mongrana
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez mongrana
-
hmmm... marteczka u nas pogoda mniej-wiecej jak w PL, tylko na ogol jakies 2-5 stopni cieplej (zalezy z ktora czescia PL porownywac). Obawiam sie, ze pozniej to juz nie bedzie co kupowac, bo sie glupie sklepy po malu przerzucaja na mode... plazowa, wiec musze szybko decydowac i w razie draki dzialac ;-)
-
tak, Mia, bezpieczniejsza czekolada niz kakao, co? ;-)
-
lozysko we wczesniejszych tc to moze nawet wykonac niemal prawie salto i przejsc z tylnej scianki na przednia lub odwrotnie :-)
-
a skad sie bierze ta cholestaza, ze tak nagle tyle forumowiczek na raz zaczyna sie drapac? :-o
-
lawendowe - zawsze masz nas :-) Moze to nie to samo co zywy, kochajacy czlowiek obok ale moze tez pomoc ochronic sie przed szalenstwem ;-) Ja z kolei jestem ostatnio jakas drazliwa... i tez mi sie to nie podoba :-p
-
a ktory to tc agus u Ciebie?
-
ojojoj, Mama po raz drugi... Miejmy nadzieje, ze wyniki jednak beda dobre!
-
uwazacie, ze powinnam cos jeszcze dokupic? Jakas kurteczke ala dorosly czy nie ma potrzeby?
-
Jeszcze Wam sie nie pochwalilam, ze zdesperowana sytuacja ubrankowa odwazylam sie wytknac nos z domu i nakupowalam ubranek jak opetana :-p To jest pewien plus wyprzedazy zimowych, ze dorwalam rzeczy co prawda juz mocno przebrane ale za to za pol ceny :-D Oto moje lupy: Rozmiar 56: - 1 polarkowy komplecik bluza+spodenki Rozmiar 62: - polarkowy pajacyk (3 euro) - 2 polarkowe kompleciki bluza+spodenki Rozmiar 68: - polarowa kurteczka - ocieplane spiochy (bawelna, ocieplana polyestrem) - - 1 polarkowy komplecik bluza+spodenki A poza tym: - polarowy spiworek do samochodu na 1-6 msc (8 euro) - kocyk 75/100 (za 3 euro) - sliniaczek gumowy (bawelniane juz mam) - komplet 4 myjek
-
jaka nasza wina? to oni nie dosc doskonale wypelnili zadanie marteczka :-p
-
tak, tak, marteczka, moj tez tak czesto ma, stara meska taktyka, ktora my kobiety taaaaaaaaaaak chetnie wykorzystujemy :-D
-
czyli mozna teraz pod fachowym okiem bezpiecznie pisac (=pracowac) na forum :-D Jeszcze raz gratulacje. To takie fajne uczucie jak sie odbiera dyplom :-D
-
nie ma sprawy marteczka :-) Mam za soba ponad 20 przeprowadzek, w tym z miasta do miasta i z panstwa do panstwa i tak mi sie wydaje, ze z dwojga zlego na maj bedzie latwiej wszystko zorganizowac a i wiecej rak do pomocy (w przeprowadzce rzecz wrecz najwazniejasza :-) ) Ale reklamacji za porade nie przyjmuje :-p Ty jestes na miejscu i najlepiej widzisz, jak sie sprawy maja :-)
-
a inspektor od czego, jesli wolno spytac?
-
szyjka nie boli w takich przypadkach majowiczka, dlatego jest taka zdradliwa... wiem to od mojej ginki. A klucie grozne ponoc nie jest.
-
majowiczka a jak dlugie te wizyty sobie wyobrazasz w tydzien po? Ja to nawet teraz jestem zmeczona po jakichkolwiek gosciach, ze nie chce nikogo widziec :-o A taka towarzyska zawsze bylam :-o
-
gratulacje Lady :-D Ja tez jako pierwsze pomyslalam, ze dzidzia plec ujawnila ;-)
-
hotel hotelem ale tyyyyyyle godzin swiezo po operacji z takim kilkudniowym malenstwem jechac... :-o Dla mnie to wszystko razem wyglada na pietrzenie sobie trudnosci a nie ulatwianie zycia ;-)
-
zgadzam sie, lepiej sie skupic na dziecku jak na rozpamietywaniu porodu. A w gosciach najgorsze jest to, ze nie maja za grosz poczucia, kiedy sobie pojsc. Bo to nie ma tak, ze wpadna na 5 minut powiedziec czesc i ida. Nieeeee, beda siedziec ze 2 godziny, az biedna mloda matka padnie zemdlona ze zmeczenia :-o
-
wizyty to chyba wrecz najlepiej po 3msc :-p Jak ja teraz slysze, ze do mnie chce sie wprosic kolezanka, ktora miesza uuuuuuh i jeszcze dalej z wizyta, to mnie juz cholera telepie. Przeciez jak sie bedzie do mnie pol dnia tlukla, to zechce zostac na noc. BRRRRRRRRRRRRR. Drzwi nie otworze i tyle :-p
-
hmmm... jesli tylko gary a mebli nieduzo to ja jednak wolalbym maj. Wczesniej zaplanowac (przy ogladaniu mieszkania) jak poustawiac meble, Ty moglabys popakowac ubrania wczesniej, bo i tak wiekszosci z brzuszkiem nie dasz rady nalozyc a chlopaki niech potem w maju nosza. Takze ja obstawiam maj :-) Wrecz bym powiedziala, ze maj da sie latwiej zaplanowac niz kwiecien :-)
-
no ja wlasnie mam na mysli, ze m nie bylby na kazde skinienie jakby musial jechac 86 km czy tym bardziej 400km. Bo inni goscie to nie maja czego szukac, moim zdaniem :-p Poloznymi ich poszczuc :-p (czasem skuteczniejsze niz pies :-D ) 60km dosiach, to pewnie byla niezla jazda w emocjach :-) Ale brak odwiedzin... rozumiem, ze mozna wpasc w szal :-o No ja bym sie pewnie wsciekla, jakby mi moj wycial taki numer jak Twoj teraz z tym przyjazdem... No niby wiadomo, ze praca, z nie jego wina ale i tak przykro, ze tak wyszlo :-o marteczka - ale rownie dobrze, gdyby mlody przyspieszyl i bys wyladowala w kwietniu w srodku przeprowadzki lub tez przed... Poza tym nie wiadomo, jak sie bedziesz czula w kwietniu - moze na tyle oslabiona, ze i tak guzik pomozesz przy przeprowadzce. Trudna decyzja, bo tak na prawde oba terminy na przeprowadzke sa fatalne :-o
-
ja nie podziwiam tych kobiet tylko im sie po prostu dziwie. Daleka droga, daleko od bliskich (no, chyba ze same sa z Bielska tylko pracuja W-wie)... Na cc mozna wyznaczy konkretna date ale to nie znaczy, ze dziecko ja zaakceptuje :-) Mareteczka - nie wiem ile macie rzeczy, mebli itp i jak daleko mialaby to byc przeprowadzka ale tak z Twojego opisu wolalabym poczekac do maja
-
86 km w czasie porodu to jak 860 km normalnie ;-) Chybabys nie chciala w metryce "miejsce urodzenia - row przydrozny" :-p :-D PS. Ja wiem, ja wiem, ze by wpisali najblisza wies a nie row, to tylko zart ;-)
-
apropos rozmiarow brzucha - czy ktorejs z Was lekarze podaja odleglos wzgledem pepka i/lub luku zebrowego? Bo jak uslyszalam na wizycie, ze juz tak wysoko, to sie nadziwic nie moge i chcialabym sie porownac z Wami :-D