Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

mongrana

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez mongrana

  1. ja mieszkam w Niemczech :-) W Niemczech sluzba zdrowia w kwestii staran o dziecko jest TRAGICZNA, za to nie moge sie nachwalic w tym wzgledzie polskich lekarzy :-D (aczkolwiek oczywiscie prywatnie :-p ) Za to ciaza w Niemczech prowadzona jest podobnie jak w Polsce, choc w pewnych sytuacjach i tak ufam bardziej polskim lekarzom, wiec zawsze, gdy mi sie cos wydaje w Niemczech podejrzane, dzwonie na konsultacje do polskiego lekarza :-D
  2. no taaaak, Twoja waga jest w razie czego jest lekarzom najbardziej potrzebna do informacji ;-) Sorry ale dla mnie brytyjskie obchodzenie sie z ciezarnymi to paranoja. Dobrze, ze masz choc grupe krwi ale to i tak stanowczo za malo, moim zdaniem :-o
  3. hmmm, marteczka a nie masz karty ciazy (w Niemczech to sie nazywa "paszport matki")? O ile Niemcy normalnie nie wydaja ot tak wynikow pacjentom (tylko na zadanie) o tyle kazda ciezarna ma OBOWIAZEK nosic przy sobie wszystkie wyniki (w formie ksiazeczki) ZAWSZE jak wychodzi z domu!
  4. jak na zlosc my z mezem mamy taka sama grupe krwi (B), tylko czynnik Rh nas rozni ;-)
  5. ja mam RH- a moj maz ma RH+ - juz chyba wszystko na ten temat przeczytalam, co sie tylko dalo ;-)
  6. marteczka - w Niemczech jest ta sama irytujaca praktyka, ze lekarz tylko mowi o.k. a wynikow nie pokazuje - wrr! :-o Ale ja raz (cos mnie tknelo!) zarzadalam wydruku dla siebie (wielka obraza ale w nosie mam babsko, to o MOJE ZDROWIE wszak chodzi) i sie okazalo, ze mam TSH (tarczyce) na tyle podwyzszone, ze nic dziwnego, ze nie moglam zajsc w ciaze :-o Mysalam, ze kogos zabije... Na wlasna reke zalatwilam w Polsce lekarza, dostalam leki, obnizylam TSH i zaszlam w ciaze (oczywiscie histroria w duzym uproszczeniu). Odtad nie ufam lekarzom i zadam wydrukow za kazdym razem. Na Twoim miejscu zrobilabym to samo w Anglii, popatrzyla co oni wogole Ci zrobili i w razie czego uzupelnila badania w Polsce - w Polsce takie uslugi sa tanie (wzglednie, tj. srednio 4x tansze niz w Niemczech a Anglia wszak jeszcze drozsza niz Niemcy...) i mozna je zrobic prywatnie bezproblemowo. Mysle, ze warto.
  7. Smells jest tez super MadziKulka :-) Ech, to byly czasy :-) A Ty tez zasuwalas wtedy w kraciastych koszulach flanelowych? :-p :-D
  8. spoko Mingeo, RACZEJ wszystko bedzie dobrze! Nie mialas tego raczej w ostatnich trzech miesiacach, wiec na 99,9% bedzie wszystko dobrze :-) Toxo w ciazy tylko CZASAMI bywa niebezpieczne, zreszta mozna zapobiegac powiklaniom (jak sie wie o zakazeniu). Dostalam fajna ulotke na ten temat od ginki. Za toxo placi NFZ??? Fiu fiu. Moja ginka mi mowila, ze Austriacy i Szwajcarzy placa za to badanie ciezarnym raz na kwartal a w Niemczech niestety trzeba z wlasnej kieszeni, za to tutejsza kasa chorych placi za to durne AFP na ktore sie i tak nie zgodzilam :-o
  9. majowiczka - Ty niestety tak jak ja musisz uwazac :-( Ja dlatego nawet do tesciow nie jezdze, bo tam sa poldzikie koty i kury :-o Co prawda moj pies nie dopusci zadnego kota ani tym bardziej kury ZYWEGO do mnie :-p ale wole sie nie stresowac, ze w cos reke wsadze albo cos :-o To w sumie dziwne, bo ja sama mialam poldzikiego kota i jako dziecko jadlam ziemie w ogrodku :-p i sie toxo nie zarazilam :-o Siostra mojego m tez sie wychowywala z kotami i z ogrodkiem i nic jej nie bylo. Ale w ciazy jakos zalpala to cholerstwo i teraz jej mala musi przez cale zycie nosic okulary :-o
  10. spoko, Mingeo, nie stresuj sie - gin Ci do wynikow hiva nie jest potrzebny :-) Dziwie sie tylko, ze te badania byly takie drogie :-o
  11. jedyny problem Mingeo to to, ze nie wiadomo, kiedy przechodzilas toxo. Mam nadzieje, ze przed ciaza :-) Ale tego zaden test juz nie wykaze... Ja niestety musze unikac dzikich kotow a po miesie szorowac rece :-o
  12. czyli masz cudowna odpornosc Mingeo, ktorej mozna tylko pozazdroscic :-D Mozesz teraz czochrac wszystkie bezpanskie koty i taplac sie golymi rekami w surowym miecie :-D
  13. fasoleczka - zawsze istnieje tez mozliwosc, ze oni z Krakowa podjada do jakiegos miasteczka blizej wsi Twojej tesciowej i Twoj maz ich stamtad zabierze. Po co sie tluc az na Balice? Niech wyjada mu na przeciw... :-)
  14. Mingeo - to zalezy, czy dodatnie masz Ig czy Im! Moze masz po prostu odpornosc :-D Podaj dokladnie ten wynik :-)
  15. fasoleczka - zrobicie jak chcecie :-) Po prostu moim zdaniem nie musielibyscie miec wyrzutow sumienia odmawiajac. Mozna przeciez odmowic kulturalnie, wyjasiajac sytuacje i JEDNOCZESNIE zapraszajac ich do siebie w odwiedziny na swieta :-) Ja swojego meza nauczylam na wszelki wypadek zdania: "moja zona mowi po polsku, ja nie" po czym ma mnie pokazac palcem i ja za niego zalatwiam kazda sprawe w Polsce :-) Raz tak bylo na przyklad u nas z psami. Szalelismy z naszym psem na podwrorku u mojej babci a przez okna obserwowali nas sasiedzi, tez majacy psa. W koncu nie wytrzymali, zeszli, podeszli do mojego meza (ja bylam akurat za domem) i spytali, czy oni tez moga spuscic swojego, zeby sie razem pobawily. Moj oczywiscie nic nie zrozumial. Wydukal co ma wydukac i polecial po mnie :-D Sasiedzi (malzenstwo mniej-wiecej w naszym wieku) cierpliwie poczekali, ja przyszlam, przetlumaczylam, psy zaczely szalec razem, na ten widok poschodzili sie inni sasiedzi i bylo wesolo :-)
  16. e tam, majowiczka, kwestia perspektywy: prysznic wzielas nie dopiero ale JUZ :-p Ja sie na przyklad prysznicuje wieczorami a nie rankami, wiec 16 to dla mnie juz a nie dopiero ;-) I tak jeszcze na marginesie zamykajac tamten watek: wujek z Norwegii to nie Norweg a POLAK, jak rozumiem, wiec on sie w ojczystym jezyku z rodakami dogada, trzasc sie nad nim nie trzeba :-) Pamietam taka sytuacje z Bialorusi: przyjechalam tam raz z grupa Niemcow, Bialorusini sie strasznie nad nimi trzesli a nade mna nikt - ja bylam zawsze wsrod Bialorusinow jak "swoja", nie jak "gosc". Pytam sie wiec ich czemu tak panikuja z tymi Niemcami, ja tu sobie spokojnie latam po miescie bez stresu, luzik, nikt mnie za raczke nie trzyma. A oni mi na to: "bo ty znasz jezyk, nawet jesli z akcentem i bledami, to znasz a trudniej dac w zeby komus, kto do ciebie gada, wiec ty sobie poradzisz a z Niemcami nigdy nic nie wiadomo, co im sie moze przytrafic". :-D Na potwierdzenie tej teorii moja przygoda w niemieckim pociagu: wracalam sobie z Berlina, na jednej stacji dosiadla sie glosna grupka podpitych Polakow wyraznie szukajacych zaczepki. Niemieccy podrozni... nawiali do drugiego wagonu. Ja bylam zmeczona po calym dniu i przekurzyc sie nie mialam dac zamiaru (w Polsce bym moze i dala drapaka ale w Niemczech ustepowac nie zamierzalam :-p ) no i jeden z nich probowal mnie sprowokowac... po polsku, tekstem typu "czego ty tu lala?". No to ja mu cos grzecznie po polsku. Zdebial. Jego kolesie w smiech. I... zaraz sie zrobilo milo. Dosiedli sie do mnie, zaczeli opowiadac, co robia w Niemczech, skad pochodza, ile maja dzieci... Bardzo milo nam uplynela podroz :-D
  17. jeszcze jedno: lot z Norwegii trwa tylko chwilke, hop siup i na miejscu, to nie lot do Tokyo, ktory trwa prawie 24 godziny, wiec nie sa oni jakos wymeczeni podroza. Dobra, ide sobie zrobic cos do jedzenia :-)
  18. aaaaa, marteczka, jeszcze dziki bez (dziala przeciwzapalnie i przeciwgoraczkowo) i czarna porzeczka (najlepsze zrodlo wit. C, wielokrotnie silniejsze niz cytryna :-) ) No i wypoc sie :-D
  19. ja sie nie przyznam, w kim sie "kochalam" jako nastolatka bo wstyd i smiech na sali :-D Ale Nirvana, Madzikulka, ooooooo, to byly czasy :-) Moi biedni sasiedzi nie wiem jak to przezyli, jak sie darlam pod Lithium :-p A moj maz mial nawet bilet na ich koncert ale koncert odwolali z powodu smierci Kurta :-o http://www.youtube.com/watch?v=8aShrZETuGE :-D :-D :-D
  20. wrocilam z piesia :-) marteczka - na katar tez woda z sola ;-) Poza tym inhalacje z eukaliptusa, duzo spac,czosnek, cebula, malina (NIE liscie z maliny tylko owoce!!!!) i... przeczekac. Mnie to pomoglo po 3 dniach jako-tako a potem z godziny na godzine bylo tylko lepiej :-D fasoleczka - zgadzam sie z dziewczynami, ja bym swojego tez nie puscila (zreszta moj sam by sie w takiej sytuacji wykrecil bez mrugniecia okiem ;-) wiem, co mowie, bo mielismy juz dwa razy podobna sytuacje). Benzyna benzyna, rozumie sie samo przez sie. Ale zeby mi jeszcze na 5-8 godzin wybyl z domu?! Dzien urlopu tracil? I USG przegapil? Rozerwalabym na strzepy! Sa taksowki, sa pociagi, sa PKSy, Polska to nie Afryka a w Norwegii sa TAAAAAAAAAAAAAAAAAKIE ceny, ze dla nich polska taksowka to jak dla nas bilet na tramwaj, wiec im korona z glowy nie spadnie. I nie zgadzam sie, ze jak gosc z zagranicy to trzeba wokol niego skakac. Ja tez jestem "gosc z zagranicy" (a moj maz to juz wogole :-p ), nikt kolo nas nigdy specjalnie nie skakal i nigdy tego nie wymagalismy. Gosc jak gosc ani lepszy ani gorszy. Malo tego, Norwegia to kraj zachodni, na domieszke germanski i tam jak komus cos nie lezy to WALI PROSTO Z MOSTU. Takze wujek jest moim zdaniem przyzwyczajony na codzien do odmow, bo "komus cos nie pasuje". A u Was to wiecej niz niewygoda i widzimisie, Wy macie powody, zeby odmowic. Ja bym sie nie patyczkowala. Wujek to nie biedulka w potrzebie nad ktora trzeba sie litowac, tylko dorosly facet, ktory powinien zrozumiec sytuacje i ktorego stac na to, zeby dojechac samemu. Wyglada na to, ze ja tez zolza :-p :-D
  21. PS. Mnie od suplementow witamin mdli :-( A, i ni ebralabym za nic tych witamin, gdzie jest witamina A i za duzo kwasu foliowego (az tak duzo to go w II trymestrze nie potrzeba). Do bladej buzi wydaje mi sie, ze powinny pasowac wszystkie odcienie bezow i brazow oraz rzeczy we wzorki (tj. roznokolorowe). Na pewno nie zielony (zreszta zielony nie pasuje tez do niebieskich oczu, cos o tym wiem, bo sama jestem niebieskooka ;-) )
  22. witam. widze, ze produkacja stron idzie pelna para :-) Wpadlam tylko na chwile, bo musze wyprowadzic sabake na dwor ale wtrace swoje trzy grosze, bo po powrocie wogole nie ebde miala pewnie szansy nadrobic :-p Firanki to wbrew pozorom skomplikowna inwestycja. My sie czailismy 2 lata z kupnem nowych a nasi znajomi az 3 :-p Nic mi sie nie podobalo :-o W koncu kupilismy firanki w ikei i jestem zadowolona. Do duzego pokoju bardziej nowoczesne, do sypialni - romantyczne - na jedno okno koszt ok. 60 zl, wiec nie ma rozpaczy a co najwazniejsze pasuja nam do stylu mebli :-) anegdotka o maku: mam kumpla Francuza, ktory sie na Bialorusi rozsmakowal w makowych buleczkach (takie same jak te polskie ale dla nie go to byla nowosc, bo podobno, jak twierdzil, mak we Francji jest calkowicie zakazany :-o ) i wsuwal jedna/dwie buleczki dziennie. Az sie pewnego dnia przestraszyl, ze sie... uzaleznil :-D Jak ja sie z niego smialam!!!!! Ale ten osiol sie nie dal przekonac, spogladal tesknie w sklepie na te buleczki ale wiecej ich nie ruszyl :-p Balwan :-) Ja mysle, ze kluski z makiem nie zaszkodza w ciazy. Mialam gdzies kilooooooometrowa liste tego, cze go w ciazy nie wolno i maku na niej nie bylo :-) Muzycznie widze, ze u nas jest grupka fanek disco-polo (Lady, majowiczka, poduszeczka) i rockowych mamus (Khaleesi, mili, ja) :-D A sa jeszcze reprezentantki inny garunkow, np. rapu, jazzu, techno, klasyki itp itd? Wystukalam co wiedzialam i lece na dwor :-)
  23. wszystko nadrobilam to moge isc z czystym sumieniem spac :-) Spokojnych snow :-D
  24. ojojoj, to i szpieg sie na kafe pojawil :-) widze, ze tu lecial kafeteryjny kryminal w odcinkach, z podkladem muzycznym i elementami satyrycznymi :-D Musze powiedziec, ze przecenilam rz. Myslalam na poczatku, ze ona po prostu przesadza z yuppiszionstwem ale tak poza tym to jest w miare normalna ale przeczytawszy wszystko od deski do deski, wlacznie z archiwum sprzed 3 lat, to jestem w szoku :-o Grunt to sie nie dac zadymiarze :-D Khaleesi - swoj swojego wyczuje :-D Ja bylam metalowa co prawda nie dlugo, bo prze okolo rok, jako nastolatka, potem na pare ladnych latek przeszlam na punka, bo zbuntowane dziewcze ze mnie bylo (ale z sentymentem do metalu) :-) Z biegiem latek troche zlagodnialam (wlosow nie mam juz zielono-rudych, nie nosze kolczyka w nosie, glanow i podartych sztanow :-p ) ale nadal lubie rockowa muze we wszelkich (niemal) wydaniach (nie przedama np. za ACDC i tego typu klimatami) a jak jest okazja to pogo nie odmowie :-p . Moj maz zreszta tez (ale on akurat nie ma nic przeciwko ACDC, za to kreci nosem na bialoruskiego punka czy rosyjskie SKA ;-) ale jakby tylko jakis porzadny koncert byl w okolicy to by polecial na skrzydlach tak jak stoi :-) ):-D
×