Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

misia75

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez misia75

  1. No ja już po, wszystko OK, szyjka długa \"jak żyrafa\" tak to określił pan gin., no dwa miesiace temu to bym się pewnie cieszyła, ale teraz?? Moja mała waży 2900, i widziałem jej buziaczka, o jeny cos nie prawdopodobnego, aż sie łzy krecą w oku, no i żaden poród nie straszny :P Co do walentynek, cos w tym roku brak mi koncepcji, może dziewczyny macie jakieś pymysły, chorobcia bo mi nic fajnego do głowy nie przychodzi. Całuje
  2. Iwi30 dzieki za zdjęcia, wyglądasz SUPER!!!!!!! No, no tylko pozazdrościć tak ładnej mamusi :D Jeszcze raz wielkie dzieki Odezwij się tu do nas na forum!!!
  3. Orane, w pewnym sensie to mnie uspokoiłyscie, tym że nie tylko ja jakąs depreche łapie, wczoraj cały wieczór przeryczałam, wyżywam sie na wszystkich, przy okazji na moje dziecko a za chwile dół, co ja wyprawiam i obwiniam sie tym wszystkim, no i efekt dzis taki - oczy spuchnięte, głowa boli i jestem nie wyspana. Ale musze nad soba zacząc chyba pracowac, bo inaczej wszystkich wykończę a przy okazji dzidzi też to napewno nie służy :( Tak wię dziewczyny bierzemy sie w garść, i w momentach przygnębienia musimy myśleć pozytywnie i że w końcu nie jesteśmy w tym wszystkim odosobnione ( łatwo powiedzieć :P ) Całuje was Misia
  4. Hallo!!!!! Śpiochy, o tej godzinie wszyscy chrapią???? A ja wczoraj o trzeciej zasnełam dopiero. a dzis juz moja rodzinka o ósmej mi pobudke zafundowała pytajac, jak sie czuje i czy wszystko ok, a jak mam sie czuć - jestem nie wyspana, szczypią mnie oczy no ale teraz sie rozbudziłam i sie muszę trochę przemęczyć. Co do ręczniczków, mam trzy rożki dla dzidzi i jeden duży - bez rożka, i to zdecydowanie mi wystarczy. Od wczoraj myśle o tym, czy ja zdąze do szpitala, każdy mi mówi że drugi poród przebiega inaczej i zdecydowanie szybciej, a ja do szpitala mam z 50 min. no i wyobraźnia mnie w tej kwestii nie zawodzi :o .
  5. Witam No ja sie jakos nie odzywałam, bo powoli musiałam wyjsć z mojego doła, ale juz jest mozna powiedzieć ok. Dziekuje baaardzo za zdjęcia mritta i karolina, super faktycznie same laseczki na tym forum :P Aurelia, gratuluję zakończenia praktyk z takim wynikiem, no i teraz to sie polenisz, taki oddech przed finałem. A ja od dwóch dni szaleję po domu, zeby nie mysleć, pranie prasowanie, sprzątanie, obiadki z dwóch dań, i wieczorem padam. Praktycznie mam prawie wszystko dla dzidziolaka, tylko jeszcze czekam na łóżeczko no i jakos ze spakowaniem torby do szpitala, drugi tydzień mi się schodzi.
  6. Magda, ciesze się razem z Tobą ze maluszek jutro wreszcie wraca do domku Niunia teraz zdjęcia dotarły bez problemy, super, a to ze szkoły rodzenia wprost rewelacja :D .
  7. Mritta, ja mam i ciepłe czapeczki i takie cienkie bawełniane, z tą pogodą nigdy nic nie wiadomo. Co do nerw, ze mną tez nie najlepiej, albo dół albo jestem strasznie wybuchowa, za chwilę mi przechodzi i jest mi głupio z tego powodu że na kogoś nakrzyczę. Dzis zaplanowałam sprzątanie w domciu, bo istny sajgon, ale tak mi sie ciężko zebrać, mam lenia :( Niunia przeslij mi jeszcze raz zdjęcia bo tamtych nie mogłam otworzyc, dzięki.
  8. Witam Wczoraj była w szpitalu, na tak zwanym zwiedzaniu, sal porodowych i poporodowych, no i wiecie przeżyłam to bardzo. Nie chodzi o to że widziałam cos złego, bo wręcz odwrotnie, wszystko super, warunki itd. ale jak wiecie to mój drugi poród i faktycznie zapomina sie za jakis czas o bólu, ale wczoraj po przekroczeniu izby przyjęc na porodówce, nagle wstąpił we mnie jakiś nerw a za chwile płacz i wszystko mi wróciło, strach nieprawdopodobny, no poprostu koszmar. Misiek nie wiedział za bardzo co robić, a ja ryk, z drugiej strony głupio mi wiec sie staram uspokoic, no ale przeszło. Potem zwiedzanie, widziałam za szybą małe dzidziunie w inkubatorach, ojej, nieprawdopodobne, no ale wszystko potem oK, do momentu powrotu do domu. W samochodzie się zaczeło taki dół, psychicznie dno że normalnie myslałam ze zwariuje. Moze nie powinnam wam o tym pisac, ale w sumie wy chyba mnie najbardziej zrozumiecie. No nic muszę brać sie w garść, cholercia. Tak czy inaczej pozdrawiam was bardzo gorąco
  9. Widze ze przyszedł czas na teściów, no to ja wam powiem że u mnie też ze strony tesciów -dno, nic ich nie obchodzi, jak ja sie czuję, jak dzidzia, kompletnie nic, a to ich druga wnuczka, ale teraz nawet pierwsza ich nie interesuje za specjalnie, daleko nie mają ok. 10 km. na telefon tez im chyba szkoda czasu i pieniędzy, jestem tak wściekła na nich że nie wiem czy po nasze stosunki kiedy kolwiek poprawia sie, tym bardziej że zawsze było znośnie, w końcu 10 lat jestem ich synowa, no ale w geuncie rzeczy nie chodzi mi o mnie tylko o ten brak zainteresowania wnukami, Tak więc z jednej strony to nawet w pewnym sensie podtrzymałyście mnie na duchu, ze nie tylko ja mam takie problemy :( naszczescie mój misiek tez to widzi i ostro sie temu sprzeciwia, no ale efekt jest taki ze poprostu kontakt praktycznie jest między nimi zerwany. Co za ludzie !!!! No to narazie tyle, ulżyło mi , a teraz spadam gołąbki robić na obiadek, mniam ;)
  10. Dzień dobry Emi dzieki za zdjęcia, super wyglądasz, a i mam takie same spodnie :p Niunia, dzieki za maila, ale chorobcia mam problem z otworzeniem zdjęcia, nie wiem co jest grane??? W poniedziałek postaram sie wysłac swoje, jutro miśka \"zgwałcę\" na kilka fotek. Mrita - prawde powiedziawszy to pierwsze słysze że jak wody odejdą, tzeba lezec i że pępowina może wypaść, myslę ze to mocno przesadzone. Jak wody odejdą poprostu trzeba sie zabierac do szpitala, ale wiecie mnie w pierwszej ciaży nie odeszły wody same, tylko pojawiły się skórcze a pecherz miałam przebity przez połozną, tak więc nie ma reguły, i pomimo że to moja druga ciaza nie wiem jak wygląda czop i ile jest tych wód :( Kochane, pozdrawiam was mocno, miłego dzionka, potem wpadne :)
  11. Naprawdę, cudo, az się łezka w oku kreci ze wzruszenia, Magda - wielkie dzięki za zdjęcie!!!!!!!!! O karowej tez tak słyszłam że tam bez rewelacji, no ale grunt ze mają aparaturę i że wszystko OK. Dzieki za odpowiedź, co do cesarki - ale tak własnie w większości, dziewczyny opowiadają, że to operacja i swoje trzeba przecierpiec. Emi wysyłam ci na maila mój adres.
  12. Mritta - bardzo sie ciesze że wszystko OK, ale co przeżyłas to Twoje, dobrze ze praktycznie tylko jeden dzień takiej niepewności bo inaczej to można od zmysłów odejść. A u mnie, jakos kiepsko się czuję i mam wysokie ciśnienie, 125/90, to dolne jak by za wysokie, zobacze jak bedzie za godzine, ale jakos sie dziwnie czuje i zaczynam sie teraz ja stresowac. No nic narazie spadam, położe sie do łóżeczka. :(
  13. Mysz ja też myślę o bielańskim, to zn. właśnie tam mam zamiar rodzić
  14. Mritta - ojoj, bardzo ci współczuje, zanim urodzisz to tak cie wymęczą tym szpitalem :( , biedactwo. Jesli chodzi o dzidzie to nie ma co wszczynac alarmu , jedź na to usg jak najszybciej jest to możliwe, bo pewnie bardzo, bardzo się denerwujesz, a wszystko musi byc dobrze tylko moze sprzęt jakiś mają nie dokładny,. Tak czy inaczej myślami jestem z Tobą i dzidziusiem. Nie martw sie, napisz kiedy jedziesz na to USG.
  15. Agniecha, to moze ty bedziesz pierwszą mamusia, he he na naszym topiku, tak wiec będziemy cie zamęczac pytaniami, :p Szykuj sie!!!!
  16. Witam Tak ciśnienie chyba do d..., bo i ja przymulona chodzę, w sumie to niby prasuję ale jakos z wielkimi przerwami. Bola mnie pachwiny, śpie tez z przerwami, i z jednej strony to juz mam powoli dosyć takie go bycia słonikiem, a z drugiej strony niby powinnam jeszcze zrobić tyle ... No przynajmniej jutro ide do fryzjera, może humor mi sie poprawi, oby!!!! W ty tygodniu zobacze sie z położna, i zobacze szpital \" od kuchni\" - jestem strasznie ciekawa!!! Amadzia - dzieki za wskazówki
  17. Dzień dobry !!!!!! Pomimo braku słoneczka za oknem, zycze wszystkim marcóweczką miłego i uśmiechniętego dnia!! :) :) :) :)
  18. Amadziu- dla pocieszenia, nie jesteś sama, ja tez mam taka chustawkę natrojów, tyle ze czesciej jestem podminowana na maksa i byle co doprowadza mnie do szału i łez, tragedia. Pyśka - jasne ze trzymamy kciuki za egzamin i musi byc wszystko OK!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Ja dzisiaj zakupiłam \" lisć maliny\" tyle że w zastosowaniu przeczytałam iż jest środkiem oczyszczajacym organizm z toksyn i regulujacym przemiane materii, no ale widocznie to sa głuwne zastosowania i tyle. Jeszcze zakupie czarna malwe i nic tylko około 38 tyg. zaczne pić ;) Do mnie tez powoli przychodzą zamówione paczuszki, i tak dzis dostałam posciel z allegro i wanienkę z przewijakiem, tak wiec powoli zaczynam wić gniazdko dla Agatki :D , och jaka jestem ciekawa do kogo będzie podobna???????? pozdrawiam was wszystkie bardzo mocno
  19. Witam Niedziela u mni raczej leniwa, pomimo iż miałam dzisiaj robic zakupki dla dzidzi, nic z tego nie wyszło gdyż mój misio przeziębiony jest i ledwo zipie, tak wiec zwlekł sie z łóżka i polecielismy tylko do Ikei po komodę, dla Małej i to by było na tyle. Prawde powiedziawszy to mnie też nie specjalnie sie dzis chciało łazić po sklepach, w nocy znowu nie spałam od3 do 6 rano tak wiec nie jestem jakoś w formie, a teraz misio zrobił pyszny obiadek i ja leze i sie zastanawiam czyprzysnąc, czy może lepiej nie to moze w nocy padne, moja bezsenność dzis była spowodowana chyba jakims naciskiem, bo tak mi serce waliło i miałam wrazenie ze mam jakies skoki ciśnienia, niestety nie posiadam ciśnieniomierza, wiec to są tylko moje domysły, ale samopoczucie miałam naprawdę nieco dziwne :o Marzę o wiośnie, słońcu i normalnej temperaturze za oknem!!!!! Spacerkach całą rodzinką :)
  20. Witam!! No faktycznie, dzis coś drgneło na naszym topiku, SUPER!! Jeśli chodzi o antykoncepcje to jednak myslę ze rozmowa z ginem bedzie tu bardzo pomocna. Co do lisci malin, w poniedziałek lece do zielarskiego - moze upoluję. O rane , coraz ciężej mi, wieczorami to już zamieniam się w taką marudę, bo coś mnie strzyka, coś mnie kuje, coś uwiera, gadki starej babci. I co rano jestem jakaś spuchnięta, nie wiem może mam za gorąco w sypialni. Od pewnego czasu śledzę wpisy dziewczyn z lutego i ostatnio bardzo żywo jest poruszony temat - seks - naturalnie przyspiesza poród, :p co wy na to?????? Strasznie mi ostatnio czas szybko leci, praktycznie os soboty do soboty, mam wrazenie ze mija jakieś trzy dni - dziwne, tym bardziej że moje ostatnie dni są dosyć monotonne, myślałam że by jeszcze wybrac sie do teatru czy poprostu wyjść wieczorem gdziec z domu w miłe miejsce, ale jak przyjdzie co do czego to ciezko mi sie wybrać, a to nie mam co na siebie założyc, a to zimno, i tak pod góre.
  21. o rane , jakie byki sadze, sorry, tragedia, chyba jestem wstecznym analfabetą,
  22. Niunia, ja tez myslę o spakowaniu torby, jutro lub w niedziele, jadę z meżulkiem na zakupki i musze dokupic wszystkie potrzebne \"pierdoły\" i w niedziele wieczorkiem pakowanko, aby tradycji stało sie zadosc - pakuje mnie \"MÓJ\", (za pierwszym razem tez tak było), niech sie powoli przestawia na fakt iz to juz nie zostało wcale tak dużo czasu, a on - wiadomo , narazie nie do końca zdaje sobie sprawe jak czas szybko ija i że poród zbliża sie wielkimi krokami, no a w przyszłym tygodniu jedziemy obejżec szpital i zobaczymy sie z położną.
  23. Hej, hej Wstawac spiochy!!!! :) U mnie pogoda ( przynajmniej przez okno) super, słońce świeci, ubranka w pralce sie piora, kawka wypita, a wy?? ŚPIOCHY
  24. Ale ja dzis mam apetyt, normalnie konia z kopytami bym zjadła, muszę sie opanowac bo nie mam za dużo miejsca i teraz sie czuje jak bym dosłownie zaraz miała pęknac, heh. No ja jutro mam zamiar sie zabrac za pranko, w sumie to miłe urozmaicenie, takie malutkie, słodziutkie spioszki, body, bluzy :p Co do połoznej to zgadzam sie z Niunią, tez mam zamiar za nia zapłacic, ale to właśnie ze względu na to iz BOJE SIE, a tym bardziej że wiem czego!! Przy pierwszym porodzie nie miałam prywatnej położnej i jakos przeżyłam, a teraz ....no cóż. Wszystko zależy od fartu!!!! Taki los. Dziś cichutko tutaj, ciekawe co porabiacie???
×