Autorko, Ty nie jesteś z tym facetem (bo uważam, że nadal z nim jesteś, chociaż on z Tobą nie) bo jesteś głupia albo bo jesteś idiotką.
Tobie ten "związek"daje coś dobrego, coś czego potrzebujesz. Może w życiu trudno Ci się walczy o jakieś rzeczy, a tu walczysz o tego faceta jak nie wiem co i czujesz się szczęśliwa że "przecież umiesz walczyć, bo walczysz tak mocno". Pomyśl tak szczerze o tym, jakie pozytywy daje Ci ten "związek". Tylko nie ma Ci wyjść, że żadnych. Znajdź pozytywne strony. A potem pomyśl, jak sobie możesz zapewnić te rzeczy w zdrowszy sposób. Znajdź sobie np. jakiś cel i o jego realizację walcz tak mocno. I tak jak już Ci pisałam - napisz sobie jakie rady dałabyś bliskiej osobie w takiej sytuacji, a potem to czytaj i się tego trzymaj. Na pewno nie chciałabyś, żeby bliska osoba tak cierpiała. A przecież Ty sama jesteś dla siebie najbliższa, więc dbaj o tę najbliższą sobie osóbkę :) W każdym niemalże poście jest coś o tym facecie. Może wreszcie skup się na sobie. Tylko nie na użalaniu się nad sobą, bo sytuację w której jesteś można szybko skończyć, i nie będzie powodu do użalania się. Pomyśl, co lubisz, czego nie lubisz, jak widzisz siebie za parę lat, co Ci sprawia radość. Nie musisz również kończyć wcale z tym facetem. Jeżeli Tobie największą radość sprawia bycie w takiej sytuacji, to po co na siłę z tego rezygnować. Tylko musisz podjąć tą decyzję w zgodzie ze sobą, być pewną, że chcesz nadal tak żyć i to jest dla Ciebie najlepsze. I wiedzieć, że nie będziesz tego żałować np. za dziesięć lat.