zahir43

Dzięki za życzonka,no i skończone 43 ,życzę sobie jeszcze tyle samo,ale w zdrowiu .Urodzinki spędziłam w miłym gronie przy grilu,było ognisko,muzyka,zimne piwko.Ale czas stanąć na ziemi bo urlop już się kończy,a obiecałam sobie tyle,ale cóż przecież to urlop od wszystkiego , Wesele też było udane,tancory z piekła rodem ,orkiestra dała z siebie wszystko,jadła i picia dostatek.Prześlę wam parę fotek. W nocy spadł upragniony deszcz,nawet było go sporo,ale nadal jest parno i duszno.To narazie ,idę na zakupy bo lodówka kwiczy ,chce amu,

Hej ,ja chyba się czymś strułam,to mulenie w żołądku i w głowie nie przechodzi,może mnie zaatakował jakiś wirus.Mąż z synem pojechali nad wodę a ja dogorywam.Upał tak jak u was,nudzi mnie już ta pogoda,chcę deszczu ,wody dla ochłody.

Już jestem ,mam mulenie w żołądku,ból głowy,zakwasy,czyli było super.Nawet burza nam nie przeszkodziła w harcach.Dziewczyny wszystkie dopisały z wyjątkiem tych co miały dyżur nocny.80 browarów poszło jak nic,a dzisiaj dzwonią i pytają jak się czuję,bo one fatalnie,może to też wpływ tej parnej pogody,zdjęcia wyślę napewno a nie wiem czy dzisiaj czy jutro. Paulinka szczęśliwie dojechała do Niemiec i będzie odpoczywać. Witaj Glamur! zdradź chociasz 2 literki tej telenoweli. Idę zarzyć jakies krople na żoładek,pa,pa.

Czołem,mam troche czasu i wysłałam wam zdjęcia jeszcze ciepłe mojej wnusi ,z pobytu w Angli. Dzisiaj moje najmłodsze dziecię wyjechało do Niemiec na dwa tygodnie,będzie sie tam turlala przez całą noc,a tu taki upał. Bea nie martw się na zapas ,pamiętasz,że to lato miało być zimne i deszczowe,a jakie jest to same odczuwamy na własnej skórze.U nas na term.36 stopni ,niebo się zachmurzyło ale deszczu nie widac i nie słychać,ja w ogródku mam sacharę i podlewać mi się już też nie chce.Do ogniska wszystko przygotowane teraz czekam na pierwszych gości.Najgorzej będzie jutro rano,kac i ból głowy,ale mam lepiej jak Haneczka,ona w stanie niewaszkości będzie musiała przez miasto lecieć ,a ja tylko zza domu.No to spadam,zrobię sobie kawkę i posiedzę trochę w ciszy.Życzę wam udanego wekendu i dużo uśmiechu.

Mirinda śmiesznie to zabrzmiało,przecież fasolka to też ciąża mojej siostry,a moja w słoikach będzie czekać na zimowe obiadki. Uf jak gorąco ,pot leje się strumieniami.Ja poczyniłam przygotowania do jutrzejszego spotkania z koleżankami.Upiekłam swojskie dwa chleby,zrobiłam smalczyk,zaprawiłam mięsko,upiekłam ciasto,i ogóreczki małosolne też już dochodzą ,a w piwnicy stoi 80 browarów.Mam nadzieję,że nic nie zepsuje nam dobrej zabawy.A jak było to nie omieszkam wam napisać i przesłać parę zdjęć.No to narazie bo szykuję się spać.Dobranoc.

Hej słońca wy moje,ja zaczęłam urlop ale go nie czuję ,zaprawiałam fasolkę, drylowałam wiśnie ,mam gościa przy którym muszę chodzić ,gotować obiadki,robić kolacyjki itp.A wy tu zdjęcia ślecie z waszych wakacji.Aż żal mnie ściska,ale mam nadzieję,że to się zmieni.Na dworze ciepełko świerszcze śpiewają ,komary bzykają i czegóż to chciec od tego lata.Dzięki za pamięć ,śpijcie i słodko śnijcie.

U nas też powiewa chłodem ,ze chwilami to łeb urywa.Nie lubię takiego wiatru,staję się nerwowa.W mieszkaniu nie można okien pootwierać bo robi się straszny przewiew.Ale wracają upały i od jutra zaczynam urlop.Będę leniuchowała do 7 sierpnia,zostawiłam sobie 2 dni opieki w razie jakiejś niedyspozycji.W piątek robię ognisko dla moich koleżanek z pracy,ognisko jest składkowe,bo nie te czasy ,żeby wszystkim fundować,mam nadzieję,że humory i pogoda nam dopiszą.A co będę robić to jeszcze nie wiem,ale napewno coś się wymyśli.No to bawcie się dobrze,a przedemną jeszcze dyżur nocny.Całuski dla odpoczywających i pracujących.

Hej ,ja tez tu zaglądam wczoraj robiłam wpis ale wyszedł jakiś błąd i klapa.A od nowa pisać mi się nie chcialo.Dzisiaj jestem po dyżuże nocnym a le się nie kładłam bo nie mogę w chacie znaleźć chłodnego miejsca,w domu na termometrze jest około 30 stopni,tyle samo co na dworzu.Wszystko lepi się,a deszczu jak nie widać to nie widać.Mi do urlopu zostały jeszcze dwa dyżury.Alina z Angli pisze że tam chłodno i deszczowo,że Julka nie chce jeść ,że nie odstępuje jej na krok.Napewno też jest jej brak dziadka i babci.My za nią też mocno tęsknimy.Ni wiem co to będzie jak wyjadą na stale.Perełka toczy się z brzuszyskiem i nawet przy tych upałach ma nie złą kondycję,narazie wszystko jest w normie i co dwa tygodnie ma robić badania.Zaczął się już 8 miesiąc.Pa idę robic małą przepierkę i gotować obiad.

Help ! wody dla ochłody!

Haneczko ja chętnie się zimnego piwka napiję.Właśnie skończyłam porządki w domku jest czyściutko ,tylko ja lepię się jak lep na muchy .Na dworze upał nie z tej ziemi ,duszno i parno ,przydałby się jakiś deszczyk.Paulinka dzwoniła ,że już tęskni za nami,a jeszcze ma być na obozie półtorej tygodnia.Na wizytę po 12 zapowiedziała się mamy siostra z Łodzi.A dzisiaj idę na nockę,także picie piwka zostawię na jutro.A teraz idę wskoczyć do wanny z letnią wodą,bo pocę się nawet siedząc.To narazie,laseczki.

Lizamiza my też jesteśmy szczere,a po co bajerować,uważać się za kogoś lepszego skoro się nim nie jest.Jeśli chcesz to wchodź w nasze szeregi.

Hej,właśnie wróciłam z pracy,dyżur był spokojny ,aż dupsko mnie boli od siedzenia.W domku cisza Julcia z mamą już w Angli u tatusia,nikt mnie nie witał słowami o bacia.Jest mi dzisiaj smutno.Też muszę się wziąć za porządki bo przez te parę dni mieszkanie i ogród są zaniedbane.Teraz mała przez trzy miesiące nie będzie tu grasować i rozrabiać.Ale cóż takie jest życie ,gdy jest hałas chce się ciszy,gdy jest cisza chce się hałasu. Diarra,czy kobiety mające samochód są takie beznadziejne,ale jak to zrobić żeby takie ewolucje z samochodem zrobić.Dzięki za orginalne fotki.Dostałam też humory polityczne ale nie bardzo wiem od kogo,na poczcie nie mam takiego adresu. Trzymajcie się ,znowu będzie gorąco,ale ja uwielbiam taką pogodę.

Basiu moje gratulacje,możesz być dumna z siebie,pogodziłaś rolę matki,pracownika itp. z nauką i poszło ci fantastycznie!Jeszcze raz gratulacje. Witam choć na krótko,bo opieram moją najmłodszą na obóz,upał zelżał ale myślałam ,że chwilami się rozpuszczę,ale ja lubię ciepełko.Najgorsze były te burze i wiatry ,tyle drzew powyrywały,ale na szczęście w moim domostwie strat nie było.

Cześć,jak wy to robicie,że znajdujecie czas,ja mam go coraz mniej .Do urlopu został mi jeszcze miesiąc.Paulinka dostała świadectwo z czerwonym paskiem i już ukończyła szkołę podstawową teraz bestrosko bryka po koleżankach ,a 3 lipca wyjeżdża koło Kościerzyny na obóz sportowy.21 jedzie do Niemiec do siostry na dwa tygodnie a później znowu na obóz do Ostródy.Starsza już zaczyna się pakować i w piątek z Julką odlatuje do Angli na trzy miesiące.A dla nas dziadków juz nie starczy na brykanie więc oddamy się bez pamięci domowi i ogrodowi,może tylko jakiś gril ze znajomymi. Ale cóż starość nie radość:) Witam kolezanki które były trochę nieobecne a solenizantkom składm spóźnione życzenia imieninowe,aby każdy dzięń był weselszy od poprzedniego,Diarze wygranej w totolotka. Od jutra zaczynają się upały więc schładzajcie swoje ciałka.Perełka przyjechała na dwa tygodnie do domu,a potm z powrotem do szpitala.Dziękuje za pozdrowienia.Kidy zajrzę to nie wiem,może jak wszyscy się porozjeżdżają i zapanuje cisza.Jestem z wami i myślę o was,całuski .

Witam w upalny i duszny dzionek,siedzę a pocę się co niemiara,burza czmycha żeby nas zaatakować,a wczoraj lało jak scebra.Perełka pojechała dzisiaj do Gdańska do Akademi Medycznej na leżenie bo w krwi pojawiły się te cholerne przeciwciała,co będzie miała robione to nie wiem ,ale będę was informowała na bieżąco.

Czołem,czy wymieramy jak dinozaury? co jest, Aljia zarządź zbiórkę i niech wszyscy staną do raportu i usprawiedliwią swoją nieobecność.U mnie za oknem pada deszczyk ,a niech popada bo przez te upały to już sucho się zrobiło.Mania naprawiłam swój błąd i wysłałam jedno zdjęcie.

Witam,cieniutko tu dzisiaj,Mirinda dzieńdoberek,u nas się zachmurzyło i zapowiadają burze,ja osobiście boję się burzy a szczególnie tych wyładowań bo nie wiadomo gdzie walnie.Diarra zainteresowało mnie to winko,może określ jego porównawczy smak,i czy go trzeba robić w gąsiorze z tą specjalną aparaturą do bąblowania..Mania postaram się ci te zdjęcia zaraz wysłać,więc zaglądaj na pocztę.To narazie idę na pocztę :) Buber sukcesy dzieci są też naszymi sukcesami

Maniu dzięki za fotkę wydawało mi się że jesteś brunetką witaj wśród blondynek.Wydaje mi się ,że zdjęcia do Ciebie wysłałam bo mam cię w kontaktach i wysyłałam zdjęcia wszystkich,jak nie masz to daj cynk to coś prześlę.

Szymciu no co ty opuszczasz nasz topik,a co będzie jeżeli ty odejdziesz,A co do tych wpisów to tez mam wrażenie ,że ktoś nas dokładnie czyta i wstawia głupie komentarze.Ale to świadczy o jego kulturze,zawsze w stadzie jest czarna owca.Moze zabawimy sie w Szerloka Cholmsa(nie wiem jak to poprawnie się pisze) U nas było gorąco ja już się opaliłam,właśnie wróciłam z pracy,a jutro dyżur przy Julce,i tak w koło macieju..Mania podeślij mi zdjęcie adres jest w stopce,czekam .A co z resztą dziewczyn? Topik umiera och nie,bo rocznicy nie doczekamy.A ja wierszem chciałam na rocznicę pisać:)

Hej zdrowiutkie i chorutkie koleżanki,u mnie też piękna pogoda,latam od rana w gatkach.Teraz gotuję obiad a później to sama nie wiem co będę robiła.Mam kaca moralnego po wczorajszym meczu,byłam pewna,że nasi pokarzą klasę ,a tu totalne dno.Szkoda tylko tych biednych kibiców ,tak liczyli na naszą reprezentację.U nas cisza była jakby wszystkich wymitło ,w oknach flagi narodowe,browarek chłodziutki,orzeszki.A co przyszło jeszcze większa cisza i rozczarowanie.Ja fanką piłki nie jestm ale mecze naszej reprezentacji w takich wydarzeniach to lubiłam oglądać,ale mecz z Niemcami to nie wiem czy zasiądę przed telewizorem,szkoda nerwów. Wczoraj znalazłam 50 zł.na ulicy miałam trochę wyrzuty sumienia,ale nie wiem kto je zgubił i szybciutko włożyłam do kieszeni.Także wczorajsze zakupy miałam gratis. No to spadam Aljia i Bea kurujcie się bo nadchodzi lato,gorąco ,parno...itp.itd.Płuczcie gardziołka letnim wywarem szałwi.

Bea,widzę,że festyn ci teraz wychodzi a o przeziębienie teraz nietrudno.Ale u nas z pogodą nie jest źle świeci słonko i jest nawet ciepło.Ale na opalanie to jest za zimno .Może w piątek będzie jeszcze cieplej. Diarra jak ty to robisz ,że pamiętasz o wszystkich imieninach czy urodzinach,prowadzisz zapewne jakiś notes. Maniu sorki,że nie pamiętałam.ale lepiej późno niż wcale.Sto lat,sto lat niech żyje, żyje nam ,a kto? no jak kto?Mania Jutro do pracy a dzisiaj wybieram się do szwagra na urodziny.

Aljia zrobiłas błąd w wpisie,zamiast mąż był na kodzie Leonarda to napisalas na kocie Leonarda.Uśmiałam się i od razu przypomnieli mi się Kargule Jak Pawlak ..O Witija jedzie! a on -na kocie?Bo Witia poszedł kupić kota a przyjechał na koniu.Dobry stary komediowy film.

Mnie to nie przeszkadza,laseczka kojarzy mi się z czymś smukłym,zgrabnym,młodym.A przecież to właśnie my panie po 40 stce:).Pomarańczko nie irytuj się bo szybciej zgnijesz.

Hej,spać się chce ,pogoda no cóż mam jej już dosyć,chciałyśmy wiosny a tu cały czas jesień,dzisiaj byliśmy na Święcie Szkoły impreza była na dworzu i bardzo zmarzłam,gdy przyszłam do domu to wypiłam piwo a teraz mnie muli i najlepiej zaszyłabym sie w wyrku ale moja pociecha wraca z Wrocławia i będą okolo22,trzeba po nią wyjść,nie ma dla nas dobrych wieści przegrały i zajęły 4 miejsce.Chyba spoczęły na laurach ,zamiast grac one zrobiły sobie poprostu wycieczkę,ale może na mistrzostwach Polski w Nowym Sączu dziewczyny się odnajdą.To na tyle moich rozważań po skończonym wekedzie.A noc w pracy była upiorna,ale cóż taką mam pracę,be,be,be.śpijcie dobrze i regenerujcie siły na kolejny zimny tydzień.

Hej,u nas też pogodnie ale ta pogoda nie nastraja do opalania ,u Diarry widzę ,że przygrzewa mocniej,pranko też uskuteczniłam,obiadek zrobiłam.W domku cisza dzieci wybyły każdy w swoją stronę, małżonek kosi trawkę a ja mały relaksik przed dyżurem.Szymciu paluszki widziałam ale nic pozatym,a syna nie mogę dorwać na dłużej, żeby z nim skonsultować ten problem.A Angielskiego nie znam i nie mam pojęcia o co chodzi.Ale może jutro poznam problem dlaczego tak jest,a Media Player to my mamy zainstalowany.Szymciu wiem ,że u was zimno bo siostra rano dzwoniła i było tylko 11 stopni.A to zimno znowu idzie do nas i tak w kółko.