Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

edyt buu

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. ktos jeszcze pytal o BOŚ, niestety nie pomoge bo ostatecznie zrezygnowalam z dalszej rekrutacji w Warszawie. Dyrektor oddziału sam na rozmowie przyznal, ze plany (przynajmniej w tutejszym oddziale) sa wysokie i nie do wyrobienia wiec premii raczej sie nie spodziewac. Dodatkowo kurs kasjerski na własny koszt (nie robilam takiego wczesniej). W miedzyczasie dostalam propozycje z innego banku.
  2. Może ktoś z was brał udział w rekrutacji do BOŚ? Przeszłam do drugiego etapu w Warszawie, z opisu rekrutacja jak conajmniej na menedżera regionu Miałabym parę pytań, gdyby znalazł się ktoś, kto starał się o taką pracę lub jest pracownikiem BOŚ
  3. to czemu nie zmienisz banku? Ja dostałam pracę bez doświadczenia i w czasie studiów za pół etatu miałam 1000 podstawy + 500zł premii po roku pracy.
  4. ile można zarobić rozpoczynając pracę dorady w millenium?
  5. \"jezeli ktos komentuje czyjas wypowiedz jedynie inwektywa nie ustosunkowujac sie do wypowiedzi to wybacz ale okreslenie maciora dla takiego kogos to pieszczota\" a w którym miejscu moja wypowiedz urazila Cie inwektywa? \"oczywiscie jest tez masa kobiet , ktore same dokonaly swiadomego wyboru, ze gin facet to nie dla nich.\" Nie twierdzę, że nie. Na pewno takie są i wcale nie uważam, że skoro ja takich nie znam osobiście, to takich nie ma w ogóle. Sama przed swoją pierwszą wizytą zastanawiałam się nad kobietą, chociaż powody miałam inne niż wstyd itp. \"na statystyke mowisz o polskich realiach zeby wykluczyc argument liczb na to forum\" polskie realia przytoczylam, zeby byla jasnosc, ze wypowiadam sie o \"tu i teraz\" bez przytaczania np. krajów muzulmanskich, które sa skrajnie odmienne od nas kulturowo. \"ze to desperaci, na argument , ze babki tez tu to desperatki to juz podwazasz spoleczenstwo.\" a jeszcze raz i w polskiej skladni poprosze, to sie moze odniose do tego \"rozumiem, ze zadne liczby statystyki i dowody naukowe (czyli sprawdzalne jak np ilosc meskich wypowiedzi na tym forum) Cie nie przekonuja,\" a to jest dla Ciebie aż \"dowód naukowy\"? :D no to nie, takie dowody naukowe mnie nie przekonuja. I wydaje mi sie oczywiste, ze grupki osób na kobiecym forum nie traktuje sie jako proby statystycznej kraju (ani swiata tym bardziej). \"przekonuje Cie natomiast Twoje wyimaginowane przekonanie co do spoleczenstwa i rzeczywistosci .\" ? przecież ja się z Tobą zgodziłam, że są różne kobiety: radykalne, zgadzające się z mężem, nawet takie same z siebie chodzące do kobiety. Wlasciwie nie wiem z czym masz problem? Zreszta jesli sie wypowiadam, to pisze o doswiadczeniach moich lub kobiet, ktore znam, nie uważam ich więc za wyimaginowane. Natomiast zgadzac sie ze mna oczywiscie nie musisz. \"-> Twoje wypowiedzi opieraja sie jedynie na Twoich wyobrazeniach nie zas na faktach->brak logiki.\" A Twoje wypowiedzi na Twoich wyobrażeniach :D 1:1 :P \"Oczywiscie, ze emocji nie masz i rozpisywac sie nie bedziesz... A kto sie rozpisuje ?\" policz swoje posty i moje, ja swój udział traktuje znowu jako \"epizod\". A jakies (negatywne) emocje nie budzi we mnie fakt, ze \"jakis koles nie pozwala chodzi kobicie do faceta ginekologa\",a le Twój lekceważacy stosunek do rozmowczyn, ciagle odwracanie kota ogonem. A Twoim głownym (jedynym?) argumentem jest zawsze to, ze my nie myslimy logicznie. Ot i caa Twoja \"elokwencja\". \"ano dlatego , ze gadasz na forum zalozonym przez chlopa, z chlopami na temate wizyt u ginekologa chlopa. wyobraznia Twoja nie wyobraza sobie , ze Twoj chlop robi to co Ty\" no bo mój chłop to facet, jak ma troche wolnego czasu, to idzie pogrzebać przy motorze, a nie czyta z wypiekami na twarzy o wizytach u ginekologa :) i fakt, topik jest chłopa, udzielają się na nim chłopy... ale takich chlopów traktuje jednak troche z przymruzeniem oka ;) \"wiec jaka tu logika, rownouprawnienie... toz to szowinizm i przedmiotowe traktowanie wlasnego chlopa, stad moze Twe zdziwienie, ze chlop moze wyrazic swoje niezadowolenie z jakis tam faktow.\" Jejku, przeciez moze:) ale zeby zaraz na babskim forum sie zalic?:D i ja mu przeciez nie zabraniam po tych babskich forach latac wiec po co wstawka o rownouprawnieniu? On prawo ma, ale z jakichs powodow nie korzysta. \"dziewczyno popraw sie i przestan juz nawijac z tymi chlopami na topicach zalozonych przez chlopow i ginekologach chlopach. i co na to Twoj chlop boj sie boga...\" a co ma miec? wie, ze sie na babskich forach udzielam, zwlaszcza na glupie tematy :)
  6. \"O ile mnie pamiec nie myli, zdja sie, ze na tym topicu wypowiadalo sie kilku facetow i tylko jeden z nich zaliczal sie do Twoich 99% .\" 1. faceci na tym forum to ewenement, który nie do końca pojmuję. Osobiście facet aktywnie dzień w dzień udzielający się na babskim forum jest trochę... dziwny. W każdym razie swojego sobie w takich okolicznościach nie wyobrażam. 2. Nawet jeśli facet udziela się na tym forum, to topic \"moja dziewczyna nie chce isc do ginekologa\" zwabi glownie radykałow w tej kwestii, a reszta facetów to zleje, bo co ich ginekolodzy obchodzą. 3. Podsumowując: nie bronię tezy 99%, ale proporcje na tym topicu nijak się mają do proporcji ogólnych w naszym (polskim) społeczeństwie więc nie ma po co przytaczać \"ilu facetów i co tu napisało\".
  7. Nie wiem skad w was az taki uraz do lekarzy, zrobi wam ktorys krzywde kiedys? Lekarz wypisze tabletki - robi to po naciska lobby farmaceutycznego Nie wypisze - jak śmiał, przecież to powinno być dostępne bez recepty Lekarz nie wykryłby u mnie nadżerki - konował Wykrył - pewnie i tak była mała i sama by zniknęła A skąd wy wiecie? Może by zniknęła, a może nie, ja tam wolę, że lekarz ją zauważył i coś przepisał, niż miałby nie robić nic. Co do przepisywania tabletek \"w ciemno\" tylko po to, żeby zarobić od koncernu farmaceutycznego, to pamiętam, że mój lekarz pytał mnie, jaką kwotę chciałabym miesięcznie przeznaczyć na tabletki i wziął to pod uwagę przy ostatecznej decyzji. Poza tym wasza spiskowa teoria dziejow trochę kuleje przy założeniu, że nie chodzimy do lekarza prywatnie. Ja chodziłam na kontrolę tylko raz w roku lub gdy coś mi dolegało, a recepty na tabletki zamawiałam telefocznie i odbierałam następnego dnia w recepcji. Nie kosztowało mnie to absolutnie nic. A tak btw nadżerek, teraz też mam maleńką i wiem, że jest na pewno bo uwaga - lekarz pokazał mi ją w lusterku :D W szoku byłam, ale generalnie ciekawe doświadczenie (zawsze się zastanawiałam co oni tam mogą w ogóle przez to widzieć ;) )
  8. "Zadaj sobie trudu i poszukaj w necie o stosunku przerywanym jest napisane, ze jezeli po nim chce sie wspolzyc jeszcze raz, nalezy oddac mocz (ktory to wyplucze z kanalow resztki spermy po wytrysku) i dokladnie umyc czlonka." No ok, a jak to ma sie do Twojego stwierdzenia: "I jakos niejednokrotnie sie spuszczalem i bzykalem dalej i kobitka nawet nie wiedziala, ze sie spuscilem" to ja nie chce wiedziec, co Ty tam jeszcze niezauwazenie zrobiles ;) Caly tekst przeczytałam i zastanawiam sie teraz, dlaczego wiec wspolczynnik Pearla dla tej metody jest taki mizerny. I to wg wskaznikow nawet przy idealnym stosowaniu (czyli bez "oops, już po wszystkim").
  9. "W zasadzie najważniejsza jest jedna rzecz..nasze kobiety nie chodzą do facetów gin i Ty czy ja nie ma tego problemu." zapewniam Cie, ze inni normalni faceci też nie mają tego problemu, nawet jeśli ich kobiety chodzą do facetów gin. "A jeśli one tak stają w obronie facetów..to w sumie też dobrze, bo przecież lubimy fanatyczki które uważają, że to facet jest najlepszy zwłaszcza jeśli jest lepszy od kobiety" nie czytałam całych 64 stron, ale na takie fanatyczki sie nie natknełam. Większość z nas chce mieć po prostu dobrą opiekę medyczną. ZADNA z moich kolezanek nie chodzi do ginekologa kobiety więc musiałabym iść totalnie "w ciemno" kierując się wyłącznie płcią. A tak mogłamskorzystać z doświadczeń innych kobiet, w tym mojej mamy, która poleciła mi obecnego lekarza. Kobiety na tym forum (a przynajmniej wiekszosc, jesli jakas pominelam) nie mają problemu typu "nie chcę iść do kobiety ginekolog", tylko "czemu ktoś ma mi mówić do kogo mam isc?". I z tą postawą utożsamiam się także ja. Na szczescie nikt mi nie mowi, gdzie mam isc :)
  10. o proszę, inna definicja stosunku przerywanego: "Stosunek przerywany (wycofanie) to prawdopodobnie jedna z najwcześniej stosowanych metod antykoncepcyjnych. Metoda przeznaczona dla mężczyzn, a polega ona na wycofaniu członka z pochwy zanim dojdzie do wytrysku nasienia. " I w tej się już jak najbardziej mieści twoja praktyka.
  11. "Albo tez nie marnujesz miejsca na nic" hm... studiuje, pracuje i mam hobby - na to poswiecam jej znaczna czesc. Jezeli chodzi o marnowanie, no to bardzo bym chciala na nic, ale niestety zdarza mi sie odrobine zmarnować na głupie seriale :P "Zatem podaj mi argument jakis, ze to ma znaczenie jakiekolwiek. Orgazm masz lepszy czy jak gdy Ci sie chlop spusci w pochwie ?" to są moje empiryczne doznania? co Ci mam niby napisac. To dla mnie nie kwestia lepszego/gorszego orgazmu, ale pelnej spontanicznosci, wylaczenia sie, ze moge byc na górze i nie musze zerkac na niego "czy już" ;), poczucia bliskosci, gdy bezposrednio po stosunku nie wychodzi ze mnie, ale pozostajemy tak jeszcze w uscisku. Powiesz pierdoly - ale dla mnie to ma znaczenie i nie wmowisz mi, ze nie. Moze dla Twoich partnerek, to ok, ich sprawa. "W moim przypadku jest to skuteczna metoda. Jak dotad nie nie zaplodnilem nikogo" jak dotąd :D "I nigdzie nie pisalem, ze mialem tak liczne partnerki tylko , ze kilka , nie fantazjuj." bo wypowiadasz sie w tonie osoby, ktora bzyknela conajmniej setke i moze sie dzieki temu podpierac swoimi prywatnymi badaniami statystycznymi, typu "moje partnerki lubia tak i tak >>> wiec wszystkie tak musza libić" :P > Badan na hiv nie robilem ale nic nie wskazuje na to zebym mial hiv'a. A co by mialo wskazywac? Zarazonym można być długo i nie mieć ŻADNYCH objawów. "Uwazam, ze lepiej niech sobie kupi te piguly niz w wieku 15 lat ma miec dziecko i spie**olony przez to caly swoj zywot." a niech se i kupi, ale pod kontrola lekarza. Tabletkowa samowolka też może spieprzyć życie. Taka szczeniara może nawt nie wiedzieć (bo sie nie interesowała), że np. ma w rodzinie przypadki zakrzepicy i nie powinna ot tak brać sobie tabletek, bo jej grozi zator. Tylko pojdzie i kupi, bo sie chce bzykac. "Faktycznie masz malo miejsca w tej glowie swojej , bo utkwilo Ci pol zdania." no bo te pół zdania przeczy Twojej teorii (którą cały cytat z założenia miał popierać), że bez wytrysku w pochwie zajście w ciąże jest niemożliwe. a tak btw: JESTEŚ OKROPNYM, WULGARNYM I PRYMITYWNYM FACETEM, A TWOJE WYPOWIEDZI DO JEDNEJ Z UCZESTNICZEK TEGO FORUM SA PONIZEJ JAKIEGOKOLWIEK POZIOMU DYSKUSJI.
  12. nie no, ale z Ciebie baran Idea stosunku przerywanego nie jest taka, ze wyciagasz tuz przed i ze jak potem Ci jeszcze wylize, to przerywany juz nie jest. Idea jest taka, ze nie spuszczasz sie w pochwie w celu unikniecia prokreacji. TO JEST SEDNO i wez nam tu swoich aktow seksualnych niepotrzebnie nie opisuj. Albo niech Ci bedzie, to NIE JEST STOSUNEK PRZERYWANY, tylko, ze skutek i tak jest ten sam - spuszczasz sie na zewnatrz. I mozesz to nazwaz STOSUNKIEM KONTYNUOWANYM POZA POCHWĄ jak wolisz. A temperówka to i tak to samo co ostrzałka :P
  13. http://www.antykoncepcja.pl/content/view/2/25/ przy idealnym stosowaniu stosunku przrywanego w ciągu roku 4 na 100 kobiet zajdzie w ciaze. Sporo jednak ;) A fakt, ze Twoja przez rok czy kilka ( nie wiem ile lat juz ja pukasz - jak to lubicie tu okreslac) nie wpadla nie swiadczy wcale, ze ta metoda jest taka genialna. Zwykly rachunek prawdopodobienstwa. Ja sie oczywiscie nie upieram, ze to jedyne i sluszne dane, bo po prostu wygooglalam ta strone.
  14. \"Krystianie to byl zart, a raczej wskazanie absurdalnosci argumentow wczesniejszego postu jednej pani , co do kompleksow, konkurencji itd.\" Że niby to MOJE argumenty sa abdurdalne? :) no bez jaj. Ty naprawde uważasz, że zdradzam mojego faceta chodzac do ginekologa, lub ze on nie sprzeciwiajac sie tym wizytom, aprobuje jednoczesnie moje ewentualne zdrady? :D musze go o to zapytac :P i jezeli nie z kompleksów (niepewnosci) i leku przed konkurencja, to z czego wynika Twoja ginekologiczna obsesja? Powiedzialabym nawet wiecej, ze to tez brak zaufania do partnerki. Ze nie wiem, ginekolog ja dotknie, a ta odplynie na fali rozkoszy :P
  15. \"Ale czy spadnie Ci korona z głowy, jak facet Ci powie: \"Proszę idź do kobiety, bo do faceta to dla mnie przykre\".\" korona by mi nie spadła, ale klapki z oczu na pewno :P po prostu taka sytuacja mi sie w glowie nie miesci. To tak jakbym ja miala miec pretensje, ze pojdzie do pani urolog, zamiast martwic sie czy jest zdrowy i liczyc na to, ze trafi do najlepszego specjalisty. Tak samo moj facet po wizycie u ginekologa nie strzela fochów, tylko interesuje sie czy wszystko ok. Zdarzalo mi sie po wizycie wyplakiwac w jego rekaw (mam intymne problemy zdrowotne) i gdyby wyskoczyl wtedy z takim tekstem jak \"Proszę idź do kobiety, bo do faceta to dla mnie przykre\"... kurcze, sama nie wiem co, bo nie ogarniam wyobraznia takiej sytuacji, moze wyszla po prostu. \"Nie zgadzam się na to, żeby płeć ginekologa to było tabu w związku i że, jak poruszam ten temat, to znaczy, że to od razu egoizm, szantaż.\" To nie jest tabu, to po prostu dla nas nieistotna kwestia. \"To nie ma nic wspolnego w kompleksami. Zalozmy hipotetycznie, ze Twoj facet puszcza sie od czasu do czasu z Twoimi kolezankami. Z pewnoscia by sie to Tobie nie spodobalo. Dlaczego ? Ty masz po prostu kompleksy i boisz sie konkurencji, bo a noz lepiej by mu bylo z inna. Po prostu jestes niepewna swojej kobiecosci\" I wlasnie w porownaniu pukania kolezanek i wizyty u lekarza wyplywaja i sacza sie Twoje kompleksy :P A moze tylko ja jestem nienormalna i uwazam to za dwie rozne rzeczy... W koncu ja nie pukam sie z ginekologiem, ba nie mam z powodu tych wizyt satysfakcji zadnej i zadowolenia, a raczej stresy. \"Co do zas antykoncepcji no coz. wystarczy sie nie spuszczac do wiadomego organu i to wszystko . Jako stary j**aka jak to mnie okresla moja kobita, moge powiedziec, ze miejsc gdzie mozna sobie strzelic jest cala masa, wiec nie widze tu problemu zadnego. Zadna z moich kobiet nie uzywala zadnych srodkow antykoncepcyjnych ( z wyjatkiem jednej ale tez raz brala tabsy raz nie) i zadna w ciaze nie zaszla. \" No widzisz, ale ja np lubie kochac sie do konca, nie stresowac, czy nie za mocno oplotlam go nogami, bo mi jeszcze przed fyniszem uciec nie zdoła z pochwy. Zreszta taka \"antykoncepcja\", to dla mnie zadna antykoncepcja. Ja jestem teraz na etapie, gdy o wpadce mowy byc nie moze. I nie jestes czasem bezplodny? SKoro tylko kobiet, zadnych zabezpieczen i nic? badales sie pod tym katem, moze stad kompelksy odnosnie meskosci?
×