mongrana
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez mongrana
-
jak to nie jedzie przez Polske? Ja myslalam, ze jedzie przez pol Polski ;-) Pierwsza kalsa w Eurocity to zbedny wydatek - przedzialy w drugiej klasie i tak sa 6-osobowe a miejsca rezerwowane, wiec po co przeplacac? Polecam tylko nie brac miejsc od okna, bo zima ciagnie. I jeszcze taka wskazowka: oni tak dziwnie sprzedaja te miejsca, ze upychaja wszystkich razem a czesto obok sa... calkiem wolne przedzialy. Nie wiem ile osob bedzie jechalo na Berlin przed samymi swietami (pewnie wiecej w przeciwnym kierunku ;-) ) ale mozecie sie przejsc po wagonie i ewentualnie przesiasc tam, gdzie bedzie luzniej. Przynajmniej od Poznania mozna smialo tak zrobic, bo w Poznaniu jest duza rotacja.
-
bo wszystkie wagony sa z przedzialami a JEDEN bez - wspominaja o nim, zeby ludzie mowili, w ktorym chca rezrerwacje. Trase Berlin-Wa-wa mam obcykana ;-)
-
doczytalam reszte postow. Lady w bojowym nastroju a ja w... medytacyjno-uduchowionym (po obejrzeniu filmu) :-p Facet to generalnie takie stworzenie, ktore ma problemy z zachowaniem umiaru - albo jest kutwa albo rozrzutnikiem, trudniej mu utrafic w srodek. U nas jest tak samo: ja ide do sklepu, wydam 8 euro (32zl), on idzie - wyda 40 (160 zl). Naznosi siate jogurcikow, czekoladek (straszny slodyczozerca) i innych DROGICH bzdet a w kasie i lodowce pustki :-o Ja ide, kupuje kawalek miesa, nabial, owoce... i z mojej 1/5 wydanej kasy jest jedzenia na dluzej niz jego glupotki. No tak to juz jest... Ostatnio patrze na wydruk z kasy: 6 BATONIKOW, w siatce: 3. Tj. nie dosc, ze kupil 6 (wrr), to jeszcze po drodze do domu zjadl 3. A dzis w jego biurku (szukajac zszywacza) znalazlam ukryte przede mna chipsy... No ale wyszorowal dzis pol kuchni to nie mialam sumienia mu o to suszyc glowy ;-) O.k., pewnie siedze na kafe teraz sama, wiec nie bede dalej monologowac. Dobranoc wszystkim.
-
witam po wieczorku filmowym z mezusiem :-) Ogladalismy "Jedz, modl sie i pracuj" (nie wiem, czy w prawidlowej kolejnosci to zapisalam). Lady - ja znam wysmienicie rosyjski :-p Moj eks byl русским a to motywuje do nauki :-p :-D No ale tak serio: znam nie gorzej niz niemiecki :-) Ale tlumaczenie piosenek z tasmy to dosc wredne zajecie ;-) Lepiej gdyby tekst byl na pismie. Co do zegarka to moj... nie nosi. Ale jak by mial to by pewnie nosil i juz kiedys chcialam mu kupic ale niestety spotkal w tym czasie swojego kolege-snoba i ten mu zrobil wyklad o zlotych zegarkach z brylantami jako wykladni pozycji spolecznej itp i moj zaczal krecic nosem na zwykle zegarki... Ja mu oczywiscie strzelilam wtedy kazanie, ze za Chiny Ludowe nie dopuszcze do noszenia zegarka za kilka tysiakow i ze ma sie nie dac snobistyzcnej propagandzie :-p W gruncie rzeczy moj jest antysnobistyczny, ogolnie luzak a w naszym aucie jest zawsze syf (za to u tego kolesia moznaby jesc z podlogi :-p ) i nie wiem, co mu odbilo, ze sobie tak dal w glowie zamieszac z tym zegarkiem. Miedzy czasie mu drogie zegarki wywietrzaly z glowy ale nadal nie wie, czego chce, czy raczej elegancki, czy sportowy, czy nowoczesny, czy oldschoolowy, ech, jak panna na wydaniu, wiec sie poddalam choc osobiscie uwazam, ze pomysl z zegarkiem na prezent jest dobry. To "sknerstwo" moze sie bierze z ciazy? Jakis syndrom budowania gniazda i zbierania na to zamiast "trwonienia" na inne rzeczy? Tak sobie tylko gdybam... ;-)
-
ja mam pomysly, CO mu kupic, tylko wlasnie nie wiem JAK. Nie no, w przedswiatecznym szale nie moge prosic znajomych ganiac po 4 milionowym miescie :-p Cos mi jednak zaczyna switac... ale sza, zeby nie zapeszyc, pochwale sie, jesli sie uda zrealizowac ;-) Dzieki, natchnelyscie mnie :-) To lozeczko-wozek to chyba faktycznie dla fotografa a nie do uzytku domowego.
-
fotoksiazki ze slubu u nas tez rodzice podostawali - ale to bylo w roku naszego slubu czyli dwa lata temu :-) Wszyscy byli zachwyceni i krazyly potem po calej rodzinie i znajomych :-) majowiczka - sama mam robic prezenty? :-D :-D :-D Dowcip roku :-D :-D :-D Zebys Ty widziala jaki JA mam talent plastyczny!!! :-D :-D :-D Moja mama juz swoje odcierpiala, jak bylam dzieckiem ;-) Uszylam jej na przyklad ok. 10-metrowego (tak, tak!) weza i wypchalam starymi gazetami :-D :-D :-D Wynosilysmy potem to "cudo" noca na smietnik, zeby sasiedzi nie widzieli :-D :-D :-D Ja mam konto w Berlinie, tj. u nas nie ma filii tego banku - to maly bank ale za to konto bezplatne :-p. W praktyce oznacza to, ze pieniadze moge wyplacac za dramo w banku partnerskim (na terenie calych Niemiec) ale przelewy moge robic tylko w filii banku :-o Dlatego u nas przelewami zajmuje sie wlasnie moj maz, ktory nie ma takich ograniczen :-p AnaJ - no to faktycznie glupia sytuacja w firmie :-o Ale moze wlasnie powinnas pojsc teraz w okresie swiatecznym na L4, zeby szefostwo przejrzalo na oczy? ;-)
-
Lady - to Wy juz kupujecie jedzenie na swieta????? Niezle tempo! Ale i niezla impreza! U nas ma byc 7 osob ale ja bym im najchetniej powiedziala, zeby sami przyniesli jedzenie :-p Z prezentami dla jego rodziny juz sie uporalismy ale nie mam jak kupic mojemu :-o U nas w miescinie nic nie ma, do Berlina nie dojade a jak zamowie przez internet, to... on bedzie musial za to zaplacic (moja karta nie mozna) no i co ja mam wymyslec w takiej sytuacji? :-p AnaJ - a moze to nie tylko kwestia "plecow" u tej nowej ale... oszczednosci. Za taka gaske chyba nie musza duzo placic - polityka glupia ale jakze czesta ;-) Dobrze Ci majowiczka... Nasza zupa soczewicowa (slynny "Eintopf") dopiero sie gotuje, bo maz tylko co wrocil od tesciow (pomagal im cos naprawic w garazu)
-
nasza kudlata jest podobna gabarytowo do Waszego, Mamo po raz drugi. Flejowata ona nie jest ale to iskra nie pies - zywiol totalny ;-) Jest niby mloda ale przy tej rasie (mieszaniec husky) z wiekiem to nie mija - one sa sfiksowane do 15.roku zycia albo i dluzej :-p Ja tez nie mam zamiaru szalec z elektronika. Zabawki dla dziecka powinny pobudzac tez jego wyobraznie a nie serwowac mu wszystko "na talerzu" ;-) Z tymi prostymi zabawkami cos musi byc na rzeczy. Ja nie mam duzego doswiadczenia ale moge stwierdzic, ze u nas to sie sprawdza z... psem :-) Ona ma w nosie wypasione zabawki z zoologicznego. Ale za to jak SZALEJE z pusta plastikowa butelka! Jej ukochana zabawka to... dywanik z Ikei. A co to za frajda podrzec stary karton! :-D :-D :-D
-
gratuluje Lady :-) Przez reszte niedzieli mozesz sie byczyc i napawac sukcesem :-)
-
mnie to z tymi zakupami przeraza logistyka: w naszej dziurze nie ma NIC dla dzieci. Zeby kupic cokolwiek trzeba pojechac albo 80km na polnoc albo 60km na poludnie albo 70km na wschod :-o A ja mam od 7tc TAAAAAAAAAAAAAAKA chorobe lokomocyjna :-o Kupowanie zas przez internet nie sprawia mi przyjemnosci :-p
-
ja z kolei czytalam kiedys, ze te elektroniczne nianie sa bardzo niezdrowe dla bobaska - emituja jakies fale, ktore zaklocaja prace fal mozgowych czy cos w tym rodzaju... i tego nie pisal jakis wirtualny oszolom ale pediatra w czasopismie dla rodzicow :-o
-
wyczytalam ze te bole w krzyzu biora sie z tego, ze nam sie teraz kregoslup wygina... A jak tam Wasze pepuszki? Moj sie zrobil skosny :-p :-D Ja wlasnie jestem z tych schizujacych nad bezpieczenstwem zabawek, ubranek itp. i chce, zeby rodzina, jesli zamierzaja nam robic prezenty, tez zwracala na to uwage. W dzisiejszych czasach jest multum badziewia :-o i trzeba umiec wybrac z tego cos sensownego :-) Ja tez zamierzam miec psa na oku i wlasnie dlatego wole jej nie podstawiac dzieciaczka pod nos ;-) A jakiego macie psa Mama o raz drugi?
-
perspektywa zakupow dla dziecka z jednej strony mnie cieszy a z drugiej przeraza, bo chcialoby sie jak najlepiej a doswiadczenia brak no i z kasa trzeba sie ostroznie obchodzic, bo umie sie ona rozplywac niezauwazenie :-p U nas lezaczek chyba by sie nie sprawdzil, bo glowka dziecka bylaby idealnie na poziomie glowy naszego ciekawskiego psa a ona choc kocha dzieci to jednak nie wiemy dokladnie jak zareaguje i czy np. nie bedzie chciala wkolko lizac po twarzy? :-D
-
handlowcy mawiaja, ze sprzedac mozna KAZDY towar, tylko kwestia ceny ;-) Udanych negocjacji zycze :-D
-
ZACZYNAMY STARANIA 2011/2012
mongrana odpisał pablinka na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
dziekuje anvers :-) Mam nadzieje, ze zajrzysz tu jednak przed swietami, bo chce Cie tu i teraz naklonic do wizyty u polskiego lekarza!!!!!! (najlepiej gin-endo jak masz w okolicy). Ja w kwestii staran mam jak najlepsze doswiadczenie z polskimi lekarzami (i jak njagorsze z niemieckimi), wiec w tym wzgledzie jestem calkowita patriotka a i moj maz chwali wszem i wobec polskich lekarzy (nie zostawiajac na niemieckich suchej nitki) a to mysle, niezla rekomendacja u Niemca :-p :-D Kazdy lekarz jest inny, w kazdym kraju szkoli sie troche inaczej medykow - mysle, ze warto zasiegnac dodatkowej porady (koszt ok. 100zlotych=25 euro, wiec nic strasznego na raz) - w koncu rzadko bywasz w kraju i szybko sie taka okazja nie nadarzy. Dobrze, ze wyluzowalas ale nie zasypuj gruszek w popiele ;-) No i oczywiscie zycze Tobie i mezowi dobrej drogi, udanego wypoczynku, wesolych swiat i jak najszybszych sukcesow prokreacyjnych :-D :-D :-D -
oj nastawiam sie, nastawiam, majowiczka. A raczej nastawiaMY, bo juz obydwoje z mezem prowadzimy zapobiegawcza kampanie w swoich rodzinach p.t. "NIE CHCECMY CHINSKICH RZECZY" - mysle, ze to nie wyelimunuje problemu ale moze choc troche go ograniczy ;-) i nakloni nadgorliwcow do konsultowania z nami zakupow. Jakby co to kontener na ubrania stoi pod blokiem :-p
-
ja powiedzialam naszym rodzicom dopiero niedawno, bo raptem ok. 2 tygodni temu o dziecku i u nas "schiza" zaczyna sie dopiero rozkrecac ;-) Na poczatek tesciowa zaczela wydzaniac (prawie) codziennie i chce wiedziec, jak ja sie czuje. Potem dolaczyla moja mama, ktora zarzadala ostatnio CODZIENNIE maili o moim samopoczuciu... Z zakupami ("dobrymi" radami i niechcianymi prezentami) obawiamy sie najgorszego :-p :-D
-
majowiczka: " Pozatym ja wyznaje zasade, ze to ja nosze to dziecko, ja sobie wszystkiego odmawiam, ja sie czasem mecze, ja sie najbardziej boje, wiec i ja bede decydowac o tym co jest mi potrzebne a co nie." SWIETA zasada! Podpisuje sie pod nia rekami i nogami!!!! :-D
-
ech, majowiczka, a co mam powiedziec jak mi sie zeby zaczely psuc dopiero po slubie? :-p (wczesniej tylko niewinne male dziurki, zadnych jazd) Chlop zlowiony to juz mozna zeby tracic :-p Nie ma co sie oszukiwac - to po prostu starosc :-D
-
mojemu raz dentystka uratowala zab, bo byl "czsyty" mimo ze wlasnie podeszla ropa - po prostu naciela dziaslo i wyczyscila z ropy. Ale tak to sie chyba rzadko udaje. Mnie sie zapalaja wszystkie "szostki" - jedna po drugiej. No coz... starosc... ;-)
-
milego ogladania Khaleesi :-) My ostatnio ogladalismy "Zone doskonala" i bylismy rozczarowani, choc to niby miala byc "komedia roku" :-o Mam nadzieje, ze Wy lepiej traficie. Zarekomenduj jak to bedzie cos dobrego :-)
-
o je... majowiczka, rzeczywiscie koszmar :-o A najgorsze w tym wszystkim u mnie jest to, ze ja chodze regularnie do dentysty, zeby wlasnie az tak daleko nie zaszlo, no i co? jakas nieszczelna plomba albo inne cudo, ktorego nie widac i wychodzi szydlo z worka dopiero jak zab sie zamelduje (bolem) a wtedy juz jest taki balagan z tym zebem, ze co by z nim nie robic, moze byc tylko gorzej :-o Takze ja sobie moge dbac, czyscic zeby, uzywac nitki dentystycznej, chodzic na przeglady a i tak jak ma sie posyfic to sie posyfi :-(
-
przyznam szczerze, ze w ciazy to ja najchetniej latam bez stanika :-p Najwygodniejszy dla mnie jest ten sportowy (typu topik) i w nim nic mnie nie boli ale jednak nawet w nim piersi mnie swedza. Takze jak siedze sobie sama w domku to latam bez ;-)
-
tyle co ja przechodze z jednym moim zebem to bym mogla cala ksiazke napisac (z gatunku horroru oczywiscie) - tez na zewnatrz byl cacy a pod plomba syf, mialam nawet chirurgiczna resekcje wierzcholka i cuda niewidy a i tak pojdzie do rwania... :-( Przez ten caly zab musielismy sie przez ladnych pare miesiecy wstrzymac ze staraniami :-o Dlatego tez informowalam sie wszedzie, gdzie sie da, jak sie da leczyc zeby w ciazy, bo czulam (i niestety slusznie), ze w ciazy znow da o sobie znac :-o Takze znieczulenie mozna dac ciezarnej z cala pewnoscia (bol i stres sa grozniejsze dla dziecka niz znieczulenie), nie moze jedynie zawierac ono srodka zwiekszajacego krzepliwosc (dlatego lekarze tak niechetnie rwa ciazeranym = dluzej sie goi)
-
no i moj mnie "zarazil" i tez sie zdrzemnelam na godzinke, choc bez psiego termofora :-) Ale mamy zdolne forumowiczki, fiu fiu :-D Brawo i dalej tak trzymac :-) O tym olowianym plaszczyku to ja slyszalam tez od polskiego dentysty - po prostu trzebaby sie wybrac (chocby tylko na RTG) do nowoczesnego gabinetu z bajerami - cyfrowe zdjecia daja i tak 1/5 promieniowania tego co analogowe (podobno), sa tez dentysci, ktorzy maja lasery i inne zabawki - po prostu trzebaby sie zorientowac. Oczywiscie jak mozna poczekac to mozna ale czasem zab nie pozwala i jakos ratowac sie trzeba...