Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

moleczka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez moleczka

  1. a to do nich macie isc?? to może niech oni do was przyjda, albo idzcie do jakiegoś pubu?
  2. marzenie ja robię tak: idę np do rodzinki, a jak tylko zaczyna się TEN temat to udaję ze mnie głowa boli i dziemy do domu...wali mnie co sobie pomyślą
  3. ja chyba naprawdę pójdę na jakiś urlop, pierdolę to wszystko że jest tyle roboty i ja nad wszystkim czuwam i pilnuję wszystkich terminów, bo jak nie odpocznę to wkońcu wybuchnę!!
  4. no ale mnie przed chwilą klient wkur....ił!!! miał zapłacić 80 zł i daje mi 100 i ja mówię że nie mam mu wydać i grzecznie proszę żeby podjechał do jakieś sklepu rozmienić bo jestem sama i do najbliższego mam 15 min piechotą. a on żeby mu za paliwo oddała, i wykład mi daje że powinnam byc przygotowana finansowo na wydawanie, ja mu że każdy mi daje stówy i skąd mam brać i po to uprzedzam wcześniej klienta ile będzie to kosztowało bo liczę że przyniesie odliczoną kwotę. on mi że ja po godzinach powinnam rozmieniać tylko kur... nikt mi za to nie płaci, zresztą kiedyś moja szefowa też z taką jakby aluzją do mnie że to my powinniśmy być przygotowani i mieć rozmienione... tylko cholera jak są drobne w kasie to pierwsza jest do wydawania i co mam jej wtedy zwrócić uwagę - no nie - bo nie wypada, tak?
  5. marzenie jak tak miałam przy każdym zapaleniu czy grzybkach.
  6. a chyba już wiem o co chodzi, to o czym mówicie dotyczy spółdzielni, natomiast inaczej wygląda kwestia w przypadku WSPÓLNOTY MIESZKANIOWEJ my akurat taką tworzymy. u nas niektórzy mają np jedno okno w dziurze a inni w tej samej już np okno z połówkami i tez moga bc różnej wielkości, my np jako pierwsi mamy okna brązowe a nie białe.
  7. o matko mówicie że ja się coś wymienia w mieszkaniu własnościowym to trzeba mieć pozwolenie z miasta??? ja jak wymieniałam okna i kaloryfery to chyba tylko pisałam do ADMu, ale nawet sobie 2 kaloryferki zlikwidowałam bo uważałam że sa w beznadziejnym miejscu i tylko przeszkadzają, za to dołożyłam sobie do innych i o tym już nikogo nie informowałam, a co tam, będe się pytać , najwyżej głupa walnę ze nie wiedziałam hihi
  8. lulu - podstwa prawna wszelich roszczeń to mus , bez tego to se mogą hihi
  9. LULU a byłaś w saunie?? albo proponuję inhalacje nalej do misko wrzącej wody do niej jakiegoś olejku eterycznego mocnego i pochyl głowę z ręcznikiem nad miską tak żeby nic na zewnatrz ci nie uciekało (para), daj znać czy pomogło!
  10. a mi jest szkoda koleżanki AaIiSHY jeszcze 3 lata temu kiedy byłam singlem po rozsatniu z długoletnim partnerem sama miałam takie zdanie. pracowałam, sama mieszkałam uczeszczałam na kurs po pracy, na jakiś aerobic siłownie do klubów itp. odżyłam rzeczywiście czułam się wolna, robiłam co chciałam z kim chciałam i kiedy chciałam i to było fajne do czasu... potem jednak stwierdziłam że moje samozadowolenie mi nie wystarcza bo nie mam się z kim tym wszytskim podzielić: emocjami dnia codziennego, rodzice nie wystarczą! dlatego szkoda mi cię droga Aalisho! myślę że poprostu coś ci w życiu nie wyszło tylko boisz się do tego przyznać. a pragnienia i marzenia to nie wstyd i rzadna hańba.Powodzenia! to byłam ja - moleczka;)
  11. marzenie, agulana a jak odczuwacie to że jajo właśnie pęka? bo sama dokońca nie wiem czy jak mam taki ból właśnie w okolicach jajnika co m-c z drugiej strony to może być właśnie to? bruch mam wtedy jak balon jakbym się kapusty najadła i niestety ale nie mam wtedy wogole ochoty na przytulanki bo mnie rozsadza, no cóż...
  12. czyli wychodzi na to że toksoplazmozę można wyleczyć? dobra trza sie jakiegoś lekarza zapytać. wiecie co nie mam ciepłej wody, wyłaczyli ogrzewanie a ja zmarzluch jestem!!! po obiedzie do 19 lezałam w swetrze pod kocem, no zimnica i to w marcu cholera wzieli się za wymianę chodnika niedaleko nas no i przy okazji jakis rur. kolejny przykład racjonalnego planowania w administracji - no tak bo ten co podpisał pozwolenie na to pewnie mieszka na drugim końcu miasta i mu to lata że my tu marzniemy, jutro chyba zadzwonię z awanturrra do admu. a tu cisza...
  13. mnie tak już rozkłada od paru tygodni i tylko czekam aż się całkiem rozłożę zeby se urlop zrobić. od kota można mieć TOKSOPLAZMOZĘ która jest niebezpieczna dla cieżarnych, cholera a my w pracy mamy 2 koty ale staram się z nimi az tak nie pieścić, ale jednak łażą wszędzie, po biurkach szafkach itp jak to koty. nie lubię tego !
  14. ja mam psa pinczer minaturowy, ma 8 lat dostałam go zupełnie przypadkiem bo nie planowałam na nowe mieszkanie hihi. to było i jest moje oczko w głowie, ale to nie dobrze bo jak się wprowadził mój M to się zaczęło dziać. warczała na niego itp, poprostu był zazdrosny bo jakiś innych facet zajął jego miejsce. podsikiwał mi meble i nawet na mnie był zły. zamówiliśmy panią treserkę i ona nam a raczej mi wszystko wyjaśniła jak mam postępować z psem żeby ustalić jego hierarchię w domu, nie chodzi o zdegradowanie psa ale pokazanie kto w domu rządzi...i nie może to być pies, powiem że to długo trwało i trzeba wielu wyrzeczeń i konsekwencji, np spanie w łóżku, szczekanie, pieszczoty na zawołanie, miska z jedzeniem przez cały dzień pod dostatkiem to wszystko są drobne błędy które bardzo łatwo popełnić... ale na samą myśl o szczeniaczkach tez bym się cieszyła
  15. Droga Kaziko, bardzo cię przepraszam że uraziłam twoje uczucia! o matko jak mi przykro, nie będę się tu tłumaczyć bo teraz to głupie, ja właśnie chciałam wyrazić że mi jest przykro że czasami boję się ze nas nawet na dziecko nie stać. chociaż wiem ze to głupie bo już wiele osób mi powiedziało że jakoś to będzie z jednej pensji. Tylko że ja nie chce żyć jakoś i chciałabym swojemu dziecku zapewnić wszystko czego będzie potrzebowało a wiesz jaka teraz jest sytuacja gospodarcza. Broń Boże nie chciałam nikogo urazić! nie chciałam też się poużalać że jaka to ja biedna jestem bo nie jestem. to były tylko porównania i przykłady. Jeszcze raz przeprasza że takie poruszenie spowodowałam.
  16. wiecie ja się pocieszam że kłucimy się ciągle o te same rzeczy wiec kiedyć przestaniemy bo się nauczymy co kogo drażni i przestaniemy sie przejmować tymi słowami ciezkimi... bo jeżeli teraz mówimy : no ja z toba tak nie mogę! a i tak nic z tym nie robimy to chyba nie jest to taka cieżka sprawa że zależy od tego nasze być albo nie być... problem pojawi się kiedy któraś ze stron zacznie coś robić innego czego jeszcze nie znamy i nie bedzie wiadomo jak to się to skończy... ja sie tego boję
  17. Agulana - popieram twoje zdanie, pieniądze szczescia nie dają ale bez pieniędzy to H... znasz to? my też nie mamy kokosów pomimo że oboje pracujemy w prywatnych firmach i mój M ja prawie rok temu awansował tak już prawie rok obiecują mu podwyżkę... żyje się z m-ca na m-c. ostatnio pozwoliliśmy sobie w końcu na porządne łoże małżeńskie bo sam materac za 1200 zł to kupiliśmy już 1,5 roku temu a łoże z drewna za 1000 zł dopiero teraz bo musielismy uzbierać bo między czasie była szafa za 900 zł krzesła do kuchni za 300 zł więc wszytko powoli, nie możemy sobie pozwolić na wydatek 1000 zł bez wczesniejszego zaplanowania tego i żeby usbierać to potrzebujemy 3 - 4 mc. Także jak dziewczyny piszą że wydają na insemnę 600 zł i to już 4 raz to mi przykro bo mnie poprostu na to niestać i musiałabym najpierw odłożyć. Także co robić takie życie, trzeba się cieszyć z tego co się ma, bo jak spojrzysz na jakichs swoich znajomych to pewnie tak tylko jedno z nich pracuje albo pod jakims wzg materialnym maja gorzej ale pewnie mają już potomka i tu mają lepiej...
  18. faceci tak mają - to poprostu szowiniści nawet w malutkim stopniu
  19. Klempa - widzę że w weekend stworzył się tu klub opętany złym humorem halnym, spoko ja mam to samo od pewnego czasu nie prowadzę auta jak jadę z M nawet jak chce se wypić to nie będę prowadziła bo nie poto mam prawo jazdy. A kiedyś teściowa na jakichs imieninach mi powidziała że TAKA JEST ROLA KOBIETY a ja ŻE CO ZE MAM MĘŻA PO KIELICHU DO DOMU ODWOZIĆ I PO DRODZE SŁUCHAC JAKIM TO JA JESTEM ZŁYM KIEROWCĄ? to od tamtej pory go nie woże bo jestem złym kierowcą czytaj kierownicą hihihi
  20. 4mala, marzenie trzymam kciuki za wasze relacje z M! ja oczywiście trochę przesadziłąm w piątek z wpisem, ale chyba taką miałam potrzebę. M w sobotę z rana wykazał się wyrozumiałością także weekend spoko i nawet trochę odpoczęłam. Bardzo się stara żeby nie wywołać kłutni, widzę to!
  21. Agulano - no to masz dobrze, co kolwiek by zrobił mój M czy coś dobrze to wychwala go pod niebiosa jakby świat urotował a to rzecz najzwyklejsza na swiecie, natomiast jak coś zrobi źle to się śmieje i obraca to w żart, nie zwróci mu uwagi bo nie chce być tą złą.
  22. w czwartki lub piątki mieliśmy w zwyczaju jechać na duże zakupy do marketu, bo nam łatwiej, nie mamy czasu na codzienne zakupy oprócz wędliny i pieczywa i czegoś na obiad jak np śmietany niema... i proszę bardzo lodówka pusta... jak ja nie wspomnę że trzeba jechac na zakupy to mój M tym bardziej nie... i ja teraz siedzę i piszę a mój M ja stolarz pojechał położył się spać i ma wszytsko w D... a jeszcze wspomnę ze mam 16dc i można by... ale co go to obchodzi, spanie ważniejsze, najlepiej to on by chciał żeby mu powiedziała że ma te dni i czy może łaskawie mnie zaplodnić bo wkońcu po to się pobralismy... sorry jestem osobą wykształconą jakoś sobie radę daję i dawałam wczesniej ja 7 lat mieszkałam sama i jeszcze go nie znałam i bardzo pragnęłam komus gotować dla kogoś sprzatać itp a teraz tym wszystkim żygam. pewnie to będzie kolejny weekend jakich przede mną pełno udanego weekendu!
  23. cd... na męża - ponieważ wogóle nie angazuje się w takie sprawy, skoro ja coś wymyślam to ja tez powinnam to załatwić, nawet jeśli wczoraj delikatnie mu zasugerwałam że może na dzień kobiet zaprosi mnie do teatru to usłyszałam: no pewnie, to zamów bilety... a jak za kilka dni będzie awanturrrra i powiem mu że się wogóle nie angażuje to usłyszę że : nie dajesz mi szansy się wykazać bo wszytsko robisz sama! rozumiecie coś z tego?
  24. cd... na stolarza który dziś właśnie przywiózł nam nowe drewniane łoże, tylko szkoda że zrobił je za szerokie ok 1 cm i za krótkie tez ok 1cm i za głębokie bo mówiłam mu zeby materac wystawał 10 cm a nie 3 ponad ramę. i teraz jak siadam to brzegi wpijają mi się w uda. już nie wspomnę że będę miała poobijane palce u nóg bo ja lubię ja mi stopy zwisają za materac (materac ma 20 cm grubości)...w związku z tym ze skrzynia nie ma idealnego wymiaru, choć wszystko było mierzone tzn materac, na długość jest ścisnięty a po bokach są luki które widać :((( pytanie dlaczego nikt nie wpadł na to żeby przy stolarzu włożyć materac do skrzyni i zobaczyć czy pasuje??? zanim mu zapłaciłam (1000 zł) i zanim sobie pojechał, i teraz moge sobie do niego dzwonić a on i tak już zarobił i moze nas olać... nie mogę zapytac nawet mężą dlaczego na to nie wpadł, bo mi odpowie tak: to ty wymyśliłam łóżko ja mogłem cały czas spać na materacu na podłodze, ty wynalazłas tego stolarza, no i skora jest jakis problem to jest tylko mój problem, rozumiecie...
  25. oj widzę dziewczyny że albo wszystkie macie zajety wieczór i pewnie robicie cos ciekawego albo jestescie wkurzone na maksa i nie chce wam sie pisac... a ja jestem wkurzona na cały swiat!! na prace - bo jestem zmeczona, od poczatku roku nie miałam ani jednego dnia wolnego oprócz weekendów podczas których nadrabiałam zaległości: sprzatanie, załatwianie Bóg wie czego... i od 2 tyg szukam pretekstu zeby isc na ulop chociaz 2 dni, ale nawet zachorować na zwykłe przeziebienie nie mogę...dookoła jak panowała grypa to wszystkich położyło tylko ja sie trzymam :( może ja tez bym chciała zeby koło mnie tak ktos poskakał, zrobił zakupy. ugotował obiad, posprzatał i pamietał o wszystkich o czym trzeba pamietać...
×