

niebieskie_migdały
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez niebieskie_migdały
-
Beren a ile ty masz lat??Hehe a jednak nie tylko ja miałam wątpliwości!!:D:D w spodnie już nie zaglądaj może lepiej...a jak już musisz to chociaż odwróć się od monitora:D zgadzam się,mądre rzeczy tu powiadasz na tym forum...nareszcie jakiś NORMALNY facet:)
-
Beren osobiście uważam,że wszystkim kobietom,które tworzą to forum przyda się twój męski punkt widzenia więc usuwać się nie musisz:) no i kto by pomyślał że to niewinne pytanie spowoduje tak wszechobecną radość:D
-
:D:D:DJuż ci wyjaśniam skąd moje głupie pytanie: 1)nowa tu jestem:) 2)niby czytałam kilka twoich postów i wszystkie czasowniki w męskim rodzaju były:) 3)ale gdzieś mi w twych wypowiedziach brak "męskiej solidarności plemników"???:) no już się więcej nie śmiej ze mnie...:(
-
Beren sorki za pytanie:czy Ty jesteś facetem??
-
Zaza tak mi przykro :( domyślam się,że czujesz się fatalnie,ale musisz się ogarnąć i nie dać depresji.brzmi banalnie,wiem.ech,nawet nie chcę myśleć co będzie jak Mój-Nie Mój znajdzie sobie kogoś innego...dobrze,że On rzadko gdzieś wychodzi.Ma więc mniejsze szanse niż inni:)
-
Stefaniaharper ja się zgadzam z tym co wyżej,ale też rozumiem że się martwisz...dobrze rozumiem:) ja myślałam że jestem wyjątkiem,że tylko ja jestem nieszczęśliwa i samotna,i tylko ja czekam na byle telefon.ale jak widać nie:)w sumie to dobrze,przynajmniej wiem,że żaden ze mnie społeczny ewenement:D
-
Hej dziewczyny :) Przetrwałam noc,spałam nawet smacznie,pewnie dlatego,że śniłam o Nim:)Sen całkiem miły był...Teraz znów oddaję się domowym obowiązkom,bo co by tu niby robić?Dłuuugi był ten weekend,ale jakoś go przetrwałyśmy (jak to ktoś już wcześniej napisał) więc: :D Poza tym to tęsknię,rzecz jasna.Co zabawne:z tej tęsknoty (i pewnie trochę z nudy) zaczęłam rysować jego portret:)najśmieszniejsze jest to że nigdy nie lubiłam rysować,bo szło mi to beznadziejnie...Praca to dla mnie dość żmudna i pewnie dużo czasu mi to zajmie,ale póki co postać na rysunku podobna do tej w realu :)
-
zaczynam_od_nowa-znam to.też się martwię czy Mój-Nie Mój nie ma przypadkiem problemu z alkoholem,a prawie napewno ma:( Ja idę spać.Już nie dam rady na monitor patrzeć,za dużo tego...napiszę jutro pewnie.pa :):)
-
w sumie to może i racja,że w ten sposób się oszukujemy,same podsuwamy sobie złudzenia...ale dzięki temu łatwiej to wszystko przetrwać,prawda?? zaczynam_od_nowa,współczuję.Mnie Mój-Nie Mój olewał wiele razy.wiem jak bardzo to boli.:(
-
24 grudnia??lepszej daty być nie mogło... :/ ja to już nie wiem...u mnie ostatnie spotkanie "we dwoje" było 24 stycznia tego roku.jakieś 2 tyg później wszystko zaczęło się chrzanić.ostatni raz zadzwonił na początku marca,ja podłapałam dwumiesięcznego doła.poza tym 3 lub 4 przypadkowe spotkania i za każdym razem mało przyjemne słowa (zazwyczaj rozmowy niemiłe były z mojegom powodu--On najchętniej udawałby że nic się nie stało):(
-
trochę ci zazdroszczę tych wyjazdów.ja mam teraz dużo wolnego czasu,więc obecnie głównie zajmuję się domowymi obowiązkami,które zaniedbywałam wcześniej.ale takie zajęcia nie wymagają wielkiej koncentracji i myśli niestety odfruwają...wiadomo gdzie i wiadomo do kogo:):) zaczynam_od_nowa,a powiedz mi:dawno się rozstaliście??
-
Ja próbuję definitywnie zniknąć z jego życia...ale robię to chyba dlatego,że wierzę,że kiedyś za mną zatęskni i się odezwie.Kilka razy było już tak,że zaskoczył mnie niespodziewanym telefonem czy smsem jak długo się nie odzywałam.ech....gdyby się odezwał wybaczyłabym mu wszystko.może On o tym nie wie?a może wie i właśnie dlatego się nie odzywa...?czasami myślę,że zerwał naszą znajomość bo widział wiele razy jak przez Niego płaczę...nie wiem już sama...:(:(
-
zaczynam_od_nowa a ty czemu nie na czarno?? ech,ile to ja już razy stawiałam sprawę jasno...a później sama łamałam własne postanowienia...On nie wróci.niezależnie od tego,co zrobię.Już w to nie wierzę...w nic już chyba nie wierzę :(
-
Witam wczoraj jakoś przetrwałam rodzinną imprezę,ale tuż przed nią napisałam do Niego i zapytałam po co chciał się spotkać.nie odpisał.więc dzisiaj napisałam że z nim się nie da rozmawiać i że z tego nic nie będzie nawet koleżeńskich spotkań przy piwie i żeby mnie więcej nie zagadywał jak mnie spotka... jest cudownie :(:(:(
-
zaza165 tak,kolejne serduszko do zszycia i to zszycie przydałoby się w trybie natychmiastowym,bo jeszcze chwila i do niczego już sie nie będzie nadawało. ja też nie wierzę że Mój-Nie Mój na mnie nie zasługuje,a gdy ktoś go krytykuje to po prostu odwracam się na pięcie. wybacz,ale zaraz będę uciekać.mam rodzinną imprezę i muszę się jakoś jeszcze do ładu doprowadzić:)napiszę jutro pewnie:)
-
Dokładnie ze mną jest podobnie.Ciągle żyję przeszłością,wspomnieniami,bo ostatnio tylko one powodują że się uśmiecham.wszyscy dookoła mówią mi,że to źle,że powinnam zapomnieć,ale ktoś kiedyś powiedział że:"Miłość jest zasłuchaniem w ciszę.Kochać to rozpamiętywać":):)
-
hej.ja właściwie nie jestem po rozstaniu...a może jednak jestem??sama już nie wiem.tak czy inaczej tęsknię.A Pan Mój-Nie Mój znów zabił mi ćwieka...albo to ja już każdej głupoty się chwytam :/heh...nie wiem co robić...podziwiam was,że sobie radzicie :)