Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

international

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez international

  1. international

    Dziewczyny z hirsutyzmem

    loris, z orientalnych kosmetykow uzywam marokanskiej glinki i bardzo ja sobie chwale :-D Kupuje tylko czysta glinke (opakowanie 1kg kosztuje w przeliczeniu 60 zl i starcza na okolo rok) czyli po prostu proszek, bez zadnych dodatkow. Sama dolewam wody (w koncu to kazdy osiol potrafi ;-) ) i stosuje do mycia, zamiast mydla, ok. raz w tygodniu. Poza dzialaniem myjacym ma tez odzywcze (zawiera duzo mineralow pochodzacych sprzed ery cywilizacji a wiec czystych) i pillingujace (dlatego nie uzywam czesciej niz raz w tygodniu). Efekt utrzymuje sie 2-3 dni, pod warunkiem ze sie czlowiek w tym czasie nie myje mydlem ;-) Glinka jest w dwoch wariantach: biala dla cery suchej i szara dla przetluszczajacej sie. Ajurweda uzywa mnostwo olei, czesto mieszanych z wyciagami ziolowymi. Z tego co wiem podstawa jest olej sezamowy. Poki co jednak na wlasnej skorze tego nie wyprobowalam. Borowine kupilam do kapieli ale jeszcze nie uzywalam. Mam ochote tez sprobowac kapieli w mleku (prawie jak Kleopatra ;-) ) ale to na razie tez tylko plany. Wspaniale dzialaja na mnie wody termalne po saunie. Moglabym chodzic co tydzien ale niestety tanio nie jest, wiec chodzimy raz w miesiacu. Za to naprzemiennie z masazem, wiec choc raz na 2 tygodnie zazywam sobie pewnego luksusu :-p Zarowno ajurweda, borowiny jak i sauna dzialaja odtruwajaco a to dosc wazna zaleta :-D
  2. international

    Dziewczyny z hirsutyzmem

    Witaj loris, milo Cie znowu poczytac. A ze "starej gwardii" pojawia sie tu jeszcze ffffffff albo ide na tory? Ja mam odzywianie i chemie domowa obcykana juz niezle. Do prania na przyklad uzywam srodka na bazie orzechow indyjskich (tak sie nazywaja: orzechy do prania, po niemiecku Waschnsse) - nie widac zadnej roznicy niz w zwyklym proszku a przynajmniej jest to produkt strickte roslinny, bez chemii. Prawie juz wszystko przestawilam na bio. Nawet psa, ktorego karmimy wylacznie surowizna: 80% miesa, kosci i chrzastek, 20% zboz, ziol, olei, alg (ona je ubostwia), warzyw i owocow. W Niemczech to jest jednak prosta sprawa, bo sa specjalne miesne sklepy dla psow, oferujacych BARFa (swiezego lub mrozonki). Wlascicielom czworonogow (dla kotow tez jest polecany taki sposob zywienia choc z inych rodzajow mies) moge tylko polecic. Wogole jej nie kapiemy - ona sama dobowolnie notorycznie (kilka razy w tygodniu) plywa w rzekach i jeziorach a zima tarza w sniegu: siersc ma czysta, miekka i lsniaca :-D Obecnie jestem na etapie proby ogarniecia chemikaliow tkwiacych w meblach i odziezy. Ku mojemu najwiekszemu zgorszeniu NIE MA ZADNYCH NORM!!!! Calkowita wolna amerykanka. Sa ograniczenia dotyczace formaldehydu i azbestu (ograniczenia, nie zakaz!) ale zdaje sie, ze nawet i to nie jest kontrolowane i egzekwowane. Niekotrzy prodecenci sami sie certyfikuja i zrzeszaja w organizacje bio ale wiekszosc z tych rzeczy jest pierunsko droga. Sweterek za 1200 zl... paranoja ciezszego kalibru :-( Pewnym wyjsciem sa testy "Textil des Vertauens" = "confidence in textilies, tasted for harmful substances" ale tego jest malo, bardzo malo a wiarygodnosc przecietna, bo bazuja tylko na wytycznych UE a ja UE nie uwazam za najwiarygodniejsze zrodlo. Za to kiedy jednak nie ma ani slowa o tescie to mozna juz byc pewnym, ze jest fatalnie... Wiadomym jest, ze te chemikalia przenikaja przez skore do organizmu :-( Papryczko: Doktryny szoku nie czytalam ale wiele rzeczy tego typu (glownie w sieci), czesto jeszcze dalej idacych. Przykre jest, ze wiekszosc ludzi nie ma o tym najbledszego pojecia a co jeszcze gorsze - miec nie chce. Wyszlas za maz? ajajaj, no to przegapilam :-( Spoznione lecz serdeczne gratulacje!!!! :-D A czy muszynianka, ktora pijesz jest w szklanej czy plastikowej butelce? Najzdrowsze jest szklo. Plastik jednak wydziela substancje i nie powinien miec kontaktu z zywnoscia (wazne zwlaszcza dla mezczyzn chcacych zostac tatusiami). Oleje oczywiscie na hormony nie pomoga ale moze beda mialy troche lagodzace dzialanie choc na powierzchni skory. W kazdym razie nie powinny obciazac dodatkowo cery a to jest tez cos warte :-D Mezoterapia, brr, jednak bym sie jej nie poddala. No ale ja nie mam takich problemow jak Ty. Najwazniejsze, ze Tobie sluzy :-) Z dzialu "spa" wole lagodniejsze metody, na przyklad marzy mi sie masaz ajurwedyjski (abhyanga albo masaz dzwiekiem). Podobno maja tez niezle wyniki w leczeniu zenskich hormonow. Ale tu znow cena, cena, cena... Moze u Mikolaja zamowic? ;-) Na mnie dzialaly wszelkie pigulki hormonalne fatalnie, wiec sie niczym szpikowac nie chce. Czytylam jednak ostatnio, ze na hormony ma dobrze wplywac kuracja borowinowa - w postaci ginekologicznych tamponow z torfu. Slyszala ktoras z Was o tym, czy to moze miec tez jakies dzialanie na hirsutyzm? Nie wiem tez, czy te tampony mozna ot tak sobie kupic, czy tylko na recepte. W kazdym razie podobno dzialanie jest dosc silne.
  3. international

    Dziewczyny z hirsutyzmem

    PS. kafeteria robi mi bledy ortograficzne: rozdzielila mi np. slowo "zebym" na "ze bym" i pozjadala wiekszosc przecinkow :-/ Tez tak macie?
  4. international

    Dziewczyny z hirsutyzmem

    oranzerka: raczej maskowania a nie leczenia... :-s Jeszcze w latach 80tych kobiety nie golily nog ale to nie oznacza, ze mialy hirsutyzm. Ja w kazdym razie wczesniej hirsutek nie widywalam (moze dlatego, ze pochodze z ekologicznie najczystszego rejonu Polski? a moze dlatego ze nie zwracalam uwagi? a moze ich bylo mniej?) a teraz owszem. Zauwazylyscie chyba, ze nasze pokolenie ma o wiele mniejszy biust niz pokolenie naszych mam a te maja mniejsze wymiary niz ich mamy. U nas w rodzinie to widac jak na dloni: babcia miala chyba E, po menopauzie ma F czy G (w kazdym razie giganty). Moja mama miala C, teraz wkracza w wiek menopauzalny a biust idzie w kierunku D. A ja ledwo B. Tu juz za nic nie uwierze w bajki, ze to dlatego, ze kobiety rodza mniej dzieci. Ewolucja nie postepuje w ciagu jednego pokolenia o kilka rozmiarow! Raczej przez kilkaset lat pare milimetrow. Ja tu wietrze wplyw hormonow dla zwierzat hodowlanych, ktore zaczeto wdrazac wlasnie w pokoleniu naszych rodzicow a za naszego zycia szlo juz to dziadostwo pelna para. Inna sprawa: nie wiem jak to jest w mlodszych rocznikach ale w naszych (tj. tych urodzonych w koncowce lat 70tych, poczatku 80tych) masowo, niemal u kazdej dziewczyny, chocby najzgarbniejszej, w wieku dojrzewania pojawily sie rozstepy. Wczesniej problem dotyczyl dopiero ciezarnych. Jestesmy tez wyzsi, niz wczesniejsze pokolenia. I slabsi (bardziej chorowici, mamy mniej krzepy). Tyle wynika przynajmniej z mojej obserwacji. Hirsutyzm byl i w sredniowieczu ale ja uwazam, ze dopiero ostatnie lata spowodowaly wysyp. Przeciez teraz co trzecia para leczy sie na bezplodnosc (a ma byc gorzej) - nawet WHO zaliczyla to do chorob cywilizacyjnych. W pokoleniu naszych rodzicow bezdzietne pary to byla rzadkosc. No i ja bym wlasnie razem z tymi piersiami, plodnoscia i rozstepami umiescila hirsutyzm. Chlopakom zas coraz czesciej rosna cycki... Toz to przeciez zmiany ostatnich lat. Jeszcze moj rocznik i jemu bliskie nie znaly wogole zjawiska ginekomastii - no, chyba ze z ksiazek ale nie z autopsii. A teraz slysze na lewo i prawo, ze problem sie nasila. Nikt mi nie wmowi, ze to normalne. Cos musi byc przyczyna tej kotlowaniny hormonow. Spoleczenstwo nie jest o niczym informowane i kazdy jest zdany na siebie. Mna sie lekarze nie interesuja, kosmetyki i kremy mi nie pomagaja, to wzielam sie za odzywianie. Czyms sie przeciez musze zajac ;-) U mnie w rodzinie nie bylo ani jednej kobiety z wasami tudziez innym nadprogramowym owlosieniem. Ale ze rozne sa przyczyny hirsutyzmu, moze tez istnieje sklonnosc genetyczna. Ja w kazdym razie u siebie jej nie obserwuje ani o tym nic jak dotad nie slyszalam. Ze ma mi z wiekiem przejsc to dla mnie tez zupelna nowosc i jakos mnie osobiscie niestety nie przekonuje. W kazdym razie skoro juz krocze droga ku erze zmarszczek i siwych wlosow to moglby mi chociaz hirsutyzm przejsc - nie mialabym nic przeciwko :-D naddia: pokolenie mojej babci wierzylo ze na "porost" biustu wplywaja oklady z lisci surowej kapusty :-D No, mnie to nie przekonuje ale przynajmniej nie bylo to szkodliwe ;-) No niestety tak to juz jest, ze w dzisiejszych czasach trzeba sie niezle naszukac, zeby wiedziec, czego sie wystrzegac a co jesc i skad to wziac. Jest takie powiedzenie w Niemczech (po polsku nie slyszalam takiego zwrotu ale moze tez jest) : "Wiedza to wladza." Wyglada jednak na to, ze w dzisiejszych czasach to przywilej ludzi majacych czas, pieniadze, znajomosci i inteligencje - bo sensowne informacje publikuje sie w tekstach naukowych, portalach niszowych, waskim gronie - trzeba sie do nich dogrzebac i umiec wyciagnac wnioski. Wiekszosc ludzi zyje w blogiej nieswiadomosci. Jestem jednak przekonana, ze warto sobie zadac ten trud i poszukac. Papryczko - jesli juz jestesmy przy temacie. Moj maz interesuje sie tym, co sie wokol nas dzieje glownie z perspektywy politycznej (jego kumpel z pracy jest pasjonatem takiej tematyki i wciagnal gros znajomych). I tak przewalkowalismy juz kryzys ekonomiczny jeszcze zanim sie pojawil, bildenbergow, codex alimentarius (wlos sie jezy na glowie!), 11.9, konstytucje EU (ktora pozwala strzelac do demonstrantow...), manipulacje zywnoscia (ile osob wie na przyklad, ze EU dopuszcza napromieniowywanie radioaktywne produktow spozywczych w celu przedluzenia terminu przydatnosci ich do spozycia???? nie ma obowiazku oznakowywania takich produktow. W rzeczy samej nikt nie wie, czy zjada cos takiego i ile...), historie powstania i rozprzestrzeniania sie Aids (swietny reportaz jednej z glownych stacji niemieckiej o tym jak koncerny, juz wiedzac o istnieniu Hiv, swiadomie sprzedawaly miliony zakazonych lekow krwiopochodnych do Azji by pozbyc sie towaru, ktory nie schodzil w Europie i USA - dziesiatki tysiecy Azjatow zmarlo na Aids, ktory przedtem nie dotarl do Azji, po dzis dzien nie wyciagnieto konsekwencji, choc jest na to pelna dokumentacja i swiadkowie. Reportaz oczywiscie nadany chyba o 1 w nocy... No ale krazy na youtube) itd itp. Jak sie wrzuci nawet na pospolita i populistyczna wikipedie (jesli jeszcze tego nie ocenzurowali) i poczyta historie firmy Chiquita, to nikt nie wezmie bananow tych zbrodniarzy do ust (nawet na wp czy onecie byl kiedys o tym artykul). A to tylko jedna firma (amerykanska oczywiscie) i wierzcholek gory lodowej. To przerarazajace jakie mechanizmy rzadza tym swiatem. Tyle moj maz. Ja za to, zamiast zajmowac sie wylacznie politycznym dolowaniem sie postanowilam uskutecznic kobieca prace organiczna od podstaw czyli ratuj sie kto moze. Stad moje (i tak juz przez dawniejszy wegetarianizm zapoczatkowane) zainteresowanie zdrowszym stylem zycia. O tym mozna pisac ksiazki i elaboraty ale boje sie, ze bym zasmiecila off topic :-s Nie zgadzam sie jednak, ze fasola ma wapn. Chyba mialas na mysli bialko? Ja w kazdym razie przez 10 lat wegetarianizmu nabawilam sie niedoboru wapnia i wierz mi, przyjemne to nie bylo (straszyli mnie juz psychotropami :-( ). No ale wtedy mleko, ktore tak litrami w siebie wlewalam bylo mizernej jakosci: UHT i jeszcze chude. Ciesze sie, ze jakos dajesz rade ze swoja cera. Ostatnio jak Cie czytalam (a bylo to chyba ze 100 stron wczesniej albo i wiecej ;-) ) odnioslam wrazenie, ze jeszcze nie masz skutecznego sposobu. Ale mezoterapia? Iiiii, ja bym sie bala... To ta igla pod pradem, czy cos pokrecilam? Powodzenia w kazdym razie zycze w walce z zywiolami :-D
  5. international

    Dziewczyny z hirsutyzmem

    dla mnie twarz zawsze byla (i jest) problemem nr 1 w tej historii z wlosami, bo po pierwsze to widac (odkad wyrosly mi wlosy w wieku 14 lat przestalam wymawiac powiedzenie o babci, ktora gdyby miala wasy... No kurka jak tu sie czuc kobieco? :-/ ), po drugie wyrywanie boli a po trzecie golic sie to duze ryzyko. Powiem Wam jednak, ze w akcji desperacji przed slubem (wlasnym) zlapalam za nozyczki i podstrzyglam wasy. I wcale mi to nie pogorszylo sprawy (a niektore wlochy byly takie dlugie, ze wchodzily do ust - blee - specjalnie sie zapuscilam przed slubem, zeby skora odpoczela od wyrywania, tak, by po depilacji na dzien przed nie bylo odrostow i sladow) i od tej pory je podstrzygam - metoda bardzo szybka i (jak u mnie) bez skutkow ubocznych, no i bezbolesna :-D Z jednym sie jednak z Wami nie zgodze: wg. mnie hisrutyzm nie jest uwarunkowany genetycznie. Owszem, to geny odpowiadaja (o ile wiem) za to, ze jeden ma wlosow wiecej a drugi mniej. Oraz za to, czy organizm jest bardziej czy mnie wrazliwy na wahniecia hormonow (moja skora podobno jest wrazliwa na testosteron, ktory mam w normie, ba, ponizej sredniej). Ale "wiecej" - "mniej" wlosow nie oznacza hirsutyzmu! Bo hirsutyzm to juz grubsze zaburzenie a moze i choroba. Mysle, ze przyczyna lezy gdzie indziej. Przeciez gdyby to bylo genetyczne, w starszych pokoleniach tez bylyby tlumy zarosnietych bab (zwlaszcza, ze wtedy bylo mniej metod usuwania wlosow) a nie ma - to plaga ostatnich lat. Moim zdaniem wiec nie trzeba sie bac, ze dziecku sie przekaze hirsutyzm. Zreszta ja mialam przeprowadzane badania genetyczne i wg. specjalistow mam wszystko podrecznikowo prawidlowo :-p :-D Naddia: ja nie stosuje zadnej diety i nie licze skladnikow. Po prostu staram sie zamiast niezdrowych rzeczy (typu biale bulki z masowej produkcji) jesc rzeczy zdrowe (typu razowy chleb z porzadnej piekarni). W sumie jest to o jakas 1/5, max. 1/3 drozsze odzywianie niz te supermarketowe (mowie o realiach niemieckich) ale za to oszczedzam na przyklad na slodyczach, na ktore po prostu nie mam juz apetytu! :-D Wspieram tez tym samym lokalnych producentow a nie koncerny. Poza tym jak ktos mi mowi, ze go nie stac na zdrowe jedzenie, pytam, czy go stac na chorowanie? Mnie - nie :-D Niestety w Polsce zdrowa zywnosc dopiero raczkuje i zwlaszcza w mniejszych miastach czy na wsiach jest trudno wytropic cos lepszej jakosci. W Niemczech jest o niebo latwiej, panuje moda na bio i ta moda wyszla juz poza zywnosc i kosmetyki, przenosi sie na ubrania, opakowania i materialy budowlane ale trudno tu nawet mowic o modzie. Mysle, ze to raczej koniecznosc, instynkt przetrwania :-) Czy wiecie dziewczyny, ze przez (niektore) plastikowe opakowania i niektore produkty typu Nutella (dane oficjalne UE) polowa chlopcow urodzonych w ostatnim 10-leciu pozostanie bezplodna! Ba, wiekszosc zostala skazana na bezplodnosc juz w lonie matki! Przeciez to horror. Nie kazdy musi chciec miec dzieci ale plodnosc nie powinna byc przywilejem tych, ktorzy maja dostep do wiedzy (iz np. niektore produkty i opakowania nalezy omijac) i srodkow (o ile biozywnosc potaniala w ostatnich latach o tyle biobudownictwo jest nieziemsko drogie i takim oto sposobem wiekszosc z nas wdycha formaldechyd czy rakotworczy benzen zawarte np. w kleju do produkcji sklejek, z ktorych zrobione sa nasze meble...) Kazdy z nas zjada zywnosc modyfikowana genetycznie nawet o tym nie wiedzac! - bo nie ma obowiazku informowania o tym konsumenta a to juz moim zdaniem zgroza - klient powinien miec wybor, czy chce byc krolikiem doswiadczalnym producentow broni chemicznej (te same firmy produkuja nasiona modyfikowane genetycznie i bron biologiczna - cudowny przypadek...) Mozna sie jedynie starac, by bylo jej bardzo malo a nie aby stanowila wiekszosc zjadanych produktow. Nie mam pewnosci, czy zdrowsze jedzenie rozwiazuje problem wlosow ale na pewno moze ustrzec od wielu innych, mniej widocznych lecz grozniejszych chorob. Dlatego ja jestem za :-D Przykro mi, naddio, jesli Cie rozczaruje, ale ja pilam duzo mleka i od tego biust mi nie urosl (mam 75 B, mialam i na zmiany sie nie zanosi ;-) )
  6. international

    Dziewczyny z hirsutyzmem

    nie, to jedyne "lyse kolano" w tej czesci mojego ciala
  7. international

    Dziewczyny z hirsutyzmem

    ja nie mam i nie mialam. Najgorszy jest u mnie aktualnie podbrodek: dlugie, geste, czarne i grube :-( To jedyny aktualnie u mnie obszar niechcacy sie poddac kontroli i utemperowac :-(
  8. international

    Dziewczyny z hirsutyzmem

    -> broda mechowata: Dziekuje za zyczenia ale Ty mnie kochana nie strasz, ze to jedynie z powodu wieku i ze po menopauzie bedzie jeszcze lepiej... ;-) bo ja mam nadzieje, ze mi do menopauzy jeszcze daleko :) Nam sie marzy dzidzius a nie menopauza! :-D Miedzy innymi dlatego (a takze z wlasnego przekonania, bo zawsze mnie ciagnelo do naturalosci) staram sie zyc coraz zdrowiej a precyzujac adekwatnie do naszych czasow: nie truc sie za bardzo. Poza tym moj maz interesuje sie roznymi teoriami typu codex alimentarius i to mnie mobilizuje do jeszcze wiekszej dbalosci o jakosc zycia :-) Ponadto w pokoleniu naszych babc to wlasnie po menopauzie panie zaczynaly miec problemy z wasikiem i brodka. -> Papryczko - milo Cie znow "widziec" :-D Zycze powodzenia w ulepszaniu diety :-D Ja sie tak stopniowo ulepszam od jakis dwoch lat. Roznice w owlosieniu widze jednak dopiero od lata. Mysle, ze u mnie moglo miec najwiekszy wplyw to mleko (pilam srednio pol litra dziennie przez kilkanascie lat!) i moze ewentualnie te tampony (jak ja sie teraz naczytalam ile trucizn jest w konwencjonalnej bawelnie! same tylko pestycydy spieraja sie z podkoszulka dopiero po 30 praniach!!! brr a przeciez wiekszosc wspolczesnej odziezy nie przetrzyma 30 pran!) Jesli moge cos poradzic na temat oleju lnianego (sama tez go jem sporo, bo ma ponoc 1000 cudownych wlasciwosci - oczywiscie ten z dobrego zrodla i tloczony na zimno): trzeba uwazac na jego pochodzenie (sporo lnu importuje sie z Kanady a tam wiekszosc produkcji jest niestety modyfikowana genetycznie :-( ). Jesli zas chodzi o przepis, to lokalna specjalnoscia regionu, z ktorego pochodzi moj maz sa ziemniaki w mundurkach do ktorych dodaje sie chudy twarog (taki kremowaty, nie ten z gruzelkami, na osobe ok. 250 gr), duzo surowej cebuli (minimum jedna sporawa na osobe), sol (rzecz jasna bez antyzbrylacza, bozenku na ile to trzeba w dzisiejszych czasach uwazac! :-( ) i sporo oleju lnianego - ile dusza zapragnie. Ziemniaki (tu trzeba jednak uwazac od przyszlego roku, bo dopuszczono od 2011 odmiane zmodyfikowana genetycznie - wrr) obiera sie poki cieple, robi piure widelcem i naklada lycha mieszanine twarogowa. Pare kesow i siega sie po nastepne ziemniaczki itd. az brzuch bedzie pelny a micha pusta :-D Smakuje wybornie, troche z tej samej kategorii co nasze letnie ziemniaczki ze zsiadlym mlekiem ale plus jest taki, ze mozna przemycic na prawde sporo lnianego oleju (ktory wszak mozna jesc tylko na zimno) no i surowej cebuli - w zjedliwej formie :-) Dla mnie ta potrawa ma jeszcze ten jeden duzy plus, ze jest to jedyna potrawa, ktora przygotowuje od poczatku do konca - z wlasnej nieprzymuszonej woli - moj maz. Ja tylko konsumuje :-) (i zmywam :-/ ;-) ) Wsuwamy wiec te szprewaldzkie kartofelki regularnie :-D Natomiast jesli nadal masz Papryczko problemy z buzia to sprobuj oleju arganowego (uwaga DROGI) lub, w ok. 4 razy tanszym wariancie - oleju z jojoby (wlasciewie to wosk a nie olej ale nazywa sie olejem) - maja dzialanie sciagajace, antybakteryjne, lagodzace - polecane dla kobiet w ciazy, noworodkow i osob z tradzikiem, przesuszona skora i alergiami a nawet atopia. Zarowno na skore spalona sloncem jak i na mrozy. Maja duzo witaminy E, wiec dzialaja tez przeciwstarzeniowo i przeciwrakowo (wolne rodniki) Ja mam cere zwyczajna (aczkoliwek po kremach wychodzily mi pryszcze a bez kremu zmarszczki :-s ) i oleje (uzywam obu) dzialaja na mnie bosko. Jedyny minus (poza cena) to to, ze sie geba po tym blyszczy ze hej, no ale jak to komus bardzo przeszkadza, to po prostu moze uzywac tylko na noc :-D W przypadku atopi chyba im mniej skladnikow w kosmetyku tym lepiej (o ile sie orientuje), wiec olej odpowiada idealnie tym oczekiwaniom - bo to przeciez czysty olej, nic wiecej. Jak by Ci na buzie nie pomoglo, to zawsze mozna wmasowac w inne czesci ciala (jojoba dziala podobno w profilaktyce antycellulitowej) - w kazdym razie to jedyny z moich kosmetykow, ktory podoba sie naszemu... psu ;-)
  9. international

    Dziewczyny z hirsutyzmem

    Czesc. Dawno mnie tu nie bylo - bylismy z mezem strasznie zalatani (przeprowadzka - wrr, konca nie widac... :-( ) Zagladalam do Was co chwila, zeby sprawdzic, czy ktoras znalazla sposob na nasza przypadlosc ale widze, ze odkad bylam aktywniejsza na forum nic a nic nie drgnelo :-( Zdecydowalam sie do Was jednak napisac, bo ostatnio widze, ze... u mnie jest mniej (tfu-tfu, zeby nie zapeszyc!!!!!!!!!!). Wlosy na nogach gole raz na tydzien a to i tak tylko dlatego, ze musze sie "publicznie rozebrac" (chadzamy regularnie na basen, do sauny albo na masaz) - wloski nie osiagaja nawet pol centymetra. Wlosy na rekach (nigdy z nimi nic nie robilam) sa zadsze i jasniejsze (byly geste, dlugie i czarne, no, dlugie sa nadal). Wasik jasniejszy, wolniej odrasta (przystrzygam go nozyczkami, nic innego nie pomagalo). Najgorsza byla i jest broda, no ale coz. Ale i tam wlosy sa jakby slabsze - niektore udaje mi sie nawet... wyciagnac palcami (!) - wczesniej nie do pomyslenia. Wlosow na brzuchu juz nie mam a te na piersiach odrastaja 2-3 razy wolniej niz przez ostatnie kilkanascie lat. Skoro opisalam juz te cuda, to pewnie chcecie wiedziec, co PRAWDOPODOBNIE na nie podzialalo. Sek w tym, ze nie wiem, co dokladnie (moze hirsutyzm zlagodnial po prostu z wiekiem? mam idiopatyczny). Jednak w ciagu ostatnich dwoch lat czynilam rozne eksperymenty i moze ktorys zadzialal. Przedstawiam je pokrotce - moze ktoras z Was zechce wyprobowac i moze by podzialalo? - nie uzywam ZADNYCH kosmetykow industrialnych, wylacznie biokosmetyki (w Niemczech, gdzie mieszkam jest ich ogromny wybor, w Polsce gorzej i drozej ale kto szuka ten znajdzie). Ostatnio nie uzywam nawet kremu na noc - zamiast tego najlepszej jakosci olej arganowy (skora jest po nim jak pupcia niemowlaka a jestem juz po 30tce, znikaja nawet pryszcze, polecam zwlaszcza dziewczynom z wrazliwa cera). Tyle ze kosmetyki uzywam juz od ponad dwoch lat a efekty widze dopiero od kilku miesiecy, moze wiec to to a moze jednak nie... - przestalam uzywac zwyklych tamponow a wylacznie te z czystej bawelny. Skutek: juz w czasie drugiej miesiaczki o wiele mniejsze bole przed okresem (wiadomo: przez pochwe doskonale wchlaniaja sie rozne substancje np. pestycydy z konwencjonalnej uprawy bawelny). Haczyk jest taki, ze te tampony sa chyba z 16 razy drozsze niz konwencjonalne (przy kosmetykach roznica w cenie nie jest tak drastyczna, w Niemczech wrecz minimalna, wobec zwyklych kosmetykow). Ale tu uwazam warto wydac i 32 razy wiecej i tylko pluje sobie w brode, ze nie zrobilam tego wczesniej - nie pije i nie jem (prawie wyjatki robie w gosciach i na wyjazdach, jak juz nie mam wyboru) zadnych produktow mlecznych i miesnych od zwierzat szprycowanych hormonami i antybiotykami. Zamiast wieprzowiny dziczyzna (bezposrednio od mysliwych = groszowa sprawa), zamiast wolowiny czy drobiu z masowej hodowli tylko te od wolno chodzacych, hodowanych jak przed wiekami. A ze to certyfikowane mieso jest strasznie drogie jem go o wiele mniej niz kiedys (dla tych, ktore nie czytaly mnie wczesniej: przez prawie 10 lat bylam wegetrianka i wlosy rosly, rosly, rosly no ale wtedy pilam straszne ilosci mleka ze zwyklych sklepow teraz jezdzimy do rolnika) - jajka tylko od kur znajomych: zadnych lekow, hormonow, laza po podworku, grzebia robaki i maja ogolny luzik (jesli nie liczyc przepychanek z lisem cwaniakiem) - warzywa i owoce w sezonie tylko z naszego ogrodka (dzierzawimi od poczatku tego roku dzialeczke) - prawie nie jem juz slodyczy (nie mam na nie ostatnio wogole apetytu) wczesniej tony - zredukowalam chemie w domu: przesledzilam etykietki srodkow czyszczacych (ktore i tak byly bio), stwierdzilam, ze wszystko to jest w zasadzie to samo i zamiast 12 roznych srodkow wystarcza spokojnie 3. Brudniej sie w domu od tego nie zrobilo :-D Brzmi to moze wszystko sekciarsko ale to nie o to chodzi. Ja zawsze lubilam nature a chemia mnie brzydzila. Po prostu uznalam, ze to co sie dzieje teraz na swiecie to po prostu regularne samozatruwanie sie ludzi. Coraz wiecej chorob, coraz wiecej bezplodnosci. Zremy badziewie i szprycujemy sie chemia jak jeszcze nigdy w historii a jakosc jedzenia jest coraz gorsza. Stopniowo wiec zastepuje w domu plastik szklem i drewnem (gdzie sie da), zwracam coraz wieksza uwage na jakosc jedzenia, kosmetykow i ubran. Dla wlasnej przyjemnosci i jakosci zycia. I jak tak juz te hormony, pestycydy i poliestry zredukowalam, to widze, ze i porost mniejszy. Moze od tego? Jesli ktoras z Was zechce sprobowac, czy to na nia podziala, to na pewno jej te eksperymenty nie zaszkodza. Gdyby okazalo sie, ze dziala to jeszcze na kogos, to moze znalazlybysmy przyczyne (i srodek) naszych udrek? Moze tak to dziala: jeden od chemii dostaje alergii, drugi raka a trzeci wlosy? Nie mam pojecia, zycie reformuje nie dla wlosow ale wlosow ubywa, moze to wiec wlasciwy trop? Mozecie sie ze mna nie zgadzac ale na tym forum tak dawno nie bylo dobrych wiadomosci, ze jak sie jakis promyczek pojawil, postanowilam sie z Wami podzielic. Krzywdy nikomu nie wyrzadze a moze na cos sie zdam :-p PS. Dla wyluzowania (jesli komus takowe wlasnie by sie przydalo) polecam: http://www.youtube.com/watch?v=WkQtEo3Vm2Q Co prawda po rosyjsku (tekst jednak prosty i powinnyscie zrozumiec, w razie czego moge przetlumaczyc) i nie dotyczy wlosow ale mi swietnie poprawia nastroj :-D Tytul (po przetlumaczeniu na polski): "Walkon" Sens: swietnie sie zyje, jak sie wszystko olewa :-D Teledysk adekwatny (zbitka ze starych komedii)
  10. international

    Dziewczyny z hirsutyzmem

    ja jak to ja - rzadko ale obszernie :-p
  11. international

    Dziewczyny z hirsutyzmem

    acha i piszecie jeszcze o kawie. Otoz ja kawy nigdy duzo nie pilam. Moze 2-3 filizanki w meisiacu. A wlosy rosna :-( Wogole ja dosc zdrowo zyje a wlosy i tak maja sie dobrze :-( Gdzies czytalam, ze wlosy moga rosnac u kobiet nieakcepujacych swojej kobiecosci... Sa jednak gladkie babochlopy i wlochate kobiecosci, wiec i tu trop chyba nieskuteczny. Kota mozna dostac z ta zgadywanka przyczyn i srodkow :-o Mnie coraz badrziej zajmuje kwestia zdrowego zycwinia. Czy ktoras z Was moze sie udrzyc w piers i powiedziec, ze warzywa i owoce ma prawie wylacznie z wlasnego ogrodka? Moze jestesmy bardziej wrazliwe na te parszywe pestydzycy niz wiekszosc kobiet? Pijany plotu sie czepia ;-) Im dluzej o tym wszystkim mysle, tym bardziej sadze, ze moze chodzic o zanieczyszczenie srodowiska. Widze na ulicach, ze jest coraz wiecej owlosionych dziewczyn... Jezeliby tak bylo, to wcale nie jest pocieszajace, bo na to wplywu nie mamy :-( Ogrodka tez nie mam :-(
  12. international

    Dziewczyny z hirsutyzmem

    podczytalam ostatnie dwie strony topiku. Moje doswiadczenie z cynkiem: wlosow tyle ile bylo, to zostalo... Cynk poprawil mi zima wspaniale odpornosc i wyleczyl z zapalenie krtani - cynk i selen (w kombinacji najlepiej, bo dzialanie jest wzmocnione) wspieraja obrone antywirusowa organizmu (cebula i czosnek - antybakteryjne), wiec polecam wszystkim zmagajacym sie z jakimis wirusami. Cynku duzo jest w jajkach. Po pol roku brania cynku (i syntetycznego i w odpowiednio dopasowanej diecie) moge powiedziec: skutek na wlosy u mnie zerowy. Porastaja, jak porastaly :-( Mieso... - mysle, ze tez falszywy trop. Przez 10 lat nie jadlam miesa i wlosy rosly. Zaczelam jesc drob i ryby - wlosy rosly. Przez meza jem teraz wiecej miesa niz dotychczas (on bardzo meisny :-( ), wlosy rosna. Proboje ograniczyc zwierzeta hodowlana (ze wzgledow zdrowotnych ale i humanitarnych, wspolczesne biedne zwierzeta hodowlane nie widza nigdy swiatla dziennego) i staram sie w miare mozliwosci przerzucac na dziczyzne, ryby lowi maz. Jajka dostajemy czasem od znajomych ze wsi - calkowicie bio. Skutek na wlosy - zaden. Wszystkie moje eksperymenty kulinarne poprawily mezowi wyniki chloesterolu (:-D ) a mnie jak porastalo, tak porasta :-(
  13. international

    Dziewczyny z hirsutyzmem

    rzadko tu zagladam ostatnio ale nie zapomnialam o forum i jak teraz znalazlam jakas hipoteze (moze warta uczepienia sie?), to sie nia dziele :-) wiele z nas (ze mna wlacznie) slyszalo, ze ich hirsutyzm jest samoistny. I chyba zadnej z nas to nie przekonalo. Moze jestesmy wrazliwsze na hormony jak wiekszosc kobiet a moze na przyklad na inne substancje... Taki na przyklad fluor (powszechny na codzien) ma wiele szkodliwych dzialan ubocznych - na przyklad (patrz nizej) zaburza synteze hormonow. Mysle, ze takie zaburzenie byloby niewykrywalne badaniami hormonalnymi a na przyklad na wloski mogloby odzdzialywac... Moze warto popobrowac patrzec, aby nie przyjmowac zbyt duzo fluoru? (w dzisiejszych czasach fluor jest wszedzie, wiec niedobor juz nie grozi) Moze poszukac pasty do zebow bez fluoru (ciezkie lecz wykonalne)? To tylko hipoteza, moze bez znaczenia ale przeciez nic innego nie mamy jak hipotezy :-o "Pierwiastkowy fluor jak i jony fluorkowe są silnie toksyczne. Zaburza procesy enzymatyczne w komórkach hamując oddychanie tkankowe, przemianę węglowodanów, lipidów oraz syntezę hormonów. " (Wikipedia)
  14. international

    Dziewczyny z hirsutyzmem

    nie ma czego zazdroscic - mieszkanko mamy wynajete (w Niemczech sie nie oplaca kupowac mieszkan, robia to tylko samobojcy i to nie z powodu kredytu a absurdalnego prawa wlasnosciowego). Oplaca sie miec dom, nie mieszkanie. A na dom nas na razie nie stac. Wypowiedzialam wiec swoje lokum, moj maz swoje i bedziemy miec teraz wspolne, wieksze. Ale ze pokoje sa tak ustawione jak sa, to pomimo ok. 80m², mordujemy sie z ustawiniem trzech mebli na krzyz ze hej :-o Prawie wszystko musimy kupic nowe. Wiecie jaki to wydatek pare tygodni po slubie... Zaczelam P O W O L N A akcje wysylania zdjec. Prosze o feedback na maila, czy dochodza :-) Wczoraj wyrwalam z brody ponad 100 wloskow (mialam kilkudniowa przerwe w wyrywaniu), dzis znow ok. 20 :-( (reszte ciala latwiej mi kontrolowac niz twarz). Problem sie nasila, nie zmniejsza... :-(
  15. international

    Dziewczyny z hirsutyzmem

    loris i ide na tory - wyslalam Wam maile
  16. international

    Dziewczyny z hirsutyzmem

    akurat dzis zajrzalam :-) (przyznaje, po bardzo dlugiej przerwie) Jestem po slubie rowno 3 tygodnie :-D Obecnie uszargujemy sie z urzadzaniem mieszkania po slubie :-o Zawsze myslalam, ze to frajda a to sie okazuje ciezka robota :-o Wesele mielismy w duzej mierze w plenerze i zdjec jest ponad 1000 :-) Najchetniej wpuscilabym Was, "stara gwardie" (loris, ide na tory, ...) na nk, bo inaczej nei mam pomyslu jak wstawic chocby kilkanascie zdjec z roznych etapow slubu i wesela... PS. wlosy rosna dalej jak wsciekle :-( Zwl. na brodzie :-(
  17. international

    Dziewczyny z hirsutyzmem

    ja mysle, ze bedzie nas coraz wiecej. Po czesci winna temu jest moda, przez ktora odczuwamy swoj problem szczegolnie silinie. A po drugie zatrucie srodowiska i jedzenia - pestycydzy, napromienioowanie (wiedzialyscie o tym, ze czesc produktow sie napromieniowuje radioaktywnie aby dluzej zachowaly swiezosc? - brr!), teraz te paskudztwa zmieniane genetycznie. Do tego zwierzeta szprycowane antybiotykami i hormonami, ktorych mleko i mieso jest potem zjadane przez ludzi. Skutek: coraz wiecej chorob i anomalii, coraz wiecej bezplodnych kobiet. Nasz problem to tylko czubek gory lodowej. I wcale nie jest to dla nas pocieszajace. Sorry za smutny ton. Nastroj mi w sumie jednak ogolnie dopisuje ;-) Odebralismy wczoraj nasze obraczki :-D
  18. international

    Dziewczyny z hirsutyzmem

    hej, lingwistki, to nie nieniemiecki tylko holenderski :-D (no chyba ze znalazlam inny nieturecki bioxet na you tube)
  19. international

    Dziewczyny z hirsutyzmem

    daj linka na you tube z niemieckiej telewizji, bo mnie zaciekawilo - nigdy nie wiedzialam reklamy tego kremu. Zaocznie pocieszyc jednak nie moge: w niemieckiej (jak i kazdej innej telewizji) reklamuja sie tony chlamu :-o Fakt bycia reklamowanym nie daje wiec zadnej gwarancji (a jak telewizja trefna, to wrecz strach sie bac ;-) ) Mnie wlosow na brodzie przybywa w zastraszajacym tempie. Przede wszystkim na brodzie. Zle mi z tym :-( :-( :-( Pogode mamy fatalna :-( :-( :-(
  20. international

    Dziewczyny z hirsutyzmem

    nie wiem, czy to komus cos pomoze ale znalazlo taka informacje (po krotce chodzi po prostu o zaburzenie hormonalne a wiec nic nowego): Das Zusammentreffen einer Kombination von vier spezifischen Symptomen kürzt man mit SAHA-Syndrom ab. Zum Krankheitsbild gehören Seborrhoe - starker Talgfluss Akne Hirsutismus - starke Körper- und Gesichtsbehaarung Alopezie - Haarausfall, hier aber die Kopfbehaarung. Körper- und Gesichtsbehaarung sind seltener betroffen, wenngleich es Alopeziefälle gibt, wo sämtliche Körperbehaarung ausfällt. Die vier Symptome weisen auf eine Störung im Hormonhaushalt hin - alle Symptome werden durch Androgene gefördert. SAHA findet man vor allem bei Frauen, entsprechend sollte beim einhergehen der Akne mit anderen Symptomen von SAHA nicht einfach die Akne mit den gängigen Medikamenten behandelt werden, sondern die zugrundeliegende Hormonstörung. Klarheit schafft eine Überprüfung der Blutwerte, hier natürlich vor allem des Hormonspiegels. Als Therapie kommt beispielsweise die Gabe von Antiandrogenen wie Cyptoteronazetat zum Einsatz. Dies muss jedoch mit dem Haut- und besser auch zusätzlich mit dem Frauenarzt abgestimmt werden. Frauen, die aus naheliegenden Gründen epilieren, rasieren oder sonstwie die Körperbehaarung entfernen, sollten ihren behandelnden Hautarzt darauf hinweisen, damit entsprechende Symptome nicht übersehen werden, sondern entsprechend bei der Wahl der Therapie berücksichtigt werden. zrodlo: http://www.akne-therapie.de/faq/sahasyndrom.htm
  21. international

    Dziewczyny z hirsutyzmem

    loris, powiem tak: co trzy miesiace jak dobrze dobierzesz odcien i nie bedzie odbiegal radykalnie od Twojego wlasnego :-) Nie pytaj skad wiem, bo jestem od Ciebie pare latek mlodsza :-p Ja jestem teraz ciezko struta i leze glownie w lozku. Nie jem zadnego cukru ale popijam glukoze (to tak slowem dyskusji o cukrach). Caly organizm w marnym stanie ale wloskom to nie przeszkadza rosnac. No i skutek taki, ze ja obolala, wymiotujaca, ale skubac sie peseta musze :-o
  22. international

    Dziewczyny z hirsutyzmem

    o rany, najglupszy nick na tym topiku :-D :-D :-D
  23. international

    Dziewczyny z hirsutyzmem

    loris i ide na tory - wlasnie wyslalam Wam maile ze zdjeciami (m.in. mojej sukienki). Czekam na komentarze :-D
  24. international

    Dziewczyny z hirsutyzmem

    witajcie po przerwie! wrocilam dzis z dalszych wojazy i juz zagladam do Was. Zgadzam sie z loris: ide na tory wygladala na swoim slubie dziewczeco i po prostu slicznie :-D Ciesze sie, ze wszystko przebieglo tak, jak sobie wymarzylas! Oby tak dalej! Pare slow wiecej napisze w mailu. Teraz pakuje sie do lozka, bo po przejechaniu ponad 900 km (samochodem ale na szczescie nie ja prowadzilam) czuje sie po prostu wypluta. Dobrej nocy!
  25. international

    Dziewczyny z hirsutyzmem

    loris, postaram sie cos wyczarowac w przyszlym tygodniu. Wredny aparat zastrajkowal przy mierzeniu sukni i zostalam bez zdjecia :-( Moj narzeczony mnie nie zostawia jednak na razie nawet na krok (stesknil sie po 10 dniach neiwidzenia mnie :-D ), wiec musze wyczekac moment, zeby dyskretnie sfotografowac sukienke (moj luby wogole nie wie, ze mam tu sukienke ze soba :-D - tak, zeby go nie kusilo podgladanie przed slubem :-D ) - niestety beze mnie, wiec efekt bedzie mizerniejszy ale chociaz tyle. W sukeince dopiero po slubie ;-) ide na tory ma dzis swoj wielki dzien - fiu, fiu. Mam nadzieje, ze wszystko przebiegnie tak, jak sobie wymarzyla :-D
×