Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

international

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez international

  1. international

    Dziewczyny z hirsutyzmem

    rozstepy i cellulit moga byc tez (czesciowo) od pigulek ale przede wszystkim od zlej przemiany materii i szybskiego wzrostu (wzwyz lub wszerz). Mnie rozstepy (pochodzace z czasow nastoletniego skoku wzrostu i burzy hormonalnej) prawie zniknely (samoczynnie!), choc to ponoc niemozliwe... Na cellulit jest genialny slynny pilling z fusow po kawie. Jesli ktoras go jeszcze nie zna: Trzeba wymieszac fusy po kawie (jak sie nie pije (tak duzo) kawy zawsze jest ktos wsrod rodziny i znajomych, kto wyrzuca fusy - mozna poprosic, zeby dla nas zbieral ale nie mozna ich zamykac szczelnie, bo splesnieja, wiec najlepiej dokladac je na talerzyk) z olejkiem lub balsamem i z 5 minut wmasowywac (w wannie/pod prysznicem koniecznie, bo sie syfi wszystko dookola) przynajmniej 3 razy w tygodniu. Efekty widac juz po kilku tygodniach, najdalej po 2 miesiacych (do calkowitego zaniku wlacznie, u mnie po 2 miesiacach po cellulicie nie bylo sladu!). Konsekwencja jest jednak niezbedna!!!! Ja sie niestety rozleniwilam, wiec mi cellulit troche wrocil ale i tak mniej niz przed tem. Na cellulit i rozstepy swietne tez sa masaze. Jak kogos niestac na masazyste (my chodzimy z mezem raz w miesiacu a przydaloby sie ze 3 razy w tygdniu :-p) to po prostu wymasowywac sie samemu (olejekim na gole cialo lub siedzac przed telewizorem takim drewnianym masazerem za 5 zl z np. Rossmana - gapic sie w ekran a reka jezdzic kolistymi ruchami po problematycznych partiach ciala, przez ubranie - i tak codziennie, moja mama pozbyla sie tak prawie cellulitu a jest po 50tce) lub sie wymasowywac nawzajem. Nie znam faceta, ktory by odmowil masazu :-D Oczywisice trzeba liczyc sie z tym, ze zarowno jak Ty go bedziesz masowac jak i kiedy on bedzie Ciebie masowal, to skonczy sie to na pewniaka seksem :-p
  2. international

    Dziewczyny z hirsutyzmem

    zylaki, dziewczeta kochane, to jak ta lalal od tabsow!!!! Mnie tez sie zaczely pojawiac. W zasadzie trudno to nazwac bylo zylakami - takie cieniutkie, lekko wyrazne, krotkie zylki... No ale ze moje babcie i mama maja tendencje do zylakow (jedna babcia nawet byla na to operowana jak bya mlodsza), no to wpadlam w panike. Po odstawiniu tabow przestaly sie pojawiac te zylki a po kilku latach zanikly wszystki z wyjatkiem jednej. Z jedna dwucentrymetrowa mozna zyc :-D Spadek libido tez jest od tabsow. Przy cilescie calkowicie przeszla mi ochota na seks... W krzaki z takim wynalazkiem. Teraz nie biore nic i ochota na seks utrzymuje sie na wlasciwym poziomie :-) Duzo dziewczyn po tabsach tez tyje. Mnie to szczesliwie ominelo (choc bardzo sie tego balam) za to mialam wielotygodniowe poranne mdlosci (przy ktorych oczywiscie tez dodatkowo przechodzila ochota na seks :-p ) Poniewaz wlosy rosly dalej a skutkow ubocznych cala masa decyzja byla prosta i bezbolesna: precz z tabletkami. Nigdy w slusznosc tej decyzji nie powatpiewalam. Antykoncepcyjnie jechalismy na kondomach. Wymagalo to troche wprawy i owszem, troche mniejsza przyjemnosc dla obojga, ale za to brak skutkow ubocznych!!!!! Slyszalam pare miesiecy temu o pigulkach dopochwowych. Maja mniejsze stezenie hormonow (bo dzialaja miejscowo), mniej rozwalaja watrobe (bo nie ida przez przewod pokarmowy) a maja tak samo chronic antykoncepcyjnie jak zwykle. Od dziewczyn ktore ja stosowaly slyszalam same achy i ochy. No ja akurat i tak jestem wrogiem pigulek a dzieci miec che i to chocby 10 (polzartem ;-) ) wiec ich nie testowalam. Ale moze dla Ciebie, Anito, byloby to jakies rozwiazanie, jezeli maz mialby problemy z prezerwatywami?
  3. international

    Dziewczyny z hirsutyzmem

    -> monika: kazdy organizm jest inny i trudno powiedziec, czy yasmin Ci pomoze, czy nie. Mnie ( i nie tylko mnie) nie pomogl wcale ale byly na tym forum chyba ze dwie dziewczyny (jesli sie nie myle), ktorym pomogl. Jak chcesz - probuj. Wierzbownica, palma, krokosz - bylo to walkowane jakis czas temu na forum, przez wiele wiele stron (nie pamietam numeru stron, wiec nie podam :-/ ) Skutek zaden. Szukalam informacji o krokoszu na stronach niemieckich i rosyjskich (zawsze sprawdzam nowinki w kilku jezykach aby miec pelna informacje) i nie znalazlam nic na ten temat. Skoro na polskich forach byl sceptycyzm a nie efekt "hurra" a na niemieckich i rosysjkich ani slowa, to jestem ostrozna wobec tych wynalazkow. Jaka substancja z oleju z krokosza mialaby pomagac? Jesli linole, to jest ich duzo rowniez w naszym poczciwym oleju lnianym - byloby to tansze i pewniejsze - olej lniany jest w naszym rejonie swiata bardziej znany i ma w zasadzie same zalety. Poza tym w razie nieskutecznosci na wlosy moznaby go po prostu zjesc do salatek :-p -> misteriosa: fajny link. Tylko co z niego wynika? Ja mam hirs idiopatyczny i jak mam niby blokowac te zafajdane bialko? Tego juz nikt nie umie powiedziec :-/ -> naddia: czasem dobrze jest sie wyzalic, a to forum jest wrecz (miedzy innymi) po to powolane :-p Ze swej strony moge tylko zapewnic, ze jak sie ma stabilna prace, ktora sie lubi, mezczyzne, ktory kocha i akceptuje a seks daje duzo radosci, to wlosy przestaja byc dramatem a sa jedynie uciazliwa cholera (nie pierwsza i nie ostatnia w zyciu). I choc ich od tego niekoniecznie ubedzie, to i tak jakosc zycia juz sie radykalnie poprawia :-D
  4. international

    Dziewczyny z hirsutyzmem

    Lovelaska - nie pamietam swoich wynikow ani gdzie je wetknelam po przeprowadzce. Wiem ze wiekszosc byla ponizej polowy normy.Tylko p...-cos tam (nie pamietam czy prolaktyna czy to drugie) bylo bardzo niskie, na granicy normy. Wg. lekarzy tak polskich (moje pierwsze badanie przed okolo 10 laty) jak i niemieckich (ostatnie badanie przed dwoma laty) mam hirs idiopatyczny. Na lekarzy machnelam wiec reka i szukam czegos sama. monika - tez mysle, ze yasmin dostaniesz bez problemu. Ja bralam diane (znosilam zle), cielst (znosilam jeszcze gorzej) i yasmin (znosilam jako-tako fizycznie ale libido wysiadlo mi calkowiecie po tym ostatnim... ochota na seks wrocila jak odjal po odstawieniu pigulek :-p ) i na hirs pomagala tylko diane i tylko przez okres brania. Nie musisz sie zapuszczac z wlosami idac do lekarza ale teoretycznie moze podzialac na wyobraznie lekarza bardziej jak cos tam zostawisz (i tak lekarze uwazaja za zwyczaj, ze przesadzamy). Ja mam takie okropne wasiska, ze zaden z lekarzy nie kwestionowal u mnie nigdy hirsu... No ale co z tego, jak uwazaja, ze wyniki mam dobre i taki moj los i kropka... broda: fakt, przeinaczylam i uproscilam i potraktowalam w Twojej wypowiedzi androgenizacje i hirs jako jedno i to samo. Sorry. Smaruje sie drugi dzien olejkiem. Zaczyna mnie wkurzac jego zapach. Jedyne co zauwazylam, ze jego orzezwiajace dzialanie orzezwilo mi tez meza, ktoremu przez to o 1 w nocy (!!!) przyszla ochota na amory... Chociaz tyle z tego dobrego wyszlo :-p
  5. international

    Dziewczyny z hirsutyzmem

    czytam, czytam tak Wasza dyskusje i wygooglowalam z ciekawosci przy okazji infe o Verospironie. I coz ja widze w skutkach ubocznych przy dluzszym stosowaniu? NADMIERNE OWLOSIENIE. Otoz i link: http://www.przychodnia.pl/el/leki.php3?lek=2270 Broda - masz duza wiedze, to fakt ale nie zgadzam sie z Toba w jednym punkcie: ze jak sie nic nie bedzie leczylo, to wlosy beda narastac w nieskonczonosc. Z pewnoscia tak jest u wielu hirsutek ale nie u wszystkich (przeciez sa rozne przyczyny hirsu, jak sama doskonale wiesz). U mnie, odpukac, wszystko od kilku lat (bodajze 5) jest na tym samym poziomie (nie biore zadnych hormonow) a nawet sie zmniejszylo, narastaja tylko na brodzie. Jednorazowo potrafie wyrwac i 200 czarnych, grubych, dlugich wlosow a jest to moze 1/3 wszystkich tam rosnacych (na wiecej nie starcza mi sil a i prog bolu robi swoje - czesc z tych choler jest na domiar zlego powrastana). Kupilam dzis olejek z drzewa herbacianego. I zaraz zamierzam go domieszac do kremu i pacnac na brode. Zobaczymy, czy to jego rzekome dzialanie antyandrogenne cos da... Jak myslicie - ile mam dac sobie czasu na eksperymentowanie? Miesiac, trzy? Kiedy sie poddac w przypadku nieskutecznosci? Przynajmniej bede pachnac "orzezwiajaco" :-p
  6. international

    Dziewczyny z hirsutyzmem

    milcia - wykasuj z podanego wczesniej linka puste pola (okolo cyfry 3). Inaczej nie da sie tego przeslac.
  7. international

    Dziewczyny z hirsutyzmem

    co nam pozostaje? Widze trzy rozwiazania. Albo kosmetyki bio/eko (nie sa idealne ale przynajmniej nie az tak szkodliwe) albo krecenie samemu kosmetykow. Mozna tez szukac wsrod konsemtykow konwencjonalnych takich, ktore nie zawieraja wymienionych substancji ale to jak szukanie igly w stogu siana... Ile godzin mozna spedzic w drogerii cztajac sklad kazdego kosmetyku pod rzad? Grunt, uwazam, zeby kazdy mial dostep do wiedzy i decydowal sam, czego chce uzywac a czego nie. I w jakich ilosciach. Przeczytalam ostatnio, ze podobno nacieranie sie olejem rycynowym (srodek starszy niz nasze babcie) ma pomagac na tradzik rozowaty. Ja tr nie mam ale moze te z Was, kktore maja, moglyby sprobowac (jesli jeszcze tego nie robily)? Szkodliwy w kazdym razie nie powinien byc. Wiadomo tez, ze olejek herbaciany jest dobry na zwykle pryszcze tradzikowe, gdyz ma... dzialanie antyandrogenne. Czy moglby pomoc tez na wlosy? O tym nic nie wiem. Czytalam tylko, ze w zbyt duzej ilosci moze dzialac toksycznie. Moze wiec chocby na wasy/brode???? Jak sie odwaze poeksperymntiwac, to Wam dam znac.
  8. international

    Dziewczyny z hirsutyzmem

    oficjalnie EU podaje, ze tych ponad 500 substancji (a szczegolnie wymienionych z nazwy na tej stronie 17) powoduja u samczykow (zwierzat) rozne zaburzenia np. plodnosci, deformacji jader itp. Badan na ludziach jest wciaz za malo. Hormony to jednak bron obosieczna - nie ma tak, ze dzialaja tylko na zwierzeta a na ludzi wcale, albo ze tylko na samczykow a nie na samiczki. Sa badania na kobietach ale jest ich za malo no i nie przedostaja sie do szerszej opinii publicznej a co jedynie kraza po instytutach, gora w pismach naukowch. Zwyklym konsumentom trudno do nich dotrzec. Dunscy lekarze uwazaja na przyklad, ze te substancje z listy wplywaja m.in. na szybsze dojrzewanie plciowe dziewczynek. Hirsutyzmem, jak wiemy tu wszystkie, malo kto sie z naukowcow przejmuje, wiec jakos malo sie kwapia by to sprawdzic (a przynjamniej ja niczego nie znalazlam). Z tego co ja czytalam, to te substancje chemiczne (zawarte tez w farbach, lakierach, plytach meblowych, materialach budowlanych, farbach do farbowania odziezy itp itd) + nawozy sztuczne + herbicydy + pestycydy (itp itd) szkodza przede wsyzystkim trojako: - hormonalnie (najbardziej zbadany jest wplyw na plodnosc ale wiadomo, ze hormony to i wlosy) i/lub - dzialanie karcerogenne (rakotworcze) i/lub - zaburzenia immunologiczne tj. albo wywolanie chorob autoimmunologicznych (np. alergia) albo odnizenie odpornosci (czyt. bedziemy coraz wiecej chorowac) To co szokuje, to choc wiadomo, ze te substancje sa szkodliwe, to to, ze sie tego nie bada szczegolowiej i nie ogranicza lub wrecz zakazuje uzycia. Zwlaszcza ze wiadomo, ze mozna produkowac kosmetyki dobrej jakosci bez tych dodatkow.
  9. international

    Dziewczyny z hirsutyzmem

    podaje Wam linka do strony na ktorej znajdziecie liste skladnikow kosmetykow powodujacych zaburzenia hormonalne oraz przyklady produktow ich zawierajacych. Ze my hirsutki musimy uwazac na hormony tlumaczyc tu nikomu nie trzeba :-) http://www.pro-test.pl/article_suplement/60853,60860/_Lista%20kosmetyk%C3%B3w.html
  10. international

    Dziewczyny z hirsutyzmem

    witajcie po przerwie swiateczno-noworocznej. My z mezem wlasnie wrocilismy z Alp. Troche dziwnie, bo bylo tam cieplej i mniej sniegu, niz u nas na rowninie... ceny zabojcze no i tlumy ludzi. Niemniej jedzenie bylo genialne a widoki piekne, wiec i tak warto bylo wypoczac i spojrzec na swiat z perspektywy 3000 metrow :-) Wracajac na niziny znow spogladam w lustro, wyciskam pryszcze na skroniach (skad mi sie te zarazy pojawily?) i przerazam sie zageszczeniem brody i wasow... Do ogolnego obrazu "nedzy i rozpaczy" dochodzi coraz wiecej siwych wlosow (a ledwo przekroczylam 30). Jak tak dalej pojdzie, to jako "40" bede calkiem siwa. Czy sa jakies (naturalne) sposoby by spowolnic ten proces? Moze to miec zwiazek z hirsutyzmem (chyba nie?)? Tak Was teraz poczytalam i za glowe sie lapie. 20,22 lata, szkola... Ja w tym wieku mialam jeszcze (wzgledny) spokoj - tylko wlosy na rekach i bokobrody. Zadnych problemow zdrowotnych a kompleksy tylko na punkcie zlamanego nosa. Ale tez te 10 lat temu nie bylo chyba takiej manii na depilacje jak teraz i przez to az takiego nacisku spolecznego. Glownie zajmowano sie nogami i pachami a to dotyczylo kazdej w mniejszym lub wiekszym stopniu. 3majcie sie dzielnie! Moze nowy rok przyniesie nam cos pozytywnego?
  11. international

    Dziewczyny z hirsutyzmem

    no i poszlo dwa razy - sorki :-/
  12. international

    Dziewczyny z hirsutyzmem

    -> naddia: Ja kocham lato i czuje sie wtedy najlepiej. Czy znalazlas u siebie przyczyne, dlaczego akurat latem czujesz sie najgorzej?Dobrze byloby zdefiniowac problem, zeby moc z nim zawalczyc. Rozni ludzie maja rozne potrzeby - jeden jezdzi chetnie, drugi woli rzadziej. Ale przez ostatni rok jeden wypad na 2 dni? No ja bym sie wsciekla ;-) Ja cierpie jak przez caly miesiac sie nigdzie nie rusze (tzn. z noclegiem, bo tak to jezdzimy i tak 1-3 razy w tygodniu po okolicy, tj. tak do 100km od domu). A kwartal to juz na granicy psychiatryka :-p Podrozowac mozna tanio tylko wymaga to niezlej organizacji i niewysokich wymagan (byle jak spac, byle jak jesc aby tylko moc byc w drodze). Latem jest szczegolnie latwo - mozna wziac namiot, przekimac sie byle gdzie (my czesto nocujemy w... bagazniku sluzbowego kombi mojego meza i sadzac po naszych doswiadczeniach z Chorwacji czy Francji - nie jestesmy jedynymi, ktorzy tak robia. Spotykalismy juz Czechow, Francuzow, Austriakow no i oczywiscie Nimecow, ktorzy w podobny sposob szukali oszczednosci :-) ) a jedzenie kupowac w sklepie i palaszowac na dworzu, na przyklad na plazy :-D Zapoznalas sie moze z couchsurfingiem? Poszperaj w necie - mozna miec mete za friko i poznac ciekawych ludzi. Moja znajoma tak udestepniala swoje lokum w Berlinie (teraz sie przeprowadzila na poludnie Niemiec i nie wiem, czy dalej to praktykuje). W kazdym razie polecam Ci jakas odmiane, bo jak sie bedac mlodym i zdrowym kwitnie tylko w jednym miejscu, to i nic dziwnego, ze moze czlowieka dopasc marazm. Nie kazdy musi byc takim pedziwiatrem jak my ale choc ten tydzien czy dwa w roku to sie naleza jak psu buda :-D -> lovelaska: jakiej bys decyzji nie podjela, zycze Ci aby przyniosla Ci oczekiwane efekty :-D Jesli sie nie sklikamy przed swietami, to zycze wszystkim wesolych, swiat - i przede wszystkim bez zbednych wlosow :-D No dobra to ja sie ide pakowac, bo czasu juz malo ;-)
  13. international

    Dziewczyny z hirsutyzmem

    -> naddia: Ja kocham lato i czuje sie wtedy najlepiej. Czy znalazlas u siebie przyczyne, dlaczego akurat latem czujesz sie najgorzej?Dobrze byloby zdefiniowac problem, zeby moc z nim zawalczyc. Rozni ludzie maja rozne potrzeby - jeden jezdzi chetnie, drugi woli rzadziej. Ale przez ostatni rok jeden wypad na 2 dni? No ja bym sie wsciekla ;-) Ja cierpie jak przez caly miesiac sie nigdzie nie rusze (tzn. z noclegiem, bo tak to jezdzimy i tak 1-3 razy w tygodniu po okolicy, tj. tak do 100km od domu). A kwartal to juz na granicy psychiatryka :-p Podrozowac mozna tanio tylko wymaga to niezlej organizacji i niewysokich wymagan (byle jak spac, byle jak jesc aby tylko moc byc w drodze). Latem jest szczegolnie latwo - mozna wziac namiot, przekimac sie byle gdzie (my czesto nocujemy w... bagazniku sluzbowego kombi mojego meza i sadzac po naszych doswiadczeniach z Chorwacji czy Francji - nie jestesmy jedynymi, ktorzy tak robia. Spotykalismy juz Czechow, Francuzow, Austriakow no i oczywiscie Nimecow, ktorzy w podobny sposob szukali oszczednosci :-) ) a jedzenie kupowac w sklepie i palaszowac na dworzu, na przyklad na plazy :-D Zapoznalas sie moze z couchsurfingiem? Poszperaj w necie - mozna miec mete za friko i poznac ciekawych ludzi. Moja znajoma tak udestepniala swoje lokum w Berlinie (teraz sie przeprowadzila na poludnie Niemiec i nie wiem, czy dalej to praktykuje). W kazdym razie polecam Ci jakas odmiane, bo jak sie bedac mlodym i zdrowym kwitnie tylko w jednym miejscu, to i nic dziwnego, ze moze czlowieka dopasc marazm. Nie kazdy musi byc takim pedziwiatrem jak my ale choc ten tydzien czy dwa w roku to sie naleza jak psu buda :-D -> lovelaska: jakiej bys decyzji nie podjela, zycze Ci aby przyniosla Ci oczekiwane efekty :-D Jesli sie nie sklikamy przed swietami, to zycze wszystkim wesolych, swiat - i przede wszystkim bez zbednych wlosow :-D No dobra to ja sie ide pakowac, bo czasu juz malo ;-)
  14. international

    Dziewczyny z hirsutyzmem

    lovelaska, na co bys sie nie zdecydowala to musisz czekac pol roku do roku na efekt... no niestety... Decyduj co wolisz zaryzykowac na pierwszy ogien: kase (laser) czy zdrowie (tabletki). Na pigulkach jest termin przydatnosci, sprawdz, powinien wynosic minimum 2-3 lata. A jak nijak nie mozesz podjac decyzji, to pozostaja dwie opcje: nie robic nic albo rzucic moneta ;-) Daj znac na forum na co sie ostatecznie zdecydujesz :-D
  15. international

    Dziewczyny z hirsutyzmem

    lovelaska - jesli zaczniesz jednoczesnie i jedno i drugie, nie bedziesz wiedziala co Ci pomoze... (chyba ze Ci nic nie pomoze, wtedy bedziesz wiedziala ze i jedno i drugie nie ma sensu - ale tego Ci oczywiscie nie zycze) Kobieta od depilacji ma racje czesciowo: pewnie i jedno i drugie polaczone pomoze lepiej niz oddzielnie. Ale zeby miec pewnosc na ile dziala laser a na ile tabletki - powinno sie najpierw sprobowac jednego, potem drugiego (kolejnosc do wyboru). Jesli pigulka nie pomoze a laser tak, bedziesz sie truc hormonami nie potrzebnie. A jesli laser Ci nic nie da a wszystko bedziesz zawdzieczac chemii, to bedziesz wydawac kase bez sensu. Dobra, nie bede sie powtarzac. Rob jak uwazasz :-)
  16. international

    Dziewczyny z hirsutyzmem

    naddia: a moze gdzies wyjedziesz? Przyda Cio sie odmiana. Dni sa coraz krotsze i jest to wlasnie "czas samobojcow". Sama to przerabialam, dwano temu, bo jeszcze w podstawowce (podstawowka trwala wtedy, przypominam, 8 lat, dzis byloby to gimnazjum) i "wyleczylam sie"... punkiem. Nie polecam koniecznie tej metody, bo muzyka jest dosc specyficzna, nie na gust kazdego ale w kazdym razie ja ulokowalam w niej cala swa mlodziencza zlosc i frustracje a wlosow wtedy jeszcze nie mialam (problem zaczal sie pod koniec studiow). Niemniej przez kilka kolejnych lat srodek stycznia (dluzszy czas nazywalam to "rocznica mojej niedoszlej smierci") byl wlasnie okresem ala depresyjnym. Na studiach przeszlo. Wielu ludzi ma tzw. doly w tym okresie, wiec trzeba sie pilnowac. Myle, ze o tej porze roku trzeba sia nachapac slonca ile wlezie - nie przesypiac pol dnia (chocby sie chcialo) by nie przepuscic ani troche ze swiatla slonecznego i sporo w tym czasie przebywac na dworzu. No i za skarby swiata nie dac sobie wmowic lobby kosmetycznemu i nie uzywac kremow z filtrem!!! Twarz to jedyna wystawiona na slonce zima gola czesc ciala i sloncem trzeba sie nasycic ile sie da!!! (witamina D!!!!!) Mozna tez jesc cos co ma witamine B (nie pamietam teraz ktora, chyba 12) i magnez = wzmacnia nerwy. No a w kazdym razie nie zapominac, ze obnizenie nastroju o tej porze roku jest normalne i trzeba po prostu przeczekac. Problemy wydaja sie wieksze niz sa. Na wiosne bedzie lepiej! :-D Oczywiscie wystepowanie na scenie wiaze sie z wieksza presja na wyglad i wieksza dyscyplina w usuwaniu wloskow ale mysle, ze da sie jednak ponadnaturalny porost wlosow zatuszowac. Oczywiscie kosztem frustracji, czasu i pieniedzy ale dla milosci czlowiek jest gotow poswiecic wiele ;-) W kazdym razie zycia tracic nie warto! Lovelaska: rozumiem, ze sie niecierpliwisz i chcesz jak najszybciej pozbyc sie wlosow ale jesli pojdziesz na laser, przed tabletkami - nie bedziesz wiedziala, co Ci pomoglo - tabsy czy laser. Na Twoim miejscu zdecydowalabym sie na jedna metode - albo tabsy albo laser. I dopiero jak by nie pomogla - na druga. Inaczej zrujnusze zdrowie (hormonami) i wydasz kupe kasy (laser) i nie bedziesz wiedziala, co ma sens. Jesli nie ma medycznej koniecznosci hormonow a stac Cie - ja bym wybrala laser. Krotkoterminowo pomoze na pewno a czy dlugoterminowo - przekonasz sie z czasem. Na ktora metode bys sie nie zdecydowala - daj sobie pol roku a najlepiej rok i bedziesz wiedziala, czy przynosi efekty. Wiem, wiem, dlugo. Ale wlosow, to powinnas po 468 stronach tego forum wiedziec - nie pozbedziesz sie z dnia na dzien :-s
  17. international

    Dziewczyny z hirsutyzmem

    naddia, a mozesz zdradzic coz to za pasja, w ktorej przeszkadzaja wlosy? Bo ja mysle i mysle i na nic wpasc nie moge... Wlosy obizaja nasze poczucie wlasnej wartosci ale kaclectwem na szczescie nie sa. Zapewniam tez (jako jedna ze starszych forumowiczek ;-) ), ze z wiekiem czlowiek coraz mniej sie przejmuje swoim wygladem. Podobno prawdziwej pewnosci siebie nabiera sie po 40stce (twierdza tak wszystkei znane mi kobitki po 40tce). Tego jeszcze nie wiem ale zapewniam, ze to, co mnie w wieku 15 lat doprowadzalo do stanow prawie histerycznych dzis (po 30tce) jest co najwyzej przedmiotem anekdot - coraz wiecej dystansu do siebie i luzu (a przypominam ze moj nierozwiazany problem to owlosienie twarzy... cialo mam juz pod niezla, odpukac, kontrola). Moje rowiesniczki to potwierdzaja. Ostatnio na imprezie rozmawialysmy w ten sposob o cellulicie - kupa smiechu i podejscie typu - cytuje jedna z kolezanek - ze to "najnaturalniejsza rzecz na ziemii, w lozku nie przeszkadza" ;-) ). U facetow jest zreszta podobnie: im delikwent starszy (a mowie o latach nie o dekadach, wiec nie bojcie sie, ze wciskam Wam staruszkow, moj maz jest np. 6 lat starszy ode mnie), tym ma mniej wymagan wobec wygladu partnerki. I chwala za to! :-D Krotko o moim nowym doswiadczeniu kosmetycznym: smaruje sie teraz na dzien maslem shea (karite). Na pewno o nim slyszalyscie. Tyle ze ja kupilam teraz takie w czystej formie a nie jako jeden ze skladnikow kremu. Po prostu 100% shea i nic wiecej. Pierunstwo strasznie drogie ale dziala na mnie wysmienicie - zwlaszcza w mrozne dni. Buzia gladka i swietnie nawilzona. Zadne wiatry i zamiecie sniezne mi nie straszne :-D A do ciala po kapieli - jojoba (tez czysty olej, bez zadnych dodatkow). Mysle, ze to dobry trop - im mniej skladnikow, tym intensywniejsze dzialanie. Wiem, wiem, Ameryki nie odkrylam :-p Szukam teraz oleju z rokitnika (cos mnie wzeilo na tluszcze ostatnio, no tak -zima ;-) ). Jak znacie cos neidrogiego dobrej jakosci, to chetnie sie zainteresuje. Tutaj powariowali - za 50 ml chcieli 100 zl... Tego sie nie da traktowac powaznie. Pozdrawiam.
  18. international

    Dziewczyny z hirsutyzmem

    :-> broda mechowata: no ja mam nadzieje, ze nie kazdy rodzaj hisrutyzmu powoduje zaraz zagrozenie kazdym wyienionym przez Ciebie rodzaje raka. W koncu sa rozne przyczyny hirsu... (trzeba sie jakos pocieszac) :-s :-> coriander: a jak Ci sluzy antyperspiracyjnie ten krysztal soli (to jest zwykly krysztal soli czy jakis specjalny?) Zaciekwil mnie. Ja probowalam roznych dezodorantow bio i zaden nie byl skuteczny a z zapachem tez roznie bywa - raczej czesto sa jakies dziwaczne. Eco cosmietics nie sa u nas do kupienia w normalnhhc sklepach. Ponoc jest to marka do dostania w Hannoverze (produkuje sie ja na polnocy Niemiec) a tak pozostaje tylko internet. Ja jestem jednak do niej sceptyczna, bo tylko ok. polowa, max. 2/3 ich skladnikow sa bio (wg. ich deklaracji), wiec jest to z pewnoscia lepsze niz zwykle kosmetyki ale tez calkiem bio (czyli jak to sie teraz tu modnie mowi: kbA) nie jest. Nie wyprobowywalam jej poki co na sobie, wiec nie wiem, czy by mi podpasowala. Z szapmnonow Sante uzywam tylko jednego, henna+piwo+miod, i sluzy mi wybornie. Nie wiem, czy wysusza ale jesli tak, to moze wlasnie tego mi potrzeba? Paste do zebow uzywam od czasu do czasu z propolisem, lavery, i ma fajne dzialanie przeciwbolowe (jesli ktos ma nadrwazliwe zeby). Dodatkowym plusem jest to, ze nie zawiera fluoru (to dla tych, ktorzy moga byc narazeni na nadmiar fluoru lub starajacych sie o dzieci). Wlasnie jednak z tego powodu nie bardzo jest dla osob o slabych zebach, potrzebujacych fluoru. Pasta z fluorem tej samej firmy, juz mnie nie przekonala. Obie zawieraja m.in. sol. Wiecej doswiadczen na razie z pastami nie mam. Polecam wszystkim (tym z Was, ktore mieszkaja juz na swoim) tez przejscie na biologiczne srodki czystosci w domu: plyn do mycia naczyn, mleczko do czyszczenia, proszki do prania (te ostatnie maja wszak kontakt z nasza skora, ja mam, jak juz chybwa wspominalam, bardzo dobre doswiadczenia z orzechem indyjskim, stosowanym w Indiach od stuleci, jesli nie tysiacleci). Sedes, wiadoma sprawa, swietnie czysci sie zwyklym octem. Tanio i zdrowo :-) Pozwolisz, coriander, ze sie wtrace w Wasza rozmowe z naddia. Mozesz mi powiedziec, skad Ty czerpiesz swoje tezy? Sa one w niektorych punktach, moim zdaniem, mocno kontrowersyjne, i jestem po prostu ciekawa skad czerpiesz wiedze na ten tem (czyt. gdybys miala jednak racje, chetnie sie doksztalce) Nie twierdze, ze Twoj pomysl na diagnoze jest zly. Byc moze naddia faktycznie ma robaki (wystraczy troche pecha zeby je zalapac) ale nie zgadzam sie z Twoimi nastepujacymi pogladami: - "wysoka temperatura powoduje nieprzyswajalnosc wapnia": w takim razie ludzkosc dawno by wyginela. Wiekszosc zrodel wapnia przysawjamy przeciez w gotowanych produktach (i to jeszcze od czasow jaskiniowych). A bez wapnia nie ma zycia - wapn wszak to nie tylko kosciec ale tez ma olbrzymi wplyw na nasza odpornosc czy funkcjonowanie ukladu nerwowego. Niepasteryzowane mleko zas (interesowalam sie tematem, bo od czasu do czasu pije wlasnie niepasteryzowane mleko prosto od krowy) moze nas narazic na zalapanie pratkow gruzlicy. Zanim wynaleziono pasteryzacje bylo to jedno z glownych zrodel zarazenia gruzlica. A jak niebezpieczna jest to choroba (nawet dzis) wyjasniac chyba nie trzeba... - "robaki mozna wykryc biorezonansem". Biorezonanas sam w sobie jest metoda bardzo watpliwa - takze zwolennicy medycyny naturalnej uwazaja go za niewiarygodny. Ale nawet sami bioenergoterapeuci nic nie mowia (z tego co wiem) o wykrywaniu za jego pomoca robakow! Stres, alergie, migreny itp historie ma on rzekomo wykrywac a nawet ponoc leczyc ale robaki????? - "robaki ma mnostwo ludzi, sa wrecz powszechne". No jak juz trzecia dekade latam po naszej zarobaczonej planecie tak jeszcze nikt w kregu moje rodziny, zanjomych czy ich znajomych nie mial robakow. Slyszalam o pluskwach w USA czy wszach w przedszkolach ale o glistach ludzkich i tasiemcach - tylko na zajeciach biologii. Wiem tylko o jednym przypadku pasozytu "w realu" i jest to megazlosliwa ameba, ktora przywiozl w sobie moj znajomych z survivalu na Filipinach. Nawet nasz pies (odpukac) polykajacy w calosci zywe myszy nie nabawil sie pasozytow. Oczywiscie pasozyty sie zdarzaja i w Europie w XXI wieku i u ludzi takze, nie ma sie czego wstydzic, moze nasza naddia ma tego pecha i jakies dziadostwo sie w niej zaleglo, sprawdzic warto, ale nie uznalabym tego za powszechne zjawisko. Z tego tez co wiem medycyna kliniczna radzi sobie dzis niezle z wykrywaniem pasozytow. Podobno, oprocz ziol, na pasozyty tez jest dobry czosnek. Moze warto by z nim poeksperymentowac? (w kazdym razie nie zaszkodzi)
  19. international

    Dziewczyny z hirsutyzmem

    -> bilbaleo: No u mnie wyrywanie tez raczej wzmacnia a golenie jest neutralne a nawet moze oslabic... czyli raczej na przekor powszechnym opiniom i doswiadczeniu wielu. Co by to mialo niby mowic o moich hormonach? Tego niestety nie wiem (moze ktoras z Was wie?) W ksiazce, do ktorej linka wkleilam, bardziej przerazila mnie informacja, ze wystepowanie hirsutyzmu moze sie waizac z wiekszym zagrozeniem niektorymi rodzajami raka... No tego by jeszcze brakowalo :-( Nie mialam jednak czasu, zeby sie w temat wglebic.
  20. international

    Dziewczyny z hirsutyzmem

    No wlasnie aniseed a ja odnosze wrazenie, ze my sie kompletnie nie rozumiemy... Dziwi mnie, ze odbierasz mnie tak, jakbym traktowala Was jak, cytuje "ciemny lud zza wschodniej granicy". Po pierwsze nie mialam zamiaru porownywac Polski i Niemiec. Pisze o wlasnych pogladach (w tym przypadku o wplywie chemii na hisrutyzm) choc z perspektywy Niemiec, bo w Niemczech, od przeszlo 10 lat, mieszkam, pracuje, wyszlam za maz za Niemca. Opisuje wiec ze "swojego podworka". Do Polski jezdzimy czesto, w sumie spedzam w Polsce ok. miesiac w roku. Jedyne co widze, to to, ze w Polsce jest TRUDNIEJ znalezc zywnosc czy kosmetyki eko/bio. Trudniej nie znaczy ze nie mozna, czy ze ludzie nie maja pojecia co to jest. Pochodze z miasta sredniej wielkosci (ok. 200.000 mieszkancow) i widze ze tam znalezienie niektorych rzeczy graniczy z cudem. Swiadomosci zagrozen plynacych z chemii nie porownywalam. Sadze, ze jest ona podobna w Polsce jak w Niemczech. Zeby dotrzec do sensownych informacji i tu i tam trzeba sie niezle nagimnastykowac, bo media publiczne niemal temu nie poswiecaja uwagi. Po drugie zas mam wielki sentyment do tzw. Wschodu - znam wysmienicie jezyk rosyjski, mam tam mnostwo przyjaciol, czesto tam w czasach studenckich jezdzilam, ba - mieszkalam. Malo tego - przezylam tam swoja wielka milosc :-D Porownywanie do Wschodu odczuwalabym wiec (gdybym takiego porownania dokonala) jako komplement a nie obraze :-p Niemniej przepraszam, jesli ktoras z Was inaczej odczytala moje intencje i poczula sie urazona. Co do Twojej, aniseed, krytyki kosmetykow bio. Kazdy ma inne cialo i inne doswiadczenia. Kosmetyki bio jak i kazde inne sa tansze i drozsze, lepszej i gorszej jakosci. I oczywiscie to co tanie nie musi byc zle a to co drogie - dobre. Tak jak w realnym zyciu - jednemu pasuje to, drugiemu tamto, jeden moze sobie pozwolic na to a inny musi zacisnac pasa. Nie ma tu innych mechanizmow niz z kosmetykami nie bio. Moje doswiadczenie najwyrazniej diametralnie rozni sie od Twojego. Zaden z kosmetykow bio w mojej ocenie nie ustepowal jakosciowo kosmetykom niebio a to juz uwazam cos. Tak jak wszedzie w zyciu sa jednak rzeczy mniej lub bardziej fajne. I tak szampon Sante z henna (wg. Ciebie badziew) to dla mnie najlepszy szampon jaki kiedykolwiek uzywalam. Dziala na mnie BOSKO. Za to juz ponad 2 razy drozszy i+m (berlinska manufakurka) robi mi na glowie siano. W Lidlu rzeczywisce ukazuje sie co jakis czas Sushada ale dla mnie ta jakosc jest pod zdechlym azorkiem (co nie znaczy, ze innym nie sluzy). Rossmanowska linia bio nazywa sie Alterra i tez nie jestem nia zachwycona (o babydream nigdy nie slyszalam). To juz Alverde z sieci DM bardziej mi sluzy. Ich krem witaminowy z marchewka - bardzo fajna sprawa. Wcale nie gorszy od 4 razy drozszego od Logony. Mydla z Alverde uwazam sa juz jednak przecietne. Stac mnie na drozsze kosmetyki (tym bardziej, ze te ceny w segmiencie bio nie sa az tak rozbiezne, przynajmniej w Niemczech), wiec kieruje sie bardziej tym, co mi sluzy niz tym, co ile kosztuje. I Alverde uwazam sa calkiem przyzwoite. Wszystko to jednak sprawa subiektywna. A czy Ty znalazlas cos z gotowych kosmetykow, co mozesz smialo polecic? Jestem otwrata na eksperymenty. Ja tez jestem zwolenniczka robienia samemu kosmetykow (o ile skladniki sa dobrej jakosci). Ostatnio na przyklad studiowalam reklame maseczki do twarzy (a maseczki to akurat rzecz, ktora generalnie zawsze klece sama i nie wyobrazam sobie inaczej :-p ) i w takiej biomaseczce Lavery 15 ml doliczylam sie 30 roznych skladnikow! (lista byla dluzsza niz opakowanie, wiec skusilo mnie policzenie wszelkich pozycji :-p ) No i co? Chocby to byly najwspanialsze skladniki pod sloncem to jak one maja dobrze na mnie wplynac, skoro na mojej twarzy beda wystepowac w stezeniu 0,5 ml na skladnik? No nijak, mysle (to moja subiektywna ocena oczywiscie). Ja wole juz wtedy sama, z 1-3 skladnikow cos wymodzic.
  21. international

    Dziewczyny z hirsutyzmem

    ach, nie kazdy ma alergie. Moj maz potrafi i pol kilo orzechow dziennie wsunac jak go najdzie a alergii nie ma. Lupinek od orzechow juz troche w zyciu widzialam i niczego szczegolniego nie zauwazylam. Ani w bio orzechach (od tesciow z ogrodka) ani w tych z supermarketu. Szampon alverde kosztuje 8 zl a Sante ok. 15 zl. Krem mozna miec i za 100 zl ale mozna i za 10 - w zaleznosci od marki. Zel do mycia alverde to kwestia 6zl, logony 12 zl. To drogo? To tak jak z kosmetykami nie-bio. Jest szampon pokrzywowy za kilka zeta i jakies laboratoryjne wynalzki od diora za x razy wiecej. Moze Polacy zle wynegocjowali od Niemcow cene albo narzucaja za duza marze? Mieszkalam w Polsce przez 20 lat, pracowalam, znam realia. I bardzo czesto jest tak, ze to ja przywoze mojej mamie rzeczy z Niemiec, bo sa tansze i/lub lepszej jakosci. Nawet czesc uslug jak baseny czy spa sa w Niemczech tansze. Na prawde niewiele rzeczy w Polsce jest obecnie tanszych. A, jak sama napisalas, zarobki w Niemczech sa wyzsze, wiec tez i koszty maja wyzsze. Mimo to moga pozwolic sobie na nizsze ceny. Mozna jesc skorupke od jajka, mozna jesc i pokrzywe (tez zdrowa). Ale ja osobiscie ani na jedno ani na drugie nie mam apetytu. Dla kazdego cos milego :-D
  22. international

    Dziewczyny z hirsutyzmem

    podobno istnieje jeszcze "joga hormonalna" pomagajaca wyregulowac kobiece hormony ale szczegolow nie znam. Pogrzebcie sie dziewczyny w temacie, jak chcecie. W kazdym razie nie powinna szkodzic ;-) Lavera, sante i logona to ta sredniotanie (w Niemczech). Primavera, Weleda, Dr. Hauschka itd sa ciut drozsze. Sa tez rzeczy supertanie - np. Alverde. Skoro w Polsce sa to rzeczy do kupienia, to w czym problem? Sa sprzedawane po innych cenach niz w Niemczech? No to i tak moznaby zrobic konkurencje, jesli by sie ceny negocjowalo bezposrednio z producentem, bez posrednikow i niezbyt bezczelnie zdarlo z wlasna marza. To mialby taki Geschft (czyt. interes) szanse czy jednak nie? ;-) Najfaniej to by bylo stworzyc polska marke (podobno miala jakas kilka lat temu powstac ale nie slyszalam aby faktycznie zaistniala) ale na to to my juz za cienkie. Handel nie wymaga wysokiego nakladu wlasnego :-) Splesnialy orzech rozpoznaje sie nie na oko ale na zab ;-) Smakuje parszywie wiec sie to to wypluwa a nie polyka, wiec zadnego niebezpieczenstwa nie widze :-D Skorupka jajka moze i jest zdrowa ale tego to nawet nasz pies nie chce jesc, wiec tym bardziej ludziom bym nie polecala do "konsumpcji" ;-) -> rupinko ja Cie (troche) pamietam (Ty mnie pewnie nie). Ciesze sie, ze znalazalas metode, ktora Ci sluzy i oby jak najwiecej niechcianych wlosow Ci jak najszybciej zniknelo. No i duzo szczescia w milosci :-D
  23. international

    Dziewczyny z hirsutyzmem

    naddia: soja jeszcze niedawno byla w zasadzie absolutnie fantastyczna roslina o genialnych wlasciwosciach dopoki nie wkroczyla genetyka i nie narobila takiego bigosu, ze ja wole sie od soi trzymac z daleka. Niestety. Jak orzech jest splesnialy, aniseed, to od razu zauwazysz :-p Wlasnie jednak zeby nie plesnialy dostaja konska dawke chemii :-( Niemniej orzechy smaczna rzecz :-p Oczywiscie fakt, ze na etykietce stoi bio/eko, nie daje gwarancji, ze cos faktycznie jest bio/eko. Co najwyzej szanse. Za to to, co nie ma na etykietce bio/eko juz gwarancje napakowania chemia daje :-p Idealnym wariantem jest wlasna produkcja zywnosci ;-) (maly krok na nasza miare to nasz ogrodek dzialkowy - na pare miesiecy zapasow warzyw i owocow nas jednak zabezpiecza :-D a i przyjmemnsoc nam to sprawia, choc zdaje sobie sprawe, ze nie kazdy musi lubic grzebanie sie w ziemii). Wariant uproszczony: kupowac od znajomych producentow. Sa to zazwyczaj ludzie pozytywnie zakreceni. Minus metody to oczywiscie spory naklad czasu. Chinczykom ja generalnie nie ufam. Przepracowalam dostatecznie dlugo w handlu zagranicznym, zeby wiedziec, jak sie kantuje. Najzdrowiej, mysle, uzywac jak najwiecej regionalnych produktow a importowane po prostu od czasu do czasu dla odmiany. Tym bardziej mnie wkurza chinski czosnek czy slonecznik - a to juz u nas nie moga urosnac? Albo widywalam "bioziemniaki" z Izraela! Zgroza! Palestynczycy gloduja a ci wysylaja ziemniaki do rejonu Europy, ktory od stuleci opiera sie na ziemniaku (Niemcy jedza ich nie mniej niz Polacy czy Rosjanie). Ja w Polsce chce jesc polskie ziemniaki a w Niemczech niemieckie. Izraelskich nie chce wogole. Fakt, ze toksyn jest wszedzie multum i ze w zasadzie nie ma specjalnych szans na zdrowe zycie. Tym wazniejsze jest zdrowSZe zycie. Uwazam, ze trzeba dla siebie robic tyle, ile sie da. Inaczej moze byc tylko gorzej :-s Kosmetyki bio w Niemczech wcale nie sa drogie. Kosztuja tyle samo co kosmetyki nie-bio sredniej klasy. A jak sie je bedzie oszczedniej dozowac to wyjdzie, moim zdaniem, nie tylko jeszcze taniej ale i zdrowiej :-D Moze powinna ktoras z nas rozpoczac eksport niemieckich biokosmetykow do Polski? Ma ktoras ochote na wlasny business? ;-) Chetnie bym poznala argumentacje Twojej siostry, naddio, bo tyle co ja o organizmach modyfikowanych genetycznie wiem, to to ze u zwierzat powoduja zmniejszenie plodnosci i zmiane wielkosci niektorych organow wewnetrznych... Wbrew propagandzie rosliny zmodyfikowane sa jeszcze bardziej opryskiwane niz nie zmodyfikowane. Zywnosc modyfikowana ma zalety tylko dla Monsanto i innych im podobnych. Ludzie za malo wiedza aby sie bawic w modyfikacje genetyczne. A tym bardziej nie powinno sie takich produktow wprowadzac (zwlaszcza bez rzetelnych, wieloletnich testow)na masowa skale i to jeszcze nie informujac o tych konsumentow. Ja nigdy w zyciu nie bylam myta szarym mydlem. Raz tylko widzialam na wlasne oczy szare mydlo - do prania recznego w podrozy. Nie mialam okazji uzyc :-p -> lovelaska: dobry tekst :-D
  24. international

    Dziewczyny z hirsutyzmem

    No wlasnie, naddio, opory. To jest to (tez mialam). Ale przeciez jeszcze kilka lat temu (w latach 80tych no i oczywiscie wczesniej) ludzie myli sie raz w tygodniu. Sama dobrze to pamietam - te niedzielne kapiele w wannie pelnej piany :-D Balsamow do ciala uzywaly dojrzale kobiety. Nikomu sie krzywda nie dziala, nie bylo epidemii a i o alergiach nikt nie slyszal (ba, starsze pokolenia w wiekszosci nadal to praktykuja). A potem przyszla moda od producentow kosmetykow, zeby sie myc codziennie a co za tym idzie - codziennie uzywac kosmetykow (gdyz kompletnie zniszczona jest warstwa ochronna skory i trzeba ja sztucznie odbudowywac kosmetykami). Wiadomo: uzywac czegos 7 razy w tygodniu to nie to samo co raz. Zysk koncernow zwieksza sie siedmiokrotnie. No i kiedy i mlode dziewczyny juz musza uzywac calego multum kosmetykow a nie dopiero dojrzale kobiety, rosnie rzesza odbiorcow. Skutek: zysk kilkunasto- a moze i kilkudziesieciokrotny. Zadziwiajace jest, jak latwo dalismy sobie wmowic, ze to jest normalne a jak ktos robi to rzadziej - jest brudasem. Wyliczono, ze uzywajaca zgodnie z moda kosmetykow przecietna kobieta wprowadza w ten sposob dziennie ok. 500 roznych substancji chemicznych do organizmu! (przeciez to sie przez skore wchlania, ba, po to to jest) Nie jeden organizm nie daje rady z takim koktajlem. Kiedys mowiono "czeste mycie skraca zycie", ludzie zarastali brodem a epidemie sie szerzyly regularnie. Teraz wszyscy sie rzucili do mydel, choroby skory na potege, srodowisko zanieczyszcone a kilku lebkow z korporacji zostalo multimiliarderami. Na moj gust najwazniejszy jest umiar. Oraz indywidualizm. Jeden potrzebuje sie myc czesciej, inny rzadziej. Zalez to tez od pracy. Rzadziej niz raz na tydzien to moim zdaniem przesada. Ale dwa razy dziennie rownie zle. Inna sprawa: mnogosc kosmetykow. Kiedys w kazdej lazience byla 1 polka na kosmetyki i ona wystarczala calej rodzienie. Teraz na jednej polce nie pomiesci sie jedna osoba, chocby spuchla. A do tego jeszcze przynajmniej dwie szafki srodkow czyszczacych (z reguly jedna w lazience a druga w kuchni - oswiecil mnie ten banal w czasie ostaniej przeprowadzki). Czytalyscie kiedys sklad tych specyfikow? Po co oddzielne mydlo do twarzy, oddzielne do rak, oddzielne do ciala a jeszcze inne do stop? Odzielny krem pod powieki, oddzielny do twarzy na dzien, inny na noc, oddzielny do nawilzania, inny do witaminizowania, inny ochronny od mrozu, inny od slonca a jeszcze inny natluszczajacy, no a jeszcze inny do ust. Krem do rak, balsam do ciala, balsam na cellulit, krem do stop. Jeden srodek do zlewow, drugi do kuchenek, trzeci do podlog, potem do okien, sedesow, naczyn, kafelkow, kranow... Pranie rzeczy bialych, kolorowych, czarnych, welnianych, reczne, zmiekczacz wody, plyn do plukania, wybielacz, srodki do plam... I tak dalej... Niejedna pewnie teraz powie: bo ten do rak ma cos tam a ten pod po wieki cos tam innego w skladzie. Guzik prawda. Zadalam sobie trud i porownalam wszelkie te specyfiki z mojej lazienki (czegoz to czlowiek nie robi z nudow w toalecie ;-) ). Wszystko to (no, prawie wszystko!) to jedno i to samo! Zwykle oszustwo marketingowe! Zamiast wiec 15 kremow, starczy 1, no, jak ktos sie uprze 2 albo 3. Ale nie 15. To samo z mydlami, odzywkami i innymi cudenkami. Nasze ciala nie nadazaja za takimi ilosciami, buntuja sie, choruja. Mnie tam ulzylo, jak 3/4 wyrzucilam, zamienilam, zuzylam (i nie dokupilam) albo rozdalam :-D Do jaskini wracac jednak nie chce, wiec 1/4 zostawilam :-p Zamiast codziennie usuwac swoja warstwe ochronna mydlem/zelem, mozna sie, jak sie chce, umyc sama woda. Na przyklad twarz rano po nocy. Przeciez jej sie przez noc nic nie stalo. Wystarczy sie odswiezyc. Oczywiscie kazdy jest inny i ma inne potrzeby ale ja jestem zdania ze przesada w zadna strone nie jest zdrowa. A zamiast wierzyc panom od marketingu w kazde slowo mozna poszukac swojej wlasnej drogi :-D
×