Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

mongrana

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez mongrana

  1. kopule widac juz z autostrady - nawet nie trzeba sie fatygowac z niej zjechac, zeby ja zobaczyc :-p
  2. Tropical Island jest baaaaaaardzo blisko od nas ;-) Bylismy tam jednak tylko raz (R. dostal w pracy na urodziyn 2 wejsciowki) i... nigdy wiecej. Placic 100 zl (25 euro) od osoby za (plytki) basen? Co z tego, ze stoi kilka palm w doniczkach? W markecie budowlanym tez stoja :-p Podsumowujac: strasznie drogo (obiad w restauracji 8 euro a porcja ja za 2euro, taka mikra - patrzylismy po ludziach i nam apetyt przeszedl :-p A jak kupilismy drinka za... 7euro, to 5/6 bylo w srodku lodu = oszustwo), zadnych nadzwyczajnych atrakcji a chlorem wali bardziej niz na zwyklym basenie sportowym (ale grzyby chyba nie groza). To my wolimy za pol ceny termy (jest ich w regionie sporo) - oooo, tam to mozna wypoczac, mmmmm. No ale w ciazy trzeba takie wysokie temperatury ograniczac - po to wiec m.in. chce miec pewnosc, co do wynikow, zeby wiedziec, czy mozemy znow chycnac na termy :-D
  3. lawto nie myslec, jak nic nie boli. U mnie wyglada to tak: jak mnie jajniki mocniej bola - panikuje, ze @ przyjdzie przed czasem i rozwali nam majowe starania. Jak mnie mdli i czuje piersi ale jajniki nie bola lub tylko lekko cmia - mam nadzieje na fasolke. A jak mi nic nie dolega (mam takie okienka) to sie odprezam, relaksuje i nie mysle. Tyle ze tych okienek jak na lekarstwo :-o No nic, trzeba sie uodpornic, bo takich cykli pewnie niejeden przede mna :-o Przy puzzlach to bym dopiero myslala! -ja mam podzielna uwage i na tekturowych "kamyczkach" skupic sie nie umiem :-p Nie, nie, ja sie musze oderwac najlepiej zdala od domu i tematyki. Ale jestem senna i leniwa i nic mi sie nie chce :-o
  4. Ja mam miec @ dzien pozniej niz Ty a planuje testowac dzien wczesniej niz Ty :-) Tzn. w dniu planowanej @. To jeszcze 4 dni i tak nie wiem, jak wytrzymam :-p (dlatego kupilam te testy owu, bo myslalam, ze jak zobacze brak drugiej kreski to to mnie ostudzi i bede pokorniej czekac do weekendu a ta bledziara mnie tylko podsycila :-o ) Jezeli @ przyjdzie to na tym poprzestane a jak sie spozni, to powtorze test za jakies 2-4 dni (w zaleznosci od poziomu cierpliwosci :-p)
  5. niedziela, oooo, nie wymagaj ode mnie zbyt duzo :-o ;-)
  6. no nie wkrecajcie mi, bo wystarczy, ze ja juz sama sie gubie... W zeszlym cyklu mialam po prostu bole jajnikow (ale za to MEGA silne, przypominam, ze az wyladowalam na ostrym dyzurze :-o ) a to powoduja hormony w stezeniu niekoniecznie ciazowym a teraz jajniki tez mnie bola ale inaczej. Czuje sie jakbym miala jednoczesnie faze folikularna, owu i lutealna ;-) Test nie wykazal niczego, czego moznaby sie trzymac. Aby mozna bylo przyjac ciaze, powinny byc obie kreski rownie silne (testy owu funkcjonuja wszak ciut inaczej niz ciazowe i trzeba ja tak czy siak w razie pozytywnego wyniku potwierdzic ciazowymi). Brak drugiej kreski zas oznacza brak ciazy. A u mnie ta druga kreska byla bladziutka bladziutka... Owu na pewno sie nie przesunela, bo komputer owulacyjny wskazuje jednoznacznie brak owu teraz - za to pokazywal wyraznie owu przed 10 dniami, czyli punktualnie o czasie. No nic, przyjdzie mi powtorzyc test za pare dni (kupilam pieciopak :-p ) ale wolalabym aby wynik byl bardziej jednoznaczny - teraz miotam sie pomiedzy nadzieja a obawa (ze moze cos ze mna nie tak a co gorsza nie mam pomyslu co :-o ).
  7. no ja tez sobie obiecalam nie wkrecac ale jest to coraz trudniejsze :-o Piersi bola mnie przy nacisku (nie moge sie do meza przytulic czy przewalcowac na brzuchu na drugi bok w lozku a trudno abym sie koncentrowala na piersiach w takich momentach - przypominam sobie o ich istnieniu jak zabola) ale nie sa duze, jedrne i sterczace ale raczej mi... obwisly (zrobily sie ciezkie). Sluz sie nie pokazuje na zewnatrz ale czesto czuje mokro w srodku. Dzis w nocy do ubikacji wstawalam na siusiu z 10 razy a o 4 rano wziely mnie takie mdlosci, ze az R. budzilam, zeby mi przyniosl miske (na wymioty) i suchary ale okazalo sie, ze najlepiej pomogl mi... spacer po mieszkaniu. Nie wytrzymalam z tego wszystkiego i z moimi nienaturalnie przezroczystymi siuskami (normalnie sa rasowo zolte) zrobilam sobie na 4 dni przed @ test owulacyjny (przeczytalam, ze test owulacyjny ma czulosc 10 testu ciazowego i ze szybciej wychwytuje ciaze niz ciazowy a ze jest 6 razy tanszy, wiec mozna go 6 razy czescie uzywac :-p ) Wg. producenta u 53% ciezarnych kobiet wykaze on ciaze na 4 dni przed @ (im blizej @ tym dokladniejsze wskazania). Poza tym kompletnie nie mam apetytu a jak nic nie zjem od razu mi ble. Ja wiem, ze to wszystko za wczesnie na objawy ciazowe ale u kaduka, co ze mna jest nie tak, ze sie tak czuje? A czuje sie bardzo dziwnie, jak nigdy w zyciu... Nie mam na to zadnego logicznego wytlumaczenia. Przeciez o 4 rano sobie niczego nie wkrecalam bo bylam w gleboki snie... Czy podswiadomosc moze byc az tak podla? (pewnie tak :-o )
  8. dzieki nietoperek :-) To Twoj man ma sporo radosci wizualnej i zadnej dotykowej :-p
  9. ooooo, moj maz jako student na wakacjach dorabial w fabryce czekolady i wspomina to jako swoja najprzyjemniejsza prace w zyciu (on uwielbia czekolade) :-D A jak sie jeszcze dodatkowo dobierali do rodzynek w rumie to po fajrancie byli juz lekko na gazie :-p Gratuluje wynikow! Powiedz: czy Ciebie bola piersi a jednoczesnie nie puchniesz od nadmiaru wody (ale siusiasz normalnie lub wiecej niz normalnie)? Sorry za pytania ale probuje rozroznic objawy na @ od tych na kreseczki :-p To moj wlasny wywod pseudologiczny, szukam teraz potwierdzenia lub zaprzeczenia ;-)
  10. ja rowniez witam nowe sluchajcie dziewczyny (wszystkie, nie tylko nowe), ja zaczynam sie kolowacic (za duzo czytam :-o ) Zawsze myslalam, ze bol piersi przed okresem to wynik hormonow a teraz czytam ze zatrzymania wody a czeste siusianie to tylko przy owu. A co zrobic, jesli piersi bola a woda jest non stop wydalana (=czeste siusianie)? Czy w ten sposob da sie odroznic bolesnosc piersi w ciazy (=siusianie) od tej przedokresowej (=puchniecie i tycie)? Czy ja jestem geniuszem, czy wprost przeciwinie - ostatnia oslica? :-p Barbera - no fakt, lepiej z cola uwazac, bo jeszcze fasolki by wyzarla :-o ;-)
  11. no ale Wam wolno a u mnie nie ma powodu :-o Ja sie dzis czulam jak nastolatka - co kwadrans inny nastroj :-o Barbera - a Tobie sie chce coli w ciazy? Jako jedna z najczestszych zmian smaku jest wstret do kawy (wszystki emoje znajome to mialy, myslalam ze do coli analogicznie) a Ty kawke saczysz a automat z cola nawet szturmem chcialas wziac :-p :-D
  12. pierwszy tydzien po owu bylam anielsko spokojna a teraz mi palma odbija :-o Poszlam dzis po jakis drobiazg do drogerii, nie bylo go (wykupiony) i sie o malo przez to nie... poplakalam. Przyszlam do domu na tyle poruszona, ze mnie az z listosci moj slubny zawiozl do sasiedniego miasta (12km) do innej drogerii... Wyladuje w psychiatryku :-(
  13. u mnie im blizej @ tym gorzej :-( Znalazlam taki fajny aforyzm: "jak kobieta zaczyna pragnac dziecka, Bog jej odbiera rozum" - ooooo, moge sie pod tym podpisac rekami i nogami :-o Instynkt macierzynski mi sie rozbuchal, dostaje delirki na widok malych dzieci :-o Gorzej! - zaczelam matkowac wlasnemu psu!!!!! Wczesniej pies to byl pies. Ja przez wieksza czesc zycia mialam doczynienia z psami, wiec pies po prostu nalezy w moim przeswiadczeniu do rodziny tak samo naturalnie i nierozlacznie jak kuchenka do kuchni, ma swoje (psie) przywileje (np. wyleguje sie na wersalce :-p ) ale nigdy nie traktowalam go jako zastepstwo dla jakis tam wlasnych innych potrzeb czy emocji. A teraz mi zaczyna odbijac :-o
  14. a jak mozna te wage analizowac? Ja sie czuje dzis parszyywie. Rano mialam dola ale dzieki Wam mi przeszlo i nawet wzielam sie za sprzatanie. A teraz znow mnie lapie, wiec znow do Was zagladam :-p Martwie sie troche, bo znowu mi hormony zaczynaja bzikowac... Im blizej @ tym parszywiej sie czuje (gl. psychicznie) :-o
  15. wszystko zalezy od tonu - mozna to samo zdanie (np. to o GUSie) powiedziec jako zlosliwosc a mozna jako zart :-) a w ktorym roku zalozono Wasza miejscowosc, interesowalas sie jej historia? To Ty sie urodzilas w b. ZSRR czy Twoje rodzenstwo? Moja rodzina przelknela i Rosjanina i Niemca, choc na poczatku perspektywa Niemca bardzo ich przerazala :-p Ale moja babcia (i jej matka, czyli prababcia) to takie zolzy, ze nigdy nie zaakceptowaly zadnej nowej kobiety w rodzinie (mezczyzn tak - mojego ojca, chlopakow moich siostr czy mojego meza) - ale zadnej ciotki, przykre to :-( A rodzina ojca to wogole nieobliczalna w akceptacjach i nieakceptacjach, nie do rozgryzienia ;-)
  16. sippelsweg, trzeba bylo powiedziec, ze dluzej niz GUS :-p No te wizy to faktycznie duze utrudnienie, cos o tym wiem :-o Wczesniej bylam taka cwana, ze na polski paszport jezdzilam na wschod a na niemiecki na zachod a teraz juz nic nie pomoze :-o Moj znajomy przywiozl sobie zone z konferencji w Moskwie ale malzenswto trwalo krocej niz proces rozwodowy :-p No ale to bylo do przewidzenia - kto sie zabiera tak do malzenstwa jak oni - od poczatku wszystko pachnialo katastrofa. Ona sobie ulozyla zycie (maz, dziecko), on - nie (ale sam sobie winien)
  17. anvers - a czy Tobie testy moga cos przy tych lekach wogole wykazac? Ania - moze masz za duzo prolaktyny, to moze powodowac plamienia (i blokowac owu) - lekarz powinien wiedziec jak zobaczy wyniki i obejrzy Ciebie. Na ile sie orientuje dosc latwo sie to leczy. Sippelsweg - czasy sie jednak szybko zmieniaja. Moj ex (poprzednik meza) Rosjanin juz byl inaczej postrzegany - wszyscy W PL byli nim zachwyceni. A w LO mielismy germanistke Rosjanke, miala wychowawstwo (niestety nie nasze) i byla przez wszystkich swoich uczniow uwielbiana (a akcent miala silny, oj silny) Wystarczylo jedno pokolenie (choc zdaje sobie sprawe, ze wciaz nie jest idealnie z ta tolerancja). A jezdzilas wogole w tamtych czasach do Zwiazku Radzieckiego do krewnych? No u nas w domu to polski bedzie jezykiem-szyfrem - tatus nie zrozumie, o czym mamusia ze szkrabami spiskuje, w razie potrzeby :-p Moj maz baaaaaaardzo, baaaaardzo probowal (sam z siebie, bez mojego nacisku) ale to beznadziejny przypadek - polskiego nigdy nie opanuje :-p
  18. (zeby nie bylo: on wola tak na nasza sunie a nie na mnie!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!)
  19. Xenia - przynajmniej ten "piesek komm" brzmi sensownie. Moj dorosly maz wola - "suczka komm" :-p :-D
  20. oooo, ajlin, to by sobie moj malzonek z Toba pogadal chetnie... No ekipa jest - anvers moze postepy prac rozpracowywac w tabelkach :-D Wlasnie, czemu Ty sie tak bronisz przed tymi trojaczkami? - dla kazdego po tabelce i bedziesz miala wszystko pod kontrola - karmienie, przewijanie.... :-D Ty sie lepiej przyznaj, ze Ty bardzo te trojaczki chcesz, tylko tak kokietujesz, ze nie :-p Ja to nie zwlekalam przez "kariere". W sumie dziecko chce juz od dobrych 6 lat ale problemem byl brak ojca... Sama sie wychowywalam bez ojca i chcialam dla swoich dzieci fajnego tatusia. No i sie taki znalazl ale dopiero kolo 30tki :-o Mnie tez ciagneli na doktorat ale jak ja jestem po 2 kierunkach (w 2 panstwach), uwazaja mnie w DE za zbyt wysoce kwalifikowana i mialam multum problemow zeby znalezc prace :-o (moja obecna prace mam, bo sklamalam, ze jestem tylko po maturze a studia rzucilam przed napisaniem pracy... no bo w sumie rzucialam - przemilczalam tylko, ze chodzilo o prace doktorska a nie magisterska ;-) )
  21. ha, ha, anvers -tak, tak, trzeba sie przygotowac mentalnie :-D Ale nie trzeba na wyrost (grozi wkreceniem sie :-o ) - natura nam na to daje 9 miesiecy :-D (no dorbra, wlasciwie 8, kazda staraczka wie, jaki to ten pierwszy niby-miesiac jest.... :-o )
  22. ajlin, na szczescie ksiazki mozna pisac i bez studiow humanistycznych :-D Znam tez rzesze humanistow, ktorzy niczego nie napisali i nie napisza :-p Mnie wszyscy mowia (i Polacy i Niemcy, i "cywile" i prawnicy), ze powinnam byc prawnikiem (ale mnie odstraszylo wkuwanie paragrafow i slusznie :-p :-D ) lub ze powinnam napisac ksiazke... satyryczna ;-) Ja tymczasem zaluje, ze poza studiami humanistycznymi (ktore byly super ciekawe) nie mam zadnego praktycznego zawodu. Prawda jest taka, ze w moim humanistycznym zawodzie nie przepracowalam ani dnia. W handlu zgagranicznym i owszem, dwa lata (rok W W-wie, rok w Berlinie) ale szczerze tego nienawidzilam - polegalo to tylko na tym, kto kogo najpierw naciagnie, ble :-(
  23. wlasnie, wlasnie, anvers, nie pocieszaj sie tak naiwnie statystyka (nie wszytsko da sie wytlumaczyc naukowo :-p ) :-p Barbera - no fakt, masz teraz z anvers wiele wspolnych tematow :-D
  24. anvers - Ty juz sie znasz na wozkach dla trojaczkow, to czego sie boisz? :-p Ale serio: jak zobaczysz na USG 2-3 bijace serduszka to bedziesz najszczesliwsza pod sloncem i wszelkie watpliwosci znikna :-D Ja tam bym bardzo chciala blizniaki lub trojaczki. Sippelsweg: psiutki sliczne :-D I mamusia tez :-D Rozumiem rozpacz po kotku, bo ja swoim psie (a byl stary i schorowany) tez dlugo dochodzilam do siebie. Moj R. mi wmawia, ze lubi koty tak samo jak psy (tesciowa cale zycie trzyma koty) ale mysle, ze sciemnia ;-) Dowod: jak mu pokazywalam Twoje koty to zerkal mi obojetnie przez ramie (choc to przeciez sliczne zweirzaki) a na szczeniaczki od razu sie ozywil, komentowal i zachwycal - cha, cha, udalo mi sie zrobic z niego psiarza :-p (pies byl moim pomyslem, R. co prawda sie na psa zgodzil ale troche sie obawial, bo jako dziecko byl pogryziony i to wlasnie przez owczarka niemieckiego, od tej pory dokonal duzych postepow - owczarki to jedna z jego ulubionych ras - chcialby miec duzy dom z ogrodem i ze 2-3 biegajace wolno po domu i ogrodzie owczarki :-D ) Ja bylam zawsze rownie dobra z przedmiotow scislych co humanistycznych. Dopoki nie trafilam na beznadziejnych nauczycieli i takim sposobem nabralam wstretu do przedmiotow scislych. Tzn. z chemii udzielalam do konca liceum korepetycji (taka dobra bylam! :-p), z matmy po wielu przebojach (nawet zagrozeniu!) mialam mocna 4, z widokami na 5 ale fizyka - brr, co prawda wyciagnelam na 4 (a bylo to w nabardziej strogim LO u nas w miescie) ale to tylko dlatego, ze taka byla skala porwonawcza - wiekszosc byla ode mnei znacznei gorsza :-p. Zawalenie przedmiotpw scislych zawdzieczam (jak wielu) tylko cialu pedagogicznemu :-( Na drugich studiach (pierwsze byly humanistyczne) bylam jedna z najlepszych z finansow (to byl handel zagraniczny) Ta uniwersalnosc to pewnie dlatego, ze moj ojciec jest inzynierem a mama humanistka :-) A moj maz to inzynier... budowy maszyn (tak, tak, Sippelsweg :-) )
×