goju, może wybierz się z Igorkiem do lekarza... mam nadzieję, że to jednak chwilowe. Co dopiero pisałam, że Igorek od Goji się trzyma zdrowo. Asiulka, ja też jakoś nie dopuszczam myśli, że to coś złego. Trzymajcie się dziewczyny. Basiu, a z Tobą co? A tak poza tym to jak myślicie co się stało z Vicodin, że się nie odzywa? Kurcze, to do niej niepodobne. Myślę, że jakby nie chciała pisać to by jednak przyszła i się pożegnała czy coś. Hmm nie wiem, czasem tak myślę co się u niej dzieje...
  8. Tralala, to super, że się Wam udało spotkanie i że dzieci nacieszyły się też tatusiem. Chociaż tyle. A myślisz, że udałoby mu się wyjść wcześniej? A nam mały spadł niedawno z łóżka! Ja się kąpałam i w ogóle póki mąż jest chciałam sobie zrobić taką chwilę relaksu z peelingiem i takie tam i jak już wyszłam z wanny to słyszę huk i płacz Kacpra. Wyleciałam a już mąż go tulił. Okazało się, że go uśpił i położył na tej swojej kanapie, a że Kacper tak strasznie się przekręca, to gdy się obudził hop siup i na ziemi. Jeszcze żeby spadł na drugą stronę, gdzie jest bardzo gęsty, gruby, włochaty dywan, to nie, musiał spaść na gołe drewniane deski. Ale skończyło się na tym, że się tylko przestraszył. Już jak go karmiłam to się śmiał do mnie. Goju, hmm mówisz, że to też dla mnie kara? No może troszkę ale myślę, że dla faceta jednak większa. A zresztą po takiej długiej przerwie, sięgającej jeszcze tamtego roku to jest nawet fajniej. ;)
  9. Witam grono wzajemnej adoracji. :D Ja na sekundkę. Wieczór siądę na dłużej. Od wczoraj cały czas myślę o Tralali. A tak w ogóle to mój mąż, ten drań jeden, tak się wczoraj po prysznicu wypachnił i w ogóle, że się poddałam hehe. Ale do wakacji jeszcze dużo czasu, zdążę go poszantażować. :P Miłej niedzieli i żeby choróbska Was poopuszczały. A, u nas na osiedlu dla odmiany panuje różyczka! Dobrze, że nie rok temu jak byłam w ciąży.
  10. Tralala, ja nie chcę czytać żadnych papierów, ja nawet w ogóle o tym nie myślę. Chciałam tylko dać pomarańczowemu nickowi do zrozumienia, że to jest Twoja sprawa za co siedzi. Sama pisałaś kiedyś, że adwokat powiedział, że jeszcze się nie spotkał z czymś takim. A nawet jeśliby tak nie było - mówię teoretycznie - to jest to tylko i wyłącznie Wasza sprawa i my nie musimy o tym wiedzieć. Chodzi mi o sam fakt, że nikt przed nikim nie musi się tu tłumaczyć, bo to jego sprawa! Pewnie zagmatwałam ale może zrozumiecie sens.
  11. Mnie mąż oczywiście wkurzył z samego rana, bo na ósmą pojechał oglądać jakieś ciężarowe auto, które chce kupić. Marzy mu się własna firma. Dopóki się mały nie urodził to prowadziłam papiery jego bratu. Później nie miałam tyle czasu i już zapowiedziałam mężowi, że jemu firmy prowadzić nie będę, bo jestem przeciwniczką tych jego kombinacji. Ma dobrą pracę to co wymyśla. Ja wiem jak to jest mieć własną firmę, jest się w pracy 24/dobę a nie jak u kogoś, że się odbębni swoje i ma się wolne. A wkurzył mnie jeszcze przez to, że zawsze śpi do co najmniej 9, bo mówi, że się musi wyspać a jak przychodzi co do czego to umie wstać o 6:30!
  12. Coś w tym jest, Tralala... Mały zaczął się wiercić i obudził się dokładnie wtedy jak mąż wrócił. Więc go wzięłam na ręce i nawet nie wiecie jak się ucieszył na widok taty. :D Xaraa, a próbowałaś dać mu swoje mleko przez butelkę? Może to coś pomoże. Sama nie wiem. Jak czytałam Twojego posta to od razu pomyślałam o tabelce, widzę, że Tralala mnie uprzedziła. Tralala, życzę Ci, żeby ta doba od 13:00 do 13:00 baaardzo Ci się dłużyła. :)
  13. Tralala, dokładnie tak samiutko się z nim bawię! Śmieje się jak szalony ale żeby mu się nie znudziło to za chwilę ja się zasłaniam i mówię a kuku albo biorę jakiegoś misia i jego zasłaniam. Aż kwiczy z radości. Brajanek może i poważny ale buziuchna i tak szeroko otwarta. :D Cudny!
  14. Oglądając Teleexpress dowiedziałam się, że dziś jest 1. luty a więc miesiąc, w którym zdecydowana większość z nas będzie obchodzić pół roku naszych pociech. Jak dla mnie bardzo szybko to zleciało. Byłam na poczcie. Czy ja dobrze widzę, że to Franek od Kasi? Rzeczywiście jak przedszkolak wygląda. A to słodkie coś... aż mi ślinka leci. Kasiu, przepięknie zrobione! Rurki i truskawki, do tego kleksy czekolady. Ale mnie wzięła ochota na słodkie, idę zrobić sobie budyń, bo nic innego słodkiego nie mam.
  15. Dziecię mi śpi, za jakąś godzinę będzie mąż, więc jeszcze godzina całkowicie moja. :) Mamo Kostka, to Ty też tak jak i ja jesteś taką weekendową żoną? Ita, a może to to, co ktoś o nicku Nietutejsza napisała, że jej synek takie coś ma. Xaraa, no widzisz, wygadasz się na forum to Ci się lepiej zrobi. :) Ja Cię rozumiem z tym, że Twoje dziecko nie chce pić z butelki, bo sama miałam taki problem i bałam się jak to będzie gdy pójdę do pracy. Niby w końcu się chwycił takiej, którą mi Goja i Basia poleciły ale tylko herbatkę i soczek z niej wypije a mojego mleka, nie mówiąc o sztucznym nie chce pić. I chyba trzeba by go było karmić łyżeczką, gdyby nie to, że poszłam na wychowawczy. Mówisz, że w maju wracasz do pracy, to jeszcze masz dużo czasu, może się w końcu przekona. :) Ja na razie nic z zabawek nie kupuję, bo mam fajną metodę na znudzenie zabawkami - nie bawi się wszystkim naraz, tylko paroma wymienianymi co kilka dni. A poza tym to teraz najwięcej radości sprawiają mu zabawy słowne ze mną albo ukrywanie bądź czego i robienie a kuku. Mam masakrę z tym jego przekręcaniem. Zostawiłam go przed wieczornym karmieniem pod samą ścianą łóżka przy zapalonej małej lampce, poszłam tylko po wodę do kuchni, bo po jego kąpaniu zawsze chce mi się pić a zapomniałam przynieść ją wcześniej, przychodzę a ten już na skraju łóżka z głową w powietrzu. Myślałam, że umrę. Przeturlał się przez całe łóżko. A jak leży i biorę go tak leciutko za rączki, żeby usiadł, to on od razu staje na nogi. I jeszcze się złości jak chcę go usadzić. No po prostu nie ma dupki. :D
  16. Tralala, zwal to roztrzepanie na karb jutrzejszego dnia. ;)
  17. To chyba tylko moje dziecko nie jest marudne i ładnie mi śpi. W ogóle cały tydzień ma taki super, jest wesoły i kochaniutki. Chyba tylko raz marudził w dzień ale to na spanie. Dziękuję za przepisy. Najbardziej to mi podszedł ten od Sikorki, chyba ze wzgl. na ten sos koperkowy. A warzywa do tego się dusi razem z udkami czy smaży czy jak?Napisz mi Sikorko jak możesz dokładnie. Te przepisy z cebulką, czosnkiem i z winem sobie skopiowałam, na pewno kiedyś wypróbuję, na razie póki karmię, to wolę wersję bez tych rzeczy. Wiem, że mały już duży hehe ale jakoś wolę jeszcze odczekać. Tak samo mam skopiowane przepisy od Goji na skrzydełka i zupę z soczewicy. Wivi, Goja - oby to nic poważnego nie było.Ita, daj znać co ze Stasiem. Wivi, dzięki za Twoje słowa ale chyba przesadzasz. A poza tym ja nie jestem brunetką, to jest brąz tylko tak wygląda jak czarny. Asiulka, naprawdę mylę Ci się z Wivi, bo ja nie jestem na FB. :D Jak prześlesz mi swoje zdjęcie na mojego maila, to odeślę Ci swoje. Jak ktoś by jeszcze chciał taką wymianę to proszę bardzo. Fajnie wiedzieć z kim się pisze. :) Ja też się zastanawiałam nad spróbowaniem dania Kacprowi chrupek kukurydzianych ale jak widziałam jak go naciąga przy jedzeniu szpinaku z ziemniakiem to nie wiem co by zrobił jakby tak się tym przytkał. Wiem, że one się rozpuszczają w buzi ale mimo wszystko mam stracha. Nie mówiąc o bułce czy skórce od chleba. Chyba jestem przewrażliwiona ale straszliwie boję się udławienia. Teraz jak mam tak od paru dni dużo pokarmu to mi się co rusz krztusi a ja od razu cała potem zlana.
  18. Nie czytałam Was jeszcze, kopiuję posta, zaraz zrozumiecie: Napisałam rano posta, chcę wysłać a tu netu brakło. Więc piszę go w wordzie póki zołza śpi i wyślę jak net przyjdzie, bo przy małym nic nie dam rady pisać. Małe pannice się umówiły chyba na niespanie. :) Ja tam nie żałuję, że mój chodzi wcześnie spać i wcześnie wstaje, bo ja sama nie umiem spać długo, więc jakby on chodził spać późno i wstawał późno, a ja bym musiała chodzić spać jeszcze później niż on a i tak bym się rano wcześnie budziła, to nie wiem jakbym funkcjonowała. A co do tego pokazywania dowodu w sklepie to pamiętam, że jak miałam 28 lat i poszłam raz do sklepu to sprzedawczyni, młodsza ode mnie, poprosiła mnie o dowód. Ale jej musiało być głupio, gdy zobaczyła, że mam aż tyle lat a ona mnie o dowód pyta. Może to się stąd brało, że ja się nie lubię malować i dlatego wyglądałam na młodszą niż w rzeczywistości. Po 30-tce to się zmieniło, już się trochę postarzałam. Dziewczyny, nie wiecie co zrobić z udkami z rosołu? Mój mąż uwielbia rosół a nie przepada za udkami. Nie da się ich jakoś fajnie przyrządzić takich ugotowanych, żeby nie jeść prosto z rosołu, bo już mam ich dość mówiąc szczerze.
  19. Basieńko kochana, masz do mnie maila jak co. :P Poproszę o tą fotkę ze ślubu, gdzie podobno jak księżniczka wyglądasz :P
  20. O Tralala, to ciekawe. A Kacper podobny do mojego męża? :D
  21. Tralala, wysłałam Ci maila. Xaraa, dlaczego tak piszesz? Przecież dziewczyny normalnie z Tobą 'rozmawiały' na forum. Chodzi Ci o dostęp do maila? Myślę, że za jakiś czas byś dostała. Nie odchodź, naprawdę każdy tu wnosi coś ciekawego i można korzystać z czyichś rad. :) Oj Ita, daj znać co i jak.
  22. Tralala, o Ty... :P Na to bym nie wpadła. Drogą dedukcji wywnioskowałam, że to Sikorka, bo żadne inne dziecko mi nie pasowało. Zaraz wyślę Ci kilka moich fotek. Dzięki ale przyślij też coś aktualnego, na pewno masz na FB.
  23. Już się jak widzę wyjaśniło, że ja nie wysyłałam żadnych zdjęć na wspólną pocztę. Sikorka, jestem niemal pewna, że to od Ciebie mam fotkę, aczkolwiek na moją prywatnego maila nie doszła, dobrze, że Tralala wspomniała, że jest na wspólnym mailu coś w wysłanych do mnie. Zgadłam? To jak znajdę jakieś swoje fotki to Ci wyślę na Twojego maila. Tu na laptopie męża mam tylko parę z okresu ciąży. A na wspólnego nie wysyłam, bo mi wtedy nikt nie prześle w zamian swojego. :P A FB nie wiem, drażni mnie. Może ja jestem za starej daty i się na tym nie znam. Jakieś to dziwne jest jak dla mnie. Ale daję radę i żyję bez FB. :D Tralala, to Brajanek się tylko do zdjęć tak szeroko uśmiecha? Nie mów. Goju, dobrze, że to tylko od zębów. Oby się nie przyplątało nic do Igorka. Jak byłam na drugim szczepieniu to mówiłam pediatrze, że sie Kacper poci. One pytała jak jest karmiony i czy bierze wit. D. Potem sprawdziła mu główkę, ale z ciemiączkiem było wszystko ok, więc powiedziała, że to od nadmiaru ruchu widocznie. Najwięcej mi się pocił podczas karmienia. Teraz tego problemu już nie mam.
  24. Sikorka, ale on właśnie miał taką szorstką skórę na tych plackach. Już sama nie wiem co to było. Ważne, że przeszło. Ja jak wczoraj gadałam wieczór z mężem przez tel., to on mi mówi, że jeszcze tylko 2 dni i będzie w domu, na co ja mu mówię, że właściwie to wolę jak go nie ma, bo mi nie brudzi, nie drze się na mnie, nie muszę mu gotować. Na co on, że będzie sobie sam gotował. Na co ja, że wolałabym, żeby powiedział, że się nie będzie na mnie darł. Tzn. on się tak nie drze dosłownie ale nieraz zwraca mi uwagę, że robię coś źle z dzieckiem. A mnie to wkurza na maxa, bo to ja siedzę z dzieckiem non stop a on jest tylko gościem w domu i chyba lepiej wiem jak się dzieckiem zajmować niż on. :P Mamo Kostka, myślę, że bardzo dobrze ubierasz synusia. Słyszałam, że lekarze mówią, iż gorzej jest dziecko przegrzać jak przeziębić.
  25. Ej dziewczyny, Wy się tak wszystkie widzicie na zdjęciach? Mnie ten cały FB irytuje ale jakby któraś przesłała swoją fotkę na mój adres mailowy to zrewanżuję się tym samym tylko muszę poszukać gdzieś na płytkach.
×