bianka_120
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez bianka_120
-
pozdrawiam wszystkich i ciesze sie ze co niektorym jest po prostu lepiej ....u mnie do wszystkich tych objawów doszła jeszcze grypa ból gardła , katar i inne .....ach mam juz dosyć jeszcze miałam za mało problemów to jeszcze mi los dokopał ....
-
wróciłam od psychologa to była dzisiaj cięzka terapia ale jest nadzieja .......pozdrawiam wszystkich ....
-
srebrna nie musze robic badań bo moałam robione tk 3 razy eeg równiesz i nic tam nie wyszło .......
-
kochani widze że nie tylko mi sie kreci w głowie .....myslalam juz ze to jakies straszne choróbsko ale nie mozemy wszyscy byc tak powaznie chorzy wychodzi na to że to też dolegliwośc nerwicowa ......doszłam do przedszkola chociaz z przerazeniem ......cały dzien był nieciekawy bo nerwica nie chce sie odczepic skacze z jednego miejsca na drugie .......ale jutro mam wizyte u psychologa i lekarka zwiekszyła mi lek na zawroty Betaserc może troche sie uspokoi w co zbytnio nie wierze nie moge zrozumieć co sie dzieje w tej głowie ze tak sie kreci czy tam sie cos blokuje czy cos drazni błednik ......co to jest za cholerstwo ....... ide spac bo nie moge utrzymac głowy na karku jest taka cięzka otepiała ogłupiała no i te krecki az boje sie położyć do łózka bo znów zacznie sie karuzela pozdrawiam was wszystkich życze dobrej nocki i zdrówka ....
-
dzieki za wsparcie dalej mi sie kreci do tego doszło jeszcze niepokój koło serca a zaraz musze isc po dziecko do przedszkola ciekawe jak dojde z tymi zawrotami pozdrawiam wszystkich trzymajcie sie dzielnie współczuje tym którzy musza isc do pracy a moze to i lepiej bo maja okazje przekonac sie co sie z nimi bedzie działo i co najważniejsze że po tych torturach przezyja .....
-
szramko żadne leki mi nie pomagają biore betaserk na zawroty i neotropil i dalej mi sie kreci brałam torekan vicebrol flunarizine opakorden propranolol isoptin betalog zok i mase innych których nie pamietam juz tyle tego było i nic ..
-
dawne osoby napweno mnie pamietaja a tym nowym po krótce opowiem cos o sobie może ktos cos mi poradzi ...od 13 lat mam nerwice przez 6 lat brałam leki które strasznie mnie uzależniły chciałam juz popełnic samobójstwo coraz wieksze ilości leków a zadnej poprawy w koncu zdecydowałam się na kolejne dziecko i chcąć nie chcac musiałam leki odstawic lezałam 5 miesiecy w łózku i wyłam z braku lleków pózniej troche sie uspokoiła szczesliwie urodziłam dzieciątko i znów po 3 miesiacach mnie złapało ale jakos dawałam rade zaczełam czytac ksiązki na temat nerwicy co dużo spraw mi wyjasnilo ale dolegliwości wróciły i ciągle się nasilają wpadłam w błedne koło nerwicy chodze na psychoterapie ale od niedawna i na razie wiem tylko tyle ze nie powinnam była wogole brac leków .....one mi nic nie dały tak powiedziała psycholog .... wiele razy meczyłam się z bólami brzucha wzdęcia bóle przelewanie w jelitach wymioty powiedziałam sobie ze to tylko nerwy wiele razy byłam z tym u lekarza aż w końcu zrozumiałam że nie ma sensu bo to na tle nerwowym ....przeszło weszło w serce kołatanie nierówne bicia arytmia szybki puls znów lekarz badania leki które troche mi to wyciszyly ale nie psychotropowe ...jak sie uspokoiło z sercem to znów głowa tak na zmiane od 6 lat kreci mi sie cholernie w głowie tak ze az sufit wiruje poszłam znowu do lekarza laryngolog po badaniach stwierdził ze to od błednika okulista ze to od oczu bo na lewe ledwo co widze neurolog że to od szyjnego kregosłupa bo jak obracam głowe w bok to bardziej mi sie kręci psychiatra ze to z nerwów ludzie pomózcie bo zwariuje kto ma racje z czego tak sie kreci jak serce jest spokojne to głowa sie kreci a jak z głowy wyjdzie to sercem kołacze czy ktoś moze mi coś poradzić juz dłużej nie dam rady najbardziej boje sie zawału serca ,,a z głowa nie da sie normalnie funkcjonowac bo nie można stac na nogach ......
-
czytam wasze wpisy to one dają mi siłe do walki ale ostatnio wysiadam ....mam nerwice od 13 lat chodziłam na terapie i nic brałam leki i jeszcze gorzej nie wiem co dalej robic .....
-
nikogo nie ma a ja zaczynam wpadac w panike .....
-
witam wszystkoe stare i nowe nerwusiatka pozdrawiam serdecznie i prosze o odpowiedż 0d 2 tygodni rano jest mi niedobrze ciągle na wymioty ale wymiotowac nie mam czym ....dodam ze ostatnio dowiedziałam się że zawał serca u kobiet poprzedzony jest bólami drzucha wymiotami ....ciagle sie martwie ze to na zawał wtedy nakręcam sie do tego momentu ze zaczyna mi szarpać sercem dretwieje lewa reka mrowi mi broda i boli lewe ramie dziewczyny mam obsesje na punkcie zawału serca ciągle sie boje że to oznaki poprzedzające zawał .....prosze niech mi ktos odpisze kto moze miał podobnie bo juz chyba zwariuje .....
-
stres stop ja tez przechodziłam dolegliwości brzuchowe ale na to tez mam jua wypróbowane lakarstwa jak czuje że mni łapie od razu zazywam i po 2 3 dniach jest spokój jest to dUSPATALIN >>>>>>>>oraz METEOSPASMYL może ci sie ta wiadomośc przyda ja tez to mam na tle nerwowym ....
-
red bulko słoneczko prosze cie podaj mi tytuł i autora tej książki moze uda mi się ją gdzies kupic moze w niej znajde rozwiązanie mojego problemu to co napisałas bardzo pasuje do moich objawów ........bardzo bedę ci wdzieczna za podanie mi tego .......... Dzieki wam dziewczyny pisze dziewczyny bo ja mam juz 41 lat niby nie jestem jeszcze taka stara a przez te dolegliwosci czuje sie jak staruszka ......dzis wziełam jedna tabletke przeciwko zawrotom jakos chodze ale równowaga zachwiana głowa ciężka kazdy obrót głowy to jazda ......dałyscie mi nadzieje ......moze akurat cos z tego mi pomoże będe wdzięczna za ta książke bo moja córka studiuje fizjoterapie i może ona coś mi pomoże może tam coś wyczytamy pozdrawiam serdecznie A tak na marginesie to ja na dodatkowe skurcze mam od lekarza kardiologa OPAKORDEN ....iPROPRANOLOL i jako tako sie czuje ......
-
pryepraszam klawiatura mi siepsuje ale to ja
-
ide się położyc znależć jakąs pozycje żeby jakoś przespać noc jutro poczytam co napisałyście a teraz jeszcze raz z serca wam dziekuje .....dobrej nocy ,,,,
-
jesteście kochane wszystkie bez wyjatku nie bede wymieniac bo dziekuje wszystkim którzy odpowiedzieli na mój wpis ........położyłam sie na chwile to znaczy na 30 minut ale juz nie z nogami do góry tylko na plecach jak chciałam wstac to znów to samo trzymałam się łózka zeby nie spaśc tak mi wszystko sie kreciło wzięłam TOREKAN który mam brzc w takim przypadku ciut lepiej ale tak życ sie nie da dzwoniłam do mojego lekarza opisałam mu dokładnie co sie dzieje i stwierdził ze to kregosłup szyjny .....najlepiej iść na masarze ale gdzie najblizej mam 80 km bo mieszkam na wsi zabitej dechami ,,,,,,,,dziewczyny nie daje rady do psychologa mam w piatek a leków psycho ......nie wezme bo juz próbowałam nie bede opisywac bo już rok temu pisałam ........wydaje mi sie ze ten neurolog uszkodził mi wtedy kręgosłup ......na to chyba nie ma lekarstwa .....
-
bo jestem do niczego .....nikt juz nawet w rodzinie nie reaguje na moje dolegliwosci ......nie potrafie zrozumiec jak moze cały sufit jezdzić w kółko przey nerwicy ....po za tym mam tak cięzką głowe ze nie moge jej utrzymać ......mnie larungolog tez badał błędniki i powiedziała ze to od błednika przy badaniu miałam takie jazdy az do oczoplasu tez brałam leki 3 lata i nic sie nie poprawiło jestem u punktu wyjscia ......
-
nie mam juz siły tak zyć jestem ciężarem dla dzieci i męża ......
-
są momenty że moge jakos funkcjonować chociaz od tamtego czasu nigdy juz nie było dobrze zawsze sa te zachwiania równowagi i pare razy na rok zdarzaja sie tak silne napady jak wtedy po tym lekarzu i teraz po tych uniesionych nogach dlaczego tak mi sie stało przecież miałam tylko nogi w górze ......nie rozumie tego z czym to jest zwiazane ale naprawde mam 4 dzieci i najmłodsze 6 lat wymaga opieki a ja ......co ja moge mu zapewnic jestem do niczego .....tylko sa ze mna problemy jestem ciezarem dla rodziny ..........co mam robic ,,,,,
-
tak pamietam jak urodziłam syna który teraz ma 6 latek byłam u neurologa on ponastawiał mi kregosłup i nastepnego dnia wstając rano z łózka przeleciałam przez cały pokój i zatrzymałam sie na szafie i było to samo co teraz maż od razu do niego zadzwonił pojechalismy na oddział neurologiczny do szpitala w którym on pracował badali mnie neurolodzy i nic nie stwierdzili a mnie tak sie kręciło ze sie w aucie zrzygałam i od tego czasu to sie ciagnie ......
-
dodam jeszcze ze mam nerwice od 12 lat ale jakos to było mam równiez kołatania serca dodatkowe skurcze i inne dolegliwosci ale to jest chyba najgorsze jak tu siedze i pisze to mam takiw momenty jakby ta klawiatura pływała a niekiedy jakbym spadała z krzesła w głowie przytepienie odrealnienie bo mnie szlak jasny trafia z tym kreceniem czy ktoś z was miał takie silne objawy prosze niech mi to ktos wytłumaczy bo ja juz nie wierze ze kiedykolwiek to ustapi a tak życ sie nie da .........
-
Witam wszystkich i bardzo sie ciesze ze to forum istnieje bo na lekarzy nie mam juz co liczyć ja równiez mam pretensje do całego swiata do Pana Boga ze ciagle tkwie w tym bagnie .....juz prawie od poczatku pisze tu na tym forum cztytam was ...i przemyslam ale takie dolegliwosci jak ja mam to u nikogo nie znajduje z takim duzym nasileniem ....jestem na skraju rozpaczy ......prosze głagam pomózcie mi poradzcie coś bo tak nie da sie zyc ciagle kręci mi sie w głowie odwiedziłam juz okuliste laryngologa neurologa i nic kazdy stawia swoja diagnoze a wyleczyc mnie nikt nie potrafi w ubiegłym tygodniuspiekłam się strasznie na słoncu tak że cała opuchnełam lekarz kazał mi położyc soe na plecach z nogami uniesionymi do góry wiec tak leżałam 15 minut pózniej chciałam wstac do ubikaci i nie mogłam ustac na nogach cały swiat mi wirował nie mogłam znależc pozycji w której by mi sie nie kręciło idac trzymałam sie scian pózniej doszły wymioty z braku utrzymania równowagi i do rana ryczałam w poduszke .....nie wiem co sie dzieje od tego dnie musze sie czegos trzymac do boje sie ze u8padne .....do kogo sie zwrócic o pomoc jak juz wszystkich lekarzy zaliczyłam ....pomocy ?//////
-
Przeczytałam wszystko co napisałyscie i z serca wam dziekuje ale to u mnie nie jest takie proste jak by sie mogło wydawac to jest dom tesciów z tym że tesć juz nie żyje a tesciowa teraz po 20 latach nas wyrzuca bo chce zebysmy spłacili rodzeństwo meza ......to znaczy że ona przepisze nam ten dom jak spłacimy siostrę i brata meza sa to kolosalne sumy .......a my rodzina z 4 dzieci maz chory cukrzyca nadcisnienie miazdzyca zarobki 1500 zł plus rodzinne 120 z trudem wystarcza na przeżycie a tu mamy ich spłacac nie ma co gadac to jest po prostu chore ..........ale tak to jest jak zaufa sie komuś na słowo ....pozdrawiam wszystkich .....