de mag ogia
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez de mag ogia
-
*** Sierpień 2012 ***
de mag ogia odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
U nas nocka ok, już trzecia z rzędu o tylko jednej pobudce na jedzenie. Tralala, myślałam, że będziesz robić test dziś rano. Czyli rozumiem, że nie jesteś w ciąży? Tak myślałam. Ardi, no to pięknie. Dobrze, że macie czujnik. A ja miałam cudowny wieczór z mężem. Dawno mi tak fajnie nie było, chyba wraca mi chęć na... ;) Jak mamy się tak godzić to możemy się non stop kłócić. :D Jak piszecie o tym piciu Waszych mężów to się cieszę, że mój tak stroni od alkoholu. A wczoraj jak się kładłam spać to odruchowo wzięłam telefon a tam sms od sis, że jest z najmłodszą w szpitalu i że jak mogę to żebym dała sygnała to zadzwoni /bo ma do mnie za darmo/. Otóż mała od paru dni ma gorączkę ponad 40 st. Chodziła do lekarza parę razy, antybiotyk nic nie dał i wczoraj skierowali ją do szpitala. Czekam na wieści od niej. Ech, ma z tymi dziećmi masakrę. -
*** Sierpień 2012 ***
de mag ogia odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Mój mały miał drugie, a właściwie trzecie spanie od 14 do 15 ale usnął normalnie, nieznacznie tylko później, bo parę minut po 19. A ja usnęłam razem z nim jak czekałam aż zaśnie na dobre, żeby go przenieść do łóżeczka. Obudziłam się po ponad godzinie! Tralala, oj oby Ci się dzieciaki na dobre nie rozchorowały. Rób ten test, ale dam sobie rękę uciąć, że nie jesteś w ciąży. Karolinka, Ty też się trzymaj, bidulko, z chorymi dziećmi. Goju, tak to jest z tymi chłopami. Współczuję Ci. Co za durny naród ci faceci to brak słów. A mój chce mnie dzisiaj przepraszać. Już wyszedł spod prysznica i mnie woła. :D -
*** Sierpień 2012 ***
de mag ogia odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Ech właśnie mi usnął przy cycu. Tak marudził po tym krótkim spaniu, że już rady nie dawałam. Wyśpi się to może będzie ok, pytanie tylko o której pójdzie na drugą drzemkę i w związku z tym o której pójdzie spać wieczór. Już go nawet nie przekładam do łóżeczka, żeby się nie obudził, tylko wzięłam laptopa i siadłam na skraju łóżka, bo samego się boję go zostawiać, żeby zaś nie spadł. Asiula dobrze prawisz o tych kolorach do chrztu. Ja w sumie do końca nie miałam beciku, poszedł w moim ulubionym kolorze niebieskim i nikomu korona z głowy nie spadła. A toku myślenia innego pokolenia już chyba nie zmienimy. Mnie to drażni jak ktoś mówi, że musi być tak i tak, bo tak jest przyjęte i już. O mąż przyszedł, to posiedzi przy małym a ja się biorę za jakiś obiad. -
*** Sierpień 2012 ***
de mag ogia odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Poprawka. Miało być: Troszkę nie jestem zadowolona, bo wg planu miał być 1 kg na tydzień a nie na miesiąc. Myślałam, że go uśpię a on już nie chce spać ech... -
*** Sierpień 2012 ***
de mag ogia odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Aaaa już się obudził, po 35 min.!!! -
*** Sierpień 2012 ***
de mag ogia odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Jak obiecałam tak piszę. My dziś nocka bez ekscesów. Spał 10,5 godz. z jednym karmieniem w nocy. O 5:25 pobudka ale ja i tak już się wcześniej obudziłam. Waga sprzed dokładnie 4 tygodni 25. lutego - 68,1 kg, dziś 25. marca - 64,6 a więc schudłam 3,5 kg. Troszkę nie jestem zadowolona, bo wg planu miał być 1 kg na m-c. Do zrzucenia zostało ok.10 kg. W takim tempie będę chudnąć do połowy czerwca a więc 2 tygodnie dłużej niż zakładałam. Ale niech będzie, przynajmniej na lato już będę laska :P i zmieszczę się we wszystkie moje kiecki w rozmiarze M. A, wczoraj przymierzyłam mój płaszcz zimowy taki tuż pod kolano, dopasowany, którego do tej pory po porodzie nie mogłam ubrać, bo nie dałam rady się zapiąć. Teraz się już zapnę aczkolwiek trochę obciska, więc chyba już tej zimy go nie ubiorę. Też rozmiar M. W sb mały dostał swój drugi w życiu soczek. Raz mu kupiłam jabłkowy ale mu nie smakował, teraz postanowiłam kupić przecierowy jabłko z marchewką i pierwszy raz widziałam, że wypił naraz 90 ml jakiegoś płynu. Nie wiem czy ten sok to mam traktować jako picie czy jako deserek? Zresztą chyba nie zamierzam mu dawać soczków codziennie. Goju, nie dogodzi Ci. Masz później do szkoły to źle, masz wcześnie, też Ci źle. :P Mamo Kostka super, że małemu już lepiej. Może coś mu siadło na żołądeczku ale szybko się z tym uporał. My nie mamy żadnych planów na Święta. Mój tata jedzie na Śląsk do siostry, więc nie mamy za bardzo gdzie iść, może tylko zaproszę przyjaciółkę na któryś dzień. Ja tradycyjnie nie piekę nic, bo nie lubię, teściowa zapewne nam coś podrzuci, a raczej mężowi, bo ja słodkiego nie jem. Zrobię tylko sałatkę jarzynową i może z kurczakiem z gyrosem dla męża bo lubi. Mamo Kostka, ja się zupełnie nie przejmowałam. Chrzciliśmy w ost. niedz. października gdy spadł pierwszy śnieg, na dodatek mały 2 dni wcześniej dostał pierwszego w życiu kataru, więc nie było żadnych becików, ubrałam go w jasnoniebieski kombinezon i tak był do chrztu. Chrzczonych było dziesięcioro dzieci i jeszcze chyba ze dwie osoby miały dzieci nie na biało. Teściowa też mi marudziła, jak to nie na biało, ale to moje dziecko i nikomu nic do tego jak je będę chrzcić. -
*** Sierpień 2012 ***
de mag ogia odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Hej. Mój pościk będzie jak uśpię gada. :D -
*** Sierpień 2012 ***
de mag ogia odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Mój już śpi od kilkunastu minut. Wcale nie pospał w dzień dłużej, mimo, że sam sobie uciął nocne spanie o 3 godz. Boję się powtórki z rozrywki. Mam nadzieję, że jest jak piszecie - że to był jednorazowy wybryk. Tralala, oj pewnie dostaniesz wkrótce @. Jakoś nie wierzę w Twoją ciążę. Mamo Kostka, pozdrowienia dla synusia. Niech już lepiej mu się nic nie dzieje! Asiula, no proszę jak Pola porządnie wychowana, tyle pochwał zebrała. Pewnie pękałaś z dumy. Basia, jak tam indyczek na obiad? Udał się? Goju, wybacz ale się uśmiałam. Wyobrażam sobie jak musiało Ci być wstyd. Mi raz daaawno temu w Empiku zapiszczało jak wchodziłam przez bramkę, zrewidowali mnie, a to jeszcze wtedy były te karty magnetyczne do telefonu i to ona mi zapipczała. Ale się wstydu najadłam, bo wiadomo jak ludzie od razu myślą - że złodziej. Niki, akurat wróciłam z kościoła i siadłam z kawą do forum i po prostu tak się śmiałam, że Kacper, który mi siedział na kolanach patrzył na mnie i wydawało mi się, że myślał, iż mu matka zwariowała. Ale masz z tym swoim mężem. :D A Ala jaka już duża pannica! Limetka, hej. Wyobrażam sobie jak słodko wyglądają te Wasze zabawy, bo my też się tak bawimy. A, już drugi raz mi piszecie, że Kacper wydoroślał na buzi. Ciekawe, ja jakoś tego nie zauważyłam ale to może dlatego, że mam go na co dzień. Zważyłam się dzisiaj i jest obiecująco. Widocznie rzeczywiście przed @ waga stanęła, bo się woda w organizmie zatrzymuje. Zaczęłam się odchudzać 25. lutego w poniedz. Jutro też poniedz. 25, a więc równe 4 tygodnie, to podam wagę z jutra z rana. Teraz przez @ odpuściłam 2 dni rowerku ale dziś już jeździłam. Z mężem już się wczoraj wieczór pogodziliśmy. Kurcze, chciałabym się poburmuszyć trochę dłużej a jakoś nie umiem. -
*** Sierpień 2012 ***
de mag ogia odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Zrobiłam sobie kawę, chłopaki obaj śpią. Mięsko na obiad zrobione, zaraz tylko obiorę ziemniaki a surówkę zrobię przed samym obiadem. Wzięłam dziś rano Kacpra pod okno balkonowe a tam na firance siedziała jakaś ospała mucha. Musiała wczoraj wlecieć jak wietrzyłam. Nie wiedziałam, że Kacper będzie się jej tak strasznie bał. Ale numer, takiej małej muszki się boi. Tak samo boi się kabiny prysznicowej. Ciekawe jak będziemy go tam kąpać /bo to jest normalnie kabina z wanną/. U siostry wszystkie po kolei dzieci bały się trawy, a potem śniegu. Dziewczyny ze starszymi pociechami, u Was też tak było? Ita, a nie chcesz jechać, bo sama z siebie czujesz, że nie chcesz czy dlatego, że boisz się co inni na to powiedzą? A co do jabłuszka to ja przynajmniej trę mu surowe. Ostatnio dodaję kaszki manny do niego zamiast do obiadu, bo tam daję albo żółtko albo troszkę królika, więc już mi się za dużo widzi jakbym jeszcze dawała kaszę. -
*** Sierpień 2012 ***
de mag ogia odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Nie czytałam co naskrobałyście, bo chcę napisać co wczoraj było u nas, a nie wiem ile mam czasu. Otóż mały poszedł spać normalnie ok. 19:00. Obudził się tuż po 22, dałam cyca i myślałam, że będzie spać dalej. A ten ani myśli. Zaczął gonić po łóżku, wspinać się za zegarem. Myślałam, że zaraz padnie, to nic z tego. Zasunęłam szczelnie zasłony, zegar dałam na ziemię, żeby go nie kusił, zrobiło się całkowicie ciemno. Niby leżał i próbował zasnąć ale zaraz znowu zaczynał szaleć. Zawołałam męża, wziął go na ręce, cicho coś nucił ale nie chciał mu spać. Zaczął go wozić wózkiem, nie będzie spał. Wsadziliśmy do bujaka z wibracją, to się ciągle podnosił. Znowu cyc, pojadł i dalej gotowy do szaleństw. Znowu do męża na ręce, cud - uśpił gada. Pospał 15 min. i wstał zadowolony. I znowu bujanie się z nim. W końcu mówię do męża, żeby mi go wziął, bo go z nerwów rozszarpię. Bo jeszcze żeby płakał, żeby mu się coś działo a ten cały zadowolony. Usnął mężowi na ręce o - uwaga - 00:47! Jeszcze takich jaj to nigdy nie odstawił. A myślicie, że pospał co dłużej? Gdzie tam! Wstał normalnie o 5:35. Mam nadzieję, że to był jednorazowy wyskok. W sumie dobrze, że wstał normalnie, bo tak to by mu się wszystko poprzestawiało. A ja dzięki Bogu miałam nadrobione spanie z poprzedniej nocy, bo wtedy spałam 9 godzin. -
*** Sierpień 2012 ***
de mag ogia odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
1,5 godz. myłam kabinę. A jak chciałam wszystko spłukać to woda ze słuchawki nie chciała lecieć. Wyszłam w majtkach i musiałam przemówić do męża, żeby mi przyszedł popatrzeć, na co tylko wzruszył ramionami. Więc go pytam czy mam dzwonić po mojego tatę, to zaraz przyjedzie i mi naprawi. Jak zawsze podziałało. :D A najlepsze, że patrzy do tego i mówi, że za co bym się nie wzięła to zepsuję. I w tym momencie urwał to takie przy słuchawce, dzięki czemu się zmienia ustawienie i strumień wody. :D Goju tylko mała poprawka - to nie koleżanka ale - jak my to z siostrą mówimy - nasza trzecia siostra. Znamy się i przyjaźnimy od 25 lat. Zawsze ją bierzemy w góry jak jedziemy, zawsze z nią na skoki jeździłam, zawsze zapraszana jest na wszelkie rodzinne imprezy, na Święta, razem z moim mężem jest chrzestną jednego z dzieci siostry, a jakbym miała teraz drugie to już jest zarezerwowana na chrzestną mojego. Nawet jak tydzień przed chrzcinami u siostry się dzieci pochorowały i nie wiedziała czy przyjedzie i będzie mogła być chrzestną, to prosiłam tą naszą przyjaciółkę, żeby załatwiła formalności przed chrztem na bycie chrzestną do Kacpra jakby co. Goju, a Ty też masz jak ona kompleks wyższości w sensie, że czujesz się za wysoka? Ona zawsze w kościele stoi z tyłu, żeby się nie rzucać w oczy, zazdrości mi, że mogę chodzić w butach na obcasach a ona nie itp. Zawsze się śmieję, że jakby mi dała z 5 swoich centymetrów, to obie byłybyśmy zadowolone. Ardi, 'Szprot'? Ciekawie. Ale chyba mnie już nic nie zdziwi po tym jak raz zmieniła komuś nazwę restauracji na 'Ąka'. Do dziś nie wiem co to ma znaczyć. Mąż nadal bawi dziecko. Chyba chce mi udowodnić, że da sobie radę sam. I dobrze, niech bawi a ja mam wolne, tzn. idę odkurzać. -
*** Sierpień 2012 ***
de mag ogia odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Oj Basiu, masz przekichane z tym noszeniem Zuzi. Chyba ją za bardzo przyzwyczaiłaś ale rozumiem, wiem, że boisz się tego, żeby się nie zaniosła. Sprzątacie coś na Święta? Mi się nie chce nic robić, okien to nawet nie myję, będę myła w maju jak już się skończy na dobre sezon grzewczy, bo pełno wszędzie sadzy z tych domów. Na razie idę myć kabinę. Jak ją kupowaliśmy to mąż się upierał, żebym się zgodziła, on będzie o nią dbał i ją mył itd. I co? Ani razu tego nie zrobił, a ona jest taka wielka podwójna i naprawdę wymaga czasu, żeby ją umyć. Jeszcze mamy wodę niby darmową, bo ze studni ale przez to bardzo twardą i z dużą ilością kamienia i naprawdę trzeba regularnie wszystko myć, żeby ten kamień się nie osadzał. Agata, ale Wam się 'shajcyło'. Czytałam ten artykuł i się zastanawiałam kto pisze takim technicznym językiem, dopiero potem dostrzegłam, że to stronka straży pożarnej. -
*** Sierpień 2012 ***
de mag ogia odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Wróciłam z miasta, mąż bez gadania bawił cały czas małego, nawet jak go nakarmiłam to wziął go potem bez słowa, dopiero teraz jak mały poszedł spać to wybył, pewnie na papierocha. Biedny Kostek, oby to nic poważnego. Dawaj mu dużo do picia, tylko mało a często, żeby się nie odwodnił ale to pewnie wiesz. Dziewczyny, dzięki za wszystkie miłe słowa pod adresem moim i mojego taty. W sumie naprawdę nie po to to pisałam żeby przeczytać później, że mi współczujecie i jakiego mam fajnego tatę tylko taki jakiś miałam wczoraj nastrój i się z Wami zżyłam na tyle, że chciałam się podzielić tą moją smutną historią. Aha mała poprawka bo gadałam dziś z przyjaciółką, już waży tyle co Ty Goju - 68 kg. I chce schudnąć jeszcze 3 kg. Miałam Was pytać jak tam ćwiczenia, bo coś ostatnio nic nie piszecie. Ja ćwiczę ostro, ale jakoś nic za tydzień nie spadłam z wagi, mimo, że jem 5 razy dziennie, w tym przeważnie po dwie kromki chleba na śniadanie i kolację /co jest sukcesem zważywszy, że jadłam ostatnio drugie tyle, a wcześniej po całym chlebie dziennie!/, obiad z dużą ilością warzyw i dwa razy jakieś owoce, np. kiwi i jabłko lub mandarynka i garść winogron. Może to przed okresem tak było, wtedy się zatrzymuje woda w organizmie. Zobaczymy. Tralala może ja przesadzam z tym paskiem ale wszelkie takie rzeczy wywołują u mnie skojarzenia z uduszeniem się. Teraz jak mały siedział przy stoliku, to zupełnym przypadkiem leżał tam mężowy pasek od spodni bo je przebierał i mały w ogóle się nim nie zainteresował. Ale fajnie, że mam dla siebie krupnik od wczoraj mężowi nie robię obiadu, niech sobie robi co chce albo głoduje. -
*** Sierpień 2012 ***
de mag ogia odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Goju wiedziałam, że masz około tyle co moja przyjaciółka, ona 1 cm więcej, waży 70 kg i uważa, że jest za gruba, z czego się wszyscy śmieją, bo wygląda w sam raz. Mówiłam jej o tych Waszych ćwiczeniach z Chodakowską, mówi, że właśnie to ćwiczy. Ech jednak jestem sama z dzieckiem, bo dzwonił ten facet, dla którego jeżdżą i mąż pojechał się rozliczyć. Sama mu powiedziałam, żeby jechał teraz jak małego będę usypiać, bo potem mnie nie ma. Mój mąż to taki trochę dupolejca i żartowniś, zawsze coś zagada, wszyscy go lubią i na rozliczanie zawsze on jedzie a nie brat, bo mu zawsze więcej dokładają. A brat to taka trochę łamaga, nic nie załatwi. Kiedyś poszedł do lekarza, bo chciał załatwić sobie zwolnienie, to ten dał mu skierowanie na rehabilitacje na kręgosłup. Nawet teściowa się do mnie śmiała, że taka łamaga, jakby to mój mąż poszedł to bez problemu by załatwił. Albo jak brat coś wypatrzy na Allegro do auta to zawsze mój mąż musi dzwonić, bo tamten nie wiem czy się wstydzi czy co. Jeszcze jak tak teraz usypiałam Kacpra to myślałam, że mój mąż jakie wady ma to ma ale nie powiem, bo jak już jest w domu to naprawdę potrafi i chce zająć się dzieckiem. A Asiula kiedyś narzekała na swojego mena, że marudził przy bawieniu Poli, Niki też pisała, że mąż byle z dala od dziecka. No cóż, każdy ma jakieś wady i zalety. Nie żebym broniła męża, bo wczoraj zachował się paskudnie ale jednak nie zawsze jest tak źle. A, zapomniałam napisać, że wczoraj już ok. 20:30 poszłam spać, gad obudził mnie zaraz po 5:30 a w nocy tylko raz się budził na jedzenie także spałam bez mała 9 godzin! -
*** Sierpień 2012 ***
de mag ogia odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Ita, przykro mi. Dobrze, że tacie się nic nie stało. Auto rzecz nabyta. Goju, to miłe, że dzieciaki się ucieszyły i wierzę, że Ci wszyscy mówili, że super wyglądasz, bo naprawdę wyglądasz wystrzałowo! Pokaż nam się w nowej fryzurze. A tak w ogóle to w sumie ile schudłaś po ciąży? Masz 1,75 jeśli dobrze pamiętam? Tralala, o pasku nie pomyślałam. Ale już mam wizję, że mu się gdzieś okręci koło szyi. Dlatego takie rzeczy jak kabelki sznurki od zabawek to tylko pod moim okiem. Asiula, chyba nie nadążysz za tą Polą. A co do mojego męża to dobrze mi kiedyś babka z pracy a zarazem ich sąsiadka z przeciwka powiedziała - że wchodząc do tej rodziny muszę mieć świadomość, że dla nich auta to największa pasja i odkąd tu mieszka to zawsze tak było, że koło domu pełno aut stało i wiecznie przy nich dłubali. Niki to łączę się z Tobą w bólu. Dobrze chociaż że mój mąż nie jest pasjonatem żadnego sportu i nie ogląda żadnych meczów w TV. Dziś mały wstał o 5:35, przebrałam go, nakarmiłam po czym dałam na ziemię z zabawkami, obudziłam męża i powiedziałam, żeby na niego patrzył a sama poszłam pod prysznic. Potem się ubrałam, wzięłam 4 reklamówki butelek i poszłam wyrzucić na koniec ulicy, wracając kupiłam w osiedlowym chleb /dla siebie ziarnisty a on ma cały nieruszony od wczoraj bo nie miał czasu zjeść nawet śniadania, to będzie jadł stary przez weekend/. Cały czas zajmuje się dzieckiem, a ja tylko czekam, żeby uśpić gada za pół godz. i się zmywam na miasto. A, jeszcze miał do mnie pretensje, że nie chcę przypilnować małego a jak ona ma się iść wysikać z dzieckiem. No ja jakoś sobie radzę, to niech i on się pomęczy. Zawzięta jestem ale wczoraj się tyle ze złości opłakałam, że mu dziś nie odpuszczę. Miłego dzionka wszystkim. -
*** Sierpień 2012 ***
de mag ogia odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Goja, a dzieci jak Cię przywitały? Ucieszyły się? Pytały o dzidziusia? Tralala, ten mój mały głuptasek nieraz się zapomni i puści obiema rączkami i zamiast wylądować na pupie to leci jak długi i boję się, żeby nie walnął głową o szczebelki. Siostra mi mówi, żebym obłożyła łóżeczko kołdrą i poduszkami, bo inaczej zwariuję. Dziś płakałam z bezsilności, bo nic nie dało się przy nim zrobić, tak trzeba go pilnować. Co do męża to przyjęłam strategię totalnego ignorowania, w ogóle się do niego nie odzywam, będą ciche dni. Kto wie czy jutro bez zapowiedzi nie pójdę sobie na miasto i zostawię go z dzieckiem. Obiadu też nie zamierzam mu robić. A w ogóle to tak mi się chce wina, że zwariuję. -
*** Sierpień 2012 ***
de mag ogia odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Tralala, ja cały czas od zajścia w ciążę biorę Pregne Plus, a tak to staram się zdrowo odżywiać, tzn. dużo warzyw, owoców, zieleniny. Jeszcze co do mamy to w sumie ona nas wzięła ze sobą, uprzedzając telefonicznie tatę, który był wtedy w pracy, że nas zabiera. Pamiętam jak w tej taksówce płakałam i mówiłam jej, że jeszcze dziś będę w domu. No i wieczór tata przyjechał tam do nas na Śląsk i nigdy nie zapomnę jak stanął w drzwiach i powiedział, że przyjechał się z nami pożegnać. Ja od razu przylgnęłam do niego i powiedziałam, że wracam z nim, siostra się wahała, bo żal jej było mamy ale wróciliśmy w trójkę. Pamiętam, że na autostradzie lało jak z cebra a jak wysiadaliśmy przed blokiem z auta to przywitała nas tęcza, dobry znak. :) Nie chciałam urodzić 6. sierpnia, bo to wtedy wypada rocznica tego przykrego zdarzenia, urodziłam dzień później. :) Karolinka, jak tam Gabryś? Bo doczytałam, że jest przeziębiony. Oby to nic poważnego, bo swoje już przeszliście. -
*** Sierpień 2012 ***
de mag ogia odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Dziewczyny, jestem tak wściekła na męża, że nie wiem. Pytałam go wczoraj wieczór czy będzie dziś w domu, czy też mam sobie wczoraj robić obiad na dziś. Będzie, będzie, przy odpuście nie będzie nic robił. To tylko braciszek zadzwonił i się zabrał. Niby tylko załadować, a brat miał jechać sam. Jeszcze mi rano mówił, że nie będzie się ślizgał za stówkę a potem dzwoni do mnie, że no wiesz, stratatata. Powiedziałam dosłownie tak: "Jedźcie kur... mać i się pozabijajcie", a raczej wykrzyczałam mu to do słuchawki po czym się wyłączyłam. A jak próbował dzwonić to odrzuciłam rozmowę i wyłączyłam komórkę. Normalnie go chyba zabiję jak wróci. Zrobiłam sobie na szybko przy małym krupnik. Akurat grzecznie siedział w krzesełku. Oczywiście musiałam się wygłupiać, żeby go zabawić, bo zabawki szybko mu się nudzą. Ale zjeść przy nim się nie da. W łóżeczku od razu staje, a ja się boję, że się wywróci do tyłu, na łóżku od razu idzie na skraj i muszę go łapać, jest na ziemi to od razu idzie i chce się wspinać na szafkę. Koszmar! Cieszcie się, że Wam dzieci jeszcze nie chodzą! Dostałam dziś @, a więc 27 dni po poprzednim. Wreszcie normalnie. Mały zjadł dziś pierwszy raz zupę pomidorową po 7. m-cu z kawałkami ryżu + żółteczko. Ale mu smakowało, nic nie grymasił, że są duże kawałki ryżu. Nie chciałam mu dawać więcej jak na pierwszy raz, bo nie wiem jak zareaguje na pomidory. Basiu, dawałaś Zuzi coś z tego gryzaka na owoce, co żeśmy równo kupowały? Bo ja mu pokroiłam wczoraj jabłko i wrzuciłam tam parę kawałków. Ale sobie super ciumkał a jak chciałam wziąć, żeby mu dołożyć jabłka to był wrzask, że mu zabieram. Nie dość, że jadł sam, to jeszcze mu to fajnie masowało dziąsełka. Brawo dla Igorka za postępy no i dla Poli. Asiula, może ona dlatego teraz mniej je, bo bardziej jest zajęta nabywaniem nowych umiejętności. Mój 'papa' nie robi, ale od dawna daje ładnie rączkę na 'cześć', teraz umie przybijać 'piątkę' i zaczynamy się uczyć dawać 'żółwika'. Wivi, ale Ci ślicznie Wojtuś je. Ardi, narzeczony zdradził Ci jakieś kulisy rewolucji czy ma zakaz mówienia cokolwiek? Kurka, nie wiem co jeszcze chciałam komu napisać. Idę robić brzuszki, póki mały śpi. -
*** Sierpień 2012 ***
de mag ogia odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Ita, ja tu kiedyś napisałam, że nawet jakby za darmo ktoś mi proponował wycieczkę do egzotycznych krajów to bym nie pojechała, bo tak się boję kłopotów żołądkowych. Ale próbuję sobie wyobrazić, że jakby ktoś mi zaproponował wyjazd np. do Włoch, gdzie bardzo chciałabym wrócić, bo raz tam byłam na wakacjach, to też bym się nie zdecydowała przy dziecku. Jeśli wiesz, że wytrzymasz bez Stasia to leć. Na pewno będzie pod dobrą opieką, choć nie wątpię, że na swój sposób takie dziecko też czuje brak obecności mamy. Może ja jestem starej daty i inaczej na to patrzę ale ja nie zostawiłabym dziecka choćby nie wiem co. Nie obraź się, że tak piszę, mówię ze swojego punktu widzenia jak ja bym zrobiła. Ale może i racja, odpoczniesz, bo swoje przeszłaś przy Stasiu. Tralala, to Twój Dawid wychodzi w przyszłą sobotę czy tą? Camerata, fajnie, że Ci dziecko wypiło wodę, ja też już jestem blisko tego, bo dostaje herbatkę mocno rozcieńczoną, prawie, że woda. Też chce go przestawić na samą wodę. Przepraszam, że więcej nie piszę, ale muszę coś pozrabiać, bo mały śpi a mąż pojechał ładować auto, bo im jakaś jazda wpadła. Jestem zła, bo mi obiecał, że dziś skoro jest u nas w parafii odpust, to nic nie robi, siedzi w domu i bawi dziecko. Nawet obiadu nie mam, bo miałam robić przy nim. -
*** Sierpień 2012 ***
de mag ogia odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Tak mi się jakoś smutno zrobiło po przeczytaniu posta Goi, że raczej jej już tu z nami nie będzie. Ja tak jak Asiula okropnie się przywiązuję do miejsc, ludzi i jak sobie pomyślałam, że forum się może rozpaść to tak smutno mi się zrobiło... jesteście jak narkotyk. Mam podobnie jak Wivi, że myślę o Was w ciągu dnia a czasem i w nocy jak karmię Kacpra. Goju, dobrze, że się poprawiłaś. Zaglądnij tu czasem i napisz co tam słychać, nawet jak nie zdążysz nas nadrobić w czytaniu. Praca, dom, dwójka dzieci, to nie tak łatwo zapewne. Wivi, mój też tak ma, że jak zobaczy kogoś 'obcego', w sensie, że tego kogoś długo nie widział to jest najpierw płacz i kurczowe tulenie się, potem strach ale równocześnie zerka z takim zaciekawieniem, a potem to już jest ok i się śmieje np. do mojego taty, bo akurat jego mam na myśli. Tralala, to dobrze, że choć do dzieci odnosi się jak trzeba. Wiecie, ja kiedyś pisałam to Basi ale teraz już chyba jestem gotowa, żeby napisać to wszystkim. Mnie i siostrę mama zostawiła jak miałyśmy po 9 lat, ułożyła sobie życie z kimś innym, mieszka na Śląsku. Wykorzystała pół roku gdy tata był u rodziny w Australii zarabiać na życie, bo to były jeszcze czasy komuny i wiadomo jak się żyło w Polsce. I tak z dnia na dzień został sam, nie załamał się, musiał nam zastępować ojca i matkę, pracować, utrzymywać dom, co dopiero doceniło się po latach ile wysiłku i trudu go to kosztowało. Mama odwiedzała nas co m-c, potem rzadziej, potem siostra wyjechała na studia na Śląsk, tam poznała męża i osiadła, teraz jej mama dużo pomaga przy dzieciach, przy chodzeniu po lekarzach z tym jej chorym dzieckiem. Siostra ma lepszy kontakt z mamą niż ja, ona zawsze była ta mamina, a ja tatowa. A tata to złoty człowiek, muchy by nie skrzywdził, nigdy nas nie uderzył, nigdy nie słyszałam, żeby przeklnął, nawet głupiego 'kurde' nie powie. Kiedyś ktoś mi powiedział, że jak mój tata tak lubi kwiaty, bo prawie cała działka jest w kwiatach to musi to być dobry człowiek. Nie wtrąca się do mnie, nic mi nigdy nie każe, zresztą nigdy nie miał z nami problemów wychowawczych i nigdy nie musiał nam niczego zakazywać. Nieraz łapię się na tym, że jak mi coś teściowa mówi, żebym zrobiła, to się zastanawiam czy jakby to mój tata powiedział, to też by mnie to tak irytowało i zaraz sobie odpowiadam, że nie. Zawsze pomoże, przyjdzie mi coś naprawić jak trzeba, bo to taka złota rączka. Chyba nikogo nie kocham tak jak jego, bo męża to inną miłością kocham. :) To się rozpisałam. -
*** Sierpień 2012 ***
de mag ogia odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Tralala przykro się czyta o Twoich stosunkach z ojcem. A do Twoich dzieci jak się odnosi? Bawi się z nimi, interesuje się nimi w ogóle? Basia ja też mam Sublime Mousse. Camerata, rzeczywiście drogawa ta Twoja farba, a jak się kolor trzyma? Ja przyznam, że się farbuję tylko ze względu na to, że zaraz po 20-tce zaczęłam siwieć i nie tak, że mam gdzieniegdzie parę siwych włosów ale po prostu całe są siwe. Moja sis też to ma, kuzynka też, więc to sprawa genetyki. Ech, obudził się, lecę. -
*** Sierpień 2012 ***
de mag ogia odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Cześć dziewuszki. Basia, fajnie, że tak optymistycznie zabrzmiał Twój post, bo reszta dziewczyn coś nie bardzo ma humory. No, jeszcze Asiula ma jakieś przebłyski. :P Ja roboty z mięchem też NIE ZNOSZĘ! Najchętniej bym go nie jadła wcale, niestety w ciąży musiałam i teraz też jak karmię. Najbardziej to lubię robić pieczoną szynkę, bo wtedy tylko nacieram ziołami i do piekarnika. Goju hop hop. W sumie to do kiedy teraz dzieci się uczą? Do wtorku? Zaś będziesz miała przerwę świąteczną. Ja nie znoszę farbowania włosów, bo mi strasznie śmierdzi farba. Dlatego nigdy nie robię tego u fryzjera, bo tam nie poproszę, żeby to zrobiły przy otwartym oknie, a w domu tak robię, że farbuję się przy oknie otwartym na oścież. Siostra miała przyjechać na Święta ale jej dzieci znowu jakiś wirus żołądkowy dopada, jak zwykle o tej porze roku i mówi, że nie chce ryzykować, żeby mi nie zarazić dziecka. Dlatego tata się do niej wybiera, a ona przyjedzie do mnie z córkami na długi majowy weekend. Mam masakrę z tym dzieckiem - w krzesełku źle, w bujaku lepiej ale jak mu się da jakaś zabawkę do ręki to wszystko zrzuca na ziemię, po czym wygina się, bo chce dostać z ziemi. W łóżeczku posiedzi ale zaraz idzie na czworaka i walnie głową o jakąś zabawkę lub się wspina i wstaje. Dziś tyle co poszłam rano do łazienki, przychodzę a ten stoi uśmiechnięty. Kurcze, dawno nie było takiej białej wiosny... -
*** Sierpień 2012 ***
de mag ogia odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
A, moje dziecko przekonało się wreszcie, że nie tylko po łóżku ale i po ziemi można poruszać się na czworaka. Do tej pory się bał na ziemi, od razu siadał. Duża zasługa w tym teściowej, która chodziła na czworaka razem z nim a mały miał radochę /a ja niezły ubaw/. -
*** Sierpień 2012 ***
de mag ogia odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Ale piszecie tu o strasznych rzeczach. Asiula, ja nie wiedziałam, że masz takie przejścia za sobą. Co do pieluch to może rzeczywiście jakaś trefna paczka mi się trafiła. Niki, miło się czyta, że siostra się tak zmotywowała. A to w końcu jeszcze nie jest pewne, że to rak, tak? Bo tak zrozumiałam. Taka tam Aga, to nie moje słowa, że taka kolej rzeczy z tymi siniakami itd. Ja tylko powtórzyłam po Anecie, to tak gwoli ścisłości. A ja sobie zrobiłam dziś po południu chwilę dla siebie - rowerek, a potem peeling, maseczka, prysznic. Od poniedziałku dzwonię do fryzjera, żeby się umówić i jakoś nie mogę się zebrać. Najpierw muszę zafarbować włosy a nie znoszę tego robić. -
*** Sierpień 2012 ***
de mag ogia odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Basiu, wiesz, ja dawno temu jak byłam bez pracy bawiłam przez dokładnie rok dziecko, które miało 8 m-cy jak zaczęłam bawić i wiesz jaki miałam sposób gdy się o coś uderzył? Od razu 'biliśmy' np. framugę czy jakąś półkę, mówiąc 'bebe' i zaraz też odwracałam jego uwagę od zdarzenia. Fajnie, że sobie choć chwilę odpoczęłaś od dziecka. Mój mąż zaś od rana przy autach. Poszedł jak mały się obudził po porannym spaniu, a teraz jak mały śpi to przyszedł na obiad. A ja bym wolała, żeby choć chwilę go pobawił przez dzień, bo wtedy małemu się odmienia i nie jest taki marudny. Oczywiście już mu "niedużo zostało", zawsze tak gada a potem jeszcze dwie godziny go nie ma. Ech...