Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Libra2000

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Libra2000

  1. czesc dziewczynki !!! dzisiaj troszke pozniej sie odzywam, ale same rozumiecie - urodzinki meza itp itd ;-) a wiec od poczatku - torcik smakowal super, niespodzianka byla ogromna. 4 mala-napisalas \"przez ciebie snily mi sie ciasta i torty\" - wydaje mi sie, ze nastapilo male \"przepalcowanie\" i chcialas napisac \"dzieki tobie snily mi sie ciasta torty\", bo w ten sposoob mialas slodkie (w doslownym tego slowa znaczeniu) sny ...;-) ;-) ;-) moleczka-kazdy ma czasami gorszy dzien. moze tak jak napisala 4 mala-twoj mezus musi \"sie wyspac\" i jak mu foch przejdzie-bedzie wszystko ok. swoja droga-ja mam identyczny sposob-jak sie wkurze na mojego M to...tez milcze.....kiedys mi nawet powiedzial, ze wolalbym, zebym krzyczala i go opierdzielila, a nie milczala-bo to jest jeszcze gorsze.......moze Twoj mezus tez ma taka strategie ?;-) oj dziewczyny, normalnie podkrecilyscie mnie tymi testami. tak sie niecierpliwie, jakbym to ja miala jutro isc na bete, a nie Wy ;-) 4 mala i kazika - numerantki jestescie, ze wpadlyscie na pomysl zrobienia testow owulacyjnych - chyba bym tego nie wymyslila...;-) dajcie znac szybciutko, jak juz cos bedzie wiadomo...trzymam kciuki za fasolki......;-)
  2. 4mala - torcik skonczony. nie chce zapeszac, bo kosztowac bedziemy jutro, ale poki co - wyglada super......;-) z checia bym przeslala Ci kawaleczek i to nie maly, ale jeszcze niestety necik na to nie pozwala ;( kazika - przejelas paleczke po klempie, (ktora swoja droga troszke nas dzis zaniedbuje ;-)), bo usmialam sie znowu do lez...;-)...niezla opcja z tym sumowaniem kreseczek.....;-) ;-) ;-)
  3. czesc Dziewczyny ! ale nakrecilyscie mnie na sciecie wlosow ;-) tak niepozornie o tych fryzurkach piszecie i piszecie no i mnie rowniez dopadla potrzeba zmian.z kolorem chyba nie bede szalec - w listopadzie zrobilam sie z ciemnej blondynki na brunetke i na razie mi z tym dobrze, ale ten bob, o ktorym pisala marzenie mnie zaintrygowal....;-) 4 mala - trzymam kciuki, zeby jednak sie udalo....33dc - nie czas zrobic jednak test? ja chyba bym nie wytrzymala tak dlugo.....;-) dziewczynki uciekam do kuchni-pieke tort na jutrzejsze urodzinki Mezusia. Pierwszy raz w moim zyciu wiec jestem pelna obaw, ale coz-do odwaznych swiat nalezy...;-)
  4. dziewczyny, rozpisalyscie sie na temat roznego rodzaju zajec. wszystko co napisalyscie to swieta racja, nie ma to chyba jak byc dla siebie \"wlasnym szefem\", ale niestety nie kazdy ma smykalke do interesow. 4mala wspomniala o melisie i zaraz przypomniala mi sie moja historia.....tez tak mialam niestety-wiecie, jak to jest. pierwsza praca - upragniona po studiach, zadna rewelacja, ale przeciez \"czlowiek po studiach to wielkie NIC z trzema literkami mgr przed nazwiskiem\" - jak zwykl mawiac moj pierwszy szef. codziennie uswiadamial mnie, jakie to ja jestem ZERO i ze wydaje mi sie, ze rozumy pozjadalam, bo studia skonczylam. A ja -chociaz nie nosilam glowy wysoko z powodu ukonczenia studiow - chodzilam jak cicha mysz, siedzialam w nadgodzinach, pracowalam \"dla idei\" w soboty.....nawet nie zauwazyam jak zaczelam codziennie pic melise, bo bez niej nie moglam juz funkcjonowac normalnie w pracy, kazde niedzielne popludnie - to wymioty spowodowane nadchodzacym poniedzialkiem...ale coz myslalam sobie-kazdy ma na swoj sposob stresujaca prace, a mi trafila sie akurat taka...wlasciwie dopiero znajomi uswiadomili mnie,z e to co robi ze mna szef to nic innego jak MOBBING PSYCHICZNY......ale prawdziwa jazda rozpoczela sie dopiero wtedy, jak......zlozylam wypowiedzenie. byly juz pracodawca posunal sie nawet do tego, ze wynajal agencje detektywistyczna do sledzenia mnie i jak juz sie udalo ustalic gdzie jest moje nowe miejsce pracy - zczal wysylac do nowego prezesa faksy jaka to ja jestem zla pracownika.....dziewczyny SZOK......na prawde powiesc moznaby napisac.....na cale szczescie nowy przelozony to zloty czlowiek i nie dal wiary temu psychopacie. zapytacie jak sprawa sie skonczyla-otoz oczywiscie w sadzie pracy. sad nakazl wyplacic mi wszystkie zalegle pensje, wystawic poprawne swiadectwo pracy i nalozyl na niego kare. nie zmienilo to niestety faktu, ze moje nerwy zostaly zmarnowane. jeszcze wiele razy snil mi sie ten koszmar po nocach, a kazda kolejna rozprawa i spotkanie z bylym pracodawca byl po prostu trauma....... dzisiaj wiem, ze nie kazdy pracodawca taki jest i taka sytuacja w pracy nie jest absolutnie norma. Dziewczyny, nie dajcie sie nekac w zaden sposob i pamietajcie, ze tak duzo czasu spedza sie w pracy, ze to musi byc miejsce, ktore sie lubi...... ach, rozpisalam sie, przepraszam, podsumowujac - zazdroscic nalezy klempie, ktora nie ma zadnej krzyczacej glowy nad soba i wszystkim tym, ktorzy nie doswiadczyli takiego koszmaru jak moj...
  5. dzien dobry dziewczynki po weekendzie !!! ale sie rozpisalyscie - mialam co nadrabiac. ale cos kolezanka klempa dawno nie pisala - cos mi sie wydaje, ze juz nie wytrzymala siedzenia w domku i pewnie gdzies wybyla ...;-) klaudynka - przykro, ze @ przyszla, ale coz - nie w tym, to moze w nastepnym cyklu sie uda.... kazika-trzymamy kciuki, zeby to jednak byly objawy ciazy.....ja chyba jednak odpuscilabym ten basen...tak na wszelki wypadek, zeby nie kusic losu..... dziewczynki-odezwe sie po poludniu.....
  6. Klempa, zagrazasz mojemu zdrowiu.....;-)...kolejne Twoje dwa wpisy i ja znowu nie moge przestac sie smiac....jesli chodzi o dzien cyklu - to 12, ale cos mi sie wydaje, ze ten bolacy brzuch to jednak Twoja zasluga.....;-) wiesz co, powinnas byc \"przepisywana\" z innymi lekami jako terapia na podbudowanie styranej psychiki....(mam nadzieje, ze Cie nie obrazilam...;-)...)...generalnie - fajnie, ze Tu jestes....poza tym-fajnie,ze tu wszystkie jestesmy.....pozdrawiam was kobitki....;-)
  7. Klempa, nie wiem jak Ty to robisz, ale doslownie....za kazdym razem jak Ciebie czytam - zrywam boki......:-)..no i oczywiscie, ze czekalysmy na ta informacje o kwiatuszku, ktory zakwitl......chyba w to nie watpilas...;-)... a mnie cos bola jajniki dzis...chociaz nie wiem, moze juz nawet caly brzuch - przeciez od rana nic nie robie, tylko kulam sie ze smiechu dzieki Klempie....;-)
  8. Klempa - ale dalas z tym elaboratem.....:) nie ma co - praca pierwsza klasa - oby takich wiecej....:-) rozmaryn- mam podobnie jak marzenie - Twoj wpis bardzo podbudowujaca na mnie dziala - jak jakis oklad aloesowy na troszke juz podupadla psyche......:( dziewczynki, a moze silna ma racje i na poczatek tego roku jakis wysyp szczesliwosci sie jednak szykuje, co?....oby.... ;-)
  9. marzenie - dziekuje za odpowiedz.... loolu - od dzisiaj wszystkie sciany moje...;-) kazika - masz racje, ze in vitro to juz spory kaliber. Przeraza mnie troszke, to co napisalas, czy na prawde juz wszyscy lekarze mają wszystko w tyłku i myślą tylko o kasie ? z tego, co każda z Nas tu pisze - co jeden to lepszy model.....czy nie ma juz na prawde lekarzy z powolania, którzy włożyli by trochę wiedzy, wysiłku i serca w leczenie pacjentów ?...no ale przeciez po co się wysilać, najlepiej po najmniejszej linii oporu......brreeeee.... brak slow....
  10. czesc dziewczyny, tak czytam sobie Was i czytam i w głowie zrodziło mi się mnóstwo pytań. Powiedzcie kochane - jaki jest tok postępowania w tych całych starankach. rozumiem, ze powinno się zacząc od drożności jajowodów. Możecie coś napisać więcej na ten temat? pisałyście, ze można ten zabieg przeprowadzić w gabinecie, wcale niekoniecznie w szpitalu. Ile to trwa, jak to wyląda, czy trzeba przygotowywać się wcześniej do tego zabiegu (np. brać jakieś leki ???), czy może można tak z marszu isc i zbadać tą drożność.. O rany, kiedy ja nadgonię brak tej wiedzy..... tyle chciałoby się wiedziec... pozdrawiam doświadczone koleżanki.....;-)
  11. Dobry wieczór Dziewczyny, czytam Wasz topik od jakiegoś czasu od pierwszej stronki - stronka po stronce... jesteście niesamowite.... jakie było moje zaskoczenie, gdy dobrnęłam do stronki 105 i....wpisy się skończyły....:-) Na początek chciałam pogratulować Lulu - założycielce topiku - jak widać dziewczyn \"staraczek\" jest mnóstwo, a ta dyskusja pozwala podtrzymać nadzieję..... zreszta wszystkim Wam należą sie słowa uznania - stworzyłyście topik \"cudów\" z niesamowitą atmosferą, która towarzyszy kolejnym wpisom. Również z mężem staramy się o dzidziusia - od 4 m-cy ze wspomaganiem leków, ale póki co - bezskutecznie. ale dzięki Wam ciagle mam iskierkę nadzieji i wierzę bardzo mocno, ze kiedyś dla kazdej z Nas zaświeci słoneczko i spełnią się Nasze najskrytsze marzenia. Ufam bezgranicznie, ze tak będzie. Gratuluję jeszcze raz, pozdrawiam i obiecuję dalej pozostać wiernym czytelnikiem...:-)
×