mongrana

jak obiecalam w moim powyzszym poscie - wstawiam :-D 1. fotka naszych kieliszkow, noza i lopatki do ciasta oraz lyzeczki i widelczyka do konsupcji ciasta. Krytyki sie nie boje :-D Mysle, ze mnie strasznei zjedziecie za ten zestaw (moj az jeczal jak go zobaczyl) ale mysle, ze z daleka na zdjeciach bedzie sie prezentowal ladnie :-D A po slubie moze uda mi sie go zlicytowac :-p http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/73454f34f0ace437.html 2. Fotka parasoliki, ktora kupilam R. zeby w razie czego nie paradowal z czarna (sama mam oczywiscie ta fajniasta, polska,a koronkowa :-D ) Ale moj juz zapowiedzial, ze po jego trupie :-( W tle widac kupiona przeze mnei wtedy rzezbe golej babki :-p http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/7c4fbf5d0165ba4c.html 3 no i ow slynny wachlarz :-D http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/ec0d2736a10abfff.html Mam nadzieje, ze po tych moich fotkach nie stracicie zupelnie dobrego mniemania o moim guscie :-p Wyszlam z zalozenia, ze na wslasnym slubie moge spobie pozwolic na odrobine szalenstwa :-p

dzieki dziewczyny za pocieszenia. Utopilabym te babe w lyzce wody, gdybym mogla :-o I jeszcze dala termin na spelnienie jej zadan: tydzien. W przeciwnym razie ma zamiar isc do sadu (podczas gdy moja mama bedzie u mnie w Niemczech). Suka, suka i jeszcze raz suka. Nie macie pojcia dziewczyny jak Wam zazdroszcze takich superasnych wieczorow panienskich!!!!! Ja nie bede miala zadnego :-( Kitek a mnie sie ten ostatni link od Ciebie wogole nie otwiera :-( Mozesz sprobowac jeszcze raz go wstawic? Ale podeslac fotke na maila? Probowalam na wszystkie sposoby i zawsze wyskakuje mi error :-o Wogole te Twoje drobiazdzki sa swietne. Nie za bardzo co prawda rozumiem do czego maja sluzyc te rozki ale sa autentycznie przesliczne! - sama wycinalas czy kupilas? Bursztynowa bizuteria na slub - bardzo oryginalny pomysl :-D Po wiekszy wybor powinnas jednak nie do Krakowa a do Gdanska :-) Ja mam pierscionek zareczynowy z bursztynem :-) - tez niecodzienny pomysl ale wolelismy to niz okryte zla slawa diamenty (tzw. krwawe diamenty). Po moim maratonie za butami sprzed kilku tygodni do dzis nie moge patrzec na obuwnicze - wiec doskonale rozumiem Twoja awersje do jubilerow :-p :-D Mnie sie udalo wreszcie znalezc kabel od aparatu. Jak sie uda, to wstawie Wam linki moich drobiazdzkow. Oczywiscie nie mam startu do Marioli :-p Z naszych okoloslubnych sukcesow: wreszcie skompletowalismy muzyke!!!!!!!!! :-D :-D :-D Uff! To bylo zadanie! Ciagnelo sie tygodniami. Dziesiatki godzin! Brr! Ale juz gotowe :-D :-D :-D Wczoraj znow cwiczylismy tance na lace u tesciow i znow w s z y s c y nas podgladali :-p my sie jednak juz tym nie stresowalismy - trening czyni mistrza :-D W koncu na weselu tez beda na nas wszyscy patrzec. Ponadto cwiczylam z siostra R. i jej corka shoop shoop song. Wychodzi nam srednio ale najwazniejsze, ze dziewczyny mialy swietny ubaw :-D A moj R. nie wierzyl, ze jego niesmiala siostra sie zgodzi wziac w tym udzial :-p Gorzej poszlo z sirtaki. Tesciowa dostala spazmow smiechu nabijajac sie ze swojego meza. No zobaczymy jak to bedzie na slubie... W kazdym razie grunt, ze niepowodzenia (a dokladniej - katastrofa) wszystkich przednio ubawily - w koncu to ma byc zabawa :-D Tak, slub tuz tuz - dostaje napadow paniki i miewam koszmary senne (z gatunku: ze to nie ten :-( :-( :-( ) Pocieszam sie, ze nie ja jedna mam cykora ;-)

(dodam tylko, ze zarzuty dotycza ostatnich kilku lat, wiec MOGLA z tymi oszczerstwami poczekac jeszcze 2 tygodnie!)

ale tu pusto dzisiaj :-( Bylam w kwiaciarni (mialam byc wczoraj ale sie nie wyrobilam) - mimo, iz niby wszystko mialam wybrane i tak trwalo pol godziny ;-) Kobieta miala anielska cierpliwosc, pokazywala, proponowala... Nagadalysmy sie duzo i z kwiaciarki jestem zadowolona, zobaczymy czy z kwiatow tez :-p Bardzo dlugo zastanawialam sie nad jasminem (mam do niego duza slabosc). W koncu podjelam decyzje :-) Zamowienie przyjete, poki co bez zaliczki - hura! Z drugiej strony zwazywszy, ile rzeczy musimy oplacic W DZIEN slubu, gotowka, to jestem przerazona. Chyba z sejfem trzeba bedzie jezdzic :-p Za tydzien musze isc znowu do kwiaciarni, jak beda po dostawie i wybrac odmiane roz - kwiaciarka uznala, ze tak bedzie najlepiej (ja bym wybrala od razu, zaocznie, no ale skoro ona nalega...). Kobitka (kwiaciarka) byla swiezo po swoich srebrnych godach. Podsumowala to tak: z wlasnego slubu prawie nic nie pamieta, tak byla przejeta. Za to ze srebrnego wszystko i ogolnie ze srebrnego ma przez to lepsze wrazenia :-p Zobaczymy, jak bedzie u nas, dziewczyny, co? :-D Powiedzmy wiec, ze juz zrobilam jeden krok do przodu (kwiaty). Zeby mi nie bylo za dobrze, zrobilam tez jeden w tyl: wymyslilam sobie NOWE zadanie nad ktorym teraz sie mecze. W ramach weselnych zabaw i urozmaicen weselnych chcialabym abysmy zatanczyli gromadnie... sirtaki. No i teraz glowkuje na rozszyfrowaniem nastepujacego cudenka: http://www.meet2dance.com/kurs-si1.html 3/4 odcyfrowalam ale paru krokow mi brakuje do zrozumienia calosci. Ot, no to teraz mam lamiglowke :-o ;-)

ech, jakby mi sie marzylo 30 stopni n dzis! Zaraz po pracy moglabym wyskoczyc nad jeziorko, wygrzac kosci, poplywac... ach...

i w tym wlasnie rzecz! Moj na przyklad dostalby spazmow na mysl o blyszczacym garniturze - za nic nie dalby sie w to przyodziac :-p Ciesze sie, ze mamy problem poszuikwania garnituru juz za soba :-D

wlasnie przeczytalam relacje Beatki :-D Smiesznie mi sie to czytalo, bo choc moja szwagierka (jak dotad) nie z tych wtracajacych sie, to prezeboje i tak w ogole na miare naszych - chyba po prostu taki los panien mlodych ;-) W kazdym razie wyrazam solidarnosc z poszkodowana :-D Stresu tez Ci u nas dostatek ;-) Mam tylko nadzieje, ze ta \"sraczka\" nie oznacza takiego koloru, jaki my wybralismy dla R. :-p My mamy kolor tzw. piaskowy. No ale zadna miara mi to biegunki bie przypomina a R. to ciemny blondyn i wyglada w nim, moim zdaniem, slicznie :-D

dzieki dziewczyny za wparcie :-D Moj sie nadziwic nie moze, ze Wy podzielacie moje zdanie z tym toastem. Ona ma jakies dziwaczne przyzwyczajenia z konferencji, kiedy wszyscy organizatorzy i uczestnicy wspolnie dziekuja sobie na zakonczenie lampka wina musujacego. No ale kurka wodna slub (WLASNY) to nie konferencja!!!!! Ja nie zamierzam nikomu dziekowac za to, ze na pol godziny ruszy tylek i skasuje za to dwie stowy zloty! Ja musze pare godzin zasowac a nie pol jednej, zeby taka kase zarobic. Toast slubny to nie podziekowania dla obslugi tylko toast na szczescie mlodej pary! A nie sadze, zeby ich nasze szczescie jakos szczegolnie mialo obchodzic :-p Ja, gdybym No ale dobra, koncze ten temat, bo choc sprawa zakonczona, to i tak mnie jeszcze wkurza :-o Agata, wg. mnie do stalowego garniaka jak najbardziej pasuja rozowe czy fioletowe kwiaty! Roz i fiolet to chlodne odcienie, stal - tez. Kremowy za to jest cieply, wiec uwazam, ze do stalowego nie pasuje. O choinka, wlasnie pomyslalam sobie, ze moj bedzie mial kremowy garnitur a ja kremowe roze... Nie wiem, czy to dobrze... No ale trudno, zmieniac nie bede. W kazdym razie moim zdaniem (a jak wiecie, od kilku dni zajmuje sie kwaiatami :-p ) my jestesmy w cieplych odcieniach i kwiaty bede w cieplych a jak Wy w chlodnych, to wlasnie chlodne by pasowaly. Bardziej jednak niz na garniturze swojego pana mlodego powinnas sie skoncentrowac moim zdaniem na swojej urodzie, sukni i makijazu. Mnei sie w kwiacierniach tez nikt nie pytal o pana mlodego a o to, jak ja bede wygladac. Wielkosc bukietu zalezy zas od Twojej wielkosci (wzrostu i figury). itd. Koncze, bo telefony sie rozdzwonily (juz mi 3 razy przerywalo pisanie tego posta). Same dziwne wiadomosci!

moj za to twierdzi, ze zaczyna mu sie udzielac moja panika (bo niby tak sam z siebie to bylby spokojny...) :-p Kurka wodna - do slubu niecale dwa tygodnie, 1000 spraw czeka na zalatwienie a my mamy jeszcze w tym czasie przeprowadzke i jestesmy w rozjazdach! Ja nie jestem w panice, tylko bliksa histerii :-o I jego tez w nia zapedze, jak go zagnam DO ROBOTY. Sama nie pociegne :-( Chce czy nie chce, pomoc musi. I tak 98% przygotowan bylo i jest na mojej glowie. Od samego poczatku. Patrzcie, juz jest wpoldo czwartej, dzien przelecial a zrealizowalam tylko 1/4 planu na dzis :-( :-( :-( Kiedy ja mam zdazyc?????? :-( Dobrze ze mam neipelny etat, bo przy pelnym to bym sie chyba tylko poszla polozyc do lozka i nei wychodzila do slubu - nei wiem, jak mialabym zdazyc :-(

Oj, Kitek, widze ze na prawde wlozylas duzo pracy w dopracowanie detali :-D Fajnie :-D Ja wstawie swoje fotki drobiazdzkow jak znajde kabel od aparatu :-o Wlasnie telefonowalismy z moim R. Krotkie spiecie (dokladnie 8 minut ;-) ) ale przeforsowalam swoje!!!!! Obsluga nie bedzie brac udzialu w naszym toascie! Co prawda nie uznal moich racji (??? :-( ) ale \"dla swietego spokoju i mojego dobrego samopoczucia\" ustapil \"skoro to dla mnie takie wazne\". Sukces polowiczny ale dobre i tyle :-p Tyle haruje nad przygotowaniem tego wesela, wlozylam w to tyle serca i nie dam sobie go zepsuc jakims zleceniobiorcom, ktorzy wpadna na sekundke i odpracuja swoje kilka euro - oni do rodziny NIE naleza, nie nalezeli i nalezec nie beda! Victory

PS. zebyscie mnie zrozumialy dziewczyny - my robimy baaaaardzo kameralny slub i kazdy obcy to wlasnie - obcy. Przeszkadza. Za to poprawiny chcialabym wyprawic na ranczo na ktorym od lat jezdze konno, gdzie znam prawie wszystkich - od chlopa wynoszacego gnoj poczawszy, poprzez wszystkich kelnerow, tancerki a na wlascicielu skonczywszy. I tam bym sobie bardzo zyczyla, zeby cala obsluga sie przysiadla do nas, kiedy bedziemy pokazywac prezentacje ze zdjeciami i zeby bylo fajnie i na luzie. Nie o kase chodzi w moim uporze ale o to, ze nasza obsluga na slubie i weselu to sa dla mnie obce osoby. W malym gronie odczuwa sie to dotkliwie, moim zdaniem. Nie bylabym taka zawzieta, gdybysmy mieli weselicho na 100 osob. Ale nas jest doslownie kilka sztuk! Obslugi byloby tyle, co polowa gosci!!!!! No jak by to wygladalo? A czesc z tejze obslugi dobitnie pokazuje na kazdym kroku, ze chodzi im tylko o kase. O ile jeszcze sama prowadzaca ceremonie (mamy kobitke :-D ) i muzyk to przesympatyczni ludzie, czuje sie od nich zyczliwosc, to np. ten kierowca to zwykly burak. Niech sobie pociaga z naszych trunkow jak bedzie spragniony, nie bedziemy mu przeciez bronic ale NIE w czasie TEGO WYJATKOWEGO TOASTU. Mam nadzieje, ze mnie rozumiecie :-*

urodziny!!!! ajajaj!!!!! no to masz fajna date :-D No i masz tez dwudzistokilkuletnie doswiadczenie z pogoda osmego sierpnia - powinnas moc wyliczyc sobie statystyczne prawdopodobienstwo :-p

Wczoraj mialam bardzo intensywny dzien, wrocilam tak padnieta ze nawet Wam napisac nie mialam sily. Kupilam sukienke na poprawiny (wreszcie!) i kieliszki :-D Poza tym zrobilam 3 prania, porzadki w mieszkaniu (dzis cd) i 1000 innych spraw. Mariola - superasne te pudeleczka :-D Przyznam, ze jak o nich pisalas, to raczej krecilam w myslach nosem ale jak je zobaczylam - dla mnie bomba :-D Az by sie chcialo wprosic na Wasz slub, zeby dostac jedno na pamiatke ;-) Przy tym Waszym calym opisie bram uswiadomilam sobie jedna rzecz: ja nie wiem co to jest brama :-o Nigdy w zyciu nie widzialam. Sasiedzi po prostu robia samochodami / swoimi cialami blokade na drodze i nie puszcza bez wykupnego czy tam rzeczywiscie sa poustawiane jakies luki z galazek, przez ktore trzeba przejachac a za ktorymi czaja sie sasiedzi???? Nie smiejscie sie ze mnie, ze nie wiem ale u nas na prawde nikt tego nie praktykowal... Dzieki dziewczynki za rade. Chyba mnie przekonalyscie do tego bordo :-) Choc widzialam wczoraj na ALexie takie ladne czerowne roze z lekko zieklonymi brzerzkami i tez byly sliczne (staly obok kremowych i swietnie pasowaly :-p).Pomysle. No dobra, w kazdym razie roz i zolty zgodnie odpadaja :-D Przypomnialam sobie jeszcze, ze siostrzenica Rene, ktora ma przed nami sypac kwiatki bedzie w bialej sukience z czerwonymi dodatkami, wiec jeszcze jedno \"za\" dla bordo :-D Justyna - a czemu Wy sie zdecydowaliscie na slub w pierwszej polowie sierpnia - najgoretszym czasie w roku, jesli nie lubisz upalow? Mozna bylo chocby dwa tygodnie pozniej i juz bylaby mniejsza szansa na upaly. Ja tez bym nie chciala 34°C na slubie ale z dwojga zlego dla nas lepsze to niz 20°C i deszcz. Chyba juz kiedys pisalam: znajomi meteorolodzy uswiadomili mi, ze prognoza dlugoterminowa to wrozenie z fusow, na poziomie horoskopu w tanim czasopisemku dla gospodyn domowych - mozna poczytac sobie rozrywkowo, jak kto lubi, ale nie ma on zadnych podstaw naukowych, zadnego statystycznego prawdopodobienstwa i wierzyc w to byloby rowne wierze w te ze wlasnie horoskopy. A wiec dziewczyny: nie przejmowac sie tym co tam pisza!!! :-D Moj mnie wkurzyl wczoraj jak 100 choler. Cala noc spalam przez niego niespokojnie. Jak wiecie, kupilam wczoraj kieliszki. Rada wracam do domu i slysze - \"a czemu tylko tyle? a gdzie dla kierowcy, fotografa, muzyka?\" No mna zatrzeslo! Po moim trupie bede wznosci NAJWAZNIEJSZY TOAST SZAMPANEM na WLASNYM SLUBIE z obsluga!!!!! Obcymi ludzmi, ktorych nigdy wiecej w zyciu nie spotkam i ktorzy dra z nas bezczelnie kase bez skrupulow. Zwl. ten zafajdany kierowca - arogancki, zarozumialy cham (ale jest wlascicielem wymarzonego przez nas autka, wiec nie mamy wyboru i musimy go miec). Fotograf ma ten moment fotografowac a nie pic! Pic moze sobie w luzniejszych chwilach - bedzie ich pod dostatkiem! Zreszta... muzyk jest bardzo mily - uroczy starczy pan, ewangielicki koscielny. Niemniej jednak to jest OBCY czlowiek! Tak, my przyjmiemy od niego zyczenia, podziekujemy, damy koperte z kasa. I dowidzenia! W najpodnioslejszym momencie po ceremonii slubnej (pomijam koszty szampana, nie wina musujacego), ktory dzielimy tylko z najblizsza rodzina nie ma miejsca na obsluge! Toz oni sa w PRACY!!!!! Dla nas to podniosly moment, uroczystosc, dla nich - zarobek. Im to ZWISA, chca odfajkowac swoje, wziac kase i jak najpredzej pojechac do domu. I co, ja mam tak piekny moment dzielic z ludzmi, ktorzy maja mnie w D i czekaja tylko kiedy siegne do portfela????????? To moze jeszcze kelnerki zaprosic? Wlascicieli lokalu? A moze przechodniow - bo wtedy tez tam sie ktos bedzie krecil! A juz idac tym tropem to kelnerki powinny jeszcze dostac kawalek tortu weselnego - wszak go bede serwowac! No ludzie!!!!! Skad on ma takie debilne pomysly? Do teraz mna trzesie jak tylko o tym pomysle!!!!!!!!!!!!!!! A upiera sie przy nim, ze koty darlimy wczoraj ostro :-( Jeszcze swojego zdania nie przeforsowalam, wiec dzis, jak wroci z pracy, czeka nas wojny cd :-( :-( :-( Predzej bylabym sklonna zrezygnowac ze slubu niz pojsc na najmniejsze ustepstwo w tej kwestii: ZADEN obcy, nikt ze slono oplacanej obslugi nie bedzie obecny przy tym najwazniejszym toascie i BASTA.

Justynka, faktycznie maja zielony odcien :-D dzieki za Wasze opinie. 2:0 dla bordo. Jeszcze ktos? :-) A mnie wciaz nie ma w tabelce :-o Ja zas jestem pomiedzy tymi z 1.8 i tymi z 8.8. Aktualizuje: agnieshka82....................Agnieszka........................01.08.2009 aloiw22 ........................Wioleta............................ 01.08.2009 Kitek280.......................Mariola...............................01.08.209 mongrana......................Ania.....................................08.2009 joostynka1985..............Justyna..............................08.08.2009 8 sierpnia 2009...............Gosia...............................08.0 8.2009 dagaa...........................Dagmara...........................08.08.2009 Aicha_81......................Asia..................................09.08.2009 kamila.p........................Kamila.................. ............15.08.2009 Monika1985...................Monika............................15.08.2009 Betatka........................Beata...............................15.08.2009 nelka26 .......................Monika ..............................15.08.2009 Cranberry.....................Ania.................................22.08.2009 Marcia21......................Marta...............................29.08.2009 Eliana..........................Angela...............................29.08.2009 Elfik...........................Adriana..............................29.08.2009 czarna koala.................Kasia................................ 29.08.2009 lunek...........................Aśka.................................30.08.2009

no wlasnie wachlarz mam krwisto czerwono-czarny. Sale mamy niebieska z zoltymi zdobieniami. Suknia waniliowa. Dodatki - srebrne. Obraczka zlota. Makijaz - jeszcze nie wiem. Ja zas, jak wiecie - niebieskooka szatynka. 2 z 3 sprzedawczyn odradzaly mi bordo, ze \"za mocne\" na moj typ urody, 2 z 3 odradzaly rozowy, ze ja tez nie z tych rozowych... Moja mama widzi ciemny roz ale tego ja nie lubie. Lososiowego ani herbacianego do slubu NIE CHCE. 2 kwiaciarki polecaly mi takie czerwone kulki (ponoc owoc dziurawca ale jakos nie widzialam, zeby dziurawiec tak owocowal) ale to nie do tego ksztaltu bukietu, uwazam. Zolty mi sie jakos wydaje zbyt codzienny, choc komponuje sie ladnie i pasowalaby potem stojac na sali w wazonie. Poza tym nie wiem, czy wziac taka lagodnie wijaca sie lodyzke z malymi listkami - jakby fikus, dajaca sie efektowniej ukladac. Czy bardziej sztywna i mnie podatna na ukladanie ale za to... jasmin (mam straszna slabosc do jasminu). Oj, glupia juz jestem od tego wszystkiego :-p Ide juz spac, bo jutro dzien zapowiada sie intensywnie.

tzn. zamowic kwiaty musze w srode

dobrze, juz dobrze, Asiu :-D Ja tez dzis latalam po kwiaciarniach. Dziewczynki, moze Wy cos doradzicie, bo kwiaciarki sie zgodzic nie umieja i kazda mowi co innego a ja sama mam metlik w glowie. Suknie mam waniliowa, wiec zdecydowalam sie na kremowe roze. Forma: wodospad (czy jak tio tam sie nazywa). Zastanawiam sie tylko jakim kolorem je ozywic. Myslalam, zeby na ok.15roz kremowych dodac jakies 3-5 innych. I teraz pytanie: bordo, blady roz czy zolte??????? Decyzje musze podjac do jutra :-o Cena bukietu: ok. 200 zl. W calym miescie to samo. Za to make-up bedzie tanszy niz myslalam, wiec troche odetchnelam, ze sie te koszta zbilansuja :-) Zielone mieczyki - nigdy nie slyszalam. Za to dowiedzialam sie dzis, ze eustymie to uszlachetnione... dzwoneczki ogrodowe. A to niespodzianka :-D

kitek - tak to juz z ludzmi jest. Moja kolezanka tez mnie jakis czas temu wkurzyla pytajac czy kupilam soja suknie (ktorej nie widziala) w... supermarkecie, bo ona widzialatam tam jasne sukienki po 70€. No mnie scielo! I jeszcze zaskoczona, ze ja chce dluga, biala ( tj. waniliowa) suknie! A jaka, kurka, mam miec? Halke do plasow na lace? Toz to MOJ SLUB! I ze wogole, czy ja na glowe upadlam robiac polroczne przygotowania, jak sie wszystko w jeden tydzien da zalatwic! (dodam: to stara panna). Normalnie az mi dech zaparlo! Jak mnie szlag trafil, to jej powiedzialam, ze moja sukienka kosztowala ponad 500 € i to dlatego, ze ja kupilam w PL, bo w Niemczech musialabym dac za ten sam model dwa razy tyle, ze jest francuska, markowa. Na co ona w ciezkim szoku (dla niej to kwota niewyobrazalna, wg. niej to tyle by na cale wesele wystarczylo), ze od kiedy ja kupuje markowe rzeczy (ona wie, ze ja nie lubie koncernow i w miare mozliwosci wole wspierac lokalne, male firmy). No to jaj jej, ze to nie slubny koncern, bo w sukniach slubnych marka oznacza design a nie korporacje. Wrrr, dobrze ze jej nie zapraszam na slub!!!!!! Ale po takich tekstach to sobie mysle, ze i na poprawiny jej nie zaprosze (a mialam zamiar) (my, jak juz wspominalam, robimy slub na bardzo malo gosci i duzo wieksze poprawiny). Mariola, ja wogole widze, ze my mamy w wielu punktach podobne gusta slubne. Wlasnie z powodu takich tekstow nikomu nie mowimy o naszych slubnych "cudenkach i dodatkach". Ludzie potrafia byc zawistni :-o

a ja nie chce deszczu na slubie nawet przez minute!!!!! Mamy sale w parku, nad jeziorem i goscie sie beda szwedac po dworzu do polnocy! 20 stopni to dla mnie tez zdecydowanie za zimno. Jakbym chciala miec 20 na slubie, to bysmy wybrali termin czerwcowy lub wrzesniowy. Poza tym 20 stopni w dzien oznacza z 10 w nocy i co? - sweter mam nakladac na suknie slubna? :-o Wczoraj przy testach z kamera odkrylismy nowy problem slubny (czy one nigdy sie nie skoncza???) Walcze teraz z moim zeby przeforsowac bardziej dostojny krok na wejscie (taki z przystawaniem w takt marsza). Niestety nigdzie w sieci nie moge znalzec filmiku aby mu udowodnic swoje racje i pokazac, jaki to daje efekt. Myslala juz ktoras z Was nad krokiem? Znowu pada - zawszona pogoda :-(

My wrocilismy wlasnie od tesciow. Bylo wyjatkowo sympatycznie :-) Dalismy zaproszenia (w sumie tylko tak na pamiatke, wszak to oczywiste juz dla wszystkich od dawna, ze sa goscmi honorowymi :-) ), testowalismy statyw do kamery, a na koniec schowalismy sie we dwojke za garazem i probowalismy cwiczyc tance (na duzej lace :-) - przyjemniej niz w ciasnym salonie). Z tym ostatnim wyszlo srednio. Mialo byc dyskretnie a wszyscy nas podgladali: siostrzecia R. wdrapala sie potajemnie na drzewo, tesc nagle poczul potrzebe koszenia trawy, babcia wkollko \"czegos szukala\". Malo tego! Nawet kot nie odstepowal nas na krok i obserwowal na bezczela nasze podrygi :-D A poza tym bylo straaaaaaaaaaaaaaaasznie duzo jedzenia :-) Przy stole uczylam wszystkich krzyczec po polsku \"gorzko\". Tesciowi wychodzilo super. Tesciowa robila z tego \"Gustawa\" :-D \"Okaze sie w praniu\" czy nauka polskiego poszla w las :-) Pogoda w weekend byla do bani. 20 stopni w lipcu - okropnosc! I do tego deszczowo! Znowu nici z roweru i plazowania :-( Namowilam za to mojego na wypad na pobliska farme strusi. Wyszlo super :-) Zjedlismy jajecznice ze strusiego jaja, karmilam ptaszyska (jako jedyna, nikt sie nie odwazyl :-D :-D :-D Strasznie mi sie podobalo :-D ) Zachorowalam tez na wachlarz ze strusich pior (bombowy!) i z trudem sie opanowalam, zeby go nie kupic :-p Podobnie jak Wy siedze juz od pewnego czasu nad fryzurami i bukietami. Frustracja na maksa :-o Oj, chcialabym byc juz po slubie...

Kitek - przylaczam sie do chorku chcacego Ciebie zobaczyc w sukience. To bedzie prawdziwy efekt :-D Przyjdzie nam juz niedlugo czekac :-) Ina - obejrzalam zdjecia na nk. Faktycznie, wygladalo to na super imprezke :-D Ech, tez mi sie zachcialo zabalowac :-D My sie sprawilismy dzis z dwoma drobiazgi: kupilismy fajniasta tasme do przystrojenia anten samochodow (toz to mus :-) ) i zaproszenia dla tesciow - aby mieli na pamiatke slubu syna :-) Dla mojej rodziny kupilam juz wczesniej w PL. Wszak jedne musza byc po polsku a inne po niemiecku :-) Male kroczki ale do przodu :-D

(rzadsze - ale dalam plame ortograficzna :-( )

a ja bym sobie chetnie z Wami zrobila panienski :-D To bylby MEGA wieczor - z samymi pannami mlodymi :-D A tak na serio - ja chyba nie bede miec, bo sie nie wyrobimy. A chcialabym bardzo, bo jestem juz w tak ogromny stresie przedslubnym, u kresu wytrzalosci. I takie odprezenie w babskim gronie baaaardzo by mi sie przydalo. Zamiast tego na domiar zlego zamiast tu harowac jak nalezy na miejscu nad ostatnimi przedslubnymi przygotowaniami, to moj musi jeszcze w dwudniowa delegacje a ja do Berlina :-o I juz poleca trzy dni z 5, w czasie ktorych daloby sie cos pchnac do przodu :-( Nie daje juz rady :-( Dobrze, ze chociaz Was mam, bo jakbym z tym byla juz zupelnie sama to zwariowalabym niechybnie :-o

mmm, Wiola, bukiecik sliczny :-D Ja sie wlasnie waham - pomiedzy kula (zawsze chcialam) czy kaskada (fajnie sie ja trzyma). Zebym tylko jak ta oslina - posrod jadla nie padla :-p

mam karnacje srednia, bym powiedziala. Nie opalam sie ani na rozowo ani na murzynke - stopniowo lapie mnie braz aby w fazie maksymalnej osiagnac srednio ciemny odcien. Zreszta widzisz na nk: jestem szatynka o niebieskich oczach - typowy mieszaniec jasnego z ciemniejszym ;-) Suknie mam waniliowa, wiec tez ani biala ani ecru - pomiedzy. No ja chyba po prostu taka "pomiedzy" jestem :-p Sali wynajac - nie bardzo jest kiedy. Do slubu dziela nas juz tylko tygodnie a niedlugo dni a spraw do zalatwiania - huk. Myslalam o tym, zeby sie wybrac na lake za domem tesciow - duzo miejsca, swieze powietrze i nikt nas nie bedzie widzial. No tyle, ze jak to na trawie - nie rowno. Trzebaby w sandalach-traperach z gruba podeszwa :-p Chcielismy wziac moze 1-2 prywatne godziny aby doszlifowac te nasze podrygi ale nie wiem, czy sie czasowo i finansowo wyrobimy. Fotograf nam maci w glowie swoja dziewczyna - saksofonistka i ten pomysl nam sie bardzo podoba ale budzet sie kurczy... zresta my to takie wodne stwory - kajaczki, plywanko. Raczej nie za bardzo utalentowani tanecznie. Jak jakos przezyjemy te kilka plasow na naszym weselu (na szczescie nikt z gosci weselnych nie umie tanczyc profesjonalnie, to pownni byc nami i tak zachwyceni - o ile zbyt duzo nie zawalimy ;-) ), to i tak bedzie dla nas wydarzenie :-D 3 lata treningow - super! Chetnie bym zobaczyla film z Waszego wesela :-D