![](http://wpcdn.pl/kafeteria-forum/set_resources_2/84c1e40ea0e759e3f1505eb1788ddf3c_pattern.png)
![](http://wpcdn.pl/kafeteria-forum/monthly_2018_12/K_member_9665510.png)
Koliban
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Koliban
-
aska 1978-Asia nie denerwuj się to podstawa! 43 tydzień to jest już w miarę ok więc spokojnie... Tak jak pisze Koteczek poród może być do 2 tygodni albo dłużej, ale ja bym podjechała do szpitala na Ktg i badanie żeby zobaczyli czy nie ma skurczy zbyt mocnych i rozwarcia.. więc bym Cię namawiała żebyś tak zrobiła szpital... Jeśli coś takiego by było zalecą Ci leki i jeszcze dociągniesz dużo więcej, tylko możliwe że będą Cię chcieli w szpitalu na obserwacji zostawić.. zaplanuj to sobie jakoś żeby bardzo się oszczędzać do tego czasu.. bo na Ciebie tez jeszcze zbyt wcześnie.. Mi czop sukcesywnie odchodzi od jakiegoś czasu, ale u mnie to powiedzmy normalne bo mam rozwarcie... ale teraz leżę plackiem i jest dużo lepiej. Koteczek- bohaterką nie będę i jak położna stwierdzi że musi ciąć to nie będę się migać.. ale wiesz... jak dziecko będzie małe a to drugi poród więc jest nadzieja że się uda bez... a drętwienia może powodować brak... wapnia... bądź ucisk na nerwy, albo brak magnezu, ja zasadniczo nie mam jak jem dużo nabiału chociaż nie wiem czy to łączyć :), ale jak na urlopie nie jadłam to mi wszystko drętwiało ..
-
mnie ciągle jeszcze ciągnie blizna po nacięciu.. a podobno jest ładnie zszyte.. więc wiesz jakoś nie chwiałabym powtórki.. ale fakt faktem u Ciebie to może i lepiej bo mimo że drugi poród to kanał rodny dziewiczy :D:D:D A lepiej naciąć niż żebyś popękała..
-
no jak ma dobrą opinie itd.. to ja bym sobie odpuściła... ale to ja.. bo wolałabym sobie kupić coś za tę kasę albo dla dziecka.. a jak będziesz miała chęci współpracować to nie sądzę żeby Ci nie pomagały dyżurne położne i nie wspierały... masz jeszcze troszkę czasu, porozmawiaj z mężem czy kategorycznie nie chce być z Tobą.. albo może jakaś koleżanka z Tobą pójdzie ... poczekaj na razie się nie nastawiaj weź ten telefon porozmawiaj a decyzję będziesz podejmować jak nadejdzie właściwy moment..
-
i wiesz ja mam teraz co do drugiego porodu jedną obiekcję.. nie chciałabym być nacinana..a jak będzie wyjdzie w praniu...
-
Koteczek no fakt to ty już powinnaś się bardziej obserwować.. no i życzę Ci w takim razie rozpoczęcia akcji... bo po co dzwigać ten brzuszek w taki gorąc :D:D:D:D lepiej dzieciątko hehe a widzisz z położną ja nie płaciłam a rewelacyjną opiekę miałam, czyli pewnie zależy jak się trafi...
-
aniabuu23- powiem Ci tak, mój mąż się zarzekał że nie będzie przy porodzie i mam go nie dręczyć a jak przyszło co do czego to siedział i nie wyobrażał sobie że może wyjść.. teraz też mówi że chce być przy porodzie i nie wyobraża sobie tego inaczej itd.. Więc możliwe że i Twój zmieni zdanie... A kwestia położnej widzisz to zależy... jeśli ona będzie po dyżurze i zmęczona jak nieszczęście to po co Ci taka położna i jeszcze za nią płacić, jak się okaże że będzie miała akurat dyżur to nie będzie tylko do Twojej dyspozycji więc nawet jak zapłacisz to wyłączności nie będzie... Z drugiej strony jak się okaże że masz być sama to lepiej mieć kogoś opłaconego żeby miał więcej serca i cierpliwości do Ciebie... więc niestety nie da się jednoznacznie powiedzieć czy warto czy nie.. Ja rodziłam bez położnej, znaczy bez opłacanej tylko z personelem będącym w pracy i byłam bardzo zadowolona.. więc teraz nawet nie biorę takiej ewentualności pod uwagę tym bardziej że zamierzam rodzić w tym samym szpitalu co rok temu.
-
Koteczek.. pchają się przed szereg nie? :D:D:D:D:D:D:D Ja po mojej wizycie w szpitalu 2 tygodnie temu bardzo spasowałam.. bo nie chce narażać synka na wcześńiactwo.. i w nosie mam czy jest obiad, porządek itd.. teraz najważniejsze jest donoszenie synka do końca 36 tygodnia potem może się troszkę zacznę ruszać znowu.. a teraz leżę i koniec kropka..:)
-
aniabuu23- uściślę, że zależy od szpitala.. tam gdzie ja rodziłam była to opłata 350 zł ale wiem że dochodzi również do 1500 jak tu pisała ania mała.. więc wydaje mi się że najlepiej weź telefon do położnej zadzwoń i zapytaj jak ona to widzi i jakby to miało wyglądać i kosztować.. to nic złego zapytać. a wogóle to za wami nie nadążam dziś.. więc się nie odniosę do wpisów.. wogóle jakaś taka rozlazła jestem że nic mi się nie chce.. a tylko któraś pisała o skurczach... ja mam szyjkę na 1,5 cm i rozwarcie też na tyle.. mam nakaz leżenia i oszczędzania się .. i ginka mi powiedziała ostatnio, że jak będę miała bóle podobne do miesiączkowych i silne bądź krzyżowe to żeby na Izbę przyjęć podjechać bo nie wiadomo czy nie będą powodować jeszcze większego rozwarcia.. i jakby coś to mi cos dadzą na zatrzymanie.. więc nie przesadzajcie tylko jak coś to wziąć nospę 2 szt zwykłej i leżeć a jak nie przechodzi po godzinie to jechać i tyle...lepiej fałszywy alarm niż miałaby się dzieciątko teraz urodzić.. więc dbajcie o siebie koniecznie!!
-
Cleo...Jestem moderatorem klasy wrześniówek :D tak mnie najłatwiej znajdziesz jak coś ...
-
MAJ 2008- kontynuacja
Koliban odpisał kareczka na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
aaa Akinom a ma stałe pory snu i zabawy?? u nas jest zawsze to regularnir i nie ma kłopotów z zasypianiem. Laura na kolacje dostaje kaszkę, potem kąpiel i ją zabieramy do jej pokoju ubieramy poprzytulamy, mówię że trzeba spać itd,.. żeby mi dała buziaczka :D sama wchodzi do łóżeczka, bo mam turystyczne odpinane z boku z normalnym materacem, sama sobie szuka smoczka i pieluszkę i się kładzie.. ja jej robię papa i wychodzę z pokoju.. nie mam pojęcia ile ona zasypia, czasem wchodzę za jakiś czas i wszystkie zabawki w łóżeczku są porozwalane ale ona ładnie śpi :) Tylko ona ma osobny pokój więc może dlatego tak się to wszystko dobrze ułożyło... Ale zobacz czy jeśli będziesz robić konsekwentnie wszystko o stałych porach to może też da radę... aaa i przyuczanie do samodzielnego spania trwało około tydzień..był płacz itd.. ale trzeba to wytrzymać i konsekwentnie się trzymać planu... -
MAJ 2008- kontynuacja
Koliban odpisał kareczka na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Kika ja bym jeszcze poczekała, tylko może daj jej pojeść troszkę surowego jabłka.. na Laurę to działa jakby coś.. Kareczka- ja go nie tyle nawet widziałam co mam w domu :D i używałam już ze 2 razy nawet.... wcześniej używałam fridy ale od kiedy jestem w ciąży nie byłam w stanie trzymać powietrza tak długo i celować kiedy trafię do noska. To się podłącza do odkurzacza i idzie :D:D:D nie jest wcale ani za mocne ani nic a czyszczenie noska trwa moment i dużo mniej się napłacze to moje dziecko niż normalnie fridą wcześniej.. -
MAJ 2008- kontynuacja
Koliban odpisał kareczka na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
cyna a składałaś wniosek w Lukas Bank? ponoć tam udzielają....i nie jest aż tak mordercze oprocentowanie... -
aniabuu23- spokojnie dlaczego miałabyś sobie nie poradzić?? To naprawdę bardzo intuicyjnie potem jest i po prostu wiesz co masz robić.. nawet jak teraz masz milion wątpliwości... A jeśli chodzi o spirytus czy gaziki to ja już wcześniej pisałam że te gaziki jak dla mnie są strasznie sztywne i ciężko jest nimi pępek wycierać.. dużo wygodniej było mi jak miałam spirytus i wymywałam pępuszek patyczkami do uszu Basia ale dlaczego nie możesz zamontować do łóżeczka? Właściwie większość przewijaków ma taką blokadę jakby przykręcaną do dna i wtedy możesz go nałożyć na łóżeczko.. no chyba że masz turystyczne a ja to przegapiłam..
-
MDream -ładniutka ta komoda :) ta tańsza mi się wydaje nawet ładniejsza jak do pokoju dziecinnego..i w sumie niedroga
-
Magdakate- to jedyne imię do którego obydwoje byliśmy w sumie zgodni... :) no i fakt że córka ma Laura to chcieliśmy żeby pasowało i było podobnej długości.. zastanawialiśmy się jeszcze nad Natanem i Oskarem ale Alanek podbił nasze serca :)
-
Basia- do większości komód przynajmniej takich pseudo dziecięcych są montowane przedłużki.. i na to kładziesz przewijak, nie montujesz go niczym do blatu..a wg mnie dobry jest taki który nie będzie wystawał poza szafkę..
-
Koteczek ja miałam te leko i jakoś do pępka to mi się nie przydały bo wg mnie za sztywne były takie, wygodniej mi było patyczkami do czyszczenia uszu przemywać..a
-
ewelkajw- a ja to uwielbiałam stroić moją córeńkę w sukieneczki i kompleciki różne jak gdzieś wychodziłyśmy i na spacerki latem.. te ubranka są tak słodkie że można zjeść dziecko w nich :D chociaż fakt że w domu jak się nie spodziewałam gości itd.. to najbardziej praktyczne były kaftanik lub body i śpioszki a na noc pajacyk.. MDream - ja po ostatnich akcjach jestem już do szpitala spakowana.. tylko rzeczy dla synka mam w drugiej torbie to mąż dowiezie jak będzie potrzeba.. A nie masz się co martwić chyba że Ci wody odejdą.. wtedy jedziesz do szpitala, jak nic się nie dzieję to Ci oksytocynę podadzą i coś się ruszy..zobaczysz będzie dobrze! ewela1777 - to hormony... a jak sobie z tym radzić? to ciężko powiedzieć.. ja staram się wychodzić z pokoju jak mnie ktoś wkurzy, złapać dystans..czasem jak już mąż jest paskudny to specjalnie przy nim płacze i mówię że nie zapewnia mi wsparcia że jest mi ciężko itd.. wtedy przez parę dni się stara.. Staram się opanowywać ale czasem też nie wychodzi, chociaż ja przy córci muszę mieć dużo większą cierpliwość itd...
-
Żyrafa - jednym słowem przesadziłaś z aktywnością pewnie... a jak z szyjką? zamknięta, długość sensowna? Wogóle to zauważyłam pewną tendencję że albo dzieci rodzą się szybciutko w 36-38 tygodniu albo po terminie przynajmniej w moim gronie.. Puchatek jak to napisałaś o rozrzutności to mi się przypomniało,.. jak moja szwagierka z teściową , na pół roku przed ślubem mówi do mnie żebym sobie kupiła jakąś suknię ślubną używaną albo w komisie bo szkoda pieniędzy...(szwagierka miała najdroższą z salonu kupowaną..) po prostu zatkało mnie i nic nie powiedziałam ale to stare dzieje.. chociaż zrobiło mi się piekielnie przykro... Teraz z teściową ok a ze szwagierką to mi się gadać nawet nie chce.. tylko mojego męża mi szkoda, bo on był kiedyś z nią zżyty a teraz ona ma go gdzieś... A z tymi spacerami to nie przesadzajmy... przecież jak sama nazwa wskazuje w Polsce mamy złotą polską jesień.. więc pochodzimy troszkę :D i jest jeszcze dużo czasu na pewno do października że można chodzić praktycznie codziennie a potem to różnie.. ale na pewno można i w zimie wyjść przecież tylko dzieciątko kremem posmarować i dobrze ubrać i opatulić..
-
Ale wiecie co z tymi naciskami to mi się śmiać chce :D Jak byłam w ciąży z Laurą to miałam tysiąc rad ma minutę, jak się urodziła to też typu że mam ją przystawiać teraz bo ona zapłakała, albo że źle ją ubieram albo że bez sensu że tyle nakupowałam, albo że ma za dużo zabawek a ma kilka którymi się bawi ciągle... Ale jak sugerowałam że to moje dziecko i moja sprawa to już nawet tak bardzo nie kwestionują...i teraz mam też ich mniej. dlatego jeśli chodzi o Puchatka- to Twoje pierwsze dziecko więc jeszcze nie zdążyłaś sobie wychować rodzinki.. chociaż wyskok z wózkiem to bez komentarza zostawię.. Ale Koteczek wybacz u ciebie to jakaś masakra żeby przy drugim dziecku też tak Cię próbowali urabiać.. Nie dajcie się kobiety.. przecież to nasze życie i nasze dzieciaczki!!
-
A zmieniając temat.. czy nie macie wrażenia że dzieciaczki mniej si ruszają ostatnio?? Bo ja nie wiem czy mam jakieś schizy że mój spokojniejszy czy to normalne.. bo nie pamiętam jak to było w pierwszej ciąży..
-
Cześć dziewczyny :) Jeśli chodzi o paczki w szpitalu - to ja dostałam ze 2 jakoś z próbkami, wodą i coś tam do czytania było ale nie pamiętam co :) Ale to zależy od szpitala czy przedstawiciele coś przynoszą.. Ciśnienie mam super, chyba że mnie ktoś wkurzy :D.. więc tu nic nie podpowiem Misha- -miałam się zastanowić nad nazwiskiem.. i wybrałabym Twoje dla synka.. Ty z nim funkcjonujesz a jak ja kilka razy na nie patrzyłam to już mi się normalne wydawało :) A też wielokrotnie słyszałam o powrocie do nazwiska panieńskiego matki przez synów.. Aczkolwiek to Twoja decyzja... Co do obiadu to ani nie mam planów.. ani chęci go robić, zobaczymy może teściowa coś podrzuci :) ewelka- u mnie gorąco też ale ja wtedy zamykam wszystkie okna w domu i zasłaniam rolety to mam w domu chłodniej a otwieram dopiero w nocy i jest w miarę ok. mnie dobre rady też denerwują.. ale zobaczcie jak to jest z drugiej strony.. same lubimy być pomocne.. a jak nam radzą to już nie :D:D:D dlatego ja się nauczyłam że nic na siłę.. jak coś chcę poradzić to po prostu rzucam temat i już indywidualnie zostawiam decyzję i jakakolwiek by nie była staram się szanować.. a jak słyszę rady, to dopóki mnie z równowagi ktoś nie wyprowadzi to jednym uchem wpuszczam drugim wypuszczam a robię swoje... Koteczek- ja już rodziłam naturalnie, wydaje mi się że to normalne ale podświadomie zastanawiam się jak to będzie tym razem, kiedy się zacznie itp.. i pewnie każdy kolejny poród tez taki by był..
-
magdakate- a myślisz że on się różni czymś od naszego polskiego Persil sensitive plus? bo ja taki używam na co dzień i rzeczy córki już dawno w nim piorę i się zastanawiałam czy sobie nie podarować zakupu proszku dziecięcego jak mi sie te próbki skończą tylko w tym prać ..
-
ewela1777 - ja w Loveli piorę bo dostałam dużo próbek to je zużyje a potem się zobaczy :)
-
Stelka wogóle oglądałam te Twoje aukcje.. ładniutkie te Twoje rzeczy po Karolince .. może dziewczyny co córeczek się spodziewają jakieś braki mają i się skuszą.. bo jak można kupić taniej w sprawdzone po użytkowaniu to czasem lepiej niż nowe a po pierwszym praniu się okaże że to szmatki nic nie warte... Ja spakowałam wszystko i koleżance dałam bo jej się córcia urodziła tydzień temu :) tzn.. już wcześniej jej spakowałam i zawiozłam..