Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

mongrana

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez mongrana

  1. no to ta sama brocha co u mnie: z rozyczka jestes bezpieczna (ja nie przechodzilam ale szczepionka u mnie trzyma juz kilkanascie lat) ale na toxo niestety nie masz odpornosci - widocznie nigdy nie chorowalas. Ja tez nie choc mielismy pol dzikiego kota i cale zycie grzebie sie w ogrodku a psa karmie surowym miesem, wiec pakuje w nie codzienne swoje lapki :-p No ale coz zrobic... Wg. Niemcow powinas w razie ciazy powtarzac test na toxo raz w trymestrze, bo w razie infekcji mozna zabezpieczyc dziecko przed powiklaniami. Co prawda pisza (wziellam kiedys od miejscowej ginki takie broszurki) ze te powiklania sa bardzo rzadkie no ale i tak zalecaja dmuchac na zimne.
  2. O moich staraniach napisze dopiero za jakis czas, jak sie cos wyklaruje ;-)
  3. Ja od razu szorowalam do gin-endo (korzystajac z wizyty w rodzinnym miescie), zeby upiec wszelkie pieczenie na jednym roznie. Uznalam, ze to najelpsze rozwiazanie, bo lekarz ma szersza specjalizacje. Wazne jest, zeby powiedziec, ze chodzi o starania (i powiedziec jak dlugo sa bezowocne) - wtedy normy sa bardziej restrykcyjne i lekaze bardziej skorzy do leczenia. Kiedy jednak skonczyly mi sie leki to nie majac pod nosem gin-endo (nie bede wszak jezdzic 600 km po recepte ;-) ) szlam do zwyklego polskiego gina i dostawalam wszystko, czego chcialam, wlacznie z TSH. TSH moze tez leczyc lekarz domowy, o ile ma troche pojecia. Takze mysle, ze wazny jest czlowiek a nie jego tytul. Ma Ci dac to, czego potrzebujesz i takiego lekarza musisz szukac. Innymi slowy: sensownego, ktory Cie nie zbedzie. Malinowa - nie wiem, co z Twoim TSH, bo musze sprawdzic jednostki. Jak zerkne, to Ci napisze. A i nie przejmuj sie polskimi znakami. Ja mieszkam w Niemczech i wogole nie mam polskich znakow i tak sie juz przyzwyczailam :-D
  4. zasada jest taka: im nizsza prolaktyna, tym lepiej. Nie slyszalam, ze mozna miec za niska prolaktyne. U mnie prolaktyna byla sliczna przed owu, tj. wynosila 9, max. 16 za to byla szkaradna (okolo 30) po owu. A za wysoka prolaktyna dziala tak: - przed owu: moze zablokowac (lub po prostu utrudnic) owu - po owu: zbytnio obniza progesteron, utrudnia lub uniemozliwia zagniezdzenie, sprzyja poronieniom Prolaktyna powinna tez utrzymywac sie przez caly miesiac na podobnym poziomie a u mnie skakala 2-3-krotnie po owu (stad moja rada, zeby sprawdzic prl dwa razy w miesiacu: przed owu i po, bo wtedy wiadomo, czy lekami truc sie caly miesiac czy pol - np. tylko do owu lub po, zalezy co u ktorej nie gra). Natomiast po obciazeniu prl powinna skoczyc max. 5-krotnie. A u Ciebie jest 9-krotnie. Na pocieszenie dodam, ze u mnie bylo 20-krotnie :-o No ale ja wychodzilam z 9 i po obciazeniu mialam... podobny wynik do Twojego. Diagnoza brzmiala: hiperprolaktymia czynnosciowa. Kiedy bierzesz MTC blokujesz dopamine, czyli naturalny bloker prolaktyny. Podobnie odblokowana prl moze byc w wyniku stresu. Stymulacja piersi zas zawsze pobudza prl bo to jest sygnal dla organizmu do produkcji mleka. Jezeli masz taki duuuuuuuuuuuuuuzy "rezerwuar" prolaktyny (widac jak duzy wlasnie po obciazeniu MTC) to przy byle stymulacji wartosc prl moze wzosnac na tyle znaczco, ze prl powoduje bezplodnosc. Chwila oddechu i zaraz koncze watek.
  5. witaj malinowa :-) Oczekiwac i miec nadzieje to normalne i nie powinno przeszkadzac w zachodzeniu. Wazne jest tylko zeby nie przesadzic, nie nakrecic sie, nie wmawiac sobie objawow, czy jak to ktoras tu napisala - nie "sraczkowac" :-D Na pocieche moge dodac, ze wyluzowac udaje sie kazdej - tylko kwestia kiedy. Im szybciej sie te sztuke opanuje, tym latwiej pojdzie. Psychike nalezy docenic. Ma ona olbrzymia moc: moze zablokowac owu, nie dopuscic do zagniezdzenia, wywolac ciaze urojona a nawet doprowadzic do poronienia. Dlatego w czasie staran trzeba dbac nie tylko o cialo ale i dusze :-) Malinowa - nie gniewam sie za nicka. Nie jestem do niego emocjonalnie przywiazana ;-) Kiedy sie logowalam wpisalam po prostu pierwsze lepsze slowo z pierwszej lepszej stojacej obok mnie etykietki i tak zostalo :-) A czy Ty jestes pewna, ze masz tak wczesnie owu? Jak dlugie masz cykle? Bol jajnikow nie musi oznaczac samej owu - moze ja poprzedzac lub wystepowac po niej, wiec to nie jest 100% pewnik. Mnie przy cyklach 29-dniowych owu wypadala 15.-17.dc. Rozne sa teorie na temat czasu staran. Jezeli para jest idealnie zdrowa, nie swiruje psychicznie i zawsze trafia w owu to na ogol (uwazam, ze nie ma znaczenia, jak czesto sie ludzie kochaja - to kwestia strickte temperamentu) powinno sie udac zajsc w ciagu 3 cykli. A ze zazwyczaj trudno o te warunki to dlatego niektorzy przyjmuja ze 6 cykli (tu ja naleze do tej grupy) a inni ze 12 cykli to norma. Po tym czasie (a mozna i wczesniej) trzeba sie zaczac badac i kombinowac, jak sie mozna wspomoc. Na szczescie w wiekszosci przypadkow wystarcza mala korekta jak chocby oslawiony castagnus. Lekarz troche byl nieprecyzjyny z tymi badaniami (przyjal dla wygody klasyczny cykl 28.dniowy no ale wiekszosc kobiet nie jest "klasyczna" ;-) ). Pierwsza ture robi sie 2.-4. dnia (nie pozniej! bo sie LH i FSH "rozjezdzaja", ja bym powiedziala, ze nalpiej 2. dnia) a druga siedem dni po owu. Wiec jesli mialabys faktycznie owu 11. dnia to powinnas sie badac 18. dnia (+/-1 dzien) a nie 21.
  6. nie chce zabrzmiec wrednie ale baaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaardzo bym sie zdziwila, gdybys byla w ciazy. Z takim nakreceniem sie jeszcze zadnej sie to nie udalo... "Tak ot" zachodza te, ktore o tym nie mysla. A reszta musi swoje odczekac w kolejce po dzidzie... Ale co ja Ci bede pisac. Pozyjesz, sama sie przekonasz ;-) Uszy do gory, nic straconego tylko musisz wyluzowac
  7. no to mam nadzieje, ze sie szybko doczekasz (po kolei) @ i porzadnej owu i zdrowej ciazy :-D
  8. hmmm... no ja tez mysle, ze moglo nie dojsc do owu ale co sie wtedy dzieje? Sa wogole jajeczka? Jedno? Wiele? Male? Duze? Wchlaniaja sie czy co sie z nimi dzieje? Jakbys poszla teraz na USG, to co by bylo widac? Czy takie czekanie w nieskonczonosc poza strata czasu nie jest niezdrowe? No ja bym wolala wywolywac @ a potem zmuszac do pekania. Ale moze Tobie po prostu potrzebna jest przerwa? W kazdym razie w przyzslym cyklu koniecznie idz je zmusic do pekniecia
  9. no ja mysle, ze to raczej nie natura nam to robi a jej wrog i przeciwnienstwo - industrializacja. Wiecie, ze nawet durne plastikowe butelki zawieraja tzw. zmiekczacze, ktore m.in. wplywaja na gospodarke hormonalna czlowieka?! SZOK. Niby jedzenia i innych dobr mamy dzis wiecej niz kiedykolwiek w historii ale ich jakosc jest tez najgorsza w dziejach ludzkosci. No i odbija sie to na zdrowiu, mi.n. na plodnosci. Anvers - no ja bym nie usiedziala spokojnie na tylku na Twoim miejscu, tylko sprawdzala, czemu nie ma @ i w razie potrzeby wywolywala. Szkoda tracic czas. Prawie 2 miesiace na 1 cykl :-o Masz jakies mozliwosci pojsc do lekarza czy Cie zbywaja? Barbera ma w kolko jakies przeboje - ostatnio grozil jej przedwczesny porod. O ile pamietam miala wysokie TSH przed ciaza (tj. takie jak moje) i mi wmawiala, ze ja przesadzam z checia obnizenia mojego... A moze jednak to przez te tarczyce ma pod gorke? - jej problemy sa z jej opisu takie, jak te wymienione w artykule o TSH, ktory niedawno Wam linkowalam. Na szczescie wszystko dobrze sie skonczylo. Jest w 30. czy 32. tc, jakos tak. Jak ten czas leci!
  10. moje zdanie znasz: poczekac a potem zrobic bete z krwi. Mocz nic nie da. Przy krwi bedziesz wiedziala, jak beta przyrasta (o ile to ciaza). A z Twoich wypowiedzi na forum to mi sie widzi, ze jestes w pelni nakrecona ;-) Tak czy owak juz niedlugo wszystko sie wyjasni :-)
  11. Monisia - a wzielas tego castagnusa po sniadaniu? Nie bierz naczczo. Moze to cos da. Mnie tam nic nie mdlilo ale bralam do posilku lub po nim.
  12. castagnus nie ma skutkow ubocnych, tj. w ulotce o nich nic nie ma, w necie (z doswiadczen innych dziewczyn) nic nie ma i ja tez nic nie mialam. To jest wlasnie w nim super - moze pomoc ale nie zaszkodzi :-D Nie wiem tylko, jak tam jest u anvers - pierwszego dnia miala mdlosci ale nie wiem, czy zwiazane z tym, czy jednak bylo to cos innego. Moze Ci napisze, jak tam u niej aktualnie z lykaniem. Monisiu - Ty mialas chyba wczoraj typowy zjazd przed @. Jak juz @ sie rozkrecila to choc zal, to jednak hormony podnosza nastroj. Chociaz taki plus. Castagnus powinien tez mniejszyc PMS, wiec moze to ostatni cykl sie tak meczysz ;-) Luska - no zagadkowe to u Ciebie. Albo to cos dobrego albo robisz taki manewr jak ja w pierwszym cyklu: tak sie nakrecilas psychicznie, ze przyblokowujesz @. U mnie to sie objawialo mega bolem, moze u Ciebie krwawieniem? Czas pokaze. Test sikany w labie Ci odradzam, to to samo co apteczny tylko troche lepszej jakosci - mi w Niemczech tez taki raz robili. Lepiej troche poczekac, dolozyc dyche i zrobic bete - o ile (trzymam kciuki!) @ sie nie pojawi. A barbera to sie chyba na mnie obrazila po tym, jak nie chcialam sobie robic badania droznosci przed opanowaniem hormonow :-p Przynajmniej od tamtej dyskusji sie nie odzywa :-o Ale "widzaialam" ja jakis czas temu na innym forum i z jej coreczka bylo wszystko o.k. Mam nadzieje, ze tak jest dalej :-D
  13. tzn. ja po pierwszym cyklu zaszlam, wiec odstawilam i nie bralam 3 cykli :-)
  14. bierze sie caly cykl a nawet 3 (potem miesiac przerwy) - dopoki nie zajdzie sie w ciaze. Powodzenia :-)
  15. wiesz, czasem jest tak, ze wyniki sa do bani a kobieta rodzi jedno zdrowe dziecko za drugim bez problemu. Ale bywa i tak, ze wyniki niby dobre a jednak klapa. Organizm to czuly instrument i czasem mala nierownowaga wystarczy, zeby cos stanelo okoniem. Moze castagnus cos pchnie. A moze to psychika albo jeszcze nie Wasz czas... Mysle, ze warto szukac, predzej czy pozniej sie na cos trafi :-) No i chyba tak tez lzej niz tylko czekac - ma sie poczucie, ze sie dziala :-)
  16. castagnus - mozesz od zaraz (o ile jestes pewna, ze nie jestes w ciazy). No a moze powinnas poszukac precyzyjnego sposobu ustalania owu? Ja uwazam nasz monitor owulacyjny za genialny - na 7 cykli mierzonych monitorem, 3 byly jednoczesnie monitorowane przez ginow i wszystko pokrywalo sie idealnie z monitorem. Tyle ze to drogie urzadzenie (ok. 400 zl + 60 zl co miesiac na testy). No ale u mnie wszystko bezblednie. Jesli to dla Was za drogo to moze jakas inna metoda? Moze dasz sie 1-2 cykle monitorwac ginowi? Jednak dobrze wiedziec, kiedy jest owu. U Was ma prawo wszystko dluzej trwac ale to nie znaczy, ze nie mozna w tym czasie kombinowac i udoskonalac staran :-) A noz-widelec znajdzie sie przy tym klucz do sukcesu :-D
  17. na 1000% NIC recznie nie wyczuje a i na USG male prawdopodobienstwo by bylo cos widoczne - ja bylam raz dzien przed planowana @ bo mialam takie bole (pierwszy raz w zyciu), ze sie zwijalam na wersalce i NIC nie bylo widac - ani na tak ani na nie - podobno dopiero od 6tc (+/-) cos widac.
  18. tsh w I trymestrze moze sie podniesc o 30-50% (bywa tez, choc zadziej, ze sie obniza) dlatego starczki powinny miec w idealnym wariancie max. 2,5 minus 30-50%, tak dla pewnosci luska: wszystkie objawy ciazowe moga byc rownie dobrze... urojone. Przerabiala to na wlasnej skorze tutaj (niemal) kazda z nas ;-) Psychika moze MEGA duzo - takze wywolywac zupelnie realne, fizyczne dolegliwosci - wystarczy baaaaaaardzo chciec byc w ciazy. Za tydzien karty sie odslonia - czy to dzidzia daje juz znaki czy tylko pragnienie posiadania jej. Tez jestem ciekawa, jak to z Wami bedzie :-)
  19. bol piersi moze oznaczac siaze ALE moze tez oznaczac nadchodzaca @ albo po prostu nadmiar prolaktyny.
  20. ja? na poczatku sierpnia poronilam i jestem teraz na etapie brania luteiny i czekania. Nasza tez sie czasem wystawia do glaskania i dopomina lapka ale to jednak nie taki typ pieszczocha. Ot, czasem ja najdzie i wystawi brzuszek albo chce, zeby ja podrapac na piersiach czy u nasady ogona. Ale jak jest jej tego za duzo to idzie sobie po prostu w inne miejsce. Jak mialam zle zrobiona kanalowke i wylam (doslownie) z bolu, to usiadla kolo mnie na wersalce i zlizywala mi lzy z twarzy :-) Ale jak innym razem wymiotowalam to... uciekla przestraszona :-D Zas kiedy sie z mezem o cos sprzeczamy, to staje miedzy nami, kladzie uszy i przymila sie tak dlugo, az sie atmosfera rozladuje i sie pogodzimy :-D
  21. nasza tez by nam sie pakowala do lozka, gdyby jej pozwolic :-p Jak jestesmy na wyjazdach to jej pozwalalmy, w domu jednak musi spac u siebie (i tak kolo naszego lozka), bo by trzeba bylo prac posciel co tydzien. Na wersalce ma za to swoje ulubione miejsce :-D Niemniej jednak, gdyby to od niej zalezalo, porzucilaby zycie w bloku na rzecz wolnosci, tj. wolnosci oczywiscie z nami - np. wedrowki bez konca. Ona jest generalnie hiper towarzyska i bardzo dobrze zsocjalizowana z innymi psami ale to jednak niesamowita energia. Ma 20kg a ciagnie na nartach (biegowkach) mojego meza (80kg) bez zadyszki :-p Wzielismy ja ze schroniska jak miala ciut ponad pol roku (teraz ma ok. 2,5 lat). Chcielismy normalnego, zwyklego, milego pieska. A trafil nam sie egzemplarz wybitnie przebojowy :-D Jedyna moja obawa: wozka z dzieckiem i psa JEDNA osoba na raz nie utrzyma... Jak nasza tylko zobaczy jakiegos zwierza (nie wazne kaczka, jelen, czy inny pies) dostaje amoku i musze rzucac wszystko i ja trzymac z calych sil dowoma rekoma. A tak to jest bardzo kochana. I wbrew pozorom to wrazliwy stwor :-) A Wasz ile ma lat?
  22. ooo, to nasza szatan wcielony - kapie sie w rzece przy minus 11, zakopuje po czubek ogona w sniegu przy minus 20, upaly po 30stopni tez jej nie straszne, deszcz splywa po niej jak po kaczce (w kwadrans jest sucha), wchodzi po drzewach (za wiewiorkami i kotami), plywa w morzu, ubostwia gory (szczegolnie krawedzie nad przepascia... a mnie az serce kolkiem staje), kocha gosci (przyjmowac i sama odwiedzac), uwielbia dzieci - jest nie do zdarcia (i uwaza sie za szefowa innych psow na osiedlu ;-) ). A tak do tulenia sie to ona nie bardzo. Jej w glowie przede wszystkim jedno: SZALENSTWOOOOOOOOO na swiezym powietrzu ;-)
  23. a ja mam tak czesto, bo moj sluzbowo duzo jezdzi :-o A czemu piesek nie na polowaniu (a moze to nie polowanie tylko jak to sie mowi... "polewanie" ;-) )? Nasza futrzasta poluje bardzo chetnie ale tylko na wlasna lape - zezarla babci meza na przyklad kure :-p
  24. kutrem na dorsze... Skad ja to znam ;-) Moze Twoj i ten mojej mamy razem plywaja, bo on sie tez wypuszcza na morze co jakis czas :-p Moj tez by chcial ale on po polsku ani me ani be, wiec jednak odpuscil (kiedy bylismy latem tydzien w Polsce mogl sie tez zalapac) - caly dzien z Polakami jak niemowa, malo komfortowo a ja oczywiscie nie mialam ochoty sie tluc z nimi. Na ryby bowiem nie cierpie chodzic. Maz wiec zabiera ze soba bardziej entuzjastyczna towarzyszke - naszego mieszanca husky - ta jest zawsze szczesliwa, kiedy moze pobrykac na dworzu :-) A ja odkad poznalam smak swiezo zlowionych ryb mniej mi smakuja te sklepowe, setki razy mrozone :-p A dziczka lubie, oj lubie :-)
  25. cocacola - GRATULACJE! Trzymajcie tak dalej! :-D Doskonale Cie rozumiem - my tez postanowilismy nikomu nie mowic az do drugiego trymestru, niczego nie kuppowac, nie czytac...
×