mongrana

oj, Agati, jak sie z Toba zeni, to ma OBOWIAZEK byc zachwycony Toba i Twoja talia!!!!! :-D Inny wariant jest niedopuszczalny :-p Mala-Miss - moja suknia nie jest w stylu retro (choc bardzo mi sie takie suknie podobaja). Na zdjeciu bedzie mozna ja zobaczyc dopiero po slubie, bo choc suknie mam juz w domu od Wielkanocy, to nie mam sie w niej jak sfotografowac :-o Kiedy bylo jak cyknac fotke, aparat zastrajowal. A teraz aparat dziala, ale nie ma komu i jak zrobic zdjecia (tak aby Pan Mlody sie nie dowiedzial, ze ja mam suknie w domu! Ot, to byla sztuka, zeby ja przemycic!!!! ;-) ) Fryzury, makijazu i kwiatow wciaz nie mam wybranych :-o Czas leci jak oszalaly a ja sie bede mogla tym zajac dopiero w przyszlym tygodniu :-o Wahlarza nie zamiawialam w internecie tylko kupilam w sklepie z akcesoriami tanecznymi: czerwony z czarna koronka (taki jak do flamenco). Kieys podawalam linka do strony sklepu ale teraz nie moge go znalezc. Po malu dostaje kota z doborem muzyki :-o Nie moge nijak sciagnac Patricii Kaas (jako podklad muzyczny do kolacji). Trzymajcie mnie, bo zaraz komputer wyleci przez balkon :-(

ciesze sie, Kitek, ze Ci sie moj pomysl z wachlarzem spodobal :-D Jaki kolor wybralas? Rzeczywiscie sporo zlych wiadomosci sie nazbieralo: zawal wujka, smierc kolezanki, kredyt na bezrobotnym... Trzymajcie sie dziewczyny! Opalanie sie... No wlasnie to jest to. Ja solarki nie lubie (uwazam, ze jest szkodliwa dla skory) a pogoda taka sobie. Niemniej niemal kazda sloneczna chwile po pracy spedzam na sloncu i juz sie ciutke opalilam. A juz z cala pewnoscia ramiona, rece i twarz (=przy rowerze, plywaniu i jezdzie konnej), czyli to, co wystaje spod sukienki. Na tyle badz co badz, ze na dzien dzisiejszy nie jestem \"corka mlynarza.\" I normalnie bym sie z tego cieszyla a tu... mam watpliwosci. Suknie kupowalam jak bylam zimowo biala i wygladalam w niej odswietnie (czulam sie jak dama z zeszlych wiekow a te sie przeciez nie opalaly) i mam watpliwosci, czy opalenizna pasuje do slubnej kreacji. Tak mi sie widzi, ze strzaskana na heban skora w bialej sukni... to jakos nie pasuje. Pewnie nie znajde wsrod Was zrozumienia (sama sie nie rozumiem ;-) ogolnie przeciez uwielbiam opalenizne) - wszak tu same fanki opalenizny sie zebrakly :-p Tak sie jednak chcialam podzielic refleksja, ktora sama mnie zaskakuje ;-) Mam pytanko do rozwalcowanych panien: w walcu angielskim tanczycie tylko krok podstawowy + z obrotem (nie wiem, jak sie to fachowo nazywa po polsku) + obrot solo panny mlodej czy robicie jeszcze takie cudenka jak zmiany krokow, polobroty itp? My sie wlasnie popstrzykalismy wczoraj przy tych cudenkach i doszlismy do wniosku, ze lepiej zatanczyc (w miare) dobrze standard jak skiepscic \"cudenka\". Zostalo wszak malo czasu a kawalek podlogi miedzy kanapa a telewizorem do tego bez lustra nie jest najlepszym miejsce do trenowania tanca ;-)

przyszlo :-D Faktycznie uderzajace podobienstwo z Justyna :-) Ach, fajnie sie oglada takie zdjatka, od razu chce sie pojsc do oltarza :-D

2000anna@web.de

ale wredny zasmiecacz topiku! :-( Nie dosc ze wlazi ze wswoim spamem to jeszcze na domieszke kilometrowym :-( A ja nie dostalam zdjecia Beatki :-( My meilismy SUPER weekend :-D :-D W sobote kupilam rower (!!!), bo swojego starego grata nie moglam zdzierzyc. Kupilismy tez kosz na napoje (tyle ze jest ciemnobrazowy, wiec trzeba bedzie jeszcze jakies biale ozdoby do niego nabyc). Grill u tesciow byl bardzo udany :-D W niedziele machnelismy 30 km na nowym rowerze (z przerwa na przekaske w przydroznej knajpce). A potem jeszcze poltorej godzinki na jeziorze kupionym w zeszlym miesiacu nadmuchiwanym kajakiem (pogoda jak dotad byla nedzna, wiec az tyle czekal na test sprawnosci :-p ) No i wieczorkiem kolejna taneczna proba. Prawdziwy triatlon :-D Dzis dokonalam super rzeczy i zarejestrowalam sie na dance community i dostalam dzieki temu legalnie i za dramo kurs tanca na DVD z brakujacymi figurami do disco fox :-D :-D Wybralismy tez piosenke na trening. Juz sie ciesze na sama mysl :-D Szkoda tylko, ze ta radosc sie nie przeklada na jakosc naszych podrygow :-o Szukamy rez jeszcze jakiejsc stylowej muzy na podklad do uroczystej kolacji - cos w stylu francuskich chansons, bossa novy, smooth jazzu czy hiszpanskich gitara a´la flamenco. Mamy polgodzinny material i jeszcze z pol godzinki by sie przydalo. Jesli ktoras z Was zna sie na takich klimatach i ma jakis pomysl, to ja jestem bardzo otwarta :-D Nie chcielibysmy aby goscie posneli, wiec powinno to byc i stylowe i z lekkim pazurem. Pogode mamy piekna i moj mi wlasnie zapowiedzial, ze chce zdezerterowac z roboty i wyjsc na swieze powietrze... No ladnie :-o :-p

100 lat, 100lat Asiu!!! :-D A wszystkie te lata szczesliwie z mezusiem :-D My zaraz wyruszamy na poszuikwanie urodzinowego prezentu dla siostry R. :-( Nie lubie takich akcji, bo ja jej praktycznie nie znam - to jest tak niesamowicie skryta osoba, ze ja o niej nic a nic nie wiem, wiec jak ja mam jej pomoc kupowac prezent :-o A potem do tesciow na grilla :-o

obejrzalam zdjecia Joostynki i Iny: Dziewczyny, wygladacie wystrzalowo!!!!! bez dwoch zdan!!!! :-D eliana, przeslalam Ci na maila moje namiary na nk. Dajcie znac dziewczyny, jesli jeszcze ktorejs z Was nie mam :-) Justynko, a moze niemieckie piosenki zniweluja troche Twoje zle licealne doswiadczenia z niemieckim? ;-) Nie namawiam. Ale jesli zechcesz, to wiesz, gdzie znajdziesz linki :-D U nas koszty slubu mnoza sie zlowieszczo - wlasnie dostalismy zawiadomienie, ze za akty slubne musimy uiscic dodatkowe oplaty i one sa wyzsze od przewidywanych przez nas :-( :-( :-( Nie dziwie sie, ze macie problemy z szukaniem sukienki na poprawiny: ja sie uganiam juz drumiesiac i nadal mi nic nie wpadlo w oko :-o Za to znalazlam za darmo w sieci (na youtube) kroki do tanga i teraz susze R. glowe, ze ja chce sie uczyc :-p Zawsze mialam slabosc do zmyslowego tanga :-) Taniec nie jest latwy ale chyba opanujemy trzy podstawowe (a bardzo efektowne) elementy: krok \"kolyszacy sie\" (nie znam poprawnej nazwy po polsku), parade i Valentina :-D Trzymajcie kciuki, bo tak mi sie to tango marzy :-D

ale tu cisza sie zrobila na topiku :-o No to narobie troche halasu. Na naszym weselu chcielibysmy miec okolo 10-15 piosenek polskich (tak na niecala godzine) i tylez niemieckich. Na dole przesylam Wam liste niemieckich piosenek, z ktorych bedziemy wybbierac te na wesele. Jesli ktoras z Was zechce i znajdzie czas, to bede dwdzieczna za komentarze (co Wam sie podoba, co nie, co pasuje do wesela, co niekoniecznie). A jesli nie - to moze Was zaciekawi, co sie gra w Niemczech - tak po prostu, do posluchania dla Was :-D 1. Ich + Ich - \"Vom selben Stern\" http://www.youtube.com/watch?v=FYJbR4Jn4rA 2. Selig - \"Ohne Dich\" http://www.youtube.com/watch?v=xp18-EDMxeo 3. Farin Urlaub - \"Unscharf\" http://www.youtube.com/watch?v=MxR1LhmBTlA 4. City - \"Am Fenster\" http://www.youtube.com/watch?v=lCkvGJfvvDg 5. Die toten Hosen - \"ich bin die sehnsucht in dir\" http://www.youtube.com/watch?v=YfInDcmx9sw 6. Juli - \"Geile Zeit\" http://www.youtube.com/watch?v=2tqcr9NJvIY 7. Juli - \"Perfekte Welle\" http://www.youtube.com/watch?v=4janyg4Dsvc 8. Juli - \"Warum\" http://www.youtube.com/watch?v=K1ad1C5-IVQ 9. Jürgen Drews - \"Ein Bett im Kornfeld\" http://www.youtube.com/watch?v=GSFeSChGN7M 10. Mia - \"Was es ist\" http://www.youtube.com/watch?v=8ubgG32dERA 11. Mia - \"Mein Freund\" http://www.youtube.com/watch?v=GuufpDx0xvE&feature=related 12. Nena - \"99 Luftbalons\" http://www.youtube.com/watch?v=zN3itLN57R4 13. nena - \"Irgendiwe, Irgendwo, Irgendwann\" http://www.youtube.com/watch?v=Rg6rty4KaQs 14. Pyhdys - \"Alt wie ein Baum\" http://www.youtube.com/watch?v=1KyvSoHsvKk 15. Rostenstolz - \"wilkommen\" http://www.youtube.com/watch?v=ABitWfcxR2s 16. Schlager Bild - \"Im Wagen von mir\" http://www.youtube.com/watch?v=VjVqaM2OF9A 17. Silbermond - \"Das Beste\" (klasyk na niemieckich slubach, przy ktorym wszyscy goscie placza ze wzruszenia ;-) ) http://www.youtube.com/watch?v=nvIiZOEbIP4 18. Echt - \"Du trägst keine Liebe in Dir\" http://www.youtube.com/watch?v=jg0c_k7B-hA

ja tam w zadne schodzenia sie nie wierze. Jeszcze nigdy nie widzialam, zeby sie cos takiego udalo (moze sa wyjatki ale mnie nie dane bylo o nich slyszec) - zawsze konczylo sie katastrofa. Mysle, ze szkoda tracic czasu na swoich eks. Ja utrzymuje sporadyczne kontakty (typu \"czesc\" i zyczenia na swieta) ze swoimi eks ale na wiecej (nawet kino) nie mialabym ochoty. W koncu cos spowodowalo, ze sa EKS i ze to nie z nimi szykuje sie do slubu :-p

napawa nie napada :-p

Oj, kobitki, moje napady paniki sie nasilaja :-o Ja licze tygodnie do slubu a moj wrecz dni ;-) Niby mamy kupe spraw zalatwionych (w tym te z kategorii \"glownych\") ale mnogosc pozostalych napada przerazeniem. Chcialabym miec juz ten slub za soba. Czytalam niedawno w \"Zwierciadle\" o slubach na egzotycznej plazy. I ja, tak umeczona codziennymi przygotowaniami, pomyslalam sobie, ze jakby bylo fajnie - w zwyklej sukience w kwiaty, na bosaka, na plazy, po prostu powiedziec sobie \"tak\" a potem zwyczajnie cieszyc sie zyciem - proste a romantyczne i niezapomniane. A my tu sie rozdrabniamy na kilkadziesiat pozycji do zalatwienia... :-o Wwlasnie - z zalatwionych spraw: wczoraj kupilismy szampana :-D Zaraz po moim powrocie wzielismy sie za cwiczenie tanca. Na ten tydzien mamy zaplanowane walkowanie discofox (tanczy sie do kazdej muzyki, nie tylko do disco, uchodzi za relatwynie latwe do opanowania i ma wiele efektownych obrotow i tym podobnych figur) - z DVD. Z wyboru formy nauki jestesmy zadowoleni - oszczedzamy czas (brak dojazdow i sztywnych termminow zajec, uczymy sie w tempie jakie nam odpowiada) i pieniadze (DVD sa drogie ale i tak tansze niz kurs) - na plytkach jest wiecej materialu niz na kursie malzenskim no i mozna taka plytke odgrywac 1000 razy - dzieki czemu nie zapomnimy figur nawet za kilka lat :-D Na koniec i tak mamy wziac prywatna lekcje, bo co nauczyciel to nauczyciel ale najwazniejszych rzeczy - krokow i figur nauczymy sie sami (mam nadzieje) :-D Robimy tez postepy z muzyka. Mam juz polska muzyke i prawie cala niemiecka (z wyjatkiem jednej piosenki na ktora polujemy). Pracujemy nad tym dalej. A o tm czego jeszcze nie zalatwilismy wole za duzo nie myslec, bo dostaje autentycznych napadow paniki... ;-)

no i sie doigralam. Moj mezczyzna wrocil ze Szwajcarii, pokazalam mu moje rzeczy (wczoraj nabylam rowniez rzeczone kieliszki ;-) I TYLKO kieliszki :-D ) i stwierdzil, ze chcialby miec juz slub z soba, bo im blizej, tym dzieja sie ze mna coraz dziwniejsze rzeczy, gust mi sie psuje i jak ten stan przedslubny dluzej potrwa, to nie wiadomo jeszcze czym to sie moze skonczyc :-o :-D Wstawilam bym Wam fotki na fotosik, zebyscie mogly stwierdzic, czy to u mnie na prawde pogorszenie, czy facet siue nie zna na slubnym kramie ale musze leciec na pociag. Pa,pa i do doklikania jak sie dorwe do internetui (sprobuje Was podczytac, zeby nie miec za duzych zaleglosci jak wroce :-) ) PS. Uszy do gory z ta mascia - dzokeje maja od niej jako \"skutek uboczny\" pielegnacji swoich koni cudne paznokcie :-) Metoda wiec znana :-) Nawet moj o tym slyszal, choc sam konno nie jezdzi :-D

ina -> nie bede miala czasu. Bede miala sporo na glowie. Moze predzej Tobie bedzie po drodze do Olsztyna?

dziekuje za pocieszenia ze nie jestem jedyna w goraczce zakupowej :-D I Monice za kompelement :-D Kiedys nie mialam takich napasci zakupowych ale to bylo w czasach kiedy towar lezal na polce troche dluzej niz pare godzin ;-) Teraz niby sklepy pelne ale same przyznacie, ze i duzo w nich badziewia, ktorego nikt nie chce. A jak sie pojawi cos ekstra ludzie (a zwlaszcza kobity) rozdrapuja to od razu. Jak mi kilka razy przelecialo cos fajnego kolo nosa to sie teraz wyspecjalizowalam w szybkim kupowaniu :-p Dodalam kilka zdjec na nk. Moze dzieki nim nie zapomnicie o mnie zbyt szybko? ;-) Jutro wybieram sie do Polski na kilka dni (Ewelina: jade na Warmie! :-D ) i bede miec ograniczony dostep do neta.

Nie bylo mnie tylko przez noc a tu 1,5 strony przybylo! Oj, Ina, aly Ty wczsnie wstajesz! Codziennie o 5? A co Cie spedza z lozka o tak nieludzkiej porze? 8 sierpnia A nie myslalyscie z siostra urzadzac slub jednego dnia? Byloby niewatpliwie wielce oryginalnie :-D Jak to podazasz za siostra w kosciele? Chyba mam luki w polskich obyczajach weselnych :-o U nas to ja ostatnia wchodze do kosciola – wszyscy goscie czekaja juz na mnie na swoich miejscach. My nie robimy podziekowan. Moja rodzina nie lubi tego rodzaju akcji, jego rodzina nigdy w zyciu o czyms takim nie slyszala. Sami z siebie damy prezenty po slubie - na pamiatke slubu i wesela i tyle :-) Mysle, ze tego wszyscy wlasnei oczekuja i beda zadowoleni :-) Cmentarz – delikatna sprawa. Przykro mi Agati z powodu Twoich rodzicow. Niemniej mysle, ze dzien slubu powinien byc dniem radosnym a nie zadumy. Moze na nastepny dzien poslubie albo jeszcze nastepny? Ja tez mam bardotke. Marka blizej nieokreslona, kosztowal grosze (w przeliczeniu ok. 40 zl) ale lezy jakby byla uszyta na mnie, wiec nie wahalam sie nawet pol sekundy. Znalazlam go przypadkiem, z marszu. Stwierdzilam doswiadczalnie, ze dobra bardotka to pol sukcesu gorsetu. Ja mam niby gorset juz tez z modelowaniem ale przy dobrej bardotce nie trzeba go wiazac na maksa i juz jest wiecej miejsca na oddychanie!!!!!!!!!!!!!! :-D My tez musimy zaczac tance ale jakos sie nam nie sklada :-o A potrzeba pilna! Ja nic nie umiem i jestem beztalenciem przecietnym. Moj jednak to beztalencie t o t a l n e. Nie moge mu nawet wpoic „kiwania sie“, bo on sie wtedy albo buja jak marynarz – wahdalowo od sicany do sciany albo ma sprosne mysli i zamiast tanczyc to sie o mnie ociera i lapie mnie za tylek :-o Nic nie przypomina tanca, choc on mnie zapewnia – „przeciez to latwe“ :-o :-o :-o Ponczochy muszy byc dobrze dobrane. Ja tez mialam takie zjezdzajace – tak sie dzieje nie tylko, gdy ponczochy sa za duze ale i gdy zbyt ciasne. Ja mam teraz samonosne w przecietnej cenie (ok. 20 zl, kupowalam w Polsce), wloskiej firmy i sa rewelacyjne. Pas mi odradzila ekspedientka (sama swiezo po slubie): wyobrazcie sobie wszystkie Wasze kola, tiule, falbany, treny, welony czy tam co jeszcze “dynda” przy sukni i z tym wszystkim moscic sie w ubikacji a tu jeszcze, ups, trzeba sie szarpac z pasami (na golasach przy pasach trzeba sie gimnastykowac a co dopiero w wieczorowej sukni!) – moze sie skonczyc nieprzyjemna wpadka w toalecie :-p Jasne ze kazdy facet bedzie za pasem :-p Ale to nie on idzie potem siusiu w szykownej sukni do ziemii. Dlatego ja kupilam pasy na noc poslubna – i wszyscy beda szczesliwi. Mama pocieszyla mnie zjezdzajacymi ponczochami: nawete GDYBY zjechaly, to suknia i tak jest dluga i nie bedzie widac i w dogodnym momencie bedzie mozna pojsc na strone i poprawic. W sumie racja. Kitek, uwazaj z tymi latarniami – moga wywolac pozar (niedawno np. splonal autobus w Kielonii :-o ) - interesowalam sie tym. Nawet sprzedawca latarnii (mlody chlopak) mnie przestrzegl, ze to niebezpieczna zabawka. Po takim pozarze to sie para mloda do konca zyci anie wyplaci z odszkodowaniem :-o A temat repertuaru muzycznego nikogo nie zainsteresowal :-o Szkoda :-(

Mam Kombi!!!!!! Dzieki wszystkim ludziom dobrej woli :-D Teraz poluje tylko na Hey - Is it strange i bedzie pelnia szczescia :-)

no widzisz a w niemieckim prawie to jest w kodeksie cywilnym - bardzo obszernie potraktowane :-D Natrafilismy na ten przepis szukajac paragrafu o obowiazkowym... spaniu ze soba :-) Moj widzial w telewizji jakis program, w ktorym ponoc mowili, ze prawo nakazuje malzonkom tzw. Beischlaf (wspone spanie - w szerokim rozumieniu tego pojecia :-p ) i wspolne pomaganie sobie w domu (Haushalt). Bardzo go to rozbawilo i chcielismy to znalezc (w niemal kazdym niemieckim domu stoi kodeks cywilny :-p ). Tego jednak nie bylo. W zamian za to to o zwrocie kosztow w przypadku zrywania zareczyn. Wogole niemiecki kodeks cywilny zajmuje sie glownie pieniedzmi i majatkami - w prawie rodzinnym - malo przyjemnie sie to czyta :-o

Justyna, wyslalam Ci adres na nk i czekam z zaciekawieniem, co przyjdzie :-)

szukam, szukam... nie, nie dostalam. Skrzynka na webie ma mala pojemnosc - moze wyslalas z duzym zalacznikiem? Podam Ci przez nk namiary na inna skrzynke - o o wiele wiekszej pojemnosci, to powinno przejsc bez bolu :-)

Justyna, my mamy wynajety samochod dopiero po slubie - na przejazd do sali weselnej. Do slubu jedziemy po prostu z naszymi rodzinami - kazde ze swoja. Chodzi o to, zeby pan mlody zobaczyl panne mlode dopiero w kosciele :-D Pobieramy sie jakies 120km od domu. Zbankrutowalibysmy, jakbysmy mieli na taka trase wynajmowac tutaj woz :-o Wracajac do pomyslow muzycznych: moj ma ochote na... kankana... Nie wiem, czy to odpowiednie na wsele. Co Wy na to? Mamy taki niezgorszy kawalek w wykonaniu... filharmonii wiedenskiej (bardzo zwawy!) ale jakos nie widze sie wywijajaca nogami w sukni slubnej :-p Moze juz raczej na poprawinach.

oj, siedze i mecze sie z ta muzyka... Zrobilam kilka postepow: zdobylam Big cyca, cyganow, prywatki i wilki :-D Nijak jednak nie moge ruszyc z: 1. Hey - Is it strange (moja mama i ja uwielbiamy tego bluesa :-) ) Piosenka pochodzi z albumu Ho a ja mam ten kawalek tylko na kasecie :-o Takie to byly czasy, ze jeszcze sie czesto kupowalo kasety a CD dopiero rozgaszczaly sie na rynku. 2. Kombi - Nasze randevouz (mojemu sie nie podoba, wiec piosenka ze znakiem zapytania, zy bedzie na weselu ale jeszcze moze go przekonam ;-) ) Ja Was wogole chcialam zapytac o piosenki, ktore Waszym zdaniem MUSZA byc na slubie i bez nich ani rusz. Widzialam juz wiele list z weselnymi standardami ale chetnie poznam po prostu Wasze pomysly :-D Moja lista obowiazkowej klasyki: - Leonard Cohen: Dance me to the end of love - Whithney Houston: I will always love you - Barbra Straisand: Woman in love (ulubiona piosenka mojej mamy, oj przy niej to sie chyba matula poplacze ;-) ) - Cher: Shoop shoop song - The Beatles: Twist and shout - Hermes House Band - Hit the road Jack Oczywiscie nie moze zabraknac Santany, La Cucarachy, Zorby itp. Moze sie w ten sposonb jakos zainspirrujemy do wiercenia dziury w brzuchu zespolom/didzejom albo do skomponowania wlasnej plytki np. na poprawiny (w zaleznosci od tego kto u Was odpowiada za muzyke). Fajnie by bylo, gdybysmy mogly sie wymienic opiniami :-D Moj sie straaaaaaaasznie opieral przy polskich piosenkach. Tzn. chcial abysmy mieli cos polskiego ale na prawie wszystkie moje propozycje krecil nosem :-o Podzialalo na niego w koncu kilka przypadkow: kilka piosenek uslyszal w Polsce w radiu (jak bylismy teraz w Karkonoszach) - przekonal sie, ze to sa realnie grane piosenki a nie moje widzi misie :-p Duzo dalo tlumaczenie tekstow - jak sie dowiedzial o co chodzi w danej piosence to od razu spojrzal na nia przychylniej. Ba, nawet sie nauczyl paru wersow i teraz sam spiewa refreny \"Kocham cie kochanie moje\" Manaamu i \"Rudy sie zeni\" Big cyca :-D Bardzo mu sie spodobal klip do Bregovicia :-D Przy cyganach zbawienne okazaly sie filmiki ze slubow z you tuba - jak zobaczyl jak sie przy tym ludzie na poslkich weselach bawia to od razu mu sie oczy zaswiecily :-D I tak po malu, piosenka po piosence przeciagam go na swoja strone :-D Z niemieckimi i miedzynarodowymi piosenkami idzie sprawniej :-D

Betatka, to teraz mi idzie zapytac Ciebie i Twoje rodzenstwo, czy chcecie jeszcze jedna siostre, co? ;-)

no coz ja moge dodac - oj, marzylby mi sie taki ojciec!!!! Na adopcje juz za pozno, co? :-p

Beatko, wlasnie TAKA bryczka mi sie marzy!!!!! Zawsze chcialam miec zdjecia slubne z konmi. Ach, zebyscie byli blizej do nas, to moze bysmy chociaz wpadli do Was na sesje fotograficzna! Ja bym miala wymarzona bryczke a Twoj tatko by sie ucieszyl, ze mu klientow napedzasz :-p Widzisz, moze powinnysmy ojcow wymienic :-p Moj sie boi \"duzych zwierzat\" (choc to wielki facet) - wstyd jak nic! (tu podrozumiewa nawet oswojone sarny w parku za plotem, ktore jedza z reki i sa regularnie badane przez weterynarza :-o ) Za to Twoj mialby ze mna inny klopot - musialby mnie z konia sciagac na sile :-p

pyrrusowe zwyciestwo :-( Komputer przejalam ale o takiej godzinie, ze moge Wym powiedziec tylko dobranoc i zameldowac sie rano. Pa,pa.