mongrana
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez mongrana
-
ja mojego paczka mialanm wczoraj. Przy moim aktualnym antyapetycie na slodkosci starczy mi na kwartal :-p AnaJ - kawaly dobre ale mojemu ich nie sprzedam, bo on sie zawesze o takie dasa ;-)
-
no ja sie tez z tym zgadzam ale nie traktuje tego bynajmniej za dowod meskiej... ehem... doskonalosci :-p
-
Khaleesi - znam :-D Co najlepsze: moj uwaza ze to swieta racja i podpisuje sie pod tym obiema rekoma i nogami i wrecz uwaza, ze to ilustruje, jak... doskonalym tworem jest mezczyzna :-D :-D :-D a jak popaprane sa kobiety ;-)
-
hehehe :-D :-D :-D AnaJ na feministycznej fali :-D :-D :-D
-
zgadzam sie z przedmowczyniami, AnaJ. Oni sa tak skonstruowani, dodatkowo zmiany w Waszym zyciu no i jest jak jest a on zyje w blogiej nieswiadomosci, ze Cie zranil
-
AnaJ - ale wiekszosc taka jest... Jak nie brzeczysz nad glowa to tylka nie rusza... Zal nerwow na nich.
-
faceci niby tacy technicy i matematycy a karta poslugiwac sie nie umieja :-p
-
Khaleesi, u nas bylo podobnie az w koncu zabronilam mojemu placic karta i odtad skonczylo sie nasze bycie na minusie :-D
-
My mieszkalismy niby w bloku ale w takim miejscu, ze byly i ogrodki i mnostwo zieleni i niedaleko jezioro, park, byly mozliwosci zeby poszalec, byly :-D A teraz mi przykro jak nasze stare drzewa, na ktorych toczyly sie walki o najlepsze galezie stoja teraz puste bo nowe pokolenie woli swiat wirtualny :-(
-
ja mialam raz "ziemianke" w ogrodku. Miala sluzyc za domek ale to byl dom przede wszystkim dla pajakow :-p No to marne wiesci u fasoleczki. Urzadzili ja z tym krazkiem... Miejsmy nadzieje, ze wszystko bedzie dobrze.
-
ja miastowa to my z braku stodoly... zjezdzalismy na pupach po rurach cieplowniczych :-D No i wszelkie mozliwe akrobacje na trzepaku sie robilo :-.D Ale po drzewach tez latalismy, wmawialam sobie, ze tam jest moj domek :-D Czlowiek byl taki sprawny wtedy :-p
-
ja po lekarzach zaczelam chodzic w SP, bo nienawidzilam szkoly. W ferie jakos zawsze bylam zdrowa ;-)
-
jak kto mial stodole, majowiczka :-p Aaaa, myslalam ze taki jak po mace...
-
ja tez szalalam cale dnie na dworzu. Bralam psa (bez smyczy, sluchal sie), darlam pod oknami do kolezanek, zeby zeszly na dol i sie uzywalo. Po deszczu w kaloszach, na sniegu w rekawiczkach, latem polnago i bylo super :-D
-
pierwszy raz slysze o tych workach ale moge sobie wyobrazic, ze sa mieciutkie, pachnace i grzeja w pupe :-) (w porownaniu do sanek) Ale chyba bardziej wywrotne, co? :-)
-
taka wieksza poduszka typu rogal to nadaje sie tez dla ciezarnej do spania a potem dla maluszka jako oslonka, wiec jest trojfunkcyjna ale musi byc dobrze wypelniona, zeby byla wygodna :-) Te poduszki sa teraz tu tak w modzie, ze i u ginki lezy jedna przy KTG i w szpitalu je widzialam a u poloznej to wogole kilkanascie ich lezy, jak prowadzi szkole rodzenia (my korzystalismy z nich na jodze). Ale grunt, zeby byla mocno wypelniona, bo jak jest za luzna to sie robi taki flak :-o
-
migotka - kaszana z ta obraczka :-o Moze sie znajdzie w ktoryms z rogalikow? :-) A nie mozna wezwac lekarza do domu???? 2 male szkraby i ciezarna to chyba jest podstawa do domowej wizyty? worek z siankiem?????? Do zjezdzania? Pierwsze slysze ale brzmi interesujaco :-) Larysa - poduszki do karmienia (polecalabym jednak wieksza, taka na 170-190cm) sa bardzo rozpowszechnione (ba, powszechne) w Niemczech. Moja kolezanka bardzo sobie chwali.
-
witajcie :-) Ale ja mialam dzis glupie sny... ;-) Najpierw, ze kupilam reczny laktator i tak sie nim bawilam, ze z prawej piersi uzbieralam pol szklanki mleka i je... wypilam. Bylo pyszniusie a nie chcialam, zeby sie zmarnowalo :-p A potem mi sie snilo, ze wieczorem przez balkon wefrunal nam golab do mieszkania i nie dalo sie go wykurzyc, chcial koniecznie u nas przenocowac a ja sie balam, ze pies go zezre (zerzarlaby go na 100% gdyby miala okazje...) Cocacola - dobrze, ze u Ciebie wszystko w porzadku, bo juz sie martwilam :-) Wstalam dzis "z rana" czyli kolo 12 i widze u nas... odwilz. A to ci niespodzianka :-D Az od razu balkon otworzylam zeby wpuscic swieze powietrze:-D A teraz Was grzecznie doczytuje :-) Mama po raz drugi - jak patrze na te lalke to sobie przypominam moje ubranka robione przez babcie :-D Szkoda, ze talent nie jest dziedcziczny :-o majowiczka - tesciowa juz pojechala? Po tym jak w weeekend wpadli do nas zanjomi i ich durny pies zaszczal nam poslanie naszej suni (ze zlosliwosci czystej) tez mam dosc gosci :-p Madzikulka, dosiach, annmargaret: w Niemczech tez tak jeszcze pare lat temu bylo, ze sie "pseudobogacze" wstydzili pokazac w ALDIm a teraz nie tylko tam chodza ale wrecz to sobie chwala, ze swieze, ze blisko :-p
-
fajna stronka ale na pozniej: http://www.osesek.pl/zdrowie-i-pielegnacja-dziecka/noworodek/1095-odruchy-noworodkowe-wazne-w-rozwoju-dziecka.html Tu cos apropos dyskusji o slodyczach dla dzieci: http://www.osesek.pl/podstawy-zywienia-dziecka/jadlospis-doskonaly/912-cukier-i-slodycze-w-diecie-dziecka.html
-
a tu pisza, ze to nadmiar potasu powoduje skurcze... http://parenting.pl/portal/potas-w-ciazy Mozna zglupiec od sprzecznych informacji :-o
-
sprobuje, na wszystko jestem chyba gotowa, zeby zdrowo donosic :-D (a pomidorowka byla na naszych wlasnych pomidorach z ogrodka)
-
annmargaret - corcia super :-D Khaleesi - moja nieuzywana polska komorka jest w plusie ale to Ci pewnie nic nie da ;-) pomaranczko - dzieki za rade ale akurat wczoraj i dzis wsuwalam pomidorowke a wlasnie dzis mi sie pogorszylo :-( Ja to wwlasnie z moim najwiecej gadam przez telefon, bo on zalatwia sprawy a ja nadzoruje z domu :-p :-D
-
owszem, Mia, nie ucieknie sie ale chodzi oto, zeby dziecko nie wyrobilo sobie zlych nawykow w domu. Za moich czasow nie bylo coli ani fast foodow w dziecinstwie (po prostu w sprzedazy byla tylko oranzada i paczki a i te od swieta) i mnie toto praktycznie nie smakuje. Moge czasem skubnac ale bez ekstazy. A jak dziecko od malego pojone na litry (jak to w rodzinie m) czy od zlobka prowadzone do McDonalda to ono juz w przedszkolu uzaleznione :-o Ze dziecko siegnie po cole, fast foody czy slodycze to w dziesiejszych czascach pewne. Ale lepiej tego nie przyspieszac, nie utrwalac zlych nawykow, po to, zeby takie produkty byly wyjatkiem a nie regula - podstawowe gusty kulinarne ksztaltuja sie wszak w pierwszych latach zycia. Do takich wnioskow doszlam obserwujac rodzine m ;-)
-
jak cos WESOLEGO w Uwadze to mi stresccie. O koszmarach nie chce sluchac ;-)
-
nie rozumiem tego... tyle magnezu mluce ze juz wiecej sie nie da a skurcze nog mnie lapia, ze oszalec mozna... Lekarka rozklada bezradnie rece... a moze Wy cos poradzicie?